To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[oddzielony] Pogarda elit dla ludu
#81
exeter napisał(a): A nic nie wywołuje większej frustracji, i zawiści, niż nowy dom, nowy samochód, albo nowa żona u sąsiada
Raz już napisałem — omów, a nie zilustruj. Bawisz się w jakiś wyścig, jak być najbardziej obrzydliwym?
Odpowiedz
#82
exeter napisał(a):Sofeicz,

Cytat:Nie inaczej jest w naszym kraju. Właśnie cudem uciekliśmy "spod topora", ale ośmiu straconych lat nikt nam nie zwróci a nad zdewastowanymi: gospodarką, instytucjami państwowymi i polskim społeczeństwem jeszcze długo będziemy musieli się pochylać.
A wszystko dlatego, że polski sukces po 1989 zróżnicował społeczeństwo i wywołał frustrację tej jego części, która albo się na zmianę nie załapała, albo mniej na niej skorzystała a elity, w tym politycy, albo tego nie dostrzegali, albo zlekcewarzyli.

Ale dlaczego łączysz te dwie sprawy?
Problemy PRLu właśnie wynikały z odwrócenia naturalnej piramidy społecznej i negatywnej selekcji, w wyniku której robotnik zarabiał więcej niż inżynier.
Plus urzędowa urawniłowka w grupach zaszeregowania (dwa tysiące się należy).
To był doskonały przepis na społeczny marazm i niechęć do jakiegokolwiek wysiłku i innowacji (byle do pierwszego).

To prawda, ale przywracanie "naturalnego porządku" w celu poprawy efektywności też jest bolesnym procesem i rodzi frustrację. Niby o tym wiedziano, ale nie przywiązywano do tego problemu należytej wagi. A zwłaszcza nie robili tego "nasi" politycy którym wydawało się, że pchanie spraw do przodu wystarczy a naród musi to docenić.  Tymczasem "naród" widział, że jednym się poprawia, i to bardzo, a innym nie. A nic nie wywołuje większej frustracji, i zawiści, niż nowy dom, nowy samochód, albo nowa żona u sąsiada Oczko . W odróżnieniu od nich doskonale wyczuł to Kaczyński, co jest o tyle zrozumiałe, że sam zawsze był outsiderem noszącym w sobie nienawiść do elit za odrzucenie, i potrafił te złe emocje społeczeństwa zamienić na poparcie polityczne.

Ten nasz przypadek jest doskonałym przykładem zagrożenia demokracji nierównomiernym wzrostem zamożności i zakusami populistycznych polityków.
Czytam z zainteresowaniem Twoje posty. Czy jesteś jakimś zagrożeniem dla moderatora?

exeter napisał(a):Można w kółko powtarzać banały o tym, że w demokracji głos profesora ma tę samą wartość co głos sprzątaczki, a także, że bezrobotny menel z prowincji czuje się poniżany przez styl życia wielkomiejskich elit, co nie powinno przesłaniać faktu, że te powody frustracji ludu często wykorzystują polityczni cwaniacy w celu zdobycia władzy. Jest to możliwe gdyż "lud" z reguły ma znacznie niższe niż elity zrozumienie interesu wspólnego i głosując odwołuje się do bezpośrednich korzyści i do emocji.
Konsekwencje bywają tragiczne dla całych społeczeństw, wystarczy odwołać się do historii i przypomniec cassus Hitlera.
Nie inaczej jest w naszym kraju. Właśnie cudem uciekliśmy "spod topora", ale ośmiu straconych lat nikt nam nie zwróci a nad zdewastowanymi: gospodarką, instytucjami państwowymi i polskim społeczeństwem jeszcze długo będziemy musieli się pochylać.
A wszystko dlatego, że polski sukces po 1989 zróżnicował społeczeństwo i wywołał frustrację tej jego części, która albo się na zmianę nie załapała, albo mniej na niej skorzystała a elity, w tym politycy, albo tego nie dostrzegali, albo zlekcewarzyli.

Trafne.

Ayla Mustafa napisał(a):
kmat napisał(a):Co do disco polo to jednak jest pewne obiektywne kryterium dziadostwa. Prawo Poe'go. Powyżej pewnego poziomu zidiocenia dziadostwo robi się nieparodiowalne. To znaczy można zrobić parodię, ale jeśli nie zaznaczymy jakoś, że to parodia, to zostanie to po prostu uznane za typowy przykład gatunku. DP się takie rzeczy przydarzały - ktoś coś nakręcił dla jaj i zostało absolutnym hitem disca z pola.

Disco polo jest strasznie płytkie i zmysłowe. W tekstach prawie zawsze są zachwyty nad czyimiś oczami, włosami, figurami itd.. To jest obiektywnie prymitywne. Ta zmysłowość jest obiektywnym kryterium dziadostwa.
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,2508...-umie.html Smutny

ZmyslŁowe. To muzyka dla impotentów..
Odpowiedz
#83
exeter napisał(a): To prawda, ale przywracanie "naturalnego porządku" w celu poprawy efektywności też jest bolesnym procesem i rodzi frustrację. Niby o tym wiedziano, ale nie przywiązywano do tego problemu należytej wagi.
No niestety, każdy kto chorował wie, że kuracja może być dokuczliwsza od choroby. A rzeczywistość, to nie tańce przy socjalistycznym ognisku.
PRL był bankrutem moralnym i faktycznym. Te ówczesne 40 mld USD długu było dla gospodarki sporego kraju europejskiego gigantyczną sumą.
Dopiero za Solidarności dłużnicy (nie bez oporów) obcięli połowę tego długu.
Ta uwaga jest dla tych, którzy jakoś ten PRL idealizują i zapominają o bareizmie i ogólnej degrengoladzie.
Czym innym jest bogacenie się „pozytywne”, które jest efektem wytężonej pracy, talentu, innowacji, zaangażowania, a czym innym bogacenie „negatywne” z czym mamy na przykład obecnie do czynienia.
Państwo, które z definicji ma stać na straży wolnej konkurencji, samo psuje zasady gry.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#84
Sofeicz napisał

Cytat:No co ty - samo wyautowanie tego pisowskiego złodziejskiego ścierwa, to już sukces.
A że i Herkules by nie nadążył z czyszczeniem tej stajni Augiasza to insza inszość.

Klasyk, nawet trudno z wykwitem takich negatywnych emocji dyskutować, dlatego może nieco historii.

Cytat:Rokita: Tusk wymyślił sobie Palikota
Tusk wymyślił – ja dokładnie wiem kiedy, rozmawiałem z nim wtedy na ten temat – koncept radykalnej polaryzacji i budowania nienawiści wobec PiS-u, a konkretnie wobec braci Kaczyńskich – relacjonował Jan Maria Rokita.
Publicysta wskazał na rolę, jaka miała przypaść w tej sprawie Januszowi Palikotowi. – W 2005 roku uznano i to był ten kluczowy moment, że to jest zadanie totalne, że to trzeba robić cały czas. Trzeba w związku z tym szukać najrozmaitszych sposobów, insynuacji. Wtedy wymyślił Palikota, który miał tę metodę zastosować w praktyce – wspominał Rokita.

Były polityk PO wskazał na moment, w którym Janusz Palikot miał odegrać wyznaczoną mu wcześniej rolę. Jak przypomniał Jan Maria Rokita, był to okres, w którym "prezydent Lech Kaczyński był najbliżej zaproszenia Ukrainy do NATO w Bukareszcie 2008 roku, bo przekonał do tego Busha". Jak zaznaczył, był to sukces ówczesnego prezydenta.

To w tamtym czasie – na polecenie Tuska – w Warszawie Palikot zwołał konferencję prasową, podczas której oświadczył, że cały świat poszukuje w Bukareszcie prezydenta Polski, który się zamknął od kilku godzin w klozecie i nie chce z niego wyjść, bo się boi – powiedział Rokita.

I tak się zaczęło i ma też teraz swoją nazwę - przemysł pogardy, Do dzisiaj mamy pełne pogardy słowa o opozycji, iracjonalne poczucie wyższości. Cała propaganda - narracja jest nadal na tym budowana.
Klopot w tym, że nie wszyscy dadzą się tak nakręcać i oni są dla propagandystów pewnym problemem..

Przy okazji co do Giertycha. Robi za naganiacza i trzeba przynajmniej chłopa zrozumieć. Jak wiemy ma sprawę o Polnord, włoska policja ma dokumenty z rewizji z jego willi we Włoszech. Sprawa jest w toku, media przemilczały pewien fakt. W połowie stycznia 2024 roku prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie Giertycha. Tak więc jest w pułapce, jeśli nie będzie dobrze szczekał na PiSa lub stanie się niepotrzebny, niezależna Uśmiech prokuratura może wystąpić o uchylenie imunitetu...
Odpowiedz
#85
Ogólnie zauważalna jest tendencja, że poglądy prawicowe są bardziej atrakcyjne dla osób słabiej wykształconych a im słabsze wykształcenie tym łatwiej dana osoba przyjmie poglądy skrajne. Widać to chociażby po analizie elektoratów poszczególnych partii nie tylko w Polsce, ale i wydaje się być to wyczuwalne też na oko przez zwykłych ludzi. Często prowadzi to do nadmiernych uproszczeń w stylu "głupie wsioki głosują na PIS" lub "wykształcone mimozy z wielkich miast nie mają pojęcia na czym polega prawdziwe życie"

Widziałem ostatnio opis ciekawych badań (Douglas Johnson, Uniwersytet Nebraska), które mogą rzucić nieco światła na tą sprawę.
Ogólnie podzielono badanych na dwie grupy względem poglądów na ochronę interesów społeczności przed zagrożeniami zewnętrznymi. Czyli w jednej grupie zwolennicy kary śmierci, prawa do posiadania broni, przeciwnicy homoseksualizmu, imigracji itp. W drugiej grupie na odwrót.

Następnie obu grupom pokazywano stresujące obrazy w stylu pająk chodzący po czyjejś twarzy, rany na ciele, spokojny pozornie obraz przerywany nagłym krzykiem itp i mierzono reakcje fizjologiczne na stres. Takie jak pocenie się dłoni, ruchy gałek ocznych, tętno, szybki oddech itp. Okazało się, że grupa "prawicowa" reagowała dużo bardziej emocjonalnie i te reakcje fizjologiczne były dużo silniejsze niż w grupie liberalnej. Osoby o poglądach prawicowych miały po prostu dużo niżej położony próg strachu i paniki.

Swoją drogą pasuje to zarówno do złośliwych żartów w necie, że najbardziej strachliwymi ludźmi są młodzi mężczyźni o poglądach prawicowych - bo wszędzie widzą dla siebie zagrożenia jak i strategii partii politycznych. Łatwo zauważyć, że nawet na naszym podwórku to prawicowe partie częściej podnoszą kwestie rozmaitych wymyślonych bądź realnych zagrożeń. Do tej pory myślałem, że to głównie taka polityczna, szopka a tu się okazuje, że oni się być może faktycznie realnie boją.

Ale mniejsza z tym, bo dalej jest jeszcze bardziej ciekawie. Za te pierwotne reakcje fizjologiczne odpowiada jądro migdałowate, dość stara struktura w mózgu, odpowiedzialna u zwierząt za reakcje typu "walcz lub uciekaj". Jednocześnie liberalna strona lubi się dowartościowywać, że skoro wraz ze wzrostem wykształcenia maleje akceptacja dla prawicowych poglądów to oznacza to, że po prostu prawicowcy są ogólnie za głupi aby "zrozumieć jak jest naprawdę". Tymczasem byłoby raczej tak, że sam proces edukacji rozwija płaty czołowe mózgu, które potrafią przeciwstawić się impulsom jądra migdałowatego odpowiedzialnego za nadmiernie nerwowe reakcje na zagrożenia. Szczególnie istotne byłoby to wówczas w przypadku skrajności gdzie "wyćwiczone" płaty czołowe pozwalałyby przeciwstawiać bodźcom emocjonalnym bardziej wyważone poglądy.


I tutaj dwie uwagi.
1) Samego badania nie widziałem, czytałem jedynie jego opis w jednej z książek Robina Dunbara więc powyższe proszę traktować wyłącznie jako ciekawostkę bo nie mam pojęcia jak metodologicznie wyglądało to badanie
2) Osoby o prawicowych poglądach proszę o nieobrażanie się, za sprowadzenie ich ideologii do bycia cykorem Oczko Strach to nie jest nic złego, jest emocją potrzebną - dla przykładu zbyt strachliwy zając umrze z głodu ale nadmiernie odważny jeszcze szybciej zginie z rąk drapieżnika.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#86
To bardzo ciekawe. Z tym, że zastanowiłabym się tutaj, co rozumiemy na przykład przez pojęcie lewicowe poglądy. Bo jednak tradycyjna lewica cieszyła się swego czasu poparciem chociażby robotników, którzy raczej do najbardziej wykształconych warstw nie należeli, natomiast obecnie za najbardziej lewicową lewicę mainstreamu uchodzi partia Razem, które członkowie i sympatycy rekrutują się głównie spośród osób typu pracownik uczelni, tłumacz literatury, artysta, a więc siłą rzeczy ludzi o najwyższym wykształceniu. Natomiast partie uchodzące za prawicowe kradną lewicy elektorat socjalny.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#87
Tu chodzi o prawicę światopoglądową, więc dlatego drugą stronę nazwałem nie lewicą a środowiskami liberalnymi. Nie było tam w ogóle nic o podziale na lewicę i prawicę ekonomiczną robotniczą itp. Ogólnie te klimaty, czy każdy powinien mieć prawo do posiadania broni a nikt do zawierania związków homo czy też odwrotnie Oczko Badanie robione w USA więc trzeba na to wziąć poprawkę na tamtejsze klimaty. Z tego co zrozumiałem do badania zakwalifikowano osoby o jasno sprecyzowanych poglądach albo prawicowych albo liberalnych, odrzucając tych co są po środku.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#88
DziadBorowy napisał(a): I tutaj dwie uwagi.
1) Samego badania nie widziałem, czytałem jedynie jego opis w jednej z książek Robina Dunbara więc powyższe proszę traktować wyłącznie jako ciekawostkę bo nie mam pojęcia jak metodologicznie wyglądało to badanie

Ciekaw jestem, ile osób brało udział w tym badaniu. Ostatnio Osiris zjechał jakieś badanie psychologiczne, bo tam tylko 200 osób brało udział. Przy okazji wydało się, że takie badania same w sobie nie mają funkcji badawczej. Służą one tylko sprawdzeniu jakiejś z góry założonej tezy w warunnkach w przybliżeniu polowych. Tak więc i tu zapewne ktoś założył pewne związki między poglądami a agresywnością czy lękami, a potem wymyślił powyższe badanie.

Cytat:2) Osoby o prawicowych poglądach proszę o nieobrażanie się, za sprowadzenie ich ideologii do bycia cykorem Oczko Strach to nie jest nic złego, jest emocją potrzebną - dla przykładu zbyt strachliwy zając umrze z głodu ale nadmiernie odważny jeszcze szybciej zginie z rąk drapieżnika.

Ciekawe byłoby w powyższym przykładzie sprawdzenie związków poglądów lewicowych z reakcjami organicznymi. Mogę sobie wyobrazić, przykładowo, że wspomniane płaty czołowe odpowiadają tak za empatię jak i szeroko pojętą wrażliwość. Można by takiej kontrolnej grupie pokazywać obrazy testujące właśnie to, wąż połykający mysz czy coś w tym stylu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#89
bert04 napisał(a): Ciekaw jestem, ile osób brało udział w tym badaniu. Ostatnio Osiris zjechał jakieś badanie psychologiczne, bo tam tylko 200 osób brało udział.

Nie wiem - niestety nie mogę znaleźć oryginału - dlatego też piszę o ciekawostce.

Cytat: Tak więc i tu zapewne ktoś założył pewne związki między poglądami a agresywnością czy lękami, a potem wymyślił powyższe badanie.

Przecież tak działa nauka. Wymyślasz hipotezę zerową a następnie starasz się wymyślić taki eksperyment, który by ją potwierdził lub też nie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#90
DziadBorowy napisał(a): Przecież tak działa nauka. Wymyślasz hipotezę zerową a następnie starasz się wymyślić taki eksperyment, który by ją potwierdził lub też nie.

Ale taka metoda nosi w sobie źródło błędu. Każda korelacja między A a B może oznaczać, że przyczyną jest albo A, albo B, albo też C niezależne od obu. Wiele badań na temat zgubnych efektów otyłości przykładowo nie uwzględnia, że otyłość w dzisiejszych czasach jest związana z biedą, a biedni ludzie, zwłaszcza w krajach bez powszechnej opieki zdrowotnej, są generalnie narażenie na różne choroby. Także w powyższym badaniu jak i w badaniu krytykowanym przez Osirisa (temat Dżenderyzmu) można wyciągać wnioski idące aż do budowy mózgu, płatów takich a siakich. A przecież neurologia robi gigantyczne postępy, te płaty mózgu można coraz lepiej badać, bez jakichś ciężko weryfikowalnych testów z opiniami politycznymi czy obrazkami.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#91
Dobrze zaplanowane badania uwzględniają to, że korelacja może być przypadkowa i starają się to wykluczyć. Ale fakt - w naukach społecznych poziom pewności nigdy nie będzie taki jak np w fizyce.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#92
DziadBorowy napisał(a):
bert04 napisał(a): Ciekaw jestem, ile osób brało udział w tym badaniu. Ostatnio Osiris zjechał jakieś badanie psychologiczne, bo tam tylko 200 osób brało udział.

Nie wiem - niestety nie mogę znaleźć oryginału - dlatego też piszę o ciekawostce.

Cytat: Tak więc i tu zapewne ktoś założył pewne związki między poglądami a agresywnością czy lękami, a potem wymyślił powyższe badanie.

Przecież tak działa nauka. Wymyślasz hipotezę zerową a następnie starasz się wymyślić taki eksperyment, który by ją potwierdził lub też nie.

Niestety w psychologii czy szerzej w "naukach humanistycznych" ilość bredni jakie można zmieścić to przyjęty powszechnie format A4. Pisałem o kulturze i chciałem sobie jakoś uczciwie podbudować teorię jakimiś odniesieniami z nauk pokrewnych i badań nad ludzką psychiką. No i się okazuje, że Sokal pokazał smutną rzeczywistość, w której dowolne brednie udowadnia się dobieraniem argumentów i w zasadzie coś takiego jak warsztat naukowy nie istnieje. Jest masa wysrywów, w których autorzy używają mądrych słów, których raczej nie rozumieją. Rozmiary prób czy warunki eksperymentów to naprawdę detale. Są całe pracę mówiące o jakiejś objawionej tezie i są poparte najlepszym argumentem: "Wierz mi stary, tak było...".
Sebastian Flak
Odpowiedz
#93
Fanuel napisał(a):
DziadBorowy napisał(a):
bert04 napisał(a): Ciekaw jestem, ile osób brało udział w tym badaniu. Ostatnio Osiris zjechał jakieś badanie psychologiczne, bo tam tylko 200 osób brało udział.

Nie wiem - niestety nie mogę znaleźć oryginału - dlatego też piszę o ciekawostce.

Cytat: Tak więc i tu zapewne ktoś założył pewne związki między poglądami a agresywnością czy lękami, a potem wymyślił powyższe badanie.

Przecież tak działa nauka. Wymyślasz hipotezę zerową a następnie starasz się wymyślić taki eksperyment, który by ją potwierdził lub też nie.

Niestety w psychologii czy szerzej w "naukach humanistycznych" ilość bredni jakie można zmieścić to przyjęty powszechnie format A4. Pisałem o kulturze i chciałem sobie jakoś uczciwie podbudować teorię jakimiś odniesieniami z nauk pokrewnych i badań nad ludzką psychiką. No i się okazuje, że Sokal pokazał smutną rzeczywistość, w której dowolne brednie udowadnia się dobieraniem argumentów i w zasadzie coś takiego jak warsztat naukowy nie istnieje. Jest masa wysrywów, w których autorzy używają mądrych słów, których raczej nie rozumieją. Rozmiary prób czy warunki eksperymentów to naprawdę detale. Są całe pracę mówiące o jakiejś objawionej tezie i są poparte najlepszym argumentem: "Wierz mi stary, tak było...".
Sokal jest akurat niezbyt dobrym przykładem potwierdzającym tą tezę, z którą się w sumie zgadzam. Sokal opublikował swój artykuł w filozoficznym  dzienniku pt. "Social text" w którym nie praktykowano ścisłego rygoru naukowego recenzowania nadsyłanych tektów. Ponadto edytorzy zauważyli problemy z jego publikacją i poprosili o poprawki których on nie wprowadził. Mimo tego, bazując na autorytecie autora postanowili opublikować tekst nie zdając sobie sprawy, że jest on próbą pokazania, że każdy bełkot przejdzie w naukach humanistycznych. Szkoda, że sam Sokal nie zauważył tego, że filozofia to przecież nie jest żadna nauką i cały ten jego "hoax" niczego w zasadzie nie udowadnia. Socjolog William Epstein przeprowadził później podobny eksperyment tym razem w bardziej rygorystyczny sposób, w różnych publikacjach akademickich i uzyskał podobny wynik ale tym razem o wiele mniej publicznej uwagi. 
Nie wiem czy to jest bolączka jedynie nauk humanistycznych; niektórzy fizycy teoretyczni narzekają, że również w ich dziedzinie występuje produkowanie artykułów które w zasadzie nie wnoszą niczego nowego (np. w fizyce cząstek elementarnych). Problemem chyba jest sposób w jaki funkcjonuje cały system w którym wymagane jest od naukowca określonej liczby publikacji w danym roku, a to z kolei prowadzi do ich nadprodukcji i niemożności dokładnego ich sprawdzenia i w rezultacie do prób oszustw (np. Francesca Gino).
Odpowiedz
#94
DziadBorowy napisał(a): 2) Osoby o prawicowych poglądach proszę o nieobrażanie się, za sprowadzenie ich ideologii do bycia cykorem Oczko Strach to nie jest nic złego, jest emocją potrzebną - dla przykładu zbyt strachliwy zając umrze z głodu ale nadmiernie odważny jeszcze szybciej zginie z rąk drapieżnika.

Ja się nie gniewam. Potrzeba bezpieczeństwa stoi na samym szczycie ludzkich potrzeb i nadwrażliwość w tej materii jest w mojej ocenie bardziej uzasadniona niż nadwrażliwość w przypadku innych potrzeb. Stąd też w pełni akceptuję i doceniam własną ksenofobię (bo dostrzegam w niej więcej zalet niż zagrożeń - oczywiście dla mnie samego), w przeciwieństwie do innych uwarunkowań, których chętnie bym się pozbył.

Każdy się czegoś boi. Jedni przestępców i imigrantów, inni utraty praw obywatelskich (coś jak casus Salwadoru i polityki Nayiba Bukele), jeszcze inni inflacji, bezrobocia, spadku PKB, itd.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#95
Baptiste napisał(a): Ja się nie gniewam. Potrzeba bezpieczeństwa stoi na samym szczycie ludzkich potrzeb i nadwrażliwość w tej materii jest w mojej ocenie bardziej uzasadniona niż nadwrażliwość w przypadku innych potrzeb. Stąd też w pełni akceptuję i doceniam własną ksenofobię (bo dostrzegam w niej więcej zalet niż zagrożeń - oczywiście dla mnie samego)

Ksenofobia jest jednak związana irracjonalnym strachem opartym na stereotypach i przekłamaniach. Jakoś dziwnie często najbardziej ksenofobiczne są te narody które mają najmniejszą styczność z obiektem niechęci czy nienawiści - my Polacy jesteśmy koronnym przykładem. Muzułmanów u nas jest znikoma ilość, podobnie jak Żydów a antysemityzm i islamofobia kwitnie.
Odpowiedz
#96
Ja się boję utraty wolności słowa i wolności obywatelskich.

Jak tego nie ma to i bezpieczeństwa nie ma. Jak Kapitan Państwo chce zakazywać wszystkiego łącznie z chodzeniem do lasu lub jak za poglądy można dostać karę. Takiego państwa się boję gdzie policji wolno zbyt wiele, gdzie bezkarnie mogłaby pałować i gdzie ludzie nie mogliby się o tym dowiedzieć, bo nie byłoby wolnej prasy. Najczęściej kraje w których nie ma wolności słowa i obywatelskiej to jakieś komunizmy, faszyzmy, putinizmy gdzie bezpiecznie mogą, choć nawet i to nie zawsze, czuć się jedynie członkowie powiązani systemem, aparatem państwowym, ludzie u żłoba.

Osiris napisał(a): Muzułmanów u nas jest znikoma ilość, podobnie jak Żydów a antysemityzm i islamofobia kwitnie.

Akurat najwięcej antysemityzmu jest tam gdzie najwięcej muzułmanów. Porównaj sobie liczbę ataków antysemickich w Polsce i we Francji...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#97
Osiris napisał(a): Ksenofobia jest jednak związana irracjonalnym strachem opartym na stereotypach
Tak, lubię się kierować w życiu stereotypami. W większości przypadków jeszcze mnie nie zawiodły, a tam gdzie zawiodły to nie zaszkodziły. Chętnie oceniam również książki po okładce.

Cytat:Jakoś dziwnie często najbardziej ksenofobiczne są te narody które mają najmniejszą styczność z obiektem niechęci czy nienawiści - my Polacy jesteśmy koronnym przykładem. Muzułmanów u nas jest znikoma ilość, podobnie jak Żydów a antysemityzm i islamofobia kwitnie.

To jest tak jak z poglądami. Pewnych poglądów i przekonań nie lubimy, ale ich nośnikiem są przecież ludzie. Sytuacja się zmienia gdy mamy osobisty kontakt z tymże nośnikiem. Przecież widzę co w social media różni, znani mi z życia ludzie piszą o konserwatystach, wyborcach PiS, itd. Te same osoby w relacjach międzyludzkich zachowują się zupełnie inaczej, dane jest mi odczuć, że część z nich wręcz darzy mnie sympatią wiedząc przecież o moich przekonaniach. Mimo wszystko gdyby zapytać ich jakiej Polski sobie życzą to napewno odpowiedzą, że takiej gdzie więcej jest osób o ich przekonaniach i wzorcach kulturowych aniżeli przeciwnych. Ja za opozycyjne do moich uważam przekonania muzułmańskie i także tegoż samego bym sobie życzył.
Jednocześnie będąc przedstawicielem rdzennej ludności uważam, że mam do tego moje pełne, pańskie prawo aby sobie na prawo i lewo rzucać kto moim zdaniem powinien, a kto nie powinien tutaj migrować.
A migruje już sporo. Warszawa i okolice bardzo się zmieniają. Chyba wszyscy słyszeli o tych ostatnich akcjach z Gruzinami, w końcu nawet Trzaskowski musiał się do tego odnieść. Z Boltami i Uberami również nie jest kolorowo, każda większa akcja policji skierowana w ich kierunku to jak żniwa. Z tego powodu usunąłem aplikację z Bolt z telefonu. Czasami korzystałem. Wolę zapłacić więcej i nie wspierać patologii.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#98
lumberjack napisał(a): Jak tego nie ma to i bezpieczeństwa nie ma. Jak Kapitan Państwo chce zakazywać wszystkiego łącznie z chodzeniem do lasu lub jak za poglądy można dostać karę. Takiego państwa się boję gdzie policji wolno zbyt wiele, gdzie bezkarnie mogłaby pałować i gdzie ludzie nie mogliby się o tym dowiedzieć, bo nie byłoby wolnej prasy. Najczęściej kraje w których nie ma wolności słowa i obywatelskiej to jakieś komunizmy, faszyzmy, putinizmy gdzie bezpiecznie mogą, choć nawet i to nie zawsze, czuć się jedynie członkowie powiązani systemem, aparatem państwowym, ludzie u żłoba.
W Polsce przecież takiego zagrożenia nie ma gdyż tutejszy system jest bardziej demokratyczny niż np. taki amerykański. 

Cytat:Akurat najwięcej antysemityzmu jest tam gdzie najwięcej muzułmanów. Porównaj sobie liczbę ataków antysemickich w Polsce i we Francji...

Chciałbym się dowiedzieć jak odróżniasz atak antysemicki od ekspresji niechęci czy nienawiści do państwa Izrael które morduje Palestyńczyków. Porównywanie Polski i Francji mija się z celem gdyż u nas jest może z 30 tysięcy Żydów a tam około pół miliona i istnieje wyraźne napięcie między muzułmanami a Żydami właśnie z powodu sytuacji Palestyny. Polacy nie mają żadnego powodu nienawidzić ani jednych czy drugich a poziom ksenofobii jest ciągle bardzo wysoki.

Baptiste napisał(a): Tak, lubię się kierować w życiu stereotypami. W większości przypadków jeszcze mnie nie zawiodły, a tam gdzie zawiodły to nie zaszkodziły. Chętnie oceniam również książki po okładce.
Nie wiem po co ironizujesz, sam przyznałeś się do ksenofobii. Twierdzisz, że jest ona racjonalnym zachowaniem? 

Cytat:To jest tak jak z poglądami. Pewnych poglądów i przekonań nie lubimy, ale ich nośnikiem są przecież ludzie. Sytuacja się zmienia gdy mamy osobisty kontakt z tymże nośnikiem. Przecież widzę co w social media różni, znani mi z życia ludzie piszą o konserwatystach, wyborcach PiS, itd. Te same osoby w relacjach międzyludzkich zachowują się zupełnie inaczej, dane jest mi odczuć, że część z nich wręcz darzy mnie sympatią wiedząc przecież o moich przekonaniach. Mimo wszystko gdyby zapytać ich jakiej Polski sobie życzą to napewno odpowiedzą, że takiej gdzie więcej jest osób o ich przekonaniach i wzorcach kulturowych aniżeli przeciwnych. Ja za opozycyjne do moich uważam przekonania muzułmańskie i także tegoż samego bym sobie życzył.

Dlatego pisałem o irracjonalnym strachu opartym na sterotypach i niewiedzy. Wymyśliłeś sobie coś takiego jak "przekonania muzułmańskie" i narzuciłeś to na całą grupę liczącą ponad miliard ludzi o różnej etniczności, kulturze, języku, przekonaniach itd. To jest ten sam poziom ignorancji jak u ludzi twierdzących, że istnieje jakaś jednolita kultura europejska i przeciwstawiają ten nieistniejący byt innym, równie nieprawdziwym. 

Cytat:Jednocześnie będąc przedstawicielem rdzennej ludności uważam, że mam do tego moje pełne, pańskie prawo aby sobie na prawo i lewo rzucać kto moim zdaniem powinien, a kto nie powinien tutaj migrować.
A ja mam pełne prawo twierdzić, że Twoje przekonania wynikają z ignorancji, propagandy i są szkodliwe. 
Cytat:A migruje już sporo. Warszawa i okolice bardzo się zmieniają. Chyba wszyscy słyszeli o tych ostatnich akcjach z Gruzinami, w końcu nawet Trzaskowski musiał się do tego odnieść. Z Boltami i Uberami również nie jest kolorowo, każda większa akcja policji skierowana w ich kierunku to jak żniwa. Z tego powodu usunąłem aplikację z Bolt z telefonu. Czasami korzystałem. Wolę zapłacić więcej i nie wspierać patologii.
Ale przecież wspierasz patologię. Ludzie z Twoimi poglądami atakują imigrantów, w tym Gruzinów. Same patrole obywatelskie to przecież czysta patologia - półmózgi chodzące po ulicy i szukające ludzi z innym kolorem skóry.
Odpowiedz
#99
Osiris napisał(a): Chciałbym się dowiedzieć jak odróżniasz atak antysemicki od ekspresji niechęci czy nienawiści do państwa Izrael które morduje Palestyńczyków. Porównywanie Polski i Francji mija się z celem gdyż u nas jest może z 30 tysięcy Żydów a tam około pół miliona i istnieje wyraźne napięcie między muzułmanami a Żydami właśnie z powodu sytuacji Palestyny.

Ulalala. Co tu się odwaliło... Za chwilę do tego wrócimy.

Cytat:Nie wiem po co ironizujesz, sam przyznałeś się do ksenofobii. Twierdzisz, że jest ona racjonalnym zachowaniem? 
Przecież to nie była ironia. Twierdzę, że moja ksenofobia (a raczej jej poziom) przynosi mi więcej korzyści niż strat. Jestem niechętny migracji, nieufny wobec obcokrajowców, a jednocześnie moja ksenofobia nie rzutuje na aspołeczne zachowania spowodowane lękiem lub nienawiścią. Dlatego ich nie wyzywam, nie atakuję fizycznie, nie uciekam na widok śniadego człowieka.

Cytat:Dlatego pisałem o irracjonalnym strachu opartym na sterotypach i niewiedzy. Wymyśliłeś sobie coś takiego jak "przekonania muzułmańskie" i narzuciłeś to na całą grupę liczącą ponad miliard ludzi o różnej etniczności, kulturze, języku, przekonaniach itd.
Islam to zorganizowana religia i jak każda posiada pewne prawdy, zasady, itd. Oczywiście każdy muzułmanin, podobnie jak każdy katolik jest mniej lub bardziej wierny tym zasadom. Część z nich podlega lokalnym uwarunkowaniom, a jakiś odsetek muzułmanów to pewnie tacy wierzący - niepraktykujący.
Tak czy owak - wszystkich wrzucam do jednego worka. Tak jest prościej, nie czytam ludziom w myślach. A jako przedstawiciel rdzennej ludności mam do tego moje pełne, tubylcze prawo.

Cytat:A ja mam pełne prawo twierdzić, że Twoje przekonania wynikają z ignorancji, propagandy i są szkodliwe. 
Ok, ale o tej szkodliwości to mógłbyś coś więcej napisać. Przede wszystkim dla kogo są one szkodliwe.

Cytat:Ale przecież wspierasz patologię. Ludzie z Twoimi poglądami atakują imigrantów, w tym Gruzinów.

Po pierwsze to ty chyba niezbyt ogarniasz tutejsze realia. Atakują Ukraińców. Gruzinów, podobnie jak Czeczenów nikt nie ruszy bo się ich boją. Ukraińcy, podobnie jak Polacy nie tworzą za granicą zwartych diaspor, dlatego dla różnej patologii stanowią łatwiejszy cel do ataków, bo nie boją się odwetu ze strony ich społeczności.

Po drugie popełniasz zasadniczy błąd. Należę z taką osobą do jednego zbioru - osób o przekonaniach antyimigranckich. I tyle. Są jeszcze podzbiory.
Równie dobrze możesz twierdzić, że antyklerykał głoszący potrzebę wycofania religii ze szkół wspiera jakiegoś zwyrola, który zatłukł z nienawiści księdza na śmierć, bo tak samo jak on jest antyklerykałem. Albo, że pobicie żydowskiego nastolatka we francuskiej szkole obciąża sumienie osób, które twierdzą, że w Gazie mają miejsce czystki etniczne.

Osiris napisał(a): Chciałbym się dowiedzieć jak odróżniasz atak antysemicki od ekspresji niechęci czy nienawiści do państwa Izrael które morduje Palestyńczyków. Porównywanie Polski i Francji mija się z celem gdyż u nas jest może z 30 tysięcy Żydów a tam około pół miliona i istnieje wyraźne napięcie między muzułmanami a Żydami właśnie z powodu sytuacji Palestyny.

Więc tak - ludzie z twoimi poglądami na tematykę izraelsko-palestyńską biją Żydów na ulicach. Najwyraźniej dobrze z tym żyjesz. Mało tego ty tych wykolejeńców najwyraźniej usprawiedliwiasz gorącymi okolicznościami politycznymi. Stosujesz jakieś obrzydliwe eufemizmy typu "ekspresja niechęci". Duży uśmiech Napisz wprost, że chodzi o obicie komuś gęby za to, że kilka tysięcy kilometrów dalej część rodaków pobitego zrzuca bomby na Palestyńczyków. Tak, to jest antysemityzm, bo państwa Izreal to nic a nic nie zaboli. Zaboli pobitego człowieka.
Osiris - ten, który tak usilnie dba o to aby w tematyce migracji nie wrzucać wszystkich do jednego worka wyraża zrozumienie wobec zaistnienia takiej formy odpowiedzialności zbiorowej na jakimś niewinnym nastolatku we francuskiej szkole... Nie wiem jak ty, ale ja uważam, że nie wpuszczenie kogoś do swojego państwa jest o wiele mniejszą "przewiną" wobec niesłusznie osądzonego niż przekopanie go na ulicy za przewiny rządzących z kraju jego pochodzenia.

Pojawia się jeszcze jedna kwestia. Kto bije tych Żydów? Marokańczycy, Algierczycy, itd. Przecież diaspora palestyńska to pikuś w stosunku do przedstawicieli między innymi tych państw. Najwyraźniej jakieś rzekomo nieistniejące "przekonania muzułmańskie" sprawiają, że muzułmanie w Europie - wszyscy jak jeden mąż poczuli niesamowicie silną więź z Palestyńczykami.

Btw. o alarmująco wysokim poziomie antysemickich ataków we Francji media donoszą już od 2016 roku. To nie jest tylko pokłosie ostatnich wydarzeń.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Napisz wprost, że chodzi o obicie komuś gęby za to, że kilka tysięcy kilometrów dalej część rodaków pobitego zrzuca bomby na Palestyńczyków. Tak, to jest antysemityzm, bo państwa Izreal to nic a nic nie zaboli. Zaboli pobitego człowieka.
Kiedyś było "ja nie jestem antysemitą, tylko tak strasznie nie lubię tych Żydów", a teraz "ja nie jestem antysemitą, tylko tak strasznie nie lubię Izraela".

Baptiste napisał(a): Tak, lubię się kierować w życiu stereotypami. W większości przypadków jeszcze mnie nie zawiodły, a tam gdzie zawiodły to nie zaszkodziły. Chętnie oceniam również książki po okładce.
Większość ludzi mniej lub bardziej kieruje się stereotypami, tylko tego nie wie.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości