To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Altruizm się opłaca
#1
http://www.wprost.pl/ar/417736/Wybaczaj-albo-gin/

Przypomniał mi się ten artykuł kiedy zobaczyłem wpis pilastra na wiara.pl:

Cytat:Już dawno nam nauka ścisła dowiodła jak należy, że żaden organizm w przyrodzie nie kieruje się "dobrem gatunku", tylko swoich genów/swoim własnym. :-D Czyli, że jednak kradzież jest opłacalna.

Otóż na dłuższą metę nie jest, więc nasze na wierzchu Uśmiech Moralność nie musi pochodzić ze strachu przed istotą nadprzyrodzoną, lecz ze zwykłej ludzkiej chęci poprawienia swego losu.
Odpowiedz
#2
Zły link Smutny
Co do tematu to dla jednostki najlepsze jest to co jest najoptymalniejsze. A najoptymalniejsze jest to co przynosi w długofalowej perspektywie zysk nie tylko jednostce ale i społeczności w której żyje. Jakby było inaczej to żadna grupa ludzi by się nie zawiązała i nie stworzono by cywilizacji.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#3
Dlamnie rozróżnienie "nie dobrem gatunku, a swoich genów/swoim własny" jest manipulacją na pojęciach.
Bowiem dobro moje nie jest równe dobru moich genów. Jest ono cokolwiek bliżej dobru gatunku niż moje dobro.

Odpowiedz
#4
Nie od dziś wiadomo, że to nic innego jak sama ewolucja wykształciła altruizm, który jest wszechobecny w świecie zwierząt. Natomiast nie jest prawdą jakoby gatunki żyły tylko dzięki altruistom. W sytuacjach skrajnych najbardziej optymalne dla siebie i dla gatunku decyzje podejmują egoiści i dlatego często tylko dzięki małej grupie złożonej z większego odsetka egoistów dany gatunek przetrwał i skolonizował inne siedlisko.
Szkoda, że naukowcy z Pensylwanii nie zaimplementowali periodycznych katastrof i wykorzystali jedynie relacje liczba dzieci ~ dochód, która nie jest prawdziwa w cywilizacji ludzkiej.

A co do tego zdania pilastra: mógłbyś podać jakiś link do tej wypowiedzi? Bo nie znam kontekstu, więc ciężko o niej cokolwiek powiedzieć. Mogła być to ironiczna wypowiedź.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#5
Bart napisał(a):Moralność nie musi pochodzić ze strachu przed istotą nadprzyrodzoną, lecz ze zwykłej ludzkiej chęci poprawienia swego losu.
Gra iterowana... Tak, my Żydzi dobrze o tym wiemy i wykorzystujemy wasze ludzkie słabości, aby zabrać wam pieniążki Uśmiech

a tamta wypowiedź pilastra to zwyczajne droczenie się..

Odsyłam tutaj: http://ateista.pl/showthread.php?t=5891&...eoria+gier
Odpowiedz
#6
Neuromanta napisał(a):Zły link Smutny

Strona wczoraj siadła.

Cytat:A co do tego zdania pilastra: mógłbyś podać jakiś link do tej wypowiedzi? Bo nie znam kontekstu, więc ciężko o niej cokolwiek powiedzieć. Mogła być to ironiczna wypowiedź.

http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=70...4f#p707924
Odpowiedz
#7
Na altruizm składa się wiele czynników, ale decydującym wydaje się poświęcenie czasu innej osobie. Najsilniejszą empatię czujemy wówczas, kiedy w pełni skupiamy się na kimś i w ten sposób połączymy emocjonalnie (to sprawa neuronów lustrzanych). Altruizm się opłaca, ale na zatłoczonych ulicach ponosimy koszty tej wygody. Pochłonięci własnymi sprawami izolujemy się od wszystkiego co nas rozprasza, w tym od sygnałów o potrzebach innych osób. Obronna rezerwa nie pozwala dostrzec przyjaznego zachowania innych ludzi. I też inni dystansują się w ten sposób od nas.
Odpowiedz
#8
Altruizm to po prostu odroczony egoizm. Czyli dawanie i pomoc w nadziei, że taka postawa się upowszechni i w efekcie ktoś nam da i pomoże w potrzebie.
Tu nie ma żadnej tajemnicy.
Altruizm jest jednym z głównych problemów socjobiologii i został matematycznie rozgryziony w Dylemacie Więźnia.
Nie chce mi się znowu pisać o tych wszystkich "strategiach ewolucyjnie stabilnych, etc.".
Do poczytania np. u Dawkinsa.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#9
Beth napisał(a):na zatłoczonych ulicach ponosimy koszty tej wygody. (...) izolujemy się od wszystkiego co nas rozprasza, w tym od sygnałów o potrzebach innych osób. Obronna rezerwa...
Ponadto, ludzki mózg jest przystosowany do funkcjonowania w społeczności liczącej tyle osób, co plemiona pierwotne. Czyli chyba coś ok 200.

W znacznie większych grupach nie działa zatem optymalnie i to jest m.in. źródłem narastającej znieczulicy społecznej.

I witamy nową użytkowniczkę Uśmiech
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
#10
Sofeicz napisał(a):Do poczytania np. u Dawkinsa.

Uprzejmi finiszują jako pierwsi czy jakoś tak Oczko
Odpowiedz
#11
Altruizm???? Fajnie o nim pogadać sobie z pełnym żołądkiem, dachem nad głową i przewidywalnym "jutro".
Błoto stwarza czasem pozory głębi.
Odpowiedz
#12
heddystka napisał(a):Altruizm???? Fajnie o nim pogadać sobie z pełnym żołądkiem, dachem nad głową i przewidywalnym "jutro".
Głód nie jest emocją.
Nasz mózg został zaprogramowany na dobro. Kiedy słyszymy krzyk bólu, odczytują to te same części naszego mózgu, które biorą udział w doświadczeniu bólu oraz korę przedczołową, co jest oznaką, że przygotowujemy się do działania. Współczesny dystans społeczny, towarzyski, wirtualny spowodował anomalię w ludzkim życiu, chociaż uważamy ją teraz za normę. To odosobnienie tłumi empatię, bez której altruizm słabnie.
Odpowiedz
#13
Mózg przede wszystkim jest zaprogramowany na poszukiwanie przyjemności. I to od wychowania i biologicznych predyspozycji zależy czy będzie czynił to co Ty nazywasz dobrem. Jeżeli to dobro nie sprawia mu satysfakcji czy to fizycznej czy psychicznej. To go nie czyni i zajmuje się tym co tą przyjemność mu sprawia. I wcale dobre-altruistyczne to być nie musi.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#14
Neuromanta napisał(a):Mózg przede wszystkim jest zaprogramowany na poszukiwanie przyjemności.
Ja potrafię uargumentować doświadczeniami na szczurach laboratoryjnych, małpach i niemowlętach. Niemowlę, które widzi lub słyszy, jak inne płacze z bólu, zaczyna również płakać, jakby przeżywało to samo. Rzadko jednak niemowlęta wybuchają płaczem, kiedy słyszą nagranie własnego płaczu. Po ukończeniu 14. miesięcy dzieci nie tylko płaczą w reakcji na płacz innego dziecka, ale próbują też ulżyć jego cierpieniu. Wszystkie odczuwają ten sam automatyczny impuls, który przykuwa ich uwagę do cierpienia innego osobnika, wyzwala w nich te same bolesne uczucia i popycha do prób udzielenia mu pomocy.
Dlaczego u bardzo różnych gatunków odkrywamy tę samą reakcję? Bo się sprawdza...
A Ty? Jeśli chcesz podważyć to o czym napisałam, musiałabym odczytać doświadczenia, które temu przeczą.
Cytat:I to od wychowania i biologicznych predyspozycji zależy czy będzie czynił to co Ty nazywasz dobrem. Jeżeli to dobro nie sprawia mu satysfakcji czy to fizycznej czy psychicznej. To go nie czyni i zajmuje się tym co tą przyjemność mu sprawia. I wcale dobre-altruistyczne to być nie musi.
Napisałam o zaprogramowaniu mózgu a nie realizacji dobra w życiu. Na nasze postępowanie wpływa tak dużo czynników, że nie ma możliwości spoglądania na człowieka całościowo. Nie potrafimy nawet badać go w ten sposób. Zawsze postrzegamy wycinek.
Nie chcę jednak rozszerzać, bo nie jest to tematem tego topicu.
Odpowiedz
#15
@ Beth
Ja też mogę argumentować doświadczeniami. Np. Te z Uniwersytetu Chicagowskiego kiedy zrobiono rezonans agresywnym dzieciom, a wynik tego był taki że mają radochę z cudzego cierpienia. Albo te z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego pokazujące że podczas podejmowania decyzji człowiek kieruje się przede wszystkim tym, która decyzja zapewni większy dopływ dopaminy. Przecież już o tym wspominałem i to się wcale nie wyklucza z tym że dzieci i szczury reagują na cudzy ból. Widać powoduje to u nich dyskomfort. A zatem skoro mechanizm altruizmu z czasem słabnie na rzecz hedonizmu, to znaczy że "dorosły altruizm", to tak jak pisał Sofeicz, powtarzając za Dawkinsem przesunięty w czasie egoizm. I ma nie tyle biologiczne podstawy, co bardziej racjonalne.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#16
Agresja dzieci może wynikać z uszkodzeń biolologicznych oraz patologii rodzinnej. O naszej osobowości w 40% decydują czynniki biologiczne. Przyczyny agresji dzieci dopatruje się w różnych uwarunkowaniach (dlaczego mamy różne stężenia dopaminy czy kortyzolu?). Z badań nad agresywnymi dziećmi (bliźnięta oddzielone i umieszczone w różnych rodzinach) wynika też, że nie muszą wyrastać na toksyczne osobowości.
Odtrącenie ma charakter pierwotnego zagrożenia i mózg to podkreśla. Nasz mózg rejestruje odrzucenie społeczne w tym samym obszarze, który się uaktywnia, gdy odniesiemy ranę fizyczną- przedniej części kory zakrętu obręczy, o której wiadomo, że wytwarza min. doznania bólu fizycznego.
Uczeni stawiają hipotezę, że ośrodek bólu mógł rozwinąć tę wrażliwość na wykluczenie społeczne jako sygnał alarmowy ostrzegający przed potencjalnym wygnaniem i przypuszczalnie skłania do naprawienia relacji z grupą.

Empatia jest głównym czynnikiem powstrzymującym okrucieństwo. Tłumienie naszej naturalnej zdolności do współodczuwania wyzwala okrucieństwo. Tak więc to program na dobro. Gdybyśmy zanalizowali w dniu dzisiejszym dobro i zło będące udzialem wyborów ludzi, jaki uzyskamy wynik? Jeśli jesteś maniakiem medialnym dostrzeżesz palenie tęczowych flag. Jeśli analizujesz wnikliwiej, zobaczysz inny obraz.
Osoby charakteryzujące się nieczułością mają na ogół jeden z typów osobowości określanych przez psychologów jako ponurej trójcy (narcystyczna, makiaweliczna, psychopatyczna). Cechuje je wrogość do innych, dwulicowość, egocentryzm, agresywność oraz oziębłość. To jednak patologia, przynajmniej na dziś.

To jak postrzegamy świat to tylko obróbka przez nasz mózg bodźców. Nie odbieramy bezpośrednio otoaczającej nas rzecywistości. Inne oprogramowanie skutkuje innym kolorytem odbieranej rzeczywistości. Pesymista i optymista zupełnie inaczej analizują te same sygnały docierające do mózgu. Sam sposob postrzegania kolorów świata jest wieloczynnikowy.
Odpowiedz
#17
Beth napisał(a):Głód nie jest emocją..
Ale wyzwala emocje. I raczej jest zaprogramowany na przetrwanie, a nie na dobro.
Błoto stwarza czasem pozory głębi.
Odpowiedz
#18
heddystka napisał(a):Ale wyzwala emocje. I raczej jest zaprogramowany na przetrwanie, a nie na dobro.
A ten wątek traktuje o głodzie w aspekcie emocji? Jedyne co mogę połączyć to fakt, że współodczuwamy głód drugiej osoby. Pozwalają one bowiem na 'czucie' drugiej osoby. Wyczuwamy to co i dlaczego zamierza uczynić. Pozwala nam, niczym kameleonom społecznym, wyprzedzać to co może się zdarzyć. Ludzkie neurony lustrzane są dużo bardziej elastyczne i różnorodne niż małpie, co odzwierciedla nasze wyrafinowane zdolności społeczne. Stwarzają naszą wspólną wrażliwość, uwewnetrzniają w nas to co się dzieje na zewnątrz....by zrozumieć drugiego człowieka. Rozumiemy innego człowieka, bo tworzymy sobie w mózgu jego szablon. Neurobiolodzy nazywają taki stan wzajemnego współbrzmienia 'rezonansem empatycznym'; łączenie mózgu z mózgiem (za pośrednictwen układu limbicznego) tworzy dwuosobowy obwód neuronowy.
Odpowiedz
#19
Zacznij ziewać w towarzystwie, a po chwili większość będzie ziewać.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#20
Beth napisał(a):A ten wątek traktuje o głodzie w aspekcie emocji?
myślałam, że to wątek o altruizmie....
Błoto stwarza czasem pozory głębi.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości