porównywanie matematyki i przedmiotów matematycznych do krasnali i pegazów normalnie mnie jeży. co za !$#%%@
wiem, że dla niektórych filozofów nie ma różnicy między angelologią, a matematyką, ale to już ich osobisty problem. nie ma sensu tego powtarzać za nimi.
a co do skrajnego nominalizmu, to nie widzę sposobu w jaki mógłby się stosować do całości matematyki, a nie tylko jej niektórych fragmentów. to po prostu niemożliwe. sprowadzenie wszystkiego do gry słów bez znaczenia wg ustalonych z góry reguł mija się całkowicie z tym czym matematyka rzeczywiście jest.
wiem, że dla niektórych filozofów nie ma różnicy między angelologią, a matematyką, ale to już ich osobisty problem. nie ma sensu tego powtarzać za nimi.
a co do skrajnego nominalizmu, to nie widzę sposobu w jaki mógłby się stosować do całości matematyki, a nie tylko jej niektórych fragmentów. to po prostu niemożliwe. sprowadzenie wszystkiego do gry słów bez znaczenia wg ustalonych z góry reguł mija się całkowicie z tym czym matematyka rzeczywiście jest.