Dla Boga czas istnieje, tylko na niego nie ma wpływu.
Jezus chodził po wodzie. Prawa fizyki dla niego istniały, a on nimi władał. Z drugiej strony, kąpał się w tej samej wodzie, więc z tych praw również korzystał. Bóg ze Starego Testamentu przechadzał się po raju, Adam i Ewa go widzieli. Skoro istniały dla niego prawa fizyki, to czemu nie czas?
A pojecie \"ponadczasowy\" to kolejna fantazja polegająca na wymyślaniu słów nie mających żadnego znaczenia, ja mogę powiedzieć analogicznie, że Bóg jest ponadmaterialny i co to będzie znaczyć?
A później mogę dodać, że hiperponadmaterialny.
Właściwie chodzi o istnienie Boga
poza czasem co jest również niezrozumiałe, Bóg nie może się stać śmiertelny w czasie. Dlaczego miałby więc tworzyć czas i tzw. \"poza czasem\"? Czas zaczął istnieć w momencie, gdy zaistniał Bóg.
Cytat:istnienia/ nie istnienia Boga nie da się udowodnić, więc takiego gdybanie nie ma sensu
Istnienia/nieistnienia smoka też nie da się udowodnić. I dokładnie z tego powodu wyłącznie gdybanie ma sens.
O smokach można mówić tylko i wyłącznie gdybając. Dlaczego o Bogu miałoby być inaczej?
Z natury gdy coś nie istnieje ta reguła się sprawdza.