To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Debata Bill Nye kontra Ken Ham
#1
Miałem nadzieję, że znajdę tutaj na forum dyskusję na temat wczorajszej debaty a wygląda na to, że nikt nawet nie wrzucił informacji że miała się takowa odbyć. Jeżeli źle szukam to proszę mnie odesłać do właściwego wątku. W przeciwnym razie:

Dnia 4.2.2014, w tzw. Muzeum Kreacjonistycznym, odbyła się debata pomiędzy Billem Nye (strona naukowa) a Kenem Hamem (kreacjonistą).

Zapis z debaty można znaleźć na stronie debatelive.org, albo bezpośrednio na youtube:



[Obrazek: B7WALZA.png]
niewychowany
Odpowiedz
#2
Bill Nye(swoją drogą student Carla Sagana) jest krytykowany za to, że wdaje się dyskusje z kreacjonistami i "sceptykami" globalnego ocieplenia.

Niepotrzebnie swoją osobą uwiarygadnia drugą stronę. Jakby była w ogóle warta debaty.
Odpowiedz
#3
Kontestator napisał(a):Bill Nye(swoją drogą student Carla Sagana) jest krytykowany za to, że wdaje się dyskusje z kreacjonistami i "sceptykami" globalnego ocieplenia.

Niepotrzebnie swoją osobą uwiarygadnia drugą stronę. Jakby była w ogóle warta debaty.
Gdyby odrzucił propozycję dyskusji, to ta druga strona (kreacjoniści) mogłaby powiedzieć, że boi się "trudnych" pytań i że naukowcy nie potrafią zaprzeczyć ich modelowi pojmowania świata.

Takie dyskusje zawsze oglądam z ciekawością, bo obecnie mają znacznie wyższy poziom niż kiedyś, gdy kreacjoniści czy ID popełniali tak horrendalne błędy logiczne, że ich merytoryczny wkład można by było zamknąć w półtorej minuty.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#4
Może coś w tym jest. Wyniki ankiety z Christian Today

[Obrazek: Przechwytywanie.jpg]
http://www.christiantoday.com/article/bi.../35688.htm

EDIT:

Obejrzałem debatę. Oczywiście Bill Nye zmiażdżył kreacjonistę. Nie wiem co skłania kreacjonistów do uczestnictwa w tych debatach.
Odpowiedz
#5
Kontestator napisał(a):Może coś w tym jest. Wyniki ankiety z Christian Today

[Obrazek: Przechwytywanie.jpg]
http://www.christiantoday.com/article/bi.../35688.htm

EDIT:

Obejrzałem debatę. Oczywiście Bill Nye zmiażdżył kreacjonistę. Nie wiem co skłania kreacjonistów do uczestnictwa w tych debatach.
Jest jednak pewna sprawa, która pokazuje jak można rozpoznać pranie môzgu.
Otóż Ken Ham udzielił pewnego wywiadu po debacie. Stwierdził on, że Bill Nye jest jak Szatan oferujący Ewie owoc poznania dobra i zła. Tym owocem miałyby być odkrycia i badania naukowe przeczące literalnej interpretacji poetyckiego opisu z Księgi Rodzaju. Ewa to ludzkość. Wywiad z opisem można znaleźć w poniższym linku. Jak ktoś ma czas na zrobienie tłumaczenia to zachęcam, bo ja w najbliższym czasie mam sporo innych projektów do zrobienia i nie dam rady.

http://deadstate.org/watch-ken-ham-compa...knowledge/
Odpowiedz
#6
Kontestator napisał(a):Bill Nye(swoją drogą student Carla Sagana) jest krytykowany za to, że wdaje się dyskusje z kreacjonistami i "sceptykami" globalnego ocieplenia.

Niepotrzebnie swoją osobą uwiarygadnia drugą stronę. Jakby była w ogóle warta debaty.

samo dyskutowanie z kimś nie jest uwiarygodnianiem kogoś ale raczej przejawem szacunku do swoich własnych poglądów. Nie dyskutują ludzie , którzy się boją. A boją się bo często ich argumentu nie są zinternalizowane i ugruntowane.

Poza tym jest szansa aby kogoś przekonać a samemu umocnić się na swoich pozycjach Szczęśliwy

W piątek usłyszałam od SJ- młody chłopak, że oni nie są kreacjonistami: roll:
Odpowiedz
#7
Obejrzałem całość. Jedyny aspekt debaty, w której przeważał Ham to prezentacja multimedialna. No, ale wiadomo - prawda nie potrzebuje ładnego opakowania.

A oprócz tego?
Co trzeba panu Hamowi przyznać, to fakt, że jakoś tam się przygotował do tej debaty. W przeciwieństwie do fanatycznych kreacjonistów czy ID, swoje racje wykładał dość logicznie (choć to co wykładał logiczne nie było wcale), opierając się na jakichś założeniach (np. rozdzielenie nauki na "obserwacyjną" i "historyczną"), choć już sens tych założeń był co najmniej wątpliwy.
Wreszcie, Ham starał się uwiarygadniać swoje tezy wykorzystując do tego naukę, na której zna się dobrze, co również należy mu oddać. Ten ostatni fakt jest zastanawiający - jak dobrze wykształcony (skończył kierunek naukowy Applied Science), inteligentny człowiek może wierzyć w dosłowny biblijny obraz stworzenia. Wydaje mi się, że nie wierzy (choć z pewnością jest wierzący w ogóle), ale że wielu Amerykanów, szczególnie w stanach południowych i centralnych, to średnio lub kiepsko wykształcone osoby wierzące w dosłowność przekazu Pisma (protestanci), postanowił zrobić na tym interes tworząc Muzeum Kreacjonistyczne.
Jak widać, wyszło mu.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#8
exodim napisał(a):Takie dyskusje zawsze oglądam z ciekawością, bo obecnie mają znacznie wyższy poziom niż kiedyś, gdy kreacjoniści czy ID popełniali tak horrendalne błędy logiczne, że ich merytoryczny wkład można by było zamknąć w półtorej minuty.

A teraz tak nie jest? Dla mnie dyskusja z kreacjonistą jest jak kopanie bezbronnego leżącego. Nie lubię takich dyskusji, bo od razu wiadomo kto stoi na z góry przegranej pozycji...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#9
Może paru sceptyków obejrzy i uniknie zwrotu w stronę kreacjonizmu.
Odpowiedz
#10
ta dyskusje najlepiej podsumowuje to, jak na pytanie w stylu "co by cie sklonilo do zmiany zdania?" Ham odpowiedzial (mniej wiecej): "nic, bo wierze, ze slowo boga jest prawdziwe". jak z kims takim racjonalnie rozmawiac?! poza tym strasznie razace bylo jego odwolywanie sie do autorytetow (przywolywanie tych wszystkich nazwisk naukowcow, ktorzy tez sa kreacjonistami), no ale to jest raczej typowy argument dla ludzi wierzacych. jednakze i tak ta debate uwazam za warta obejrzenia. w ogole mozecie polecic jakies podobne dyskusje? niekoniecznie na ten temat (ale cos naukowego, ewentualnie jakies kwestie spoleczne), ale w podobnej formie, gdy dyskutanci nie przekrzykuja sie nawzajem jak to ma zwykle miejsce w rodzimych "debatach" ;]
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
#11
Co do tych naukowców - żaden z nich (poza jednym bodajże) nie był w żaden sposób związany z biologią ewolucyjną. Przeciwnicy kreacjonizmu zrobili parodię tej listy - listę naukowców o imieniu "Steve" popierających ewolucję. Jak się okazało - było ich więcej.

A religijna argumentacja wygląda zwykle tak:
- Skąd wiesz, że Bóg istnieje?
- Bo tak jest napisane w Biblii
- A skąd wiesz, że Biblia jest prawdziwa?
- Bo pochodzi od Boga.

Klasyczne błędne koło. (Bóg istnieje bo Bóg istnieje)
Odpowiedz
#12
tak przy okazji, bo nie chce mi się przedzierać przez wynurzenia kreacjonistów, a ktoś z forumowiczów może akurat wie: jak kreacjoniści tłumaczą pochodzenie ludzkości od Adama i Ewy? tzn. nie widzą problemu w tym, że brat z siostrą to grzech?
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
#13
jeahwe napisał(a):tak przy okazji, bo nie chce mi się przedzierać przez wynurzenia kreacjonistów, a ktoś z forumowiczów może akurat wie: jak kreacjoniści tłumaczą pochodzenie ludzkości od Adama i Ewy? tzn. nie widzą problemu w tym, że brat z siostrą to grzech?
Wtedy to nie był grzech. Łażenie nago też nie było grzechem. Do tego zwierzęta potrafiły mówić. Ciekaw jestem w jakim języku się porozumiewali?
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#14
Szczerze mówiąc, sam podchodziłem do tej debaty sceptycznie ale widząc choćby wyniki tej sondy w której Bill otrzymał 92 % może to dobry pomysł.

Tak jak exodim piszesz, mnie też to strasznie ciekawi jak wykształcony człowiek może wierzyć że Ziemia ma tylko 6 tysięcy lat...
Odpowiedz
#15
jeahwe napisał(a):ta dyskusje najlepiej podsumowuje to, jak na pytanie w stylu "co by cie sklonilo do zmiany zdania?" Ham odpowiedzial (mniej wiecej): "nic, bo wierze, ze slowo boga jest prawdziwe". jak z kims takim racjonalnie rozmawiac?! poza tym strasznie razace bylo jego odwolywanie sie do autorytetow (przywolywanie tych wszystkich nazwisk naukowcow, ktorzy tez sa kreacjonistami), no ale to jest raczej typowy argument dla ludzi wierzacych. jednakze i tak ta debate uwazam za warta obejrzenia. w ogole mozecie polecic jakies podobne dyskusje? niekoniecznie na ten temat (ale cos naukowego, ewentualnie jakies kwestie spoleczne), ale w podobnej formie, gdy dyskutanci nie przekrzykuja sie nawzajem jak to ma zwykle miejsce w rodzimych "debatach" ;]
Przeglądnij sobie kanał thunderf00ta. Choć nie ma tam debat w cztery oczy w studio, to jest wymiana zdań między vlogerami kreacjonistami a wspomnianym thunderf00tem, czyli ateistą z UK.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości