Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
Sorry jeśli taki wątek już był. Nie mogłem nic znaleźć.
Rozglądałem się nieco za różnymi forami religijnymi na których można by się*poudzielać ale to co znajduje często wygląda na słabe technicznie, opuszczone albo pełne spamerów.
Czy korzystacie z jakiegoś forum religijnego i jesteście w stanie polecić jakieś sensowne miejsce? Gdzie moderacja daje radę, poziom dyskusji jest w miarę wysoki a w skrzynce wiadomości nie dostaje się ciągle próśb o pomoc albo zaproszeń na fora pod podejrzanymi domenami?
Liczba postów: 4,845
Liczba wątków: 57
Dołączył: 09.2009
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
magicvortex napisał(a):Jakie forum religijne polecacie?
ateista.pl
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Liczba postów: 1,230
Liczba wątków: 40
Dołączył: 09.2009
Reputacja:
0
Najpopularniejsze są fora anglojęzyczne. O jaką konkretnie religię Ci chodzi?
Liczba postów: 16,621
Liczba wątków: 404
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,060
Płeć: mężczyzna
Z dzisiejszych polskich - http://forum.wiara.pl
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
piotr35 napisał(a):ateista.pl
No ba!
As Sa'iqa napisał(a):Najpopularniejsze są fora anglojęzyczne. O jaką konkretnie religię Ci chodzi?
Jak na razie standardowo o chrześcijaństwo, ale najlepiej polskie.
zefciu napisał(a):Z dzisiejszych polskich - http://forum.wiara.pl
Dziękuję sprawdzę.
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
http://www.sfinia.fora.pl/ Kilku użytkowników tego forum też tam się udziela. Nie jest to typowo religijne forum, ale na pewno bardziej teistyczne niż ateistyczne.
Liczba postów: 1,854
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
91
Płeć: mężczyzna
Jeszcze http://www.dyskusje.katolik.pl/
I trochę mnie to zaskakuje ale wygląda na to, że największy ruch jest obecnie tutaj:
http://forum.protestanci.info/ (sam nie bywam ale można tu spotkać m.in. zwolenników literalnego rozumienia całej Biblii)
A w jakimś konkretnym celu szukasz forów religijnych?
Pytam, bo ateistyczny prozelityzm to dość stały punkt programu
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Liczba postów: 22
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
0
Nie rozumiem ateistów prozelitów... Skoro zakładają, że ateizm jest korzystnym światopoglądem, więc nielogicznym powinno być z ich pozycji jego rozprzestrzenianie. Forum.wiara jest rzeczywiście atrakcyjne, można sporo dowiedzieć się o obrzędowości i życiu codziennym chrześcijanina, a także zgłębić wiedzę o tej bardziej teoretycznej stronie owej religii.
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
Soul33 napisał(a):A w jakimś konkretnym celu szukasz forów religijnych?
Pytam, bo ateistyczny prozelityzm to dość stały punkt programu
Po prostu czasami warto zapytać wierzących o wyjaśnienie jakiejś argumentacji oraz zobaczyć jak odpowiadają "na swoim gruncie". Ewentualnie warto łagodnie skorygować jeśli gadają jakieś głupoty typu "ateiści nie mają moralności".
A co do samego "nawracania" to śliska sprawa bo niektórzy mogą dyskusje, wymianę argumentów albo prośbę o wyjaśnienie swojego stanowiska nazwać "nawracaniem na ateizm"
Raczej szukam contentu do analizy. Niewiele nowego można usłyszeć od osób które się ze sobą zgadzają.
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
Narcyzik napisał(a):Nie rozumiem ateistów prozelitów... Skoro zakładają, że ateizm jest korzystnym światopoglądem, więc nielogicznym powinno być z ich pozycji jego rozprzestrzenianie.
Dlaczego? I co masz na myśli przez "korzystnym"?
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
zefciu napisał(a):Z dzisiejszych polskich - http://forum.wiara.pl
Wdałem się w dyskusję na tym forum z moderatorem i przyznam że ta rozmowa dała mi raka. O.o
W dużym skrócie: Gdybanie niezgodne z założeniami moderatora jest tam nielegalne.
W razie czego (również w skrócie) tematem wątku było: Czy nadal byłbyś wierny bogu gdyby zło było silniejsze? (Lucyfer był tym wszechmogącym a Jahwe jego dziełem). Część dyskutantów nie było w stanie zaakceptować sytuacji w której wszechmogący =/= dobry i po prostu uznawało pytanie za bezsensowne.
Liczba postów: 1,854
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
91
Płeć: mężczyzna
magicvortex napisał(a):W dużym skrócie: Gdybanie niezgodne z założeniami moderatora jest tam nielegalne. W jakim sensie nielegalne? To sugeruje możliwość zakazania dyskusji na dany temat przez moderatora, a nic takiego nie miało miejsca, więc nie bardzo wiadomo, o co chodzi.
magicvortex napisał(a):W razie czego (również w skrócie) tematem wątku było: Czy nadal byłbyś wierny bogu gdyby zło było silniejsze? (Lucyfer był tym wszechmogącym a Jahwe jego dziełem). Część dyskutantów nie było w stanie zaakceptować sytuacji w której wszechmogący =/= dobry i po prostu uznawało pytanie za bezsensowne. Hm, no ja akurat nie jestem wierzący, a też nie widzę sensu w takiej rozmowie.
Wygląda to jakoś tak: Stworzenie boże (Lucyfer) stworzył swojego Stwórcę. Jak byś się odnalazł w takiej rzeczywistości?
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
Soul33 napisał(a):W jakim sensie nielegalne? To sugeruje możliwość zakazania dyskusji na dany temat przez moderatora, a nic takiego nie miało miejsca, więc nie bardzo wiadomo, o co chodzi.
W sensie muszę przyjmować założenia/definicje forum. Tylko że w założeniach podawanych było też że Bóg jest z definicji konieczny, czyli w sumie nie mogę się o nim wypowiedzieć inaczej niż o koniecznym na przykład.
Tak naprawdę to kilka osób odpowiedziało, w tym miedzy wierszami wymieniony moderator, po prostu bardzo się upierali że przedstawiony model jest niemożliwy.
Soul33 napisał(a):Hm, no ja akurat nie jestem wierzący, a też nie widzę sensu w takiej rozmowie.
Moim celem było poznanie prioryterów, czy wierzący jest wierny bogu bo ten jest alfą i omegą czy dlatego że ten jest dobry. I jeśli rozdzielić ten byt na dwa byty zła alfa i omega oraz dobra nie alfa i omega to który by wybrali. Interesowały mnie intencje.
Soul33 napisał(a):Wygląda to jakoś tak: Stworzenie boże (Lucyfer) stworzył swojego Stwórcę. Jak byś się odnalazł w takiej rzeczywistości?
No w tym modelu lucyfer nie byłby stworzeniem bożym, czy to błąd że jeśli zamieniam ich miejscami (a w sumie zamieniam miejscami tylko dobro i zło, niech sobie nazwy pozostaną takie same) to uważam to za oczywiste?
W sumie jako ateiści możecie skrytykować moją postawę, chętnie poznam inny punkt widzenia. Nie agitowałem, nie przekonywałem do swoich poglądów, chciałem tylko poznać co jest ważniejsze dla takiego wierzącego. Zresztą w innym wątku zapytałem co rozumieją przez to że bóg jest doskonały i tam dyskusja na temat definicji była dość sensowna. Gdybanie na temat złej wszechmocnej istoty było dla nich nie do przyjęcia.
Liczba postów: 2,359
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
143
magicvortex napisał(a):W sumie jako ateiści możecie skrytykować moją postawę, chętnie poznam inny punkt widzenia. Nie agitowałem, nie przekonywałem do swoich poglądów, chciałem tylko poznać co jest ważniejsze dla takiego wierzącego. A co tu krytykować - przeprowadziłeś eksperyment myślowy do którego dociera większość ateistów, czyli: "czy warto byłoby iść za Jezusem, gdyby nie był Synem Bożym?".
Niestety jest to typowy eksperyment ateistyczny, gdyż prowadzi on do odejścia od wiary. Dlatego też wierzący mogą być nieco drażliwi na jego punkcie.
PS. Jako ciekawostkę dodam, że będąc jeszcze dzieciakiem, właśnie pytanie o to, dlaczego święto Wielkanocy jest ważniejsze od Bożego Narodzenia, było jednym z głównych czynników prowadzących do mojej bezbożności.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Liczba postów: 664
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08.2014
Reputacja:
1
Roan Shiran napisał(a):A co tu krytykować - przeprowadziłeś eksperyment myślowy do którego dociera większość ateistów, czyli: "czy warto byłoby iść za Jezusem, gdyby nie był Synem Bożym?".
Niestety jest to typowy eksperyment ateistyczny, gdyż prowadzi on do odejścia od wiary. Dlatego też wierzący mogą być nieco drażliwi na jego punkcie.
Dlaczego miałby prowadzić do odejścia od wiary? Przecież Jezus robił dobre rzeczy, warto takich ludzi naśladować.
Liczba postów: 2,359
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
143
pit napisał(a):Dlaczego miałby prowadzić do odejścia od wiary? Przecież Jezus robił dobre rzeczy, warto takich ludzi naśladować. I jak ma się to do wiary religijnej?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Liczba postów: 664
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08.2014
Reputacja:
1
Roan Shiran napisał(a):I jak ma się to do wiary religijnej? Tak samo jak to, co napisałeś wcześniej, czyli nijak. Przynajmniej wg mnie.
Liczba postów: 2,359
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
143
pit napisał(a):Tak samo jak to, co napisałeś wcześniej, czyli nijak. Przynajmniej wg mnie. Skoro naśladowanie dobrych ludzi ma się nijak do wiary religijnej... Dokończ sobie ciąg myślowy. Ew. przemyśl to, co napisałem.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Liczba postów: 664
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08.2014
Reputacja:
1
Najlogiczniejsze zakończenie dla mnie brzmi: ...To nie trzeba tych rzeczy łączyć. Dla Ciebie pewnie tak: ...To religia nie jest potrzebna. Jeśli nie trafiłem, to się poddaję.
Liczba postów: 2,359
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
143
pit napisał(a):Najlogiczniejsze zakończenie dla mnie brzmi: ...To nie trzeba tych rzeczy łączyć. Dla Ciebie pewnie tak: ...To religia nie jest potrzebna. Jeśli nie trafiłem, to się poddaję. Najlogiczniej rzecz ujmując przedstawione dwa podejścia, różniące się odpowiedzią na zadane przeze mnie pytanie, w niektórych sytuacjach mogą stać wobec siebie w opozycji. Podejścia te mogą być zbieżne, mogą być od siebie niezależne, ale mogą również być przeciwstawne, co skutkuje tym, że dochodzimy do wyboru "albo, albo".
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
|