artnoc napisał(a): Jeśli tworek umysłu Mem, dziedziczony jest poprzez geny, to właściwie ta ingerencja mu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie daję mu większe szanse przetrwania, ponieważ dobry człowieka, prawdopodobnie dłużej żyję niż zły kryminalista a kto dłużej żyję, potencjalnie może spłodzić więcej potomków.
Wg mnie oczywiste jest, ze memy, inaczej odczuwane emocje, przenoszone są z osobnika na osobnika poprzez komunikację. Komunikując się przenosimy własny stan emocjonalny na innych ale także ulegamy obcym stanom emocjonalnym. To jest w ogóle sens komunikacji.
To co nazywamy wychowaniem czy przekonywaniem jest utrwalaniem pewnych własnych stanów emocjonalnych u innych.
Komunikacja bez przeniesienia emocji, inaczej memow, nie miałby żadnego celu.
Celem przenoszenia emocji pomiędzy jednostkami jest natomiast wzbudzenie kolektywu, zjednoczenie wielu osobników, inaczej współdziałanie.
Komunikując się zatem zaczynamy odczuwać wszyscy to samo co prowadzi do zjednoczenia działania. Przestajemy być indywiduum a stajemy się kolektywem.
No i oczywiście kto kolektyw narusza wracając do indywidualizmu ten przez kolektyw musi być albo ukarany albo musi stanąć na czele kolektywu.
Indywidualiści zatem albo giną albo stają się samcami alfa i zaczynają innym stanowić reguły.