Machefi napisał(a):Zaraz tam biznes, robotę na czarno odwalasz.
A Ty wykorzystujesz swoją mamę.
Jaruzelski nie żyje
|
19.01.2015, 14:52
Machefi napisał(a):Zaraz tam biznes, robotę na czarno odwalasz. A Ty wykorzystujesz swoją mamę.
Czy w ogóle ktoś w roku 1980 i 1981 proponował Jaruzelskemu zmianę ustroju na kapitalizm nieradykalny lub kapitalizm radykalny z biednymi skaczącymi o chleb po mieszkaniach z reklamóweczką i odpadłymi lub "dziadami" w noclegowniach dla bezdomnych?
Czy dopiero w okolicach 1985r padły jakieś propozycje o zmianie ustroju? Czy tylko w 1980r od prawdziwych człowieków robotników polskich padły tylko żądania chyba o duże zarobki i niskie ceny w sklepach - czego wtedy nie potrafiłby fizycznie zrobić nie tylko Jaruzelski ale także Karrrol Wojtyła i amerykański prezydent jaki wtedy był? A może Karrrol Wojtyła w 1980r miał plan i rękopis instrukcję obsługi na wysokie zarobki dla wszystkich oprócz Jaruzelskiego i Kani i niskie ceny w sklepach tylko Jaruzelski odmówił przeczytania tego planu i rękopisu? Na serio nie wiem. A ja jeszcze w latach 70tych i 80tych słyszałam, że na Zachodzie czyli Anglia , Francja, Niemcy, Belgia, Holandia, Hiszpania....etc jest tak dobrze, że ludzie nie pracują, nie muszą nawet pracować i dobrze żyją z zasiłków dla bezrobotnych. No a w Polsce w 1990roku i 1991roku zasiłek wynosił tyle co minimalna płaca miesięczna i był przyznawany tylko na okres 12 miesięcy. A co potem to już tych pracowników Urzędu Zatrudnienia ani rząd nie obchodziło. Wtedy ten zasiłek dla bezrobotnych i płaca minimalna to nie była wysoka kwota za którą można było dobrze żyć. No i jak się kończył zasiłek to można było sobie poderżnąć gardło albo iść mieszkać do kanałów ( a w Powstaniu Warszawskim to nie było tak źle bo po kanałach tylko spacerowali a nie mieszkali w nich) i w dzień żebrać o chleb lub skonać z głodu lub wycieńczyć się z głodu i zapaść na zdrowiu z głodu. To mi się w latach 70tych i 80tych nie wydawało, że zasiłki na Zachodzie są na 12 miesięcy a potem pod most lub do kanałów, tylko że zasiłki są cały czas jak ktoś nie ma pracy i że z zasiłków można dobrze żyć. Ja nie słyszałam wtedy innych wersji o zasiłkach na Zachodzie. Mi się komunizm też nie podoba, bo to mieszkanie w którym teraz mieszkam to dostał mój ojciec po rozwodzie z moją matką w 1979roku i dostał na zasadzie wpisania do przydziału mnie i mojego brata przyrodniego z pierwszego małżeństwa ojca to to było wtedy m-3 i 50metrów kwadratowych. Bo wtedy przydział mieszkania był według ilości osób, był metraż na osobę. A mój przyrodni brat w ogóle z nami, ze mną i z moim ojcem nie zamieszkał, bo on był tylko podkładką jako jedna z osób do tego mieszkania. A ja też nie miałam w tym mieszkaniu zamieszkać tylko byłam podkładką do tego m-3 dla ojca tylko mnie matka wyrzuciła z moimi osobistymi rzeczami z mieszkania na korytarz i te rzeczy zaniosłam do mieszkania koleżanki na tym samym piętrze i pojechałam oraz poszłam pieszo do ojca który przebywał w domu konkubiny na pobliskiej wsi gdzie po pracy w państwowym zakładzie jako inżynier chodował nutrie na futra i truskawki. A można sobie było wtedy samemu dom zbudować do 100 metrów kwadratowych to taki dom dobrej jakości 100 metrów kwadratowych to sobie zbudowały 2 siostry mojego ojca które wyszły za mąż za szewców. Ojciec mi wtedy powiedział, że prywaciarze szewcy "kupują na lewo" skóry i materiały na buty po bardzo niskich cenach z państwowych zakładów i dlatego potem są w stanie zarobić dużo na butach. Obaj szwagrzy ojca mieli po kliku pracowników którzy robili te buty i z robienia tych butów zbudowali sobie bardzo ładne 100 metrowe domy jednorodzinne. A jeden ze swagrów ojca oprócz tego, że robił buty i miał pracowników to jeszcze miał swój prywatny sklep z butami, dużo sprzedawał butów i nie płacił od tego podatków bo udawał, że sprzedaje mało. Kuzynka mi mówiła od tego szwagra ojca córka, że jak sprzedadzą 2 pary butów to ich nie wpisują do książki rozchodów i przychodów tylko idą do tajnego miejsca żeby przynieść i podłożyć w sklepie takie same pary butów jak te co się sprzedały. No i jeszcze ciotka i kuzynki od tego szwagra ojca co miał sklep z butami mi mówiły, że na święta Bożego Narodzenia kupują w Pewexie kilka dużych szynek w puszkach żeby się okupić miejscowym milicjantom, żeby przymykali na nich oko. To ja dziękuję za taki komunizm również, żebym jako samotna osoba inżynier prawie już na emeryturze nie miała prawa do mieszkania 50metrów kwadratowych. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|