Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
32
W każdej ludzkiej kulturze i w każdej epoce występowały mity o odległych krainach, gdzie ludzie żyją zdrowo i szczęśliwie. Nie znają konfliktów i wojen i dożywają bardzo zacnego wieku. Widocznie myślenie, że gdzie indziej jest lepiej, to stały składnik ludzkiej psychiki.
Można by sądzić, że dziś, gdy już poznaliśmy każdy zakątek planety i zobaczyliśmy jak żyją ludzie w innych kulturach, odesłaliśmy takie mity do lamusa. Nic bardziej mylnego – one istnieją i mają się dobrze. Przeglądając Internet trafiłem na jeden z nich:
https://bialczynski.wordpress.com/2010/0...-himalaje/
Napiszcie, co o tym sądzicie? Czy konkretne warunki, w jakich ludzie żyją, a także styl życia, mogą czynić ich szczęśliwszymi, niż to jest przeciętnie w populacji?
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
Zaraz, chwileczkę, zdjęcia, które zamieściłeś, nie mają nic wspólnego z rzeczywiście istniejącą, ludzką quasi-religijną potrzebą wymyślania odległych i szczęsliwych krain. Takie odizolowane, górskie miejsca były przez stulecia siedliskiem potwornej nędzy. Aby stały się zamożne, potrzebna była rewolucja przemysłowa, powstanie milionowych miast i w ślad za tym licznej kasty zamożnych mieszczuchów, chętnie płacących za możliwość urlopowania w takich oto sielsko-anielskich miejscach. Czyli najpierw kura, a potem jajko.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
32
Patafil,
Cytat:Takie odizolowane, górskie miejsca były przez stulecia siedliskiem potwornej nędzy. Aby stały się zamożne, potrzebna była rewolucja przemysłowa, powstanie milionowych miast i w ślad za tym licznej kasty zamożnych mieszczuchów, chętnie płacących za możliwość urlopowania w takich oto sielsko-anielskich miejscach. Czyli najpierw kura, a potem jajko.
Okazuje się, że zamożność i życie w rozwiniętej cywilizacji, nie przekłada się automatycznie na szczęście i posiadanie przekonania o sensie i celu egzystencji.
Jest odwrotnie, im więcej posiadamy, tym mniej jesteśmy szczęśliwi i bardziej samotni.
Chcesz zobaczyć szczęśliwych ludzi? Proszę bardzo:
http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=2951
Nie możemy cofnąć się do ich świata, jest nas na to zbyt wielu, ale takie miejsca, jak Dolina Hunzy pokazują, czego naprawę w życiu potrzebujemy?
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
A skąd to przekonanie, że Buszmeni tacy niby szczęśliwi?
Bo tak się na zdjęciach uśmiechają?
To by znaczyło, że w takiej Europie czy USA szczęście aż kipi:
https://www.google.pl/search?q=selfie&so...CAgQ_AUoAQ
Same szczęśliwe ludzie!
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Ale co to wszystko co Beth pisze ma wspólnego z tematem to...
...no jak zwykle.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
32
Beth,
dziękuję Ci za wcześniejszy post. To co napisałaś, grało mi w duszy, tylko nie potrafiłbym równie pięknie tego ująć.
Jaki to ma związek z mitem Doliny Hunza?
Do szczęśliwego życia potrzebujemy stałego kontaktu z naturą. Większość z nas więdnie, żyjąc otoczona asfaltem i betonem, w powietrzu wypełnionym zapachem spalin.
Musimy mieć w życiu cel i musimy ciężko pracować, by go zrealizować. Bezczynność i poczucie zbędności, zabijają.
Powinniśmy spożywać proste i nieobfite posiłki, oparte na naturalnych składnikach. Niestety, wymóg wyżywienia coraz większych rzesz ludzkich, czyni ten postulat nierealnym dla większości populacji.
Optymalnym środowiskiem człowieka, jest niezbyt liczna grupa życzliwych ludzi. Których zna i z którymi nawiązuje przyjacielskie relacje. To dla dobrego samopoczucia istotniejsze, niż stan posiadania.
I wreszcie góry. Nie wiem, na czym polega ich magia. Na pewno zmuszają ciało do nieustannego wysiłku, zapewniając mieszkającym w nich ludziom najlepszy możliwy trening. Ale jest coś więcej. To mistycyzm związany z ich monumentalnymi kształtami, obietnice skryte za ich graniami i przełęczami.
Sam nie wiem co jeszcze, ale po tygodniu spędzonym w górach, jestem nie tylko młodszy i zdrowszy, jestem lepszy.
Liczba postów: 564
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
18
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: czczący wyklętych
Nie wiedziałem że tu na forum, jest tylu anarchoprymitywistów. Skoro tak się wam takie życie podoba, to może najlepiej byłoby wyrzucić komputer i wyjechać?
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Cytat:Do szczęśliwego życia potrzebujemy stałego kontaktu z naturą.
Oczywiście nie dostaniemy nawet cienia uzasadnienia dla tego poglądu.
Exeter powiedział, mamy się zgadać...
A że nam tu siedzący w dom, jedzący hodowlane,piszący na komputerze, szczepiony, być może też operowany w szpitalu exeter, co na łonie natury nie wyżyłby tygodnia, nam kit wstawia, że bez natury cośtam, to mamy się zachwycać...
04.01.2015, 20:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.01.2015, 21:07 przez Patafil.)
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
Exeter
Beth
Jeżeli już chwalicie życie ludów tzw. prymitywnych, to warto pamiętać o kilku ,,dobrodziejstwach'' z tym związanych. Życie krótkie (ok. 30 lat), pełne brutalności i przemocy. Ludy takie żyją w stanie permanentnej wojny, są okrutni dla zarówno dla obcych, jak i swoich. W czasach politpoprawności modne jest cukierkowe przedstawianie ich życia. Ale tak naprawdę nie ma tam rozczulania się nad kobietami, dziećmi, obcymi czy zwierzętami. Zamiast ,,Pocahontas'' czy ,,Avataru'' polecam badania Napoleona Chagnona nad Indianami Yanomani z Amazonii. Ewentualnie ,,Germanię'' swojskiego Tacyta.
04.01.2015, 21:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.01.2015, 21:10 przez exeter.)
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
32
idiota,
Cytat:Cytat:
Do szczęśliwego życia potrzebujemy stałego kontaktu z naturą.
Oczywiście nie dostaniemy nawet cienia uzasadnienia dla tego poglądu.
Jesteś człowiekiem małej wiary.
Cytat:A że nam tu siedzący w dom, jedzący hodowlane,piszący na komputerze, szczepiony, być może też operowany w szpitalu exeter, co na łonie natury nie wyżyłby tygodnia, nam kit wstawia, że bez natury cośtam, to mamy się zachwycać...
A co ma do rzeczy mój(nasz) styl życia? Żyjąc w ten sposób i mając to wszystko co napisałeś, jesteśmy nieszczęśliwi, ciągle nam czegoś brak. Szerzą się choroby duszy i ciała, jesteśmy spięci i zestresowani. Porównaj nas z "prymitywnymi" Buszmenami, albo biednymi ludźmi żyjącymi na obrzeżach cywilizacji.
O dobroczynnym wpływie natury na naszą psychikę wiedziano od dawna. I wykorzystywano tę wiedzę w terapii, wysyłając chorych do górskich, czy nadmorskich kurortów. Lokalizując szpitale w lasach, lub nad jeziorami.
Nawet tak błaha sprawa, jak treść zdjęć i obrazów zdobiących nasze ściany. Większość z nich, to wizerunki naturalnych krajobrazów.
To tyle na szybko.
Patafil,
Cytat:Jeżeli już chwalicie życie ludów tzw. prymitywnych, to warto pamiętać o kilku ,,dobrodziejstwach'' z tym związanych. Życie krótkie (ok. 30 lat), pełne brutalności i przemocy. Ludy takiej żyją w stanie permanentnej wojny, są okrutni dla zarówno dla obcych, jak i swoich. W czasach politpoprawności modne jest cukierkowe przedstawianie ich życia. Ale tak naprawdę nie ma tam rozczulania się nad kobietami, dziećmi, obcymi czy zwierzętami. Zamiast ,,Pocahontas'' czy ,,Avataru'' polecam badania Napoleona Chagnona nad Indianami Yanomani z Amazonii. Ewentualnie ,,Germanię'' swojskiego Tacyta.
Już o tym pisałem, nie stawiaj znaku równości, pomiędzy ludźmi żyjącymi w cywilizacji, choć na wczesnym etapie jej rozwoju, z łowcami-zbieraczami.
Wspomniani przez Ciebie Germanowie byli ludźmi cywilizowanymi, żyjącymi na podobnym, jak Rzymianie, poziomie. Nie wiem skąd zaczerpnąłeś dane o jakości życia łowców? Jest na odwrót, to cywilizacja przyniosła regres biologiczny i etyczny. Np. średni wzrost sprzed 10 000 lat, odzyskaliśmy dopiero w XX wieku, dzięki nadwyżkom żywności i postępowi w medycynie. Mieszkańcy Doliny Hunza są ewenementem, gdyż będąc ludźmi cywilizowanymi, zachowali wysokie standardy życia typowe dla łowców. Dlatego budzą takie zainteresowanie.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Cytat:Jesteś człowiekiem małej wiary.
Ale sporej wiedzy.
Cytat:A co ma do rzeczy mój(nasz) styl życia?
To,że pokazuje nawet na twoim przykładzie jak bardzo błędne są poglądy, które głosisz.
Cytat:O dobroczynnym wpływie natury na naszą psychikę wiedziano od dawna.
Dlatego ludzie przenoszą się raczej do miast niż z nich wynoszą...
Cytat: I wykorzystywano tę wiedzę w terapii, wysyłając ludzi do górskich, czy nadmorskich kurortów. Lokalizując szpitale w lasach, lub nad jeziorami.
Kurorty i szpitale zaś były zrobione tam z gliny i patyków...
Nic nienaturalnego!
Żadnych łazienek, pomp, lamp, nic...
Pewnie!
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Cytat:Nie, idioto. Ustosunkowalam się do Twego skojarzenia
To jest na temat na pewno...
Cała reszta zresztą też.
Cytat:W każdej ludzkiej kulturze i w każdej epoce występowały mity o odległych krainach, gdzie ludzie żyją zdrowo i szczęśliwie. Nie znają konfliktów i wojen i dożywają bardzo zacnego wieku. Widocznie myślenie, że gdzie indziej jest lepiej, to stały składnik ludzkiej psychiki.
Niektórzy twierdzą, że są to echa dawno upadłej, a bardzo zaawansowanej technologicznie cywilizacji...
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
My tu nie gadamy ożyciu zdrowo i szczęśliwie, tylko o micie szczęśliwego dzikusa.
Liczba postów: 11,584
Liczba wątków: 80
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
249
Płeć: nie wybrano
exeter napisał(a):Już o tym pisałem, nie stawiaj znaku równości, pomiędzy ludźmi żyjącymi w cywilizacji, choć na wczesnym etapie jej rozwoju, z łowcami-zbieraczami. Już kiedyś wymieniałem nie jedno plemię łowców zbieraczy (do których zresztą zalicza się większa część Yanomani) gdzie sytuacja jest bardzo ale to bardzo niekolorowa.
Przecież nie od dziś wiadomo, że prymitywni łowcy-zbieracze nie byli wcale łagodnymi barankami żyjącymi w zgodzie. Nie wiem niby w jaki sposób chciałbyś tutaj zawrócić rzekę.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
exeter napisał(a):Patafil,
Już o tym pisałem, nie stawiaj znaku równości, pomiędzy ludźmi żyjącymi w cywilizacji, choć na wczesnym etapie jej rozwoju, z łowcami-zbieraczami.
Wspomniani przez Ciebie Germanowie byli ludźmi cywilizowanymi, żyjącymi na podobnym, jak Rzymianie, poziomie. Nie wiem skąd zaczerpnąłeś dane o jakości życia łowców? Jest na odwrót, to cywilizacja przyniosła regres biologiczny i etyczny. Np. średni wzrost sprzed 10 000 lat, odzyskaliśmy dopiero w XX wieku, dzięki nadwyżkom żywności i postępowi w medycynie. Mieszkańcy Doliny Hunza są ewenementem, gdyż będąc ludźmi cywilizowanymi, zachowali wysokie standardy życia typowe dla łowców. Dlatego budzą takie zainteresowanie. Ależ ja właśnie mam na myśli łowców-zbieraczy! Co do Germanów, są oni także interesującym przykładem, bowiem uprawiali rolę, ale na niewielką skalę, i zachowali wiele ,,łowiecko-zbierackich'' cech, jak zamiłowanie do wojny i rozbójnictwa. I proponuję głębsze zapoznanie się z tematem. Np. wzajemne wyrzynanie się było powszechne u wszystkich ludów prymitywnych, czyli właśnie łowiecko-zbierackich. W Australii, Nowej Zelandii, Nowej Gwinei, Polinezji (która to część świata dała naiwniakowi Rousseau asumpt do stworzenia mitu ,,szlachetnego dzikusa''), Afryce czy obu Amerykach. I to właśnie krwawi kolonizatorzy zwalczali takie praktyki. Proponuję mniej głupot w stylu Margaret Mead, a więcej rzetelnej wiedzy. Przy okazji, to co głosisz, jest już trochę przebrzmiałe, bo nawet lewactwo musiało niechętnie się pogodzić się z nieubłaganymi odkryciami socjobiologii.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
32
Co się z tym forum dzieje, gdzie są posty Beth?
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
exeter napisał(a):Co się z tym forum dzieje, gdzie są posty Beth?
Pewnie roz... komputer i pojechała szukać szczęścia w krainie Hunzów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
|