exodim napisał(a):Zgadzam się.
Dodam tylko, że umiejętność manipulowania obcą opinią publiczną Rosjanie odziedziczyli po komunistycznych przodkach. Podstawowym narzędziem ZSRR w polityce zagranicznej byli właśnie tzw. pożyteczni idioci (termin ten powstał właśnie w nawiązaniu do ślepo chwalących działania sowietów), którym wystarczyło dać trochę miejsca, czasu i pieniędzy (oczywiście nie bezpośrednio, tylko kanałami nieoficjalnymi i tajnymi) żeby doprowadzili do rozstroju społecznego. Przykładem takiej grupy niech będzie ruch hippisowski w USA w latach 60 i 70.
Pierdolenie, za przeproszeniem. Opinią publiczną manipuluje każda współczesna władza, bez wyjątku. Bo tylko dzięki tejże opinii istnieje. Zresztą to co właśnie opisałeś, pasuje idealnie nie tylko do "ruchów hipisowskich inspirowanych przez Moskwę" ale również do cyrku zwanego "euromajdanem" Wystarczyło kilku pożytecznych idiotów (Prawy Sektor), trochę pieniędzy Zachodu i ameryki, i tadam! mamy "wyzwoloną" Ukrainę - nowe terytorium łowieckie dla zachodnich koncernów. Pożyteczni idioci z Ukrainy już płacą za swoją naiwność.
DziadBorowy napisał(a):Niemniej jednak głosy w EU opowiadające się przeciw gazowi łupkowemu są inspirowane przez to samo źródło które inspiruje tych, którzy prezentują fanatyzm antyunijny* u nas.
* nie mylić z eurosceptycyzmem - który jest postawą bardzo rzadką aczkolwiek rozsądną
A czym się różni ten "antyunijny fanatyzm" od "rozsądnego eurosceptycyzmu"?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.