To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Włochy i Rumunia atakują Autro-Węgry w 1914 r. zamiast w 1915/1916
#1
Początek I wojny światowej był dosyć ciężki dla Austro-Węgier. Siły rosyjskie zajęły prawie całą Galicję (bez Krakowa) oraz Bukowinę i przygraniczne części Królestwa Węgier. Rosjan wyparto ich ostatecznie dopiero w 1915 roku dzięki pomocy Niemców. Jednak Niemcy nie pomogli Monarchii A-W w walce z Serbią (na co liczyli Habsburgowie) gdzie leżący tuż przy granicy Belgrad zdobyto dopiero kilka miesięcy po rozpoczęciu wojny. Problem serbski udało się rozwiązać dopiero w 1915 roku głównie dzięki wsparciu Bułgarii.

Jak potoczyłyby się losy wojny gdyby Włochy zamiast zwlekać z przystąpieniem do wojny, przystąpiły do niej już w październiku/listopadzie 1914 licząc na łatwe zyski kosztem Monarchii (Trydent, Tyrol, Istria, Dalmacja) a potem ich śladem poszła Rumunia która chciała zjednoczyć się ze swoimi rodakami z Węgierskiego Siedmiogrodu?

Czy taki scenariusz jest w ogóle możliwy zarówno od strony politycznej jak militarno-logistycznej?

Jeśli tak to według mnie Austro-Węgry czekałaby dużo wcześniejsza katastrofa. Jednoczesny atak Rosji, Rumunii i Włoch oraz walki z Serbią mogłyby kompletnie wykończyć , i tak słabą, armię A-W. Zaangażowanie Rumunii z kolej zniechęcałoby Bułgarów do przyłączenia się do bloku państw centralnych co praktycznie uniemożliwiłoby zdobycie Serbii.

Kiedy Austro-Węgry poprosiłyby o rozejm? Jak wyglądałby rozpad wieloetnicznej monarchii? Czy by się różnił od tego z rzeczywistej historii?

Zapraszam do dyskusji.
Odpowiedz
#2
Problemem nigdy nie były AW, a Cesarstwo. Każdy myślący człowiek w 1914 r. wiedział, że tak naprawdę wojna rozegra się o Francję, a o Francję będą walczyli Niemcy. Jeśli Francja padłaby, Włochy ze swoją słabiutką armią nie byłyby w stanie oprzeć się ofensywie połączonych sił (AW, Cesarstwo), która prędzej czy później by nastąpiła (Włochy wszak były ostatnim przyczółkiem Ententy w Europie kontynentalnej), więc prawdopodobnie szybko wycofałyby się z wojny.
Niemcy w 1914 r. przeszli jak burza po Beneluksie i północnej Francji i wydawało się już, że Paryż upadnie, ale front udało się Entencie zatrzymać nad Marną.

Włosi przeczekali najgorsze (o planie von Schlieffena wiedzieli od dawna, tak samo jak Brytyjczycy, de facto nie był to jakiś supertajny plan, tylko raczej scenariusz dość oczywisty dla państwo o takim położeniu jak Cesarstwo), a następnie przypomnieli sobie o zobowiązaniach sojuszniczych.

Co by było gdyby jednak Włosi przystąpili do wojny wypełniając zobowiązania sojusznicze od początku wojny?
Prawdopodobnie nic. Włosi nie mieli takich środków i sił żeby przedrzeć się przez dobrze ufortyfikowane pozycje AW przy włoskiej granicy. Niemcy nie przejmowaliby się Włochami i realizowaliby plan von Schlieffena. Dzięki relatywnie dużej mobilności wojsk (którą Cesarstwo udowodniło przy okazji ostatniej wielkiej ofensywy), Cesarstwo mogłoby wesprzeć AW w razie konieczności.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości