Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
<&>' napisał(a):Nie przekręcaj mojego nicku.
Nie jest, przynajmniej wg. Poppera kryterium demarkacji nauki od nie-nauki.
Jak naukowiec nie zakłada przyczynowego determinizmu, to znaczy że zakłada jego brak?
Jeśli naukowiec nie zakłada determinizmu w słabej lub mocnej postaci, zapewne będzie mógł myśleć o ingerencji siły wyższej - nadprzyrodzonej.
Jeśli w trakcie badań wydarzy się jakaś niespodzianka np..książka, która zawsze spadał ze stołu nagle nie spadnie- nadal będzie szukał przyczyny.
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 19
Dołączył: 12.2006
Płeć: nie wybrano
<&>' napisał(a):Miśki drogie, wracam do tematu. Tym razem gruntownie, od samych podstaw... Co Panie i Panowie myślą o tym:
Cytat:żeby uprawiać naukę, to trzeba dokonać kilku założeń (...):
- że istnieje coś poza mną (wykluczyć solipsyzm)
- że istnieją prawa natury (a więc przyczynowość)
- że możemy pośrednio lub bezpośrednio poznać otoczenie (obserwacja niesie informację)
:?:
Jak się do tego odnoszą forumowe naukowce i filozofy? Równie dobrze można powiedzieć, że żeby uprawiać seks trzeba wierzyć w nieśmiertelność gatunku ludzkiego.
Liczba postów: 5,265
Liczba wątków: 93
Dołączył: 11.2006
Reputacja:
4
A to czemu równie dobrze?
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 19
Dołączył: 12.2006
Płeć: nie wybrano
Bo oba te stwierdzenia mają równie wiele sensu
Nauka będzie istnieć póki będzie się dawało robić eksperymenty i formułować teorie. Nie ma przy tym znaczenia, czym od strony filozoficznej są eksperymenty i teorie, ważne że współgrają ze sobą. Ten prosty fakt obala bzdury zacytowane przez <&>.
Tak samo:
semele napisał(a):Dlaczego naukowiec ma zakładać, że w naturze nie ma przyczynowości?
Jeżeli takie założenie byśmy przyjęli, jaki sens miałyby badania naukowe? Badania naukowe tworzą wiedzę, którą możemy wykorzystać. I to jest ich jedyny sens.
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
vpprof napisał(a):Bo oba te stwierdzenia mają równie wiele sensu
Nauka będzie istnieć póki będzie się dawało robić eksperymenty i formułować teorie. Nie ma przy tym znaczenia, czym od strony filozoficznej są eksperymenty i teorie, ważne że współgrają ze sobą. Ten prosty fakt obala bzdury zacytowane przez <&>.
Tak samo:
Badania naukowe tworzą wiedzę, którą możemy wykorzystać. I to jest ich jedyny sens.
Ale to raczej technika i technologia a nie czysta nauka..
Masz rację największy postęp w nauce wiąże się z zastosowaniami.
Słyszałeś o tej dziewczynie, która wymyśliła silnik napędzany powietrzem.
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 19
Dołączył: 12.2006
Płeć: nie wybrano
semele napisał(a):Ale to raczej technika i technologia a nie czysta nauka..
Masz rację największy postęp w nauce wiąże się z zastosowaniami. Nie tylko postęp. Niektóre gałęzie a w zasadzie większość gałęzi nauki dzisiejszej nie istniałaby gdyby nie zastosowania. To życie rodzi problemy, to konfrontacja z rzeczywistością kształtuje narzędzie jakim jest nauka. „Czysta nauka” to była u Greków — i każdy widzi jakie efekty przynosiła
semele napisał(a):Słyszałeś o tej dziewczynie, która wymyśliła silnik napędzany powietrzem. Nie :O a da się w ogóle takie coś zrobić??
Liczba postów: 1,934
Liczba wątków: 46
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
0
5 stron minęło.
to jak nauka ma "Zobowiązania ontologiczne " ?
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
vpprof napisał(a):Nie tylko postęp. Niektóre gałęzie a w zasadzie większość gałęzi nauki dzisiejszej nie istniałaby gdyby nie zastosowania. To życie rodzi problemy, to konfrontacja z rzeczywistością kształtuje narzędzie jakim jest nauka. „Czysta nauka” to była u Greków — i każdy widzi jakie efekty przynosiła
Nie :O a da się w ogóle takie coś zrobić??
Ponoć tak- nie mogę znaleźć Polityki w której o tym pisano- mam tu stosy gazet i innych dziwnych rzeczy. Taka młoda laska liczy na Nobla. Nawet ładna.
Nie mam czasu szukać - jak znajdę podeślę!!
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
vpprof napisał(a):Nie tylko postęp. Niektóre gałęzie a w zasadzie większość gałęzi nauki dzisiejszej nie istniałaby gdyby nie zastosowania. To życie rodzi problemy, to konfrontacja z rzeczywistością kształtuje narzędzie jakim jest nauka. „Czysta nauka” to była u Greków — i każdy widzi jakie efekty przynosiła I tak i nie. Taki np. Wielki Zderzacz Hadronów za miliardy, to by się chyba Grekom podobał.
Wszystko po to, żeby stwierdzić statystyczne występowanie bozonu Higgsa, którym nikt się nie naje ani nie napije.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Superstar napisał(a):5 stron minęło.
to jak nauka ma "Zobowiązania ontologiczne " ? Czytaj te 5 stron zatem...
Liczba postów: 1,934
Liczba wątków: 46
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
0
Zasadniczo dla mnie skończyło się na tym:
idiota napisał(a):Ale explicite głosi ich istnienie.
O co chodzi w "istnieniu ontologicznym" to nie bardzo wiem.
To chyba jakieś czknięcia po "teorii" "poznania", czyli bajdułach o tym, czy kubek z kawą to kubek z kawą czy też może zestaw moich postrzeżeń...
Czy jest jakieś "istnienie nieontologiczne"? Czyli pozostało otwartym pytanie czym jest/nie jest istnienie nie/ontologiczne .
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Dla Ciebie pozostało otwartym, a ja go nie rozumiem.
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
Fizyka ma wielkie zobowiązania ontologiczne- chyba największe z wszystkich nauk!!!
Fizycy nie potrafią mówić do laików, nie wyłączają c naszego szanownego admina ;-)
Prosimy o większa poglądowość a jeśli posługiwanie się wzorami to z wyjaśnieniem pełnym.
Nasze forum może być wszak dla wszystkich.
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Proponowałbym jakoś złączyć ten wątek z innym, autorstwa idioty o scjentyzmie.
Zapanowałby deczko większy porządek i dostatek, bo właściwie dotyczy to tego samego.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Liczba postów: 1,934
Liczba wątków: 46
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
0
idiota napisał(a):Dla Ciebie pozostało otwartym, a ja go nie rozumiem. Hmm ja nie widzę problemu. Jest pewna dziedzina zagadnień które dla ułatwienia klasyfikujemy jako ontologiczne, tak jak bo ja wiem kulturoznawstwo czy teologia.
W teologii gdy użyjemy słowa "istnieć" to odnosi się to do bogów z danej księgi, w kulturze istnieją byty ludzkiej działalności .
A w ontologii mówi się o istnieniu bytów transcendentalnych, niech będzie taki np. multi-wszechświat.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
"Transcendentalny" to znaczy "będący warunkiem umożliwiającym coś".
Co umożliwiać mają możliwe światy i co ta hipoteza kosmologiczna ma wspólnego z ontologią jako taką,która się zajmuje znaczeniem słowa "być"?
I czy uważasz, że teologowie sądzą, że obiekty, które opisują nie istnieją???
Liczba postów: 1,934
Liczba wątków: 46
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
0
Czekaj bo się pogubiłem.
"I czy uważasz, że teologowie sądzą, że obiekty, które opisują nie istnieją???"
Zapewne sądzą że tak, inaczej po kiego wała by tyle stuleci na te tematy zmarnowali.
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Superstar napisał(a):Jest pewna dziedzina zagadnień które dla ułatwienia klasyfikujemy jako ontologiczne, tak jak bo ja wiem kulturoznawstwo czy teologia. Można to rozciągnąć jak gumę, nawet filatelistyka zakłada istnienie znaczków i filatelisty.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
|