To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy żyjemy w systemie patriarchalnym?
#1
W wielu formowych dyskusjach przewija się to pytanie. Z reguły traktowane jako okazja do żarcików, lub pomawiania stawiających je osób o posiadania antymęskich fobii. Przyznaję, że impulsem do założenia tego wątku była konkretna wypowiedź osoby, którą lubię i szanuję – Iselin. W dyskusji o konwencji antyprzemocowej napisała tak:
podtrzymuję, że exeter, chociaż myli się, i to bardzo, moim zdaniem, wyraża pogląd w rodzaju: Ziemia jest płaska.

Przyjmuję, że powyższa opinia odnosi się do moich twierdzeń, iż nasze struktury rodzinne i społeczne mają zdecydowanie patriarchalny charakter. Oraz, że wynikają z tego określone konsekwencje: brak znaczącego wpływu kobiet na decyzje władz, agresja wewnątrz rodzin, konfliktowy model polityki wewnętrznej i zagranicznej, destrukcyjny, podatny na kryzysy model gospodarki.

Dlatego kieruję do mojej formowej przyjaciółki, ale też do każdego zainteresowanego tym tematem, pytania: czy w polityce ma znaczenie fakt, iż kobiety, stanowiące ponad połowę społeczeństwa, mają w Najwyższych Władzach przez jedynie ok. 20% przedstawicielek? Czy jest istotne, że we władzach kościelnych kobiet nie ma wcale? Że nadal górne piętra hierarchii w biznesie zarezerwowane są dla mężcyzn?
I czy taką sytuację możemy nazwać patriarchalnym systemem władzy?

Jakie są zalety i wady takiego rozwiązania? I najważniejsze, czy już na zawsze jesteśmy na niego skazani?

Zapraszam do dyskusji.
Odpowiedz
#2
Przecież wszystko już to było wałkowane tysiąc razy w temacie o parytetach (nie mogę znaleźć linka), oraz w tym temacie:
http://ateista.pl/showthread.php?t=7632&...Cr%F3d%B3a
po co ich kolejny klon?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#3
DziadBorowy

Cytat:po co ich kolejny klon?

Po to, by jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy Ziemia jest płaska?Uśmiech

Przywołałeś mój stary wątek "Źródła patriarchatu". Chciałem w nim ustalić, w jaki sposób i dlaczego, ten system społeczny się pojawił?
W obecnym, pytam Was, czy uważacie, że patriarchat realnie istnieje? Robię to wobec kwestionowania kształtu naszej planety.Oczko
Odpowiedz
#4
A co to jest "system patriarchalny"?

Odpowiedz
#5
Idioto, nieładnie tak psuć zabawę. :p
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#6
Niewłaściwie zatytułowałem wątek. Powinienem nazwać go - "Co się kurwa stało z naszym forum?

Dla porównania, dyskusja na Ateiście sprzed 5 lat:
http://ateista.pl/showthread.php?t=7632&...Cr%F3d%B3a
jedna z wielu, które się wówczas odbywały. Wcale nie twierdzę, że najwybitniejsza. Idioto, Dziadku i Socjopapciu, porównajcie je z obecnymi i powiedzcie, po co, w jakim celu, logujecie się na forum?
Odpowiedz
#7
Statystyki zatrudnienia w górnictwie głębinowym, popełnionych samobójstw oraz średniej długości życia ewidentnie wskazują na obecność systemu matriarchalnego.

Czy musimy się na to godzić? Czy jesteśmy skazani na ten system?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
#8
exeter napisał(a):Wcale nie twierdzę, że najwybitniejsza. Idioto, Dziadku i Socjopapciu, porównajcie je z obecnymi i powiedzcie, po co, w jakim celu, logujecie się na forum?
Może niepytany, ale chętnie odpowiem
Ja się loguje, żeby dać minusa cobrasowi
Odpowiedz
#9
Tam też nie udało ci sie wykazać choćby istnienia czegoś takiego jak patriarchat, nie wspominając o tym, by gnębił on kobiety.

Odpowiedz
#10
exeter napisał(a):Niewłaściwie zatytułowałem wątek. Powinienem nazwać go - "Co się kurwa stało z naszym forum?

Dla porównania, dyskusja na Ateiście sprzed 5 lat:
http://ateista.pl/showthread.php?t=7632&...Cr%F3d%B3a
jedna z wielu, które się wówczas odbywały. Wcale nie twierdzę, że najwybitniejsza. Idioto, Dziadku i Socjopapciu, porównajcie je z obecnymi i powiedzcie, po co, w jakim celu, logujecie się na forum?


Jak ktoś już stwierdził- wszystko jest już przedyskutowane i trzeba założyć nowe forum- nie pamiętam kto mi tak odpowiedział.

Co do tzw. rządu mężczyzn - bo to jest chyba patriarchalizm.
Zacznijmy może od tego forum.
Dlaczego 'brylują" tutaj młodzi mężczyźni - samcyOczko.
Samice są w mniejszości.
Jedna najbardziej wybitna jest moderatorką.
Pozostałe nic ciekawego nie wnoszą do dyskusji.
Przeważnie po prostu się z nimi nie dyskutuje. Są za "gupie"Szczęśliwy

Mogą popisać coś o gotowaniu i o kotachOczko.

Czy to jest patriarchalizm?Niezdecydowany
Odpowiedz
#11
Roan Shiran napisał(a):Statystyki zatrudnienia w górnictwie głębinowym, popełnionych samobójstw oraz średniej długości życia ewidentnie wskazują na obecność systemu matriarchalnego.

Czy musimy się na to godzić? Czy jesteśmy skazani na ten system?

W Polsce wkrótce nie będzie górników;-).
Odpowiedz
#12
Hans Żydenstein,

Cytat:Może niepytany, ale chętnie odpowiem
Ja się loguje, żeby dać minusa cobrasowi
Skoro musisz.Uśmiech

Semele,

Cytat:Jak ktoś już stwierdził- wszystko jest już przedyskutowane i trzeba założyć nowe forum- nie pamiętam kto mi tak odpowiedział.
Chyba masz rację, niestety. Dlatego ja uprawiałem "płodozmian", pisząc na innych forach.
Cytat:Co do tzw. rządu mężczyzn - bo to jest chyba patriarchalizm.
Zacznijmy może od tego forum.
Dlaczego 'brylują" tutaj młodzi mężczyźni - samcy.
Samice są w mniejszości.
Jedna najbardziej wybitna jest moderatorką.
Pozostałe nic ciekawego nie wnoszą do dyskusji.
Przeważnie po prostu się z nimi nie dyskutuje. Są za "gupie"
Nie zgadzam się, że panie nie wnoszą niczego do dyskusji, prezentują w niej kobiece podejście do problemu.Uśmiech Poza tym, samą swoja obecnością wywołują to, co nazwałaś - "brylowaniem" młodych mężczyzn. Czyli, są bardzo ważnym składnikiem forumowego ekosystemu.Uśmiech
Ale to nie jest patriarchat. Na naszym forum mamy raczej do czynienia z matriarchatem.Duży uśmiech

Przez patriarchat, rozumiałem to, że nie macie wpływu na decyzje podejmowane na najwyższych szczeblach władzy publicznej i religijnej. A także, na decyzje podejmowane w biznesie.

idiota,

muszę Cię przeprosić, że z automatu umieściłem Cię na balkonie złośliwych tetryków(to aluzja do Muppet ShowUśmiech).http://www.allmystery.de/dateien/uh60808...ettler.JPG
razem z tymi, którzy nie mają niczego konstruktywnego do dodania.
Ty przynajmniej pytałeś:
Cytat:A co to jest "system patriarchalny"?
i komentowałeś:
Cytat:Tam też nie udało ci sie wykazać choćby istnienia czegoś takiego jak patriarchat, nie wspominając o tym, by gnębił on kobiety.
System patriarchalny cechują: wyróżniona pozycja rodzinna i społeczna mężczyzny w stosunku do kobiet i dzieci.
Posiadanie przez mężczyzn monopolu, lub znaczącej przewagi nad kobietami, w organach władzy wszystkich szczebli i rodzaju. Ze szczególnym podkreśleniem posiadania dominującej pozycji na poziomie stanowienia prawa.
Męska dominacja w kulturze i sztuce.
Odpowiedz
#13
Cytat:System patriarchalny cechują: wyróżniona pozycja rodzinna i społeczna mężczyzny w stosunku do kobiet i dzieci.
W naszej kulturze najbardziej wyróżnioną i najwyższą pozycję maja dzieci, później są kobiety, a na końcu są mężczyźni.
Zatem trzeba uznać, że żyjemy w kulturze pedocentrycznej.
Cytat:Posiadanie przez mężczyzn monopolu, lub znaczącej przewagi nad kobietami, w organach władzy wszystkich szczebli i rodzaju.
To tego u nas nie ma.
Cytat: Ze szczególnym podkreśleniem posiadania dominującej pozycji na poziomie stanowienia prawa.
No to w sądownictwie mamy wyraźną przewagę kobiet.
Cytat:Męska dominacja w kulturze i sztuce.
Czyli w sztuce dziś też raczej mamy matriarchalizm.

Jak widzisz nie ma czegoś takiego obecnie w naszym kręgu kulturowym jak patriarchalizm.
Czy to dobrze?
W czasie prosperity możemy sobie pozwolić na ekstrawagancje, ale jak przyjdzie co do czego, to rzeka wróci w swoje koryto.

Odpowiedz
#14
exeter napisał(a):System patriarchalny cechują: wyróżniona pozycja rodzinna i społeczna mężczyzny w stosunku do kobiet i dzieci.
Nie zauważyłam.

exeter napisał(a):Posiadanie przez mężczyzn monopolu, lub znaczącej przewagi nad kobietami, w organach władzy wszystkich szczebli i rodzaju. Ze szczególnym podkreśleniem posiadania dominującej pozycji na poziomie stanowienia prawa.
Tu można by zastanowić - co to jest znacząca przewaga? Pewna przewaga daje się zaobserwować, nie wydaje mi się jednak jakoś specjalnie miażdżąca. Pytanie, czy interesuje Cię, czy jest to wynik uwarunkowań prawnych (nie jest) czy innych.

exeter napisał(a):Męska dominacja w kulturze i sztuce.
Nie kojarzę niczego takiego.

Za to pominąłeś dość istotny relikt systemy patriarchalnego, obecny w naszym społeczeństwie, jak dziedziczenie nazwiska w linii męskiej Duży uśmiech Obecny raczej na poziomie mentalności, bo jeśli chodzi o możliwości prawne, to można obecnie zadecydować, jakie nazwisko będą nosić dzieci.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#15
idiota napisał(a):To tego u nas nie ma.
Monopolu raczej nie ma ale jestem ciekawy definicji "znaczącej przewagi" jaką stosujesz, bo pewnie tu tkwi różnica w ocenie.
Cytat:No to w sądownictwie mamy wyraźną przewagę kobiet.
Sąd egzekwuje prawo, a nie je stanowi, może niech wypowie się Socjopapa. W ostateczności Trybunał Konstytucyjny podpada, tam mamy 4 panie na 11 panów:
http://trybunal.gov.pl/o-trybunale/sedzi...tucyjnego/
rozumiem, że taka dysproporcja nie stanowi znaczącej przewagi.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
#16
Cytat:Monopolu raczej nie ma ale jestem ciekawy definicji "znaczącej przewagi" jaką stosujesz, bo pewnie tu tkwi różnica w ocenie.
Nie dostałemzadnej,więc stosuję możliwie ciasną.
Zresztą widocznie Iselin też.
Cytat:Sąd egzekwuje prawo, a nie je stanowi,
Niemniej to kobiety przeważnie interpretują to co mężczyźni i kobiety w Sejmie uchwalą.
A wiesz,że nie jest ważne kto głosuje, a kto liczy głosy.
Cytat: taka dysproporcja nie stanowi znaczącej przewagi.
To prawie 30%

Odpowiedz
#17
Machefi napisał(a):Monopolu raczej nie ma ale jestem ciekawy definicji "znaczącej przewagi" jaką stosujesz, bo pewnie tu tkwi różnica w ocenie.

Jak dla mnie znacząca przewaga byłaby gdyby w sytuacji gdy kobieta, która chce wybrać taką ścieżkę kariery ma znacząco trudniej niż mężczyzna.
A patrząc na kompetencje naszej pani premier (czy też dowolną panią polityk) nie widzę, iż włożyły w swoją karierę i stanowisko więcej wysiłku niż jej koledzy. Nie widzę też żadnych istotnych szklanych sufitów, które trzymałyby kobiety rwące się do polityki z dala od tego zajęcia.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#18
DziadBorowy napisał(a):Jak dla mnie znacząca przewaga byłaby gdyby w sytuacji gdy kobieta, która chce wybrać taką ścieżkę kariery ma znacząco trudniej niż mężczyzna.
A patrząc na kompetencje naszej pani premier (czy też dowolną panią polityk) nie widzę, iż włożyły w swoją karierę i stanowisko więcej wysiłku niż jej koledzy. Nie widzę też żadnych istotnych szklanych sufitów, które trzymałyby kobiety rwące się do polityki z dala od tego zajęcia.
Wydaje mi się, że na tym szczeblu liczą się przede wszystkim układy. Co do życia zawodowego, to mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia, że pracodawca potrafi zapytać o plany rodzinne. Wydaje mi się, że w przypadku mężczyzn, nie jest to takie istotne. Słyszałam też sygnały z pewnych uczelni technicznych, że na kierunkach typowo męskich studentki muszą być lepsze niż ich koledzy, żeby wykładowcy przestali traktować je per noga. Są też komentarze typu: po co pani te studia, mąż to pani wszystko załatwi.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#19
Iselin napisał(a):Wydaje mi się, że na tym szczeblu liczą się przede wszystkim układy. Co do życia zawodowego, to mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia, że pracodawca potrafi zapytać o plany rodzinne. Wydaje mi się, że w przypadku mężczyzn, nie jest to takie istotne. Słyszałam też sygnały z pewnych uczelni technicznych, że na kierunkach typowo męskich studentki muszą być lepsze niż ich koledzy, żeby wykładowcy przestali traktować je per noga. Są też komentarze typu: po co pani te studia, mąż to pani wszystko załatwi.



Ja pisałem głównie o polityce.

W życiu zawodowym, może i kobiety mają nieco trudniej (głównie przez prawo pracy) ale też ciężko mówić o jakiś znaczącej przewadze i szklanych sufitach. Bardzo dobrym wskaźnikiem jest zróżnicowanie zarobków. Skoro przeciętna kobieta w Polsce zarabia tylko 6% mniej niż przeciętny mężczyzna to nie jest najgorzej, zwłaszcza w porównaniu z zachodem Zwłaszcza, że jeżeli chodzi o pracowników mniej wykwalifikowanych rynek preferuje zarobkowo facetów (budowlaniec niezależnie od płci zarobi jednak na ogół więcej niż sprzedawca w sklepie niezależnie od płci i to nie jest żadna dyskryminacja tylko zwykłe rynkowe realia - a teraz ile jest kobiet budowlańców ? ). Zatem kobiety prawdopodobnie nadrabiają finansowo tą średnią na stanowiskach wymagających lepszych kwalifikacji - gdzie teoretycznie szklane sufity powinny występować częściej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#20
DziadBorowy napisał(a):Ja pisałem głównie o polityce.

W życiu zawodowym, może i kobiety mają nieco trudniej (głównie przez prawo pracy) ale też ciężko mówić o jakiś znaczącej przewadze i szklanych sufitach.
Masz na myśli urlopy macierzyńskie?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości