Sąd nie podważył decyzji MAiC, ale wnioskodawcy tak to przedstawiają.
Dzięki za rozwinięcie!
Podmiot jest uprawniony. Wymogi formalne zostały spełnione.
Tak. Tylko wychodzi na to, że MAiC przedkłada ocenę biegłych nad deklarację wspólnoty ubiegającej się o wpis do rejestru. W takim przypadku nie dość, że wspólnota musi udowodnić, że nie jest wielbłądem to jeszcze musi podważyć ocenę biegłych, którzy wmawiają, że to wspólnota wielbłądów, a do tego nie ma możliwości podważyć oceny biegłych. 8)
W takim przypadku w myśl istniejących aktow prawnych i tak stosowanych przepisów nie da się zarejestrować wspólnoty wyznaniowej, jeśli nie jest zgodna z wyobrażeniami ministerstwa. Niewazne ile osób podpisałoby się pod listą dając dowód wyznawanej przez siebie wiary, to i tak nie będzie mieć znaczenia.
Równocześnie zbijany jest zarzut o prześladowaniu zw. na wyznawane poglądy, sumienie czy wiarę oświadczając, że MAiC nikomu nic nie zabrania, a jedynie odmawia wpisu do rejestru, który nie jest niezbędny w głoszeniu i wyznawaniu swoich przekonań.
Ministerstwo bardzo sprytnie żongluje przepisami. Nic nowego w tym "państwie prawa".
Roan Shiran napisał(a):Zależność jest taka, że istnieje coś takiego jak rejestr kościołów i innych związków wyznaniowych i to wokół rejestracji w nim Potwora Spaghetti jest cała afera.
Jak jednak wszystko - i ten rejestr nie wziął się z powietrza, a powstał na mocy ustawy (ustawa o o gwarancjach wolności sumienia i wyznania). Tam też jest określone co i gdzie może być zarejestrowane. Określone jest m.in. to, czym jest kościół lub związek wyznaniowy (czyli podmioty mogące uzyskać wpis do rejestru), a mianowicie - jest taką organizacją religijną, która jest zakładana w celu wyznawania i szerzenia władzy religijnej (między innymi). A contrario - organizacje, które nie mają takiego celu nie mogą być zarejestrowane. Według KPA odmawia się wszczęcia postępowania, gdy wniosek składa podmiot nieuprawniony - i szlus (btw: problemy z pierwszą decyzją ministerialną wynikały jedynie z powołania złych przepisów na odmowę rejestracji).
Dzięki za rozwinięcie!
Podmiot jest uprawniony. Wymogi formalne zostały spełnione.
Tak. Tylko wychodzi na to, że MAiC przedkłada ocenę biegłych nad deklarację wspólnoty ubiegającej się o wpis do rejestru. W takim przypadku nie dość, że wspólnota musi udowodnić, że nie jest wielbłądem to jeszcze musi podważyć ocenę biegłych, którzy wmawiają, że to wspólnota wielbłądów, a do tego nie ma możliwości podważyć oceny biegłych. 8)
W takim przypadku w myśl istniejących aktow prawnych i tak stosowanych przepisów nie da się zarejestrować wspólnoty wyznaniowej, jeśli nie jest zgodna z wyobrażeniami ministerstwa. Niewazne ile osób podpisałoby się pod listą dając dowód wyznawanej przez siebie wiary, to i tak nie będzie mieć znaczenia.
Równocześnie zbijany jest zarzut o prześladowaniu zw. na wyznawane poglądy, sumienie czy wiarę oświadczając, że MAiC nikomu nic nie zabrania, a jedynie odmawia wpisu do rejestru, który nie jest niezbędny w głoszeniu i wyznawaniu swoich przekonań.
Ministerstwo bardzo sprytnie żongluje przepisami. Nic nowego w tym "państwie prawa".
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.