Tak w sensie że nie?
No to skoro uważają, że istnieją to tu już ontologia wchodzi do rozważań.
No to skoro uważają, że istnieją to tu już ontologia wchodzi do rozważań.
Zobowiązania ontologiczne fizyki
|
23.09.2014, 22:01
Tak w sensie że nie?
No to skoro uważają, że istnieją to tu już ontologia wchodzi do rozważań.
23.09.2014, 22:13
Bo ja wiem, ontologia bierze się z przesłanek z faktów o świecie fizycznym, wszelkie teologie dotyczą tylko słowa objawionego.
24.09.2014, 02:04
No wiesz...
Ontologia to zastanawianie się co znaczy słowo "jest" albo co to znaczy, że coś jest. Jeśli twierdzimy, że Bóg jest i że krzesło jest,ale Bóg jest jakoś w innym znaczeniu tego słowa, to prowadzimy rozważania ontologiczne. Twoje obiekcje mogą się brać z rozróżnienia starodawnego na ontologię i metafizykę, z których pierwsza miała się zajmować tym co jest jak krzesła a druga tym co jest jak Bóg. Jest to rozróżnienie które wzięło się z tradycji i pewnego przesunięcia akcentów w tej tradycji. Tam w bibliotece Lykeionu nazwano książkę traktującą o tym co to znaczy być (w obu sensach*) Metafizyką, a późniejsi komentatorzy skupiali swą uwagę retoryczną (merytorycznie to różnie bywało - scholastycy zarówno zajmowali się tym co to znaczy że asinus est jak i Deus est) na fragmentach dotyczących Boga i tak już się utarło, że metafizyka to o Bogu rozważania. Potem przez kilkaset lat nurt ontyczny (wychodzący od tego co istnieje w rozważaniach o rzeczywistości) został wyparty z filozofii przez nurt epistemiczny a metafizyką (czyli gadaniem o Bogu w stylu scholastyków) pogardzano. Ontologie zaś stworzono w rozumieniu arystotelesowej filozofii pierwszej dopiero pod koniec XIX wieku wraz z powrotem do logiki w filozofowaniu. Dziś ontologowie faktycznie nie chcą mówić za dużo o Bogu, bo już wystarczająco dobitnie pokazały ich własne rekonstrukcje formalne, że o Bogu w iele sensownych a pewnych rzeczy powiedzieć się nie da i że metody mające prowadzić do wydania jakiś sądów w tym zakresie jakie wymyślili scholastycy nie są poprawne formalnie, czyli poznawczo jałowe. Zatem neoscholastycy postanowili obrazić się na logikę formalną i postanowili zawróciś od ontologii, która jest wg nich bezbożna do metafizyki, która jest pobożna. jest to jednak ucieczka za parawan ze słów. Zresztą wystarczający,bo zrozumieć scholastykę i logikę formalną na tym poziomie, żeby dostrzegać w pierwszej niekonsekwencje nie jest łatwo. * Metafizyka składa się z kilku części, które często powtarzają swoją treść, ale najważniejsze w niej są tzw. filozofia pierwsza czyli właśnie słownik podstawowych terminów filozoficznych jak byt czy substancja co właśnie stanowi rozważania nad sensem słowa "być" oraz rozważania dotyczące "świata ponadksiężycowego" czyli rozważania o naturze i istnieniu Boga.
To wracając do mojego zbioru zagadnień:
Czyli problemów, czy może pytań o: podstawę bytu, wszechświata i konstruowania jakiś propozycji, hipotez co do sposobu jego jestestwa. To to właśnie jest ontologia ? Przyznam że zawsze olewałem to rozróżnienie i najogólniej metafizykę/ontologię rozumiałem właśnie tak jako rozważania czy to o samym znaczeniu istnieć czy też podawaniu konkretnych hipotez co do natury świata np. ziemia leży na żółwiu, co jest nie dowodliwe ale jednak dla jakiś plemion było tezą sensowną wywnioskowaną z dostępnych danych. EDIT: Może inaczej jeszcze, gdzie w takim razie lub jak być nazwał tą część ludzkiej działalności w której dociekamy czysto teoretycznie co jest przyczyną świata i dlaczego istnieje.
25.09.2014, 21:09
Cytat: podstawę bytuJakie KONKRETNIE pytanie chcesz zadać jak Ci się zachciewa pytać o "podstawę bytu"? Sformułuj je. Nie jedno, może być trzy. Cytat:To to właśnie jest ontologia ?patrz wyżej. I nie stawiaj spacji między wyrazem a pytajnikiem. Cytat:co do natury świata np. ziemia leży na żółwiuA com,kurwa, żółw do natury świata? To kosmologia jest. Cytat: było tezą sensowną wywnioskowanąNie było. Było opowiadaniem wziętym z sufitu co "dobrze brzmiało" Cytat: co jest przyczyną świata i dlaczego istnieje. Kurwasz pałasz... Kosmogonia.
25.09.2014, 21:14
Kosmologia jednak potrzebuje dowodu, co z twierdzeniami które zakładają byty teoretyczne ale nie poznawalne doświadczalnie jak np. swego czasu materia czy dalej modny Bóg albo nowość multiświat ?
Wtedy należą do ontologii, bo nie odpowiadają na pytania naukowe ale na pytania dlaczego coś istnieje.* * z tą odpowiedzą to może przesada ale po to właśnie ludzie zakładali istnienie takich bytów
25.09.2014, 21:17
Tu masz styk obu dziedzin.
25.09.2014, 21:25
OK.
To może jeszcze jedno pytanie pozwolę sobie zadać Co to znaczy Zobowiązania ?Zwłaszcza w kontekście tematu tego wątku.
25.09.2014, 22:08
Chodzi o to co musi istnieć, żeby dana teoria mogła być prawdziwa.
26.09.2014, 09:34
Superstar napisał(a):OK. Pewnie chodzi o to, że odpowiedzi na pytania o strukturę rzeczywistości ludzie najczęściej szukają i znajdują w religii. Ewentualnie w różnych filozofiach. Natomiast autor wątku podjął dyskusje, czy na takie pytania zdolna jest odpowiedzieć chociaż w jakiejś części nauka. Fizyka.
29.09.2014, 15:30
Więc musi istnieć to co teoria opisuje.
29.09.2014, 15:35
Jeżeli jest prawdziwa.
29.09.2014, 18:49
Bawiąc się jednak w ontologię a więc zastanawiając się nad tym co to znaczy że coś jest. To jakbyś zdefiniował tak rozumiane słowo istnieć ?
29.09.2014, 22:44
A istnieje wg teorii T wtw. w teorii T da się sformułować prawdziwe zdanie zaczynające się od formuły \/A...
Quine to ujął lapidarnie: Istnieć to być wartością zmiennej.
30.09.2014, 11:10
Zawsze mnie zastanawiało skąd takie zaufanie do języka w tego typu ontologiach.
30.09.2014, 12:44
Superstar napisał(a):Więc musi istnieć to co teoria opisuje. Musi istnieć i przeważnie istnieje nieraz tylko w umysłach, co nie wyklucza istnienia teorii - czyli teologii. Teoria może opisywać wszystko ! Wszystko może być teoretyczne - i tak sprawdza się w praktyce- chyba pojechałam nieświadomie Marksem Zaraz mi tu wyskoczą z mordami
30.09.2014, 12:48
idiota napisał(a):A istnieje wg teorii T wtw. w teorii T da się sformułować prawdziwe zdanie zaczynające się od formuły \/A... Tak jak fizyk nie potrafisz mówić do głupków a twierdzisz, że nimi nie gardzisz Bardziej niż on nie potrafisz- a jeszcze niszczysz ludzi na forum. Z jakiego powodu? Wytłumacz to co powyżej napisałeś inaczej będę podejrzewać Ciebie o wklejkę;-)
30.09.2014, 15:00
Superstar napisał(a):Zawsze mnie zastanawiało skąd takie zaufanie do języka w tego typu ontologiach.Bo to nie są ontologie, tylko cedowanie "obowiązków" filozofa na naukowców.
30.09.2014, 23:21
Ale jednocześnie wypowiada negatywną opinię o samej ontologii co , biorąc pod uwagę tematykę ontologiczną, wydaje się być twierdzeniem ontologicznym.
Taka pętla.
01.10.2014, 18:19
Liczba postów: 21,468
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,016 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia
Proponowałem swego czasu zlepienie tego wątku z wątkiem idioty o scjentyzmie (epistemologii scientystycznej), bo jedno się zazębia z drugim.
Co ciekawe, najboleśniejsze ciosy naiwnemu scjentyzmowi ze stajni Comte zadali nie jacyś kreacjoniści ale sama nauka, która w międzyczasie weszła na całkiem nieoczywiste pola. Nokautujące razy nadeszły, wg mnie z następujących kierunków: - poprzez odkrycia Plancka i obserwacje Hubble'a nastąpiło istotne zawężenie pola możliwych dywagacji naukowych do swoistego bąbla rozciągającego się od od Długości Plancka do 14,7 mld lat świetlnych, gdzie oddalające się galaktyki osiągają prędkość światła, - sformułowanie zasady nieoznaczoności Heisenberga pogrzebało nadzieję na klasyczny determinizm i możliwość całkowitego opisu rzeczywistości, - twierdzenie Godla zwróciło uwagę na nieuniknioną konieczność aksjomatyzacji, - fizyka kwantowa otworzyła drzwi do dziwnego świata, gdzie coś może być na raz w dwóch stanach, istnieć i nie istnieć zarazem (kot), poruszać się dwiema różnymi drogami.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|