Liczba postów: 295
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
Całkiem niedawno w dyskusji na temat strachu przed śmiercią padło zdanie mówiące,że czas między zaśnięciem a przebudzeniem,nawet jeśli wypełniony był jakimś snem,dla śpiącego nie istniał.Tak jakby zasnął i obudził się w tej samej chwili.A czy próbowaliście spojrzeć na to z drugiej strony?Czy zdarzyło się Wam śnić jakiś sen,w którym dzieje się jakaś akcja w jakimś (znanym Wam lub nie-to bez znaczenia)miejscu? Myślę,że tak.Rzecz jasna w owym śnie jesteście sobą jak najbardziej,nawet nie przychodzi Wam do głowy zastanawiać się nad swoim pochodzeniem - ot jesteście i juz.I tu pytanie zasadnicze co jest (dla śpiącego) z czasem przed zaśnięciem,który był i po przebudzeniu,który dopiero ma nadejść?Nie isnieje! A przecież wiemy doskonale,że tak nie jest,że zarówno przeszłość jak i przyszłość -ta spoza snu- isnieje.
OK! Zaraz mnie poprawicie -istniała i będzie istnieć.
I pytanie nr 2 (a tak naprawdę nr 1) jak to się wg Was może odnosić do życia i śmierci?
Liczba postów: 754
Liczba wątków: 8
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
skaranie boskie napisał(a):Całkiem niedawno w dyskusji na temat strachu przed śmiercią padło zdanie mówiące,że czas między zaśnięciem a przebudzeniem,nawet jeśli wypełniony był jakimś snem,dla śpiącego nie istniał.Tak jakby zasnął i obudził się w tej samej chwili.A czy próbowaliście spojrzeć na to z drugiej strony?Czy zdarzyło się Wam śnić jakiś sen,w którym dzieje się jakaś akcja w jakimś (znanym Wam lub nie-to bez znaczenia)miejscu? Myślę,że tak.Rzecz jasna w owym śnie jesteście sobą jak najbardziej,nawet nie przychodzi Wam do głowy zastanawiać się nad swoim pochodzeniem - ot jesteście i juz.I tu pytanie zasadnicze co jest (dla śpiącego) z czasem przed zaśnięciem,który był i po przebudzeniu,który dopiero ma nadejść?Nie isnieje! A przecież wiemy doskonale,że tak nie jest,że zarówno przeszłość jak i przyszłość -ta spoza snu- isnieje.
OK! Zaraz mnie poprawicie -istniała i będzie istnieć.
I pytanie nr 2 (a tak naprawdę nr 1) jak to się wg Was może odnosić do życia i śmierci?
Kiedy mi sie cos sni, wydaje mi sie, ze jest to moje normalne przezycie na jawie. We snie jestem tak samo soba, jak w kazdym normalnym dniu. Pamietam we snie o wydarzeniach z przeszlosci, snia mi tez sie wydarzenia z przyszlosci (ktore wiem ze zajda). Nie mam czegos takiego ze czas przed zasnieciem nie istnial - jest to raczej kontynuacja czasu.
Np. sni mi sie, ze ucze sie do egzaminu z przedmiotu X, a faktycznie mam jutro ten egzamin. Snilo mi sie ze wczoraj w bylem w kinie, i faktycznie bylem.
Dla mnie sen, nie rozni sie od normalnego przezycia na jawie, jestem soba takim jakim jestem, wiem co ma nadejsc i wiem co bylo, czesto dziwie sei po przebudzeniu ze byl to tylko sen.
Choc oczywiscie bywaja sny ktore maja sie nijak do rzeczywistosci
ps. skad takie natchnienie o 2.30 w nocy
"Straszną jest rzeczą, że gdziekolwiek człowiek się urodzi, pewne twierdzenia zostają mu wpojone w dzieciństwie wraz zapewnieniem, że nigdy nie będzie mógł wątpić na ich temat, pod karą utraty wiecznego zbawienia."
Arthur Schopenhauer
Liczba postów: 295
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
Potepiony napisał(a):skad takie natchnienie o 2.30 w nocy
Niestety oprócz komputera mam jeszcze pracę.Ja wiem,to bardzo przyziemne :lol2:
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
Zdażyło wam się kiedyś, że np. ktoś was obudził w środku nocy? Mi tak i wiecie co czułem? Czułem, że się obudziłem na jakies 3 minuty przed tym jak moja mama weszła do pokoju. Wiecie dlaczego? Bo jak śpimy to dalej płynie dla nas czas i pracuje nasz mózg tyle że nie pamiętamy tego co się wydarzyło te 3 minuty przed i gdy się rano budzimy wydaje się nam że sie obudziliśmy w tym samym momencie co zasneliśmy, bo zwyczajnie nie pamiętamy co się działo. Pamiętamy tylko te ostatnie 3 minuty przed obudzeniem.
Zawsze gdy mam problemy z zaśnięciem i patrze na kogoś kto śpi to sobie myśle: On ma fajnie, z jego punktu widzenia już nastało jutro, już się obudził. :roll:
Liczba postów: 3,925
Liczba wątków: 54
Dołączył: 08.2006
Reputacja:
1
Potepiony napisał(a):Choc oczywiscie bywaja sny ktore maja sie nijak do rzeczywistosci Moje sny można podzielić na dwie rzeczy
1. zgodnie z teorią snów to sny sa przejawem rozwiązywania przez mózg problemów. Między innymi emocjonalnych. I rzeczywiście część snów sie to tego u mnie odnosi.
2. Mające sie nijak do niczego. Tutaj rzeczywiście czas i zdarzenia, są takie jakie byłyby w rzeczywistości. Coś sie dzieje, są relacje i w zasadzie gdyby nie to że człowiek nie wie o tym że śni to trudno byłoby to odróznic od rzeczywistości. Jednak w snach pozostaje wyłączona logika umysłu. I człowiek nie zadaje pytań skąd sie tu wziął, ani jaki jest ten świat. Czyli tego co ja mam na co dzień.
3. Bardzo rzadko mam sny powiązane z rzeczywistością. Ale owszem są, zarówno co do zdarzeń jak i osób czasem relacji.
Na koniec powiem że można podobno śnić świadomie, wymaga to treningu i wprawy, i może nie każdemu sie udaje. W każdym razie jak byłem mały to czasem miałem takie momenty w których było to poczucie że to sen. W takim śnie wiedząc o tym można podobno kontrolować stan, i coś świadomie zrobić.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Liczba postów: 754
Liczba wątków: 8
Dołączył: 09.2006
Reputacja:
0
aktyn napisał(a):3. Bardzo rzadko mam sny powiązane z rzeczywistością. Ale owszem są, zarówno co do zdarzeń jak i osób czasem relacji. ja mam takie sny szczegolnie przed jakimis stresujacymi wydarzeniami.
aktyn napisał(a):Na koniec powiem że można podobno śnić świadomie, wymaga to treningu i wprawy, i może nie każdemu sie udaje. W każdym razie jak byłem mały to czasem miałem takie momenty w których było to poczucie że to sen. W takim śnie wiedząc o tym można podobno kontrolować stan, i coś świadomie zrobić. no to sie LD nazywa. Nie wiem tylko ile w tym prawdy. Jest to opisane na wielu stronach. Jednak zazwyczaj widnieje to obok OBE - opuszczenie wlasnego ciala. Sam ten fakt wystarczyl do zaniku mojego zainteresowania LD. Poprostu jak widze na jakiejs stronie pierdole, to przekreslam zazwyczaj cala ta strone. Albo wierze autorowi albo nie. Skad mam pewnosc ze w LD mi bzdur nie wciska tak jak w OBE... ( to tak jak z biblia na jednej stronie bzdura, wiec wypinam sie na cala reszte)
ale tak swoja droga to bawil sie ktos kiedys w LD?
"Straszną jest rzeczą, że gdziekolwiek człowiek się urodzi, pewne twierdzenia zostają mu wpojone w dzieciństwie wraz zapewnieniem, że nigdy nie będzie mógł wątpić na ich temat, pod karą utraty wiecznego zbawienia."
Arthur Schopenhauer
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
Ja kiedyś się zorientowałem, że śnie, gdy samuraj wbił mi miecz w brzuch Powiedziałem mu prosto w twarz, że tutaj jestem nieśmiertelny i go zabiłem :]
Liczba postów: 643
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03.2005
Reputacja:
0
Cytat:...jak to się wg Was może odnosić do życia i śmierci?
Nijak. Sen i śmierc to co innego.
egoista
|