To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ogórek na prezydenta!
#81
Baptiste napisał(a):Hmm, faktycznie.
Tak czy owak młodych należy uczyć uczciwości, rzetelności i sumienności. A nie cwaniactwa i ryzyka bo ktoś założy fundusz na poczet ich błędów czy celowego, niezgodnego z prawem działania (zapewne z pieniędzy podatników).

Ja to odebrałem raczej tak, że miałoby to działać w ten sposób, że w momencie gdy taki młody, niedoświadczony przedsiębiorca popełni jakieś wykroczenie gospodarcze (są to sprawy raczej drobne) to państwo wstrzyma się z tym aby przypierdzielić mu karę w wysokości takiej na jaką prawo pozwala, tylko pouczy. Zawsze można karać dopiero za recydywę. I nie jest to zły pomysł - aby popełnić wykroczenie gospodarcze wcale nie trzeba być cwaniakiem - wystarczy pogubić się w zagmatwanych przepisach - co trudne nie jest.

Cytat:No i czemu akurat młodzi do 25 roku życia mają być na uprzywilejowanej pozycji gospodarczej tego akurat nie wiem. Dążenie w kierunku równości w prawie (podobnych podmiotów) to to raczej nie jest.

Bo tak działa etatyzm i interwencjonizm. Państwo znajduje sobie jakąś grupę i ją wspiera. Dlaczego różne zniżki np. na bilety przysługują do 26 roku życia, programy zwalczania bezrobocia preferują osoby młodsze niż 30 lat i starsze niż 50 lat itp itd?

Dużo się mówi o bezrobociu wśród ludzi młodych, że po studiach czy szkołach nie mają pracy - może to ukłon w ich stronę aby częściej próbowali sami brać sprawę w swoje ręce. Nie jest to rozwiązanie idealne - ale poprzez niektóre okoliczności jakie mamy w obecnej sytuacji, jak dla mnie akceptowalne.


semele napisał(a):Skąd weźmie kasę na taką gwardie , czy coś w tym stylu??Niezdecydowany


Tu akurat nic nowego nie wymyśliła. Takie rozszerzenie Narodowych Sił Rezerowowych o to co i tak już jest i działa.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#82
DziadBorowy napisał(a):Dużo się mówi o bezrobociu wśród ludzi młodych, że po studiach czy szkołach nie mają pracy - może to ukłon w ich stronę aby częściej próbowali sami brać sprawę w swoje ręce. Nie jest to rozwiązanie idealne - ale poprzez niektóre okoliczności jakie mamy w obecnej sytuacji, jak dla mnie akceptowalne.

Kolejność powinna być raczej inna. Młoda osoba do 25 roku życia to niezbyt dobry materiał na przedsiębiorcę.
Przedsiębiorca to zazwyczaj ktoś kogo wiedza i umiejętności z danej branży pozwalają mu działać na swoim. Ktoś kto ma nie tylko smykałkę do handlu, biznesu ale i odpowiednie zaplecze merytoryczne.
Czyli bardzo często ktoś kto już u kogoś odwalił kawał roboty, poznał branżę od wewnątrz i poczuł się na siłach aby ruszyć ze swoim.

Oczywiście dana osoba może być błyskotliwa, bardzo pojętna, działać w specyficznej branży. Ale taki osobnik zazwyczaj nie potrzebuje dodatkowej zachęty.
Działalność gospodarcza to nie jest recepta na bezrobocie. Już tego próbowano w Hiszpanii czy Grecji. Zdesperowani młodzi ludzie uciekali w tym kierunku, ale firma na papierku dochodu nie przyniesie. Wszelkie zwolnienia i ułatwienia nie sprawią iż firma stanie się konkurencyjna czy zdobędzie klientów.
W najlepszym przypadku skończy się na tym iż ten sam tort zacznie być dzielony na co raz mniejsze kawałki, co raz mniej pozwalające się samodzielnie utrzymać (coś jak reforma rolna z PRLu i jej spadek w postaci pięciohektarowej rzeszy rolników).

Co zaś do wykroczeń. Już teraz można zastosować to:

Art. 41. W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu
pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków
oddziaływania wychowawczego.


Nie trzeba grzywny ale z drugiej strony oczekuję, że jak ktoś mnie jako konsumenta oszuka czy nieumyślnie okantuje to chociaż zadośćuczyni mi to z własnej kieszeni a nie z jakiegoś funduszu, do którego (najprawdopodobniej) wrzucać kasę będą obywatele w tym poszkodowani. Bez przesady, jakiejś odpowiedzialności trzeba uczyć a nie niańczyć.
Prowadzenie działalności to jest odpowiedzialność i kupa papierowej roboty, nie tylko związana z państwem ale np. z kontrahentami. Tu się nikt nie patyczkuje tylko wbija na fakturę pieczątkę jakiegoś Euler Hermesa i resztę ma w dupie.

Btw. A jak już zrobić coś dla tych drobnych przedsiębiorców to polecałbym zająć się usuwaniem ostatnich zmian PO w zakresie np. kas fiskalnych.
Rozszerzyć katalog osób, które jej nie muszą instalować, zwiększyć kwotę wolną od podatku, limit uprawniający do zwolnienia podmiotowego z VAT itp.
Dobre rozwiązania dla ludzi, którzy dorabiają sobie w formie jakiejś np. sezonowej czy drobnej działalności.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#83
Baptiste napisał(a):Kolejność powinna być raczej inna. Młoda osoba do 25 roku życia to niezbyt dobry materiał na przedsiębiorcę.
Przedsiębiorca to zazwyczaj ktoś kogo wiedza i umiejętności z danej branży pozwalają mu działać na swoim. Ktoś kto ma nie tylko smykałkę do handlu, biznesu ale i odpowiednie zaplecze merytoryczne.
Czyli bardzo często ktoś kto już u kogoś odwalił kawał roboty, poznał branżę od wewnątrz i poczuł się na siłach aby ruszyć ze swoim.

Oczywiście dana osoba może być błyskotliwa, bardzo pojętna, działać w specyficznej branży. Ale taki osobnik zazwyczaj nie potrzebuje dodatkowej zachęty.

Przecież istnieje wiele branż w których nie trzeba wielkiego doświadczenia zawodowego i można próbować sił na swoim. Ot chociażby cała freelancerka. Jasne, że coś takiego problemu bezrobocia nie rozwiąże, ale dla pewnego odsetka osób może być to rozwiązanie korzystne. A jak jeden z nich na 100 wyjdzie poza jednoosobową działalność i zacznie zatrudniać ludzi tym lepiej. Wbrew pozorom wskaźniki przedsiębiorczości indywidualnej nie są u nas aż tak wysokie i ilość małych firm w przeliczeniu na mieszkańca jest u nas mniejsza niż w takiej Szwecji, Norwegii a Czesi i Słowacy biją nas w tym na głowę. Od czegoś rodzimy kapitał musi zaczynać. Ciężko wymagać aby wielkie firmy powstawały z niczego.

Cytat:Działalność gospodarcza to nie jest recepta na bezrobocie. Już tego próbowano w Hiszpanii czy Grecji.

Polska 40 małych firm na 1000 mieszkańców.
Hiszpania 46 małych firm na 1000 mieszkańców.
Grecja 12 małych firm na 1000 mieszkańców (najmniej w Europie)


Cytat: Zdesperowani młodzi ludzie uciekali w tym kierunku, ale firma na papierku dochodu nie przyniesie. Wszelkie zwolnienia i ułatwienia nie sprawią iż firma stanie się konkurencyjna czy zdobędzie klientów.


Dlatego nie chcę aby państwo dotowało powstawanie takich firm lub je ratowało przed upadkiem (chociaż pomysł z 6 miesiącami bez zobowiązań wobec państwa dla pierwszej w życiu firmy mi się podoba), jedynie aby ułatwiało start początkującym od strony prawnej - a jak nie wydolą finansowo to niech bankrutują i próbują czegoś innego.


Cytat:W najlepszym przypadku skończy się na tym iż ten sam tort zacznie być dzielony na co raz mniejsze kawałki, co raz mniej pozwalające się samodzielnie utrzymać (coś jak reforma rolna z PRLu i jej spadek w postaci pięciohektarowej rzeszy rolników).

Nie do końca, bo właściciel nawet malutkiej firmy jednak ten tort powiększa a gdy siedzi na bezrobociu wyłącznie go przejada. Duże rozdrobnienie przedsiębiorstw niesie pewne zagrożenia ale i tak mniejsze niż masowe bezrobocie.


Cytat:Co zaś do wykroczeń. Już teraz można zastosować to:

Art. 41. W stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu
pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub na zastosowaniu innych środków
oddziaływania wychowawczego.

Można, ale stawiam orzechy przeciw diamentom, że się stosuje to raczej rzadko. Niestety wpływy finansowe z różnorakich kar są obecnie dla państwa priorytetem znacznie ważniejszym niż ich społeczne skutki. A zbytnia upierdliwość urzędów może początkującego przedsiębiorcę nawet ze świetnymi pomysłami ale miękkim tyłkiem raz na zawsze wyleczyć z zabawy w biznesy.

Cytat:Nie trzeba grzywny ale z drugiej strony oczekuję, że jak ktoś mnie jako konsumenta oszuka czy nieumyślnie okantuje to chociaż zadośćuczyni mi to z własnej kieszeni a nie z jakiegoś funduszu, do którego (najprawdopodobniej) wrzucać kasę będą obywatele w tym poszkodowani. Bez przesady, jakiejś odpowiedzialności trzeba uczyć a nie niańczyć.
Prowadzenie działalności to jest odpowiedzialność i kupa papierowej roboty, nie tylko związana z państwem ale np. z kontrahentami. Tu się nikt nie patyczkuje tylko wbija na fakturę pieczątkę jakiegoś Euler Hermesa i resztę ma w dupie.

Ja mam wrażenie, że chodziło jej raczej o wykroczenia wobec państwa a nie wobec konsumenta. Różnego rodzaju podpadnięcia w drobnych sprawach ZUSom, skarbówkom i innym im podobnym.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#84
DziadBorowy napisał(a):Przecież istnieje wiele branż w których nie trzeba wielkiego doświadczenia zawodowego i można próbować sił na swoim. Ot chociażby cała freelancerka.
Freelancer to jedynie forma działalności a nie branża. Aby być freelancerem trzeba być w czymś dobrym.
DziadBorowy napisał(a):Ciężko wymagać aby wielkie firmy powstawały z niczego.
Owszem ale najczęściej nie powstają z jednoosobowej działalności bo ta najczęściej jest charakterystyczna dla branż i zajęć, które nie cechuje ukierunkowanie na rozrost.
DziadBorowy napisał(a):Polska 40 małych firm na 1000 mieszkańców.
Hiszpania 46 małych firm na 1000 mieszkańców.
Grecja 12 małych firm na 1000 mieszkańców (najmniej w Europie)
No przecież dopiero co nastąpił tam ich pogrom.
I tak nieźle się Ci Hiszpanie trzymają z takim wynikiem gdy w apogeum padały tam te firemki jak muchy.
DziadBorowy napisał(a):Dlatego nie chcę aby państwo dotowało powstawanie takich firm lub je ratowało przed upadkiem (chociaż pomysł z 6 miesiącami bez zobowiązań wobec państwa dla pierwszej w życiu firmy mi się podoba), jedynie aby ułatwiało start początkującym od strony prawnej - a jak nie wydolą finansowo to niech bankrutują i próbują czegoś innego.
A nie lepiej aby nie tyle wysyłać takie tymczasowe bodźce co pomóc na stałe tym, którzy tylko w takiej formie działalności widzą całą przyszłość swojej przygody z biznesem?
Tzn. kategoria ludzi, o których wcześniej pisałem, co sobie dorabiają w ten czy inny sposób, np. sezonowo:
Baptiste napisał(a):Btw. A jak już zrobić coś dla tych drobnych przedsiębiorców to polecałbym zająć się usuwaniem ostatnich zmian PO w zakresie np. kas fiskalnych.
Rozszerzyć katalog osób, które jej nie muszą instalować, zwiększyć kwotę wolną od podatku, limit uprawniający do zwolnienia podmiotowego z VAT itp.
Dobre rozwiązania dla ludzi, którzy dorabiają sobie w formie jakiejś np. sezonowej czy drobnej działalności.

Myślę, że to lepszy kierunek. Nastąpi wtedy pewien podział. Chcesz coś zarobić ale nie angażować się na poważnie? To rozwiązania dla ciebie.

Jeśli jednak chcesz wejść w biznesy, działaj na standardowych, równych dla wszystkich zasadach.

DziadBorowy napisał(a):Nie do końca, bo właściciel nawet malutkiej firmy jednak ten tort powiększa a gdy siedzi na bezrobociu wyłącznie go przejada. Duże rozdrobnienie przedsiębiorstw niesie pewne zagrożenia ale i tak mniejsze niż masowe bezrobocie.
Czemu powiększa? Jak w jakiś sposób nakręci popyt to być może i tak, a jak
nie nakręci to jedynie zwiększy konkurencję. Im większa konkurencja tym mniejsze zyski i większe ryzyko splajtowania.


DziadBorowy napisał(a):Można, ale stawiam orzechy przeciw diamentom, że się stosuje to raczej rzadko. Niestety wpływy finansowe z różnorakich kar są obecnie dla państwa priorytetem znacznie ważniejszym niż ich społeczne skutki. A zbytnia upierdliwość urzędów może początkującego przedsiębiorcę nawet ze świetnymi pomysłami ale miękkim tyłkiem raz na zawsze wyleczyć z zabawy w biznesy.
Napewno nie straciłbyś tych diamentów, ale osobiście wolałbym aby to (bardziej luźne podejście) miało miejsce w przypadku wielu innych wykroczeń a nie tylko gospodarczych.
Ale patrząc na to co się dzieje w drogówce wiem, że to tylko pobożne życzenie.

DziadBorowy napisał(a):Ja mam wrażenie, że chodziło jej raczej o wykroczenia wobec państwa a nie wobec konsumenta. Różnego rodzaju podpadnięcia w drobnych sprawach ZUSom, skarbówkom i innym im podobnym.
Dlaczego zatem mówiła o poręczeniach i systemie ubezpieczeń?
Po co szeroko ujęte państwo ma coś takiego czynić skoro ma niby olewać karanie? Po co zabezpieczać należności, których ma się już nie oczekiwać?
Jak dla mnie to jednoznacznie wskazuje na kierunek, o którym pisałem.
W końcu kawał tzw. prawa gospodarczego to stosunki kontrahent-przedsiębiorca-konsument, środowisko naturalne.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#85
Baptiste napisał(a):Kolejność powinna być raczej inna. Młoda osoba do 25 roku życia to niezbyt dobry materiał na przedsiębiorcę.
Więcej sensu mają raczej ułatwienia dla pierwszej w życiu firmy, o których pisze Dziad. W wieku 25 lat chyba mało kto zakłada firmę, a taki na przykład ulgowy ZUS przez pierwsze dwa lata, czyli obecne rozwiązanie, bardzo ułatwia rozkręcenie działalności, kiedy dopiero znajduje się klientów.

Baptiste napisał(a):Btw. A jak już zrobić coś dla tych drobnych przedsiębiorców to polecałbym zająć się usuwaniem ostatnich zmian PO w zakresie np. kas fiskalnych.
Rozszerzyć katalog osób, które jej nie muszą instalować, zwiększyć kwotę wolną od podatku, limit uprawniający do zwolnienia podmiotowego z VAT itp.
Dobre rozwiązania dla ludzi, którzy dorabiają sobie w formie jakiejś np. sezonowej czy drobnej działalności.
Takie coś bardzo by się przydało.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#86
zefciu napisał(a):A co do liberalnych poglądów:

Primo: Podział prawo-lewo w naszym kraju jak najbardziej istnieje. Od skrajnej lewicy - czyli Solidarnej Polski po skrajną prawicę - KNP (choć po ostatnich wybrykach Wiplera w obronie biednych górników mam wątpliwości co do ostatniego).

Secundo: SLD już dawniej reprezentowało skręty prawicowe (Miller za podatkiem liniowym).
Dlaczego zawężasz podział prawica-lewica tylko do kwestii gospodarczych?
Odpowiedz
#87
Xeo95 napisał(a):Dlaczego zawężasz podział prawica-lewica tylko do kwestii gospodarczych?
A dlaczego uważasz, że zawężam?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#88
A co by było gdyby lewica SLD w ogóle nie wystawiła kandydata??

Kompletnie by skruszała??

Jeśli mają kłopot z kandydatami na prezydenta są słabą partia , ale dotyczy to i pozostałych partii!!

Mamy kryzys przywództwa??
Odpowiedz
#89
zefciu napisał(a):A dlaczego uważasz, że zawężam?
Bo twój podział prawica-lewica pokrywa się z podziałem socjalizm-wolny rynek.
Odpowiedz
#90
Xeo95 napisał(a):Bo twój podział prawica-lewica pokrywa się z podziałem socjalizm-wolny rynek.
Z czym zatem powinien się pokrywać? Czy jest jakieś kryterium, które nie pozwala uznać PiS za partię lewicową?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#91
zefciu napisał(a):Z czym zatem powinien się pokrywać? Czy jest jakieś kryterium, które nie pozwala uznać PiS za partię lewicową?
PiS to partia chadecka. Ma wiele postulatów lewicowych.
Odpowiedz
#92
semele napisał(a):PiS to partia chadecka.
Ani cha, ani decka.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#93
zefciu napisał(a):Ani cha, ani decka.


Możliwe, ale rozwiń temat.

Zajrzę po południu.
Odpowiedz
#94
semele napisał(a):Możliwe, ale rozwiń temat.
Ani nie jest to partia dbająca o interesy Kościoła (produkcja teczek na biskupów, podważanie autorytetu episkopatu), ani partia szanująca reguły demokracji (podział na naród i społeczeństwo, sprowadzanie bojówek pod parlament).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#95
zefciu napisał(a):Ani nie jest to partia dbająca o interesy Kościoła (produkcja teczek na biskupów, podważanie autorytetu episkopatu), ani partia szanująca reguły demokracji (podział na naród i społeczeństwo, sprowadzanie bojówek pod parlament).

Nie dbają o interesy kościoła??Niezdecydowany
Odpowiedz
#96
zefciu napisał(a):Z czym zatem powinien się pokrywać? Czy jest jakieś kryterium, które nie pozwala uznać PiS za partię lewicową?
Ogólny konserwatyzm.

zefciu napisał(a):Ani nie jest to partia dbająca o interesy Kościoła (produkcja teczek na biskupów, podważanie autorytetu episkopatu),
Skąd to info?

Cytat:ani partia szanująca reguły demokracji (podział na naród i społeczeństwo,
Eee? Co to znaczy?

Cytat:sprowadzanie bojówek pod parlament).
Jakich bojówek? :o
Odpowiedz
#97
Cytat:Z czym zatem powinien się pokrywać? Czy jest jakieś kryterium, które nie pozwala uznać PiS za partię lewicową?

https://www.facebook.com/piotrstasiak/po...1516521511

Tu jeden z posłów PISu (Adam Abramowicz) w akcji, straszny socjalista z niego.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
#98
Cytat:ani partia szanująca reguły demokracji (podział na naród i społeczeństwo, sprowadzanie bojówek pod parlament).
A co jest nie tak z odróżnianiem społeczeństw od narodów?
Przecie to różne pojęcia i mają różny zakres.

Odpowiedz
#99
Xeo95 napisał(a):Ogólny konserwatyzm.
Tzn. konserwowanie społecznych zdobyczy PRL? Mimo wszystko dla większości ludzi "konserwatyzm" nie takie ma znaczenie.
Cytat:Skąd to info?
Z gazet. Jakie środowiska niszczyły bpa Wielgusa? Jakie środowiska teraz piszą oficjalne stanowiska Episkopatu, za które wierni świecą oczami?
Cytat:Jakich bojówek? :o
Takich, które np. biją posłankę idącą do dziecka.

idiota napisał(a):A co jest nie tak z odróżnianiem społeczeństw od narodów?
Przecie to różne pojęcia i mają różny zakres.
Ale nie taki, jak w ujęciu pisowskim "Naród to ci co głosują na nas, a reszta to społeczeństwo".
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a):Ale nie taki, jak w ujęciu pisowskim "Naród to ci co głosują na nas, a reszta to społeczeństwo".
Zapomniałeś dodać przymiotnik "przypadkowe". Społeczeństwo wg PiSu jest przypadkowe Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości