Patafil napisał(a):Różnice te nie są tak duże jak różnice miedzy rasami psów, ale wystarczające.A konkretnie skąd wiesz, że są wystarczające i kiedy by nie były wystarczające. Już raz to pytanie zadałem, ale tchórzliwie na nie nie odpowiedziałeś.
Cytat:Bo skoro Pilastry nie widzą różnicy między Szwedem, Kameruńczykiem a ChińczykiemNigdzie niczego takiego żadne pilastry nie pisały. Kolejny głos w Twojej głowie, z którym dyskutujesz.
pit napisał(a):Sorry, że się wtrącę, ale ciekawi mnie, o co się spieracie. O to, że rasy są wszystkich innych zwierząt, tylko nie ludzi? O to, że źle brzmią słowa "czarny, biały, żółty, ciapaty..." kiedy chce się szybko powiedzieć jaki fenotyp mamy na myśli? Czy jeszcze o coś innego?Chodzi o to, że Patafil twierdzi iż potrafi podzielić ludzi jednoznacznie na określoną liczbę kladów według konkretnych cech. A gdy się go prosi o wymienienie tych kladów bądź tych cech, to albo nabiera wody w usta, albo pisze oczywiste bzdury (np. że dobre wyniki w lekkiej atletyce są cechą wyłącznie murzyńską, albo że wszystkie murzynki mają przerośnięte labia minora, albo że Szwedzi należą do innej rasy niż Polacy).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson