To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kto jest "wiernym" KK?
#21
DziadBorowy napisał(a):Rozwiązanie na tą chwilę tak samo (mało) realne jak wprowadzenie idiotycznego podatku kościelnego za to znacznie lepsze bo nie komplikujące i tak porąbanej ordynacji podatkowej. Skoro oba są tak samo mało realne* po co forsować to gorsze?

Oderwanie Kościoła od państwowej kasy byłoby większym cudem, niż zmartwychwstanie Jezusa. A co do podatku kościelnego to jest on jak najbardziej realny i wejdzie w życie, ale nie na warunkach PO, tylko Krk, czyli za rządów PiS.
Odpowiedz
#22
Podatek kościelny to nie najlepszy pomysł:

* jeśli wprowadzi się model niemiecki, to urząd skarbowy zacznie się czepiać niewierzących zbyt leniwych, by dokonać apostazji

* jeśli wprowadzi się model odpisu 0,5% od podatku, to ze 106 mld zł kościoły mogą dostać (zakładając ~50% odpisujących) 265 mln zł zamiast obecnych 94 mln zł Funduszu Kościelnego

Najprostszym rozwiązaniem jest likwidacja Funduszu (no bo PRL się skończył ponad 20 lat temu, wszystko się poprzedawniało) i zostawić to samemu sobie.
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe


Odpowiedz
#23
Windziarz napisał(a):Podatek kościelny to nie najlepszy pomysł:
* jeśli wprowadzi się model niemiecki, to urząd skarbowy zacznie się czepiać niewierzących zbyt leniwych, by dokonać apostazji

Wystarczy uchwalić, ze w dniu wprowadzenia podatku kościelnego wszyscy zobowiązani są bezwyznaniowi. Każdy obywatel, który zechce płacić na swoją organizacje wyznaniową, będzie musiał sie zadeklarować pisemnie, ze sobie tego życzy. Dopiero po takiej deklaracji urząd skarbowy może zacząć się czepiać.

Urząd skarbowy Niemiec pobiera 5% opłatę za ściąganie podatku kościelnego od osób, które zadeklarowały swoją wyznaniowosc. Niemieckie organizacje wyznaniowe sa również z tych opłat niezwykle zadowolone, bowiem według ich wewnętrznych obliczeń, ściąganie bezpośrednio od wiernych podatku kościelnego kosztowałoby te organizacje od 20-25% całego podatku. Biznes opłacalny jest więc dla obu stron.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#24
piotr35 napisał(a):Biznes opłacalny jest więc dla obu stron.
Na czym polega opłacalność tego "biznesu" dla państwa?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#25
zefciu napisał(a):Na czym polega opłacalność tego "biznesu" dla państwa?

Jest takim samym biznesem, w którym np. bank lub poczta pobierają opłaty za dokonywane przez swoich klientów przelewy lub opłaty. Zarobkiem wielkościowo małym, ale przez swoja masowość niezwykle opłacalnym.

Jeśli urząd finansowy Niemiec przelewa rocznie na konta dwóch największych kościołów prawie 20 miliardów euro, to 5% opłata od tych operacji wynosi prawie 1 miliard euro rocznie. To całkiem spory biznes dla obu stron, bo uruchomienie i utrzymanie własnego urzędu finansowego dla podatku kościelnego kosztowałoby (według obliczeń Krk) co najmniej 2 miliardy euro rocznie. Drugie tyle zapłaciliby protestanci. Biznes niezwykle oplacalny dla strony kościelnej, ale państwo do niego na pewno nie dopłaca.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości