Patafil napisał(a):Wbrew powszechnej, rusofobicznej opinii, ja nie widzę zagrożenia ze strony Rosji. I nigdy go nie było. Najlepszy dowód, że przeżyliśmy ponad 120 lat pod ruską władzą, i proszę, Polska wcale nie zginęła! Nie zginął nasz język ani nasza kultura, podczas gdy języki szkocki oraz irlandzki są w praktyce martwe. Ale to co proponuje eurolewactwo, zniszczy nas: masowa imigracja + paranoiczna tolerastia + niszczenie wartości rodzinnych i narodowych. Dlatego wolę zależność od Moskwy niż Brukseli. Pomyślcie o tym na trzeźwo.
Oj, to już DziadBorowy tutaj opisał: "zbyt wirtualne - jak np. "zgnite zachodnie wartości". Mowa trawa dla dzieci neostrady, które albo nie mają co robić i się nudzą, albo dla tych, którum idelolo "samodzielnego myślenia" tak im wyżarła mózg, że babrając się w swoim niezadowoleniu ze wszystkiego co ich otacza, chwycą się każdego pomysłu byle był "pod prąd" w mediach."
Jesteśmy "dzieci neostrady" które się nudzą, bo to zbyt wirtualne. :] Prawdziwe wartości oblicza się w kasiorze, wzorem Shylocka. Resztę można olać.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.