To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kościół Latającego Potwora Spaghetti
#41
Poczytałem tamten wątek i faktycznie, ustawa jest skonstruowana tak idiotycznie, że teoretycznie umożliwia rejestrację czegokolwiek jako wspólnoty wyznaniowej. Mimo że określone jest, czym wspólnota wyznaniowa musi się charakteryzować, a pastafarianie nie spełniają tej definicji, to zgodność z nią nie jest w żadnym punkcie ustawy przedstawiona jako warunek konieczny do rejestracji związku wyznaniowego :lol2: Ustawa nie daje też urzędnikom żadnych narzędzi do weryfikacji, czy związek wyznaniowy faktycznie wyznaje i promuje wiarę religijną. Innymi słowy: jako związek wyznaniowy można zarejestrować podmiot nie będący związkiem wyznaniowym w myśl ustawy, czyli ustawa jest wewnętrznie sprzeczna, a przy tym sprzeczna z jakimkolwiek rozsądkiem (rozsądna, choć faktycznie bezprawna, jest decyzja odmowna). Zamówiona ekspertyza jest w gruncie rzeczy bezwartościowa, bo choć wykazała, że nie zachodzi tam żadna wiara religijna (co oczywiście da się ustalić, w tym aspekcie nie mogę przyznać Ci racji), to na jej podstawie nie można było odmówić im rejestracji.

Co to kurwa jest za państwo, w którym jakaś banda błaznów zupełnie przypadkiem kompromituje prawo i administrację? :evil: Dzięki, że uzmysłowiłeś mi, w czym tkwi istota problemu.
Odpowiedz
#42
Skoro już wiesz, że Boni działał bezprawnie, możesz spokojnie podpisać petycję. Duży uśmiech
Odpowiedz
#43
Hastur napisał(a):ustawa jest wewnętrznie sprzeczna, a przy tym sprzeczna z jakimkolwiek rozsądkiem (rozsądna, choć faktycznie bezprawna, jest decyzja odmowna). Zamówiona ekspertyza jest w gruncie rzeczy bezwartościowa, bo choć wykazała, że nie zachodzi tam żadna wiara religijna (co oczywiście da się ustalić, w tym aspekcie nie mogę przyznać Ci racji), to na jej podstawie nie można było odmówić im rejestracji.

Nie jest wewnętrznie sprzeczna. Nie da się wykazać wiary bądź braku wiary w cokolwiek wbrew deklaracjom zainteresowanych, bo wiara pozostaje właśnie w sferze deklaracji - na tym polega problem materialny (pozaprawny).

Jeśli uważasz inaczej przedstaw w jaki sposób wziąłbyś się za udowadnianie, że osoby mieniące się katolikami faktycznie wierzą w to co głoszą. Inaczej niż stwierdzenie, że deklarują, że w coś wierzą i chodzą do kościoła (bo zewnętrzne atrybuty religii w postaci obrządków FSM też ma).

Problem formalny (prawny) w końcu zrozumiałeś.

Hastur napisał(a):Co to kurwa jest za państwo, w którym jakaś banda błaznów zupełnie przypadkiem kompromituje prawo i administrację? :evil:

Jest to tym bardziej oburzające, że ta banda błaznów siedzi w ministerstwie.Szczęśliwy
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#44
Śmierć Szczurów napisał(a):Nie jest wewnętrznie sprzeczna. Nie da się wykazać wiary bądź braku wiary w cokolwiek wbrew deklaracjom zainteresowanych, bo wiara pozostaje właśnie w sferze deklaracji - na tym polega problem materialny (pozaprawny).

Jeśli uważasz inaczej przedstaw w jaki sposób wziąłbyś się za udowadnianie, że osoby mieniące się katolikami faktycznie wierzą w to co głoszą. Inaczej niż stwierdzenie, że deklarują, że w coś wierzą i chodzą do kościoła (bo zewnętrzne atrybuty religii w postaci obrządków FSM też ma).
Zacząłbym od analizy doktryny - jeśli nic jednoznacznie nie wskazuje na to, że cała religia powstała dla żartu (a tak jest w przypadku pastafarian), to uznać należy, że "oni tak na poważnie". Potem wziąłbym na tapetę ostatnie 2000 lat historii ludzkości, w której chrześcijaństwo grało niepoślednią rolę (dlaczego miałoby być tak wpływowe, gdyby ludzie go faktycznie nie wyznawali?), a także myśl chrześcijańską, teologię, zupełnie poważnie i w miarę systematycznie rozważającą zagadnienia wiary. Przyjrzałbym się także sztuce, na którą chrześcijaństwo nie wywarłoby takiego wpływu, jaki wywarło, gdyby nie posiadało potężnego wpływu na umysły tworzących je ludzi. Pamiętałbym też o tym, że w przeszłości i obecnie ludzie oddają życie za chrześcijaństwo, czego nie robiliby wyłącznie dla żartu. A ostatecznie po prostu wziąłbym reprezentatywną grupkę deklarowanych chrześcijan i podpiął do wariografu :]

Zresztą po co ja to piszę. Ani nie jestem ekspertem od religioznawstwa, więc nie wpadnę tak na szybko na wszystkie możliwe sposoby weryfikacji jakiejś wiary, ani żaden z nas nie jest debilem i obaj doskonale wiemy, co jest zgrywą, a co nie. Urzędnicy też doskonale o tym wiedzieli, bezensowne - jak się okazuje, także w wymiarze formalnym - było posiłkowanie się opinią ekspertów.
Cytat:Jest to tym bardziej oburzające, że ta banda błaznów siedzi w ministerstwie.Szczęśliwy
Bynajmniej. Zjebał ustawodawca, ci z ministerstwa dobrze zrobili, odmawiając pastafarianom rejestracji - nawet jeśli było to bezprawne. Oby kolejne instancje zrozumiały istotę problemu, a po zakończeniu sprawy ustawę trzeba jak najszybciej zmienić 8)
Odpowiedz
#45
ten kościół wydaje się sympatyczny, ale ja nie wierzę ludziom, nie zapominajcie co wywinęli Buddzie
Odpowiedz
#46
Hastur napisał(a):Zresztą po co ja to piszę. Ani nie jestem ekspertem od religioznawstwa, więc nie wpadnę tak na szybko na wszystkie możliwe sposoby weryfikacji jakiejś wiary, ani żaden z nas nie jest debilem i obaj doskonale wiemy, co jest zgrywą, a co nie. Urzędnicy też doskonale o tym wiedzieli, bezensowne - jak się okazuje, także w wymiarze formalnym - było posiłkowanie się opinią ekspertów.

Jeżeli przyjrzeć się kościołom, które się zarejestrowały w Polsce to wcale nie jest oczywiste, które z nich rzeczywiście założono z pobudek religijnych, a które z powodów innych. Sporo zarejestrowanych związków wyznaniowych jest co najmniej dziwacznych, chociażby przytaczany przeze mnie w poprzednim wątku przykład Kościóła Panunistycznego. Czy wg Ciebie rzeczywiście założyciele takich kościołów kierowali się pobudkami religijnymi?

Cytat:Bynajmniej. Zjebał ustawodawca, ci z ministerstwa dobrze zrobili, odmawiając pastafarianom rejestracji - nawet jeśli było to bezprawne. Oby kolejne instancje zrozumiały istotę problemu, a po zakończeniu sprawy ustawę trzeba jak najszybciej zmienić 8)
Ustawę powinno się jak najszybciej zlikwidować. Pomysł rejestrowania kościołów jest jakimś archaizmem. Jeżeli obywatele chcą się organizować w celach non-profit, to po to są stowarzyszenia. Jeżeli te stowarzyszenia chcą robić coś dobrego dla szeroko rozumianego społeczeństwa to mamy ustawę o działalności pożytku publicznego. Po co tworzyć specjalny byt pt. związek wyznaniowy, który w istocie jest nieodróżnialny od stowarzyszenia, tylko z brakiem przejrzystości działania?
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#47
Hastur napisał(a):Zacząłbym od analizy doktryny - jeśli nic jednoznacznie nie wskazuje na to, że cała religia powstała dla żartu (a tak jest w przypadku pastafarian)

A to fakt, że coś powstało dla żartu (albo nie) pozwala stwierdzić, że nikt nie może w to wierzyć?:roll: A to w jaki sposób, skoro znane i liczne są przypadki w których ludzie wierzą w istnienie osób, które są jawnie kreowane np. dla potrzeb telewizji.

Hastur napisał(a):Potem wziąłbym na tapetę ostatnie 2000 lat historii ludzkości, w której chrześcijaństwo grało niepoślednią rolę (dlaczego miałoby być tak wpływowe, gdyby ludzie go faktycznie nie wyznawali?)

Czyli jeśli coś jest wpływowe to ludzie w to wierzą?:roll: A co z faktem, że chociażby nazizm wpływowy był, a jak się okazało mało kto wierzył w jego twierdzenia?

Hastur napisał(a):a także myśl chrześcijańską, teologię, zupełnie poważnie i w miarę systematycznie rozważającą zagadnienia wiary.

Czyli znowu wracamy do tego, że jak ktoś twierdzi, że w coś wierzy, to nie da się tego zweryfikować.

Hastur napisał(a):Przyjrzałbym się także sztuce, na którą chrześcijaństwo nie wywarłoby takiego wpływu, jaki wywarło, gdyby nie posiadało potężnego wpływu na umysły tworzących je ludzi.

Kłania się znowu przykład nazizmu w który mało kto wierzył a wpływ na sztukę (w tym architekturę) wywarł ogromny. A może było tak, że chrześcijaństwo wywarło wielki wpływ na sztukę, bo generalnie było wpływowe? A o korzeniach potęgi chrześcijaństwa chyba nie ma już potrzeby się rozwodzić.

Hastur napisał(a):Pamiętałbym też o tym, że w przeszłości i obecnie ludzie oddają życie za chrześcijaństwo, czego nie robiliby wyłącznie dla żartu.

To jest w miarę sensowny argument wskazujący, że ci którzy nie żyją, faktycznie byli przekonani, że lepiej dać się zabić, niż przejść np. na islam. To samo w sobie nie pozwala pewnie stwierdzić, że tym czynnikiem była niezachwiana wiara, ale uznajmy to mimo to. Trudno to skwantyfikować, ale wszyscy chrześcijanie jeszcze nie zostali postawieni przed wyborem: konwersja albo śmierć, więc z natury rzeczy to pozwala wypowiedzieć się o tylko o niektórych, tych, którzy nie żyją, zaznaczam. O wierze wnioskodawców wpisu KrK na listę nie pozwala nam się to wypowiedzieć, chyba że ich wszystkich postawiono przed takim wyborem i zginęli.

Rekomendujesz więc weryfikację czy wnioskodawcy wierzą przez test śmierci - jeśli umrą to wierzyli, jeśli nie, to nie wierzą? Trochę absurdalne - sam przyznasz.

Swoją drogą, z tego wynika, że trzebaby ustalić ilu reprezentantów związku musi zginąć, żeby uznać, że przedstawiciele tego związku faktycznie wierzą - czy wystarczy 5% czy musi być 99%? No i trzebaby skasować wszystkie związki wyznaniowe nie spełniające norm śmiertelności Duży uśmiech.

No i norma śmiertelności, bądź nie została osiągnięta dla innych krajów niż Polska, co dodatkowo utrudnia sprawę.

Hastur napisał(a):A ostatecznie po prostu wziąłbym reprezentatywną grupkę deklarowanych chrześcijan i podpiął do wariografu :]

Wariograf nie jest wiarygodny.

Hastur napisał(a):Ani nie jestem ekspertem od religioznawstwa, więc nie wpadnę tak na szybko na wszystkie możliwe sposoby weryfikacji jakiejś wiary

Przejrzałem sobie informacje na temat religioznawstwa na UJ i nie znalazłem zajęć "weryfikacja czy czyjeś deklaracje co do sfery wiary są prawdziwe" ani nic w tym guście, więc chyba jednak religioznawcy zaglądaniem ludziom do głów się nie trudzą. Pomyliłeś ich ze spychologami, a chyba nawet oni nie twierdzą, że potrafią ustalić czyjeś przekonania w sferze, która jest wyłącznie wewnętrzna - nie ma żadnej zewnętrznej manifestacji, która zawsze istnieje w przypadku wierzących.

Hastur napisał(a):zakończeniu sprawy ustawę trzeba jak najszybciej zmienić

Też tak uważam - najlepiej usuwając ją z obrotu prawnego.

Ale wpisaniem, że należy badać wiarę w wierzę też się zadowolę - będę miał mnóstwo zabawy.Duży uśmiech
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#48
założenie kościoła to metoda na wyłudzanie pieniędzy z budżetu, najwięcej wyłudza krk, oni nawet chcieli kiedyś sami móc decydować, jaki kościół można zarejestrować, ale nie przeszło

jakby przestać finansować religię z budżetu, to by się ten cyrk skończył, ale nikt dobrowolnie od żłoba nie odejdzie
Odpowiedz
#49
Właśnie dlatego mówię, że będę miał mnóstwo zabawy, jeśli ustawa zostanie zmieniona zgodnie z życzeniami Hastura - i jestem skłonny założyć się, że ktoś mi za tę zabawę jeszcze zapłaci.Szczęśliwy
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#50
mx1 napisał(a):Jeżeli przyjrzeć się kościołom, które się zarejestrowały w Polsce to wcale nie jest oczywiste, które z nich rzeczywiście założono z pobudek religijnych, a które z powodów innych. Sporo zarejestrowanych związków wyznaniowych jest co najmniej dziwacznych, chociażby przytaczany przeze mnie w poprzednim wątku przykład Kościóła Panunistycznego. Czy wg Ciebie rzeczywiście założyciele takich kościołów kierowali się pobudkami religijnymi?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uczniowie_Ducha_Świętego
Sekciarze i pewno pojeby, ale nic nie wskazuje na to, by kierowali się innymi pobudkami, niż religijne. Wydają kwartalnik, modlą się, mają jakąś relację z dużo większym większym wyznaniem, bazują na chrześcijaństwie i chyba umiejscawiają się w jego obrębie.
Socjopapa napisał(a):A to fakt, że coś powstało dla żartu (albo nie) pozwala stwierdzić, że nikt nie może w to wierzyć? A to w jaki sposób, skoro znane i liczne są przypadki w których ludzie wierzą w istnienie osób, które są jawnie kreowane np. dla potrzeb telewizji.
Znajdź mi przypadek, w którym ktoś faktycznie uwierzył w istnienie Latającego Potwora Spaghetti, skoro jednak istnieją przypadki, w których możliwe jest zweryfikowanie czyjejś deklarowanej wiary w fikcyjną postać (co przed chwilą sam stwierdziłeś) :]
Cytat:Czyli jeśli coś jest wpływowe to ludzie w to wierzą? A co z faktem, że chociażby nazizm wpływowy był, a jak się okazało mało kto wierzył w jego twierdzenia?
Okazało się to oczywiście po wojnie...
Cytat:Czyli znowu wracamy do tego, że jak ktoś twierdzi, że w coś wierzy, to nie da się tego zweryfikować.
Cała teologia chrześcijańska mogła zatem powstać dla beki albo z nudów? Gdyby faktycznie nie dało się zweryfikować (negatywnie) Twojej wiary w to stwierdzenie, to uwierz, zakończyłbym w tym momencie tę i wszystkie inne dyskusje z Tobą, podobnie jak nie dyskutuję z pewnym osobnikiem, dla którego kultura starożytnej Sparty była nadbudówką do homoseksualizmu Oczko

Wybacz to porównanie, ale zaczynasz popadać w absurd.
Cytat:A może było tak, że chrześcijaństwo wywarło wielki wpływ na sztukę, bo generalnie było wpływowe?
Czemu chrześcijaństwo miałoby być "generalnie wpływowe", jeśli nikt w nie nie wierzył?
Cytat:A o korzeniach potęgi chrześcijaństwa chyba nie ma już potrzeby się rozwodzić.
Może jednak jest, bo chętnie dowiedziałbym się w jaki sposób coś, w co nikt nie wierzył, wybiło się tak wysoko Uśmiech
Cytat:To jest w miarę sensowny argument wskazujący, że ci którzy nie żyją, faktycznie byli przekonani, że lepiej dać się zabić, niż przejść np. na islam. To samo w sobie nie pozwala pewnie stwierdzić, że tym czynnikiem była niezachwiana wiara, ale uznajmy to mimo to. Trudno to skwantyfikować, ale wszyscy chrześcijanie jeszcze nie zostali postawieni przed wyborem: konwersja albo śmierć, więc z natury rzeczy to pozwala wypowiedzieć się o tylko o niektórych, tych, którzy nie żyją, zaznaczam. O wierze wnioskodawców wpisu KrK na listę nie pozwala nam się to wypowiedzieć, chyba że ich wszystkich postawiono przed takim wyborem i zginęli.

Rekomendujesz więc weryfikację czy wnioskodawcy wierzą przez test śmierci - jeśli umrą to wierzyli, jeśli nie, to nie wierzą? Trochę absurdalne - sam przyznasz.

Swoją drogą, z tego wynika, że trzebaby ustalić ilu reprezentantów związku musi zginąć, żeby uznać, że przedstawiciele tego związku faktycznie wierzą - czy wystarczy 5% czy musi być 99%? No i trzebaby skasować wszystkie związki wyznaniowe nie spełniające norm śmiertelności .

No i norma śmiertelności, bądź nie została osiągnięta dla innych krajów niż Polska, co dodatkowo utrudnia sprawę.
Całkiem zabawnie Ci to wyszło. Nie chce mi się budować kontr-ad-absurdum (chociaż zastąpienie w powyższym wywodzie wiary śmiertelnym wirusem byłoby zabawne), odpuszczam zatem argument o męczennikach. Zwracam też uwagę, że powyższe lepiej sprawdziłoby się, gdybym postulował daleko posuniętą biurokratyzację całej procedury, która przecież opierać się może i powinna na zwykłym zdrowym rozsądku.
Cytat:Wariograf nie jest wiarygodny.
Jakoś przeprowadza się przy jego użyciu ekspertyzy... Zresztą właśnie po to proponowałem przeprowadzenie badań na dużej grupie osób, by tę wiarygodność zwiększyć.
Cytat:Przejrzałem sobie informacje na temat religioznawstwa na UJ i nie znalazłem zajęć "weryfikacja czy czyjeś deklaracje co do sfery wiary są prawdziwe" ani nic w tym guście, więc chyba jednak religioznawcy zaglądaniem ludziom do głów się nie trudzą. Pomyliłeś ich ze spychologami, a chyba nawet oni nie twierdzą, że potrafią ustalić czyjeś przekonania w sferze, która jest wyłącznie wewnętrzna - nie ma żadnej zewnętrznej manifestacji, która zawsze istnieje w przypadku wierzących.
Przeczytaj ekspertyzę na stronie pastafarian. Jakimś dziwnym trafem, jej rezultat jest zgodny ze stanem faktycznym! Niewiarygodne, wiem, ale prawdziwe.
Cytat:Też tak uważam - najlepiej usuwając ją z obrotu prawnego.
A skąd, wystarczy dopisać oczywistą oczywistość, że jako związek religijny nie będa rejestrowane stowarzyszenia nie spełniające definicji związku religijnego.
Odpowiedz
#51
Hastur napisał(a):. A skąd, wystarczy dopisać oczywistą oczywistość, że jako związek religijny nie będa rejestrowane stowarzyszenia nie spełniające definicji związku religijnego.

Pomijając całą resztę (bo szkoda czasu na dyskusję o tym, że wiara jest przekonaniem, a przekonania nie da się zbadać) to jak już mówiłem - czekam na taką zmianę przepisów, bo będzie fajna rzeźnia. Zacznę od stwierdzenia, że nigdy nie wykazano, że założyciele KrK i wnioskodawcy jego wpisu na listę, faktycznie wierzyli w to co deklarowali. Potem pójdzie już z górki - lista będzie cokolwiek świeciła pustkami po wprowadzeniu przepisu o którym mówisz.Szczęśliwy
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#52
Dokładne. Przecież to jak wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Spełniasz warunki, masz kafelki, kran z wodą, kasę fiskalną - działaj.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#53
Socjopapa napisał(a):Pomijając całą resztę (bo szkoda czasu na dyskusję o tym, że wiara jest przekonaniem, a przekonania nie da się zbadać) to jak już mówiłem - czekam na taką zmianę przepisów, bo będzie fajna rzeźnia. Zacznę od stwierdzenia, że nigdy nie wykazano, że założyciele KrK i wnioskodawcy jego wpisu na listę, faktycznie wierzyli w to co deklarowali. Potem pójdzie już z górki - lista będzie cokolwiek świeciła pustkami po wprowadzeniu przepisu o którym mówisz.Szczęśliwy
Jeśli przez "świecenie pustkami" rozumiesz brak kościołów makaronu, różowego jednorożca i latającego czajnika, to faktycznie tak będzie :roll:
Odpowiedz
#54
Nie, przez świecenie pustkami, rozumiem, że po kolei każdy kościół będzie musiał zostać skreślony.Duży uśmiech Ale nie martw się - do takiej zmiany przepisów nie dojdzie, KrK umie pilnować swoich interesów.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#55
Socjopapa napisał(a):Nie, przez świecenie pustkami, rozumiem, że po kolei każdy kościół będzie musiał zostać skreślony.Duży uśmiech
Oczywiście nic takiego nie musiałoby mieć i nie miałoby miejsca.
Cytat:Ale nie martw się - do takiej zmiany przepisów nie dojdzie, KrK umie pilnować swoich interesów.
No tak, przecież Polska rządzą biskupi, jak mogłem zapomnieć :]
Odpowiedz
#56
Tyle, że to, iż założyciele KRK wierzyli w swe wyznanie da się udowodnić...

Odpowiedz
#57
idiota napisał(a):Tyle, że to, iż założyciele KRK wierzyli w swe wyznanie da się udowodnić...

A ja wierzę w Potwora i niech mi ktoś udowodni, że to nieprawda. :p
Odpowiedz
#58
A jak jesteś w stanie tą wiarę bronić?
Ja proponuję test ukrzyżowania.
Dasz się, złotko, za makaron ukrzyżować?
jeśli tak, to napisz oświadczenie, aja już zorganizuje deski i gwoździe.
Świętym tegoż kościoła zostaniesz a i światu lżej będzie...

Odpowiedz
#59
idiota napisał(a):A jak jesteś w stanie tą wiarę bronić?
Dokładnie tak samo, jak robią to ortodoksyjni katole - domagając się od prokuratury ścigania obrażających moje uczucia religijne. :lol2:
idiota napisał(a):Ja proponuję test ukrzyżowania.
Ale ja nie jestem chrześcijaninem tylko pastafarianinem, a Luźny Kanon za najdobitniejszy dowód oddania Jego Makaronowatości uznaje powolne zatruwanie się piwem, co niniejszym uroczyście deklaruję. :p
Odpowiedz
#60
Hastur napisał(a):Oczywiście nic takiego nie musiałoby mieć i nie miałoby miejsca.

Oczywiście, że miałoby, ale nie martw się, sprawa jest hipotetyczna, bo KrK umie pilnować swoich interesów.

Hastur napisał(a):No tak, przecież Polska rządzą biskupi, jak mogłem zapomnieć :]

Ciekawe, gdzie ja tak napisałem...:>

Idiota: po pierwsze, nie da się, a po drugie, nie to trzebaby dowodzić.

Niemniej, ta dyskusja jest jałowa, bo zmiany przepisów o której mówi Hastur oczywiście nie będzie, z przyczyn o których już pisałem.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości