Postanowiłam zamieścić fragmenty arktykułu z National Geographic Polska nr 7/lipiec 2005 i komórkach macierzystych. Pzdr ziomy i czekam na Wasze opinie o \"hodowaniu\" embriotycznych komorek a takze o klonowaniu ich.
To tylko kilka ważniejszych fragmentów mających na celu nakreślić Wam obraz sytuacji o e. k. m. Myślę, że zabranianie takich badań (więcej w artykule) jest kompletną bzdurą, ponieważ prędzej czy później i tak \"hodowanie\" ludzkich narządów do przeszczepów i używania do tego celu embrionalnych komórek macierzystych w końcu będzie na porządku dziennym, a ludziom żyjącym w tych czasach zabronienie badań będzie się kojarzyło z głupotą i ciemnotą naszych czasów. Czemu mielibyśmy nie próbować pomagać chorym lub z uszkodzeniem rdzenia kręgowego ludziom? Czy ich życie nie jest ważniejsze niż kilka embrionów? Wydaje mi się, że jest. Czemu nie dać drugiej szansy ofiarom wypadków? Kościoł ma STANOWCZO ZA DUŻY WPŁYW NA ROZWÓJ NAUKI!
Co Wy o tym sądzicie?
Cytat:(...)Marzeniem jest medyczna rewolucja, w której narządy i tkanki mogłyby być naprawiane - nie dzięki urządzeniom mechanicznym, jak pompy insulinowe i stawy z tytanu - ale za pomocą żywychm wyhodowanych elementów zastępczych. Byłby to świt nowej ary medycyny regeneracyjnej.
Jednakże niemal każda rewolucjawywołuje zamieszanie. Dlatego, kiedy James Thomson, spokojny naukowiec z Uniwesytetu Wisconcin-Madison, ogłosił w 1998 roku, że udało mu się pobrać komórki z zapasowych embiornów w klinic płodności i ustanowić pierwszą na świecie linię embionalnych komórek macierzystych, zarówno on, jak i inni naukowcy otrzymali więcej, niż chcieli. Odkrycie było tak doniosłe, że w innych warunkach rozwinęłoby się w poważny program naukowy. Tymczasem zostało natychmiast wchłonięte przez burzliwe wody religii i polityki. Ludzie w kościelnych ławach, w salach kongresowych, a wreszcie w Gabinecie Owalnym, chcieli wiedzieć jedno: skąd miałyby pochodzić potrzebne embriony i ile ich bedzie trzeba zniszczyć, by wyleczyć miliony pacjentów potrzebujących pomocy. W krótkim czasie dyskusja obiegła cały świat.
Najbardziej zaniepokojeni byli ludzie, którzy postrzegali embriony jako w pełni uprawnionych, wrażliwych członków społeczeństwa i odrzuucali uprawę komórek pobranych z embionów, traktując ją jako coś w rodzaju kanibalizmu.(...)
Zwolennicy kontrują, że dorosłe komórki macierzyste, użyteczne do leczenia niektórych chorób, już dawno wykazały się niezdolne do wytwarzania wszystkich typów komórek produkowanych przez embrionalne komórki macierzyste. Podkreślają, że zamrażarki klinik leczenia niepłondności pękają od tysięcy niechcianych embrionów przeznaczonych do zniszczenia. Każdy z tych embrionów jest mniejszy od kropki na końcy tego zdania. Nie ma żadnych cech wyróżniających ani śladów układu nerwowego. Jeśli rodzice nie mają nic przeciw donacji, mowią zwolennicy idei, nieetycznym byłoby nie wykorzystać tegp dp leczenia ludzi.
Nadzieje związane z embrionalnymi komórkami macierzystymi kwestionują tylko nieliczni. Weźmy np choroby serca. Embrionalne komórki macierzyste można przyuczyć, by wrosły do wnętrza komórek mięśnia sercowego, nawet w naczyniu laboratoryjnym, łączyły się i pulsowały w niesamowitym jednym rytmie. A kiedy te komórki serca wstrzykiwano chorym na serce myszom i świniom, zastępowały uszkodzone lub martwe komórki i przyśpieszały powrót do zdrowia.. Podoben badania wskazały na przydatność komórek macierzystych w leczeniu takich chorób, jak cukrzyca i uszkodzenie rdzenia kręgowego.
Krytycy wskazują na budzące grozę badania na zwierzętach, pokazujące, że embrionalne komórki macierzyste rozwijają się z czasem w guzy lub przekształcają w niepożądane rodzaje tkanek - tworząc np niebezpieczne kawałki kości w sercach, które miały naprawić. Ale zwolennicy odpowiadają, że te problemy są rzadkie i wiele się ostatnio dowiedziano o sposobach zapobiegania im.(...)
Transplantacja krwi pępowinowej - uważana za terapię dorosłymi komórkami macierzystymi, ponieważ pochodzą one od dzieci, a nie embrionów - jest prowadzona od 1988 roku. Podobnie jak szpik kostny, który jest przeszczepiany od 1968 roku, krew pępowinowa tęz zawiera dużą liczbę komórek macierzystych, które dają początek przenoszącym tlen arytrocytom, zwalczającym choroby białym krwinkom, a także innym elementom krwi i układu odpornościowego. W przeciwieństwie do do zwykłej transfuzji krwi, która dostarcza partii komórek mających zginąć w ciągu kilku miesięcy, komórki macierzyste w szpiku kostnym i krwi pępowinowej mogą - jeśli wszystko pójdzie dobrze - wbudować się w kości pacjenta, osiąść tam i produkować świeże krwinki i komórki układu odpornościowego przez całe jego życie.(...)
W laboratorium na Uniwersytecie Winconsin trzy zespoły naukowców uczą się, jak hodować embrionalne komórki macierzyste tak, by umożliwiły one leczenie. W przeciwieństiwe do dorosłych komórek macierzystych, które zdają się mieć ograniczone możliwości, embrionalne komórki macierzyste są wieloczynnościowe, mają potencjał do przekształcenia się w każdy rodzaj ludzkich komórek. Komórki tu hodowane pochodzą w prostej linii od tych, które siedem lat temu wyizolował James Thomson.(...)
Jakkolwiek kontrowersyjne mogą być badania na embrionalnych komórkach macierzystych, klonowanie embrionów w celu wyprodukowania z nich komórek macierzystych jest jeszcze bardziej drażliwe. Opinia publiczna poznała klonowanie bliżej w 1997 roku, kiedy naukowcy ogłosili, że sklonowali owcę imieniem Dolly. Proces polega na stworzeniu zwierzęcia nie z komórki jajowej i plemnika, ale w wyniku umieszczenia jądra komórkowego wewnątrz komórki jajowej, z której jądro usunięto. Od tego czasu użyto tej metody m. in. do replowania królików, kotów i bydła.
Jak w wielu innych krajach i kilku stanach USA, w Wielkiech Brytanii tworzenie klonowanych dzieci (klonowanie reprodukcyjne) jest zakazane z powodu obaw, że klony mogą być biologicznie zdegenerowane, a także z powodu kwestii etycznych dotyczących tworzenia dzieci, które byłyby genetycznymi replikami jedynie jednego \"rodzica\". Tekst Rick Weiss
To tylko kilka ważniejszych fragmentów mających na celu nakreślić Wam obraz sytuacji o e. k. m. Myślę, że zabranianie takich badań (więcej w artykule) jest kompletną bzdurą, ponieważ prędzej czy później i tak \"hodowanie\" ludzkich narządów do przeszczepów i używania do tego celu embrionalnych komórek macierzystych w końcu będzie na porządku dziennym, a ludziom żyjącym w tych czasach zabronienie badań będzie się kojarzyło z głupotą i ciemnotą naszych czasów. Czemu mielibyśmy nie próbować pomagać chorym lub z uszkodzeniem rdzenia kręgowego ludziom? Czy ich życie nie jest ważniejsze niż kilka embrionów? Wydaje mi się, że jest. Czemu nie dać drugiej szansy ofiarom wypadków? Kościoł ma STANOWCZO ZA DUŻY WPŁYW NA ROZWÓJ NAUKI!
Co Wy o tym sądzicie?
So what if you can see the darkest side of me?
Chrześcijanin tańczy, tańczy, tańczy, tańczy
Chrześcijanin tańczy, tańczy, tańczy, tańczy