To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Oświadczenie woli - Akt Apostazji
moje gratulacje!
Odpowiedz
witam,

może mi ktoś napisać czy świadkowie są konieczni i czy to wszystko mogę załatwić w kościele w moim mieście, w którym jestem 'zapisany', czy muszę do jakieś 'instancji wyższej' się zgłosić?

fajnie by było, jakby ktoś jakiś przykład takiego pisma tutaj umieścił.
Odpowiedz
kacper napisał(a):witam,

może mi ktoś napisać czy świadkowie są konieczni i czy to wszystko mogę załatwić w kościele w moim mieście, w którym jestem 'zapisany', czy muszę do jakieś 'instancji wyższej' się zgłosić?

fajnie by było, jakby ktoś jakiś przykład takiego pisma tutaj umieścił.

świadkowie nie są konieczni. jeżeli masz blisko parafie chrztu to najlepiej tam, jeżeli nie to ja bym napisał w 3 kopiach, jedną złożył w parafi zamieszkana (i poprosił o pięczątke, że wpłyneło na 2 kopiach), jedną kopie (z pieczątką) przesłał poleconym za potwierdzeniem odbioru do parafii chrztu, a 3 kopia zostaje u Ciebie.
Odpowiedz
DarkWater napisał(a):moje gratulacje!

Dzięki Uśmiech
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
Co do problemu apostazji i danych osobowych, to nie będę się drugi raz rozpisywał i wkleję link do swojej wypowiedzi z innego Oczko forum: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=215882#215882
Link bezpośredni do artykułu o aspektach prawnych: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5070

No i witam wszystkich.

EDIT: O najważniejszym zapomniałem - o wniosku:
"Nie możemy żądać usunięcia informacji o tym, że zostaliśmy ochrzczeni lub poddaliśmy się jakiemuś innemu sakramentowi w KRK".
Odpowiedz
Witamy serdecznie !

A co do sprawy - nalezy zatem zaraz na wejsciu zaczac z grubej rury i we wiosku o apostazje napisac, iz zadamy wykreslenia naszych danych adresowych, zgodnie z ustawa xxxxxx (niewazne, co o tym mysli GIODO, klauzula obowiazuje). Niezastosowanie sie do powyzszego spowoduje nasze wystapienie na droge sadowa z pozwu cywilnego, a nastepnie, w razie niepowodzenia, nastapi zgloszenie podejrzenia popelnienia przestepstwa do prokuratury. We wniosku wpisac wszystkie potrzebne paragrafy i byc pewnym siebie (ale NIE GROZIC !).
Null pointer exception
Odpowiedz
rzekl ekspert... :twisted:
|antyklerykal agnostyk apostata|
|prawie jak socjalliberal|
|europejski (euroatlantycki) szowinista|
Odpowiedz
Doradz sam, Szatanie :>
Null pointer exception
Odpowiedz
Pytanie do apostatów,
Czy którykolwiek z Was mieszka, jak ja w miejscowości, liczącej 2-4 tys osób lub mniej ? Jestem ciekaw reakcji środowiska ? :-)

Przyznam, że jak to króryś z Was napisał, nie mam jaj, aby dokonać tego aktu, choć jestem święcie przekonany o jego słuszności, i nie waham się bynajmniej przez moje poglądy.

Po prostu siedzę już trochu za głęboko w tym gównie. Żona, raczej mocno wierząca, rodzice żony fanatycznie wierzący, moi rodzice trochu mniej, ale do kościoła uczęszczają. Niedługo może pojawić się dziecko. No i ta miejscowość. Wszyscy się znamy itd.

W zasadzie jedynym co mnie powstrzymuje, to wzajemne stosunki z żoną, nie wiem czy by to przełknęła. No i późniejsze problemy z wychowaniem dzieci.

Ale cały czas główkuję, jak by się za to zabrać. Choć moja sytuacja nie jest taka łatwa, gdyż żona jest ślepo wierzącą osobą.
Choć przyznam, że moja apostazja byłaby bardzo ciekawa, gdyż jestem dosyć dużym autorytetem w naszej lokalnej społeczności.
Ciekawe, czy moja pozycja społeczna by ucierpiała, choć jak mówię, to nie jest przyczyną, tylko stosunki rodzinne.

Kolejny problem, to taki, że nawet, gdybym przekonał żonę do nieochrzczenia dziecka (co pewno graniczy z cudem), i nieposyłania tym samym na religię, to i tak w przyszłości, moje dzieci będą dostawać w dupę, gdyż kler będzie programował rówieśników, aby wywierały na nich presje psychiczną.
Jedynym sposobem byłby wyjazd z tej miejscowości, w której mieszkam.

Tak więc widzicie, siedzę po uszy w tym gównie. Kler świetnie to zorganizował. Ale kocham żonę, mimo swoich poglądów, jest dobrą i wspaniałą osobą i nie chciałbym stawiać na szali naszego związku. Ale, nic, zobaczymy jak wszystko się potoczy.
Odpowiedz
nie trzeba bylo tyle myslec. nie mialbys teraz dylematow Oczko

a na serio to rzeczywiscie ciezka sytuacja. ale jak piszesz, nawet jak sie wyprowadzisz to nie wiesz co zona na to. a rozmawiales juz z nia, przyznales sie co ci "w duszy" gra?

pzdr
|antyklerykal agnostyk apostata|
|prawie jak socjalliberal|
|europejski (euroatlantycki) szowinista|
Odpowiedz
Tutaj nie chodzi tak naprawdę o apostazję,
U nas w miejscowości jest jeden ateista, który jest już dziś starym dziadkiem. Formalnie nadal należy do kościoła, jednak ksiądz omija jego dom z dala (po kolędzie). Gdyż doświadczenie go nauczyło, że nie warto tam zaglądać.
W moim przypadku, to czy miałbym ten papier czy nie, nic nie zmienia. Bo nadal pozostaje problem wychowania ew. w przyszłości dzieci,
nie mogę tego zakazać, żonie, która jest katoliczką,
tym samym sprowadził bym na swoje dzieci późniejsze represje.
Jak mówię, w grę wchodził by tylko wyjazd, i wspólny cel małżonków. Dopóki tego nie ma, jedno z małżonków musi ulegać(o ile chcą pozostawać razem). Ja uważam, że mam mocniejszą pchikę. Nie mogę więc zmusiszać żony do postępowania wg moich poglądów. Sam wiem, jak długo ja potrzebowałem aby się przekonać do moich poglądów. Więc wspólna droga jest trudna. I o ile chce się utrzymać związek ktoś musi ulegać w pewnych kwestiach. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby nieochrzecznie dziecka. No i żadna apostazja nie jest potrzebna. Ksiądz z pewnością sam by tego dokonał :-). No ale, ... kościół mocno pouzależniał od siebie wszelkie relacje międzyludzkie.
Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Narazie jestem na etapie całkowitego zaprzestania chodzenia do kościoła (bo od czasu do czasu jeszcze pójdę :-) ) Apostazja to daleki horyzont. Cas pokaże.
Odpowiedz
aztec napisał(a):nie mogę tego zakazać, żonie, która jest katoliczką,
Nie musisz. Zakazuje tego prawo. (przymusu wiary, lub uczęszczania na obrządki religijne).
aztec napisał(a):Jak mówię, w grę wchodził by tylko wyjazd, i wspólny cel małżonków. Dopóki tego nie ma, jedno z małżonków musi ulegać(o ile chcą pozostawać razem)
G***. Mogą razem żyćw spokoju, jesli jedno z nich nie chce narzucać poglądów drugiemu.
Odpowiedz
Jest jeden problem - po prostu boję się iść do kościoła i wypisać, tak samo jak boję się iść do sklepu, apteki czy gdziekolwiek indziej :oops: Będzie można przesłać pismo listem? :oops: :oops:
Odpowiedz
nieudacznik0 napisał(a):est jeden problem - po prostu boję się iść do kościoła i wypisać, tak samo jak boję się iść do sklepu, apteki czy gdziekolwiek indziej Embarassed Będzie można przesłać pismo listem? Embarassed Embarassed

Ja tez boje sie chodzic do kosciola ;-). IMO moze glupia porada i poprawnie politycznie mozesz ja zastosowac dopiero za rok, ale lyknij sobie setke przed taka rozmowe. Zreszta w rozmowe z ksiedzem nie ma co sie wdawac, jezeli zada jakiekolwiek pytanie lub zacznie proces nawracanie powiedz mu wprost "nie chce z panem rozmawiac.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
nieudacznik0 napisał(a):Jest jeden problem - po prostu boję się iść do kościoła i wypisać, tak samo jak boję się iść do sklepu, apteki czy gdziekolwiek indziej :oops: Będzie można przesłać pismo listem? :oops: :oops:
radziłbym najpierw wizytę u psychologa :!:
a pismo można wysłać listem (poleconym).
Odpowiedz
Tgc napisał(a):IMO moze glupia porada i poprawnie politycznie mozesz ja zastosowac dopiero za rok
za 1,5 miesiąca :]

Tgc napisał(a):Zreszta w rozmowe z ksiedzem nie ma co sie wdawac, jezeli zada jakiekolwiek pytanie lub zacznie proces nawracanie powiedz mu wprost "nie chce z panem rozmawiac.
dziękuję za poradę, jeśli z listem by coś nie wyszło to skorzystam

DarkWater napisał(a):radziłbym najpierw wizytę u psychologa :!:
(chodzę do psychiatry)

DarkWate napisał(a):a pismo można wysłać listem (poleconym).
no to ok :roll: Uśmiech mam nadzieję że nie będzie żadnych kłopotów
Odpowiedz
nieudacznik0 napisał(a):Będzie można przesłać pismo listem? Embarassed Embarassed
Tak. Ale papierek musisz odebrać osobiscie (chyba). A może nie.... ?
nieudacznik0 napisał(a):(chodzę do _____)
żaden wstyd.
Jak boli brzuch idzie sie do gastrologa, jak nawalają ząbki to denstysty. jak są kłopty inne , to i specjalista innych kwalifikacji. Powodzenia.
Odpowiedz
Al-Rahim napisał(a):Tak. Ale papierek musisz odebrać osobiscie (chyba). A może nie.... ?
Chodzi ci o potwierdzenie dokonania adnotacji w księdze chrztu? Zdaje się, że można wraz z resztą papierów wysłać znaczek na kopertę zwrotną do odpowiedzi...
[Obrazek: DO_NOT_FEED_THE_TROLL_by_Bloodlust_.gif]
Myślenie nie boli, chyba, że jest karane chłostą - http://www.racjonalista.pl/
Kto wątpi, nie błądzi - http://richarddawkins.net/
Ocenzurowany za ateizm --> http://www.gisburne.com/ngbook.php
Spirala Nienawiści
Odpowiedz
no to super!
Odpowiedz
no, to już potwierdzone! zostałem wypisany z kk Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech jupii!! :lol2: prawie 10 mcy mi to zajęło Zdezorientowanyhock: no ale nawet z kk da się wydostać hehehe
8-)
możemy klub jakiś założyć :]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości