Dzisiejszy dzień obfituje w wydarzenia warte odnotowania na naszym forum. Poznałem już nowe pojęcie - Kościół Meteorytu. Już myślałem, że nic mnie dziś nie zaskoczy, a tu proszę...
News z wp.pl zasługujący na zaszczytną wzmiankę na forum:
http://konflikty.wp.pl/kat,1356,title,Ko...aid=1115ab
Nowe pojęcie: Seksualny dżihad
Przecież oni kompletnie nie panują nad rozwojem tej religii.
News z wp.pl zasługujący na zaszczytną wzmiankę na forum:
http://konflikty.wp.pl/kat,1356,title,Ko...aid=1115ab
Nowe pojęcie: Seksualny dżihad
Przecież oni kompletnie nie panują nad rozwojem tej religii.
WP napisał(a):Logo dostawcy Kobiety z Tunezji jeżdżą do Syrii na "seksualny dżihad"
PAP | dodane 1 godzinę i 31 minut temu | 50 opinii
udostępnij
3
AAA
(fot. AFP / Aamir Qureshi)
Młode Tunezyjki wyjeżdżają do Syrii, aby świadczyć usługi seksualne rebeliantom islamskim walczącym z reżimem - podają światowe media. Wiadomość ta wywołała kontrowersje dotyczące oceny ich postępowanie w świetle muzułmańskiego zakazu pozamałżeńskiego seksu.
O wyjazdach młodych kobiet poinformował tunezyjski minister spraw wewnętrznych Lofti Ben Dżedu. W przemówieniu wygłoszonym w parlamencie powiedział, że w Syrii kobiety te "mają stosunki seksualne z dwudziestoma, trzydziestoma, stu rebeliantami", a potem wracają do kraju w ciąży.
Nie poinformował, ile kobiet wyjeżdża, ale inne źródła mówią o "kilkuset" i podkreślają, że chodzi o młode dziewczęta.
Świat arabski jest beczką prochu - ocenia "Frankfurter Allgemeine Zeitung"
Kaukascy bojownicy walczą w Syrii. Po powrocie zagrożą Rosji i igrzyskom w Soczi?
Prostytucja, o której wspomniał tunezyjski minister, znana jest w świecie arabskim pod nazwą "dżihad al-nikah", co znaczy "seksualna święta wojna".
Minister Ben Dżedu dał do zrozumienia, że władze jego kraju nie pochwalają "seksualnego dżihadu" i starają się walczyć z tym zjawiskiem.
Portal Al-Monitor specjalizujący się w problematyce bliskowschodniej informował kilka miesięcy temu, że radykalni duchowni islamscy wydali fatwę, muzułmański nakaz religijny, wzywającą młode kobiety do wyjazdów do Syrii w celu dostarczania seksualnych satysfakcji bojownikom walczącym z reżimem prezydenta Baszara al-Asada.
Fatwę miał wydać saudyjski duchowny szejk Mohammed al-Arifi należący do skrajnie fundamentalistycznej frakcji islamu - salafitów.
Doniesienia te były następnie dementowane, a tunezyjski minister ds. religijnych oświadczył, że kobiety w jego kraju nie są zobowiązane do podporządkowywania się podobnym wezwaniom.
Obserwatorzy przypominają inne przykłady organizowania usług seksualnych dla walczących żołnierzy, m.in. historię koreańskich "comfort women", czyli kobiet obsługujących żołnierzy japońskich w domach publicznych w czasie II wojny światowej. Były one jednak do tego zmuszane.
Islam nakazuje czystość seksualną przed małżeństwem. Jednak zdaniem eksperta ds. islamskich Raymonda Ibrahima "seksualny dżihad" bywa oceniany pozytywnie przez niektórych muzułmanów.
"Prostytuowanie się kobiet muzułmańskich w tym przypadku uważane jest za prawomocną świętą wojnę, ponieważ kobiety te składają w ofierze swoją czystość i godność, aby ulżyć seksualnie sfrustrowanym dżihadystom, co pomaga im lepiej skupić się na wojnie, której celem jest zwycięstwo islamu w Syrii" - powiedział Ibrahim portalowi internetowemu Huffington Post.
Tymczasem przedstawiciele opozycyjnej Wolnej Armii Syryjskiej zaprzeczyli, jakoby w Syrii miał miejsce "seksualny dżihad".
"Do jasnych dążąc głębin – nie mógł trafić w sedno śledź pewien obdarzony naturą wybredną. Dokądkolwiek wędrował, zawsze nadaremno. Tu jasno, ale płytko, tam głębia, ale ciemno."