To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
17 republika
#1
Lawina wspomnień, wzruszeń, wynurzeń i wytrysków już za nami, a mi z tej okazji zebrało sie na gdybanie co by było gdyby.

Dlaczego Stalin nie wcielił Polski (i innych krajów Wschodniej Europy) do Związku Radzieckiego, a zadowolił się jedynie stworzeniem bloku socjalistycznego? Teorii na ten temat jest od metra, ja przedstawię wam swoją własną (mam prawo tak nazwać jako że nie spotkałem nic podobnego w literaturze historycznej). Otóż, moim zdaniem, stało się tak za sprawą Adiego H., który oczyścił naszą kochaną Wschodnią Europę z Żydów.

Gdyby nie kochany Dodek, w Polsce żyłoby ponad 3 mln Żydów. W 10-milionowych Węgrzech żyłoby ich ponad 500 tys. 3 mln to dość, by zapewnić kadry dla podporządkowanych Sowietom urzędów, sił bezpieczeństwa i represji. W roku 1940 władza sowiecka w państwach bałtyckich oraz w Bezarabii oparła się właśnie na Żydach. W 1945 musiano się oprzeć na miejscowych komunistach, którym tak do końca nie ufano. Czyż nie istnieje różnica we wdrażaniu komunizmu na Łotwie 1940 i w Polsce 1945? Czyż w tym drugim przypadku nie obserwujemy więcej propagandy niż bezpośredniej przemocy? Czy nie zauważamy więcej przekonywania, jakim to dobrodziejstwem jest zamiana zacofanych ziem wschodnich na rozwininięte gospodarczo ziemie zachodnie? Wreszcie, czy do sowietyzowania społeczństw wschodnioeuropejskich przystąpiono z taką samą energią, z jaką sowietyzowano w 1940 r.? Moim zdaniem nie. A stało się tak - powtarzam - za sprawą zaniku antynarodowej, egoistycznej warstwy społecznej, obecnej we Wschodniej Europie od setek lat. Warstwy, która od zawsze wspomagała wszystkich wrogów wewnętrznych i zewnętrznych, kierując się jedynie własnymi interesami. W 1945 roku zabrakło tej warstwy, aby móc się posunąć dalej poza bycie krajem podporządkowanym, ale jednak krajem nie wcielonym.
Odpowiedz
#2
A w tym samym czasie, na portalu genealodzy.pl toczy się ciekawa dyskusja "Czy każdy Polak ma przynajmniej 1 przodka Żyda?".
Polecam
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#3
Ja z Towariszem Patafilem już nie dyskutuję ale może warto zbierać do jednego wątku (ewentualnie dwóch-rasy i Żydzi) jego brednie?
Odpowiedz
#4
Patafil napisał(a):Lawina wspomnień, wzruszeń, wynurzeń i wytrysków już za nami, a mi z tej okazji zebrało sie na gdybanie co by było gdyby.

Dlaczego Stalin nie wcielił Polski (i innych krajów Wschodniej Europy) do Związku Radzieckiego, a zadowolił się jedynie stworzeniem bloku socjalistycznego? Teorii na ten temat jest od metra, ja przedstawię wam swoją własną (mam prawo tak nazwać jako że nie spotkałem nic podobnego w literaturze historycznej). Otóż, moim zdaniem, stało się tak za sprawą Adiego H., który oczyścił naszą kochaną Wschodnią Europę z Żydów.

Gdyby nie kochany Dodek, w Polsce żyłoby ponad 3 mln Żydów. W 10-milionowych Węgrzech żyłoby ich ponad 500 tys. 3 mln to dość, by zapewnić kadry dla podporządkowanych Sowietom urzędów, sił bezpieczeństwa i represji. W roku 1940 władza sowiecka w państwach bałtyckich oraz w Bezarabii oparła się właśnie na Żydach. W 1945 musiano się oprzeć na miejscowych komunistach, którym tak do końca nie ufano. Czyż nie istnieje różnica we wdrażaniu komunizmu na Łotwie 1940 i w Polsce 1945? Czyż w tym drugim przypadku nie obserwujemy więcej propagandy niż bezpośredniej przemocy? Czy nie zauważamy więcej przekonywania, jakim to dobrodziejstwem jest zamiana zacofanych ziem wschodnich na rozwininięte gospodarczo ziemie zachodnie? Wreszcie, czy do sowietyzowania społeczństw wschodnioeuropejskich przystąpiono z taką samą energią, z jaką sowietyzowano w 1940 r.? Moim zdaniem nie. A stało się tak - powtarzam - za sprawą zaniku antynarodowej, egoistycznej warstwy społecznej, obecnej we Wschodniej Europie od setek lat. Warstwy, która od zawsze wspomagała wszystkich wrogów wewnętrznych i zewnętrznych, kierując się jedynie własnymi interesami. W 1945 roku zabrakło tej warstwy, aby móc się posunąć dalej poza bycie krajem podporządkowanym, ale jednak krajem nie wcielonym.

[Obrazek: z6bgA5p.gif]
"Do jasnych dążąc głębin – nie mógł trafić w sedno śledź pewien obdarzony naturą wybredną. Dokądkolwiek wędrował, zawsze nadaremno. Tu jasno, ale płytko, tam głębia, ale ciemno."
Odpowiedz
#5
No i jeszcze należy wspomnieć, że Słowianki są ciche i skromne, natomiast Żydówki wyuzdane.

Odpowiedz
#6
... i że architekt matrixa też był Żydem.
Odpowiedz
#7
idiota napisał(a):...natomiast Żydówki wyuzdane.

No i maja w poprzek. :lol2:
Tylko całkowity, gospodarczy PiSdziec (пиздец) i hiperinflacja jak z 1989 mogą uratować Polskę. Skurwerenowi musi zabraknąć na chleb, wódę i kiełbę. Wtedy pogoni PiSbolszewię widłami.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości