To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Problem z argumentacją poglądów
#21
@logaster

Nie wiem, czy to się przyda, ale zbierałem kiedyś listę wartych wzmianki Polaków-niekatolików (znalazło się tam dużo ateistów):

http://www.ateista.pl/showthread.php?t=9635

Jak potrzebujesz tylko paru nazwisk, to dobrymi przykładami są Zbigniew Religa i Maria Curie-Skłodowska.
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe


Odpowiedz
#22
Windziarz, dzięki za tą listę, bardzo się przydała w pokazaniu że jednak ateiści=/=zło . Niestety odpowiedź jaką uzyskałem zdemotywowała mnie do kontyuuowania dyskusji, po prostu wyszedłem. Zaczęła się nagonka na mnie, że mogę tak myśleć, bo gdyby nie religia która powszechnie panuje na świecie panowałoby zło i tacy filozofowie jak ja to by się nie liczyli i byliby pakowani do więzień itd. itd.

Okazuje się że to nie moje rozumowanie jest problemem, tylko raczej ta "ściana którą napotykam" jak ktoś wcześniej już wspomniał.

Chyba jedyne co teraz mogę zrobić to siedzieć cicho i nie połykać żadnych haczyków. Ale z drugiej strony nie jestem w stanie siedzieć cicho jak słyszę że wpajają mojemu młodszemu bratu bzdury typu: ewolucja jest nieprawdziwa. Na szczęście za lekko ponad rok jadę na studia i uwolnie się z tego ciemnogrodu :/
Odpowiedz
#23
Ależ problem. Toż to myślenie dziurawe jest jak sito. Skoro to religii zawdzięcza się pokój i niepakowanie filozofów do więzień to kto do jasnej cholery ukrzyżował Jezusa i na czyje żądanie Szczęśliwy Czyżby byli tam sami ateiści? Poza tym można się bawić w szukanie krwawych wiar np. Kult Kali w Indiach, czy religia Azteków. A tak na serio to było dać sobie spokój od początku. Głową muru nie przebijesz. Ze mną nawet już nie próbują dyskutować. Właściwie to poza bo tak robią wszyscy od pokoleń, i jesteś głupi to nie mają argumentów. Zostałem zostawiony sam sobie i mnie to odpowiada, chociaż ja nigdy się ze swoim światopoglądem nie wyrywałem...
Sebastian Flak
Odpowiedz
#24
Ja nie robię tego dlatego że próbuję ich przekonać, bo wiem że nie dam rady, to już zbyt głęboko siedzi Język Chcę po prostu nakłonić mojego brata i siostrę do myślenia, do zadawania pytań, do sceptycyzmu. Ja sam żyłem w przekonaniu że nie ma innej opcji niż wiara w Boga aż do gimnazjum. To jest dopiero indoktrynacja. Chcę temu zapobiec w przypadku mojego rodzeństwa, bo gdy w końcu doszedłem do wniosków że w Boga nie wierzę, czułem się okropnie oszukany, co nadal zresztą trwa. Tego chcę rodzeństwu oszczędzić. Także cele mam dość szlachetne :twisted:
Odpowiedz
#25
logaster napisał(a):Ja nie robię tego dlatego że próbuję ich przekonać, bo wiem że nie dam rady, to już zbyt głęboko siedzi Język Chcę po prostu nakłonić mojego brata i siostrę do myślenia, do zadawania pytań, do sceptycyzmu. Ja sam żyłem w przekonaniu że nie ma innej opcji niż wiara w Boga aż do gimnazjum. To jest dopiero indoktrynacja.
Tzn. nie słyszałeś o tym, że istnieją ateiści?
Nawet jeśli o tym nie wiedziałeś to jest to zrozumiałe. Ja w szkole podstawowej także nie wiedziałem o masie rzeczy, które wiem teraz. Nie wiem do kogo ty próbujesz mieć tutaj pretensje.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#26
Nie potrzebnie czujesz się oszukany. Oni po prostu wierzą. To nie było celowe tylko bezwiedne. Po prostu chcieli jak najlepiej i to co znali i w ich pojęciu było najlepsze przekazali Tobie. A że to się jednak różnie odbiera a jeszcze jak stopniowo nachodzą wątpliwości to inna sprawa. Moim zdaniem warto rodzeństwu zwrócić uwagę że świat nie kończy się na religii i nikt nie ma monopolu na prawdę jednak nic na siłę. Poczekaj aż się wypali w Tobie żar neofity i wtedy spróbuj. Nie warto za wszelką cenę przekonywać kogokolwiek. Wiem po sobie Oczko
Sebastian Flak
Odpowiedz
#27
Pretensje mam o to że każde moje pytanie zbywali Bogiem. Już chociażby ta ewolucja, która bardzo mnie w podstawówce zafascynowała. Od razu to we mnie zgasili, mówiąc że "tak tylko piszą, tak naprawdę to Bóg wszystko stworzył".

Przypominam też że to nie ja prowokuje i zaczynam dyskusję na temat wiary. Chociaż faktycznie, gdy już się zacznie, to staram się nie zostawić suchej nitki. Faktycznie może to być przez tą neofitię, do tego się przyznam.
Odpowiedz
#28
Masz pretensję,że Ci ktoś szczerze odpowiadał?

Wybitny intelekt to sprawić musiał!

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości