Roan Shiran napisał(a):Mówiłeś poprzednio o chrześcijaństwie, także mówię jak to wygląda mniej więcej, na chłopskie oko, z perspektywy teologii chrześcijańskiej.
Żeby przedstawić model alternatywny musiałem pewne założenia zmienić inaczej miałbym dokładnie model chrześcijański D:
Roan Shiran napisał(a):No bo co, jeżeli Jezus jest nieślubnym synem Lucyfera i Ewy...?
Whaaaaaaat? D: Zmienisz jeden czy dwa drobiazgi i nagle we wszystkich rzeczach jest chaos?
Roan Shiran napisał(a):Właśnie nie jest. To wynika z konsumpcji, czy tam z kaskadowości lub zawierania się w sobie. Jeżeli prześledzimy genezę światów (pomijam tu ew. istnienie równoległych itd., bo to nie jest istotne, a dość wielkie problematycznie) i ich twórców to w końcu dojdziemy do swiata 0-parteru (pomijam tutaj również ew. nieskończoną ilość światów, gdyż funkcje poznawcze człowieka takiej idei nie obejmą) - i to jego pan będzie miał wpływ na wszystkie światy wywodzące się od niego. Wyobraź sobie całość światów jako system feudalny - to on będzie seniorem (NadStwórcą) i ostatecznie to jego głos będzie prawem.
Prawo poszczególnego demiurga będzie konsumowane przez prawo demiurga wyższego rzędu (gdyż w końcu ten drugi panuje nad tym pierwszym) - aż się wszystko skupi w rękach najwyższego.
Czyli że po prostu moralność najwyższego jest najważniejsza? To jest odpowiedź typu "nie obchodzi mnie moralność Jahwe jeśli jest słabszy, wtedy poszedłbym za Lucyferem bo jest silniejszy".
W razie czego nie uważam żeby moralność dyktował silniejszy, ale to taka wstawka ze świata rzeczywistego do tego gdybania.
Roan Shiran napisał(a):...
Super. Nie zrozumiałeś jednak, o co mi chodzi.
przyznam że martwi mnie to bo nie uważam Cię za głupca a naprawdę kompletnie nie czaję, tzn uważam że to co odpowiadam wyczerpuje temat. Może jest szansa że Ty nie rozumiesz
może kilka jak najbardziej surowych twierdzeń:
1) Jeśli moralność istoty wyższej jest ważniejsza od moralności jego tworu -> oznacza to że osoba wyznając taki pogląd po zorientowaniu się że Jahwe jednak nie jest najwyższy opuściłaby go i poszła za Lucyferem.
2) Jeśli istnieje moralność obiektywna, wtedy byt wyższy może być obiektywnie zły a byt niższy może być obiektywnie dobry i pytanie o to który byt człowiek by wybrał nadal stoi.
Nie wiem czego nie rozumiem. D: