To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Religia jako choroba psychiczna
#41
zefciu napisał(a): dlaczego Wszechświat nie może być wieczny? Dlaczego osobowy wieczny byt ma być lepszy niż nieosobowy wieczny byt?

Gdyby wszechświat był wieczny musiałby zaistnieć bez niczyjej ingerencji. Jest to nielogiczne. Każde dzieło ma swojego projektanta.
Odpowiedz
#42
lumberjack napisał(a):
Litek napisał(a): Co można lepszego zaproponować w miejsce wiary w Boga ?

Schabizm-kaszankizm. Może i nie jest to perfekcyjny system, ale przynajmniej schabowe i kaszanka istnieją naprawdę.

Jeśli chodzi o wzorce moralne, to widzę, że bajka LEGO Ninjago spisuje się bardzo dobrze.

Camus rzekł raz, że wszystko, co wie o moralności, nauczył się z futbolu. Pewnie futbol tu też jest git. Tyle że mundial git nie jest. Polecam niższe ligi polskie. Tam jest realne życie.
Odpowiedz
#43
Litek napisał(a): Jest to nielogiczne. Każde dzieło ma swojego projektanta.

Kolejne odktycie teistycznego prochu.
Powielasz argument biskupa Paleya o zegarku i zegarmistrzu.
Polecam ci zatem spóźnioną lekturę "Ślepego Zegarmistrza" Dawkinsa.

Wróć, ty prosty chłopak jesteś i nie zniżasz się do takiego wysiłku.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#44
Sofeicz napisał(a):
Litek napisał(a): Jest to nielogiczne. Każde dzieło ma swojego projektanta.

Kolejne odktycie teistycznego prochu.
Powielasz argument biskupa Paleya o zegarku i zegarmistrzu.
Polecam ci zatem spóźnioną lekturę "Ślepego Zegarmistrza" Dawkinsa.

Wróć, ty prosty chłopak jesteś i nie zniżasz się do takiego wysiłku.
Co takiego mądrego napisał Dawkins ?  Niech powali mnie na kolana jego argumentacja. Może 2 zdania z ,,ślepego Zegarmistrza "
Odpowiedz
#45
Litek napisał(a): Gdyby wszechświat był wieczny musiałby zaistnieć bez niczyjej ingerencji. Jest to nielogiczne. Każde dzieło ma swojego projektanta.
Gościu! Jeśli nazwałeś Wszechświat „dziełem”, to założyłeś z góry, że ma on swojego projektanta. Jest to tak jaskrawe petitio principii z Twojej strony, że nie chce mi się wierzyć, iż dopuściłeś się go niecelowo. Więc proszę, popraw swoją erystykę.

Ogolnie kosmologiczne dowody opierają się na pewnym „przeskoczeniu”. Jeśli bowiem założymy (co nie jest oczywiste dla każdego filozofa, ale wydaje się „zdrowym rozsadkiem), że:
  1. Istnieje sensowna koncepcja przeczynu i skutku
  2. Związki przyczynowo skutkowe nie mogą tworzyć cyklu
To trywialnym jest spostrzeżenie, że musi istnieć przynajmniej jeden byt, który nie ma przyczyny. Teraz zwolennik dowodu kosmologicznego stwierdza „a patrzcie — nasz Bóg nie ma przyczyny, a zatem nasz Bóg istnieje”. Ale przecież Bóg osobowy nie jest jedynym bytem bezprzyczynowym, który daje się pomyśleć. Może istnieje inny byt bezprzyczynowy. A może w ogole bezprzyczynowość nie jest niczym niezwykłym i nieustannie dzieje się coś bez przyczyny.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#46
zefciu napisał(a): Może istnieje inny byt bezprzyczynowy

Możesz rozwinąć myśl ?

Można filozofować bez końca, do niczego to nie prowadzi. Dyskusja na zasadzie jeżeli istnieje Bóg to kto go stworzył ? Jeżeli inny Bóg go stworzył, to kto tego innego Boga stworzył? Możemy sobie gdybać bez końca.

Samo z niczego nie zaistnieje. Życie powstaje z istniejącego życia. Jest to zgodne z nauką i doświadczeniem życiowym.
Odpowiedz
#47
Litek napisał(a): Możesz rozwinąć myśl ?
Możesz nie stawiać spacji przed znakiem zapytania? Taką myśl można rozwijać w nieskończoność, stawiając kolejne hipotezy bezprzyczynowych bytów. To na Tobie spoczywa ciężar dowiedzenia, że rzeczywiście osobowy Bóg jest jedynym sensownym rozwiązaniem problemu przedstawionego przez dowód kosmologiczny.

Cytat:Można filozofować bez końca, do niczego to nie prowadzi.
Założenie sobie z góry, że Bóg istnieje i dowodzenie na tej podstawie, że Bóg istnieje też do niczego nie prowadzi.

Cytat:Dyskusja na zasadzie jeżeli istnieje Bóg to kto go stworzył ?
Ale takie pytanie jest zasadne w odpowiedzi komuś, kto stwierdza „Bóg istnieje, bo ktoś musiał stworzyć Wszechświat”.

Cytat:Rozumiesz ?   Dziecinne gdybanie i wymyślanie ,,cudów na patyku "
Aha. Czyli jak Ty walisz chamskim petitio principii to jest OK. Ale jak ktoś Ci zwraca uwagę, że Twoje rozumowanie ma luki i równie dobrze może prowadzić do innych wnioskow, to to „gdybanie i cuda na patyku”. Naprawdę kiepska erystyka.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#48
zefciu napisał(a): Aha. Czyli jak Ty walisz chamskim petitio principii to jest OK. Ale jak ktoś Ci zwraca uwagę, że Twoje rozumowanie ma luki i równie dobrze może prowadzić do innych wnioskow, to to „gdybanie i cuda na patyku”. Naprawdę kiepska erystyka.

Wybacz, może trochę mnie poniosło.

Może rozwiń myśl o moich rzekomych lukach.
Odpowiedz
#49
Litek napisał(a): Może rozwiń myśl o moich rzekomych lukach.
A czego nie zrozumiałeś? Wyłuszczyłem Ci największą lukę w koncepcji dowodu kosmologicznego jasno, na dwa różne sposoby (raz przez redukcję do absurdu, drugi raz przez wskazanie nieuzasadnionego zalożenia). To tak nie dziala, że w nieskończoność będziesz powtarzał „rozwiń myśl”, a ja będę się produkował.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#50
zefciu pozostań przy swoim, nie chcę się przepychać

Mnie bardziej interesuje co innego, co napisze Sofeicz

Co takiego mądrego napisał Dawkins ? Niech powali mnie na kolana jego argumentacja. Może 2 zdania z ,,ślepego Zegarmistrza "
Odpowiedz
#51
Litek napisał(a): Co takiego mądrego napisał Dawkins ?  Niech powali mnie na kolana jego argumentacja. Może 2 zdania z ,,ślepego Zegarmistrza "

W przeciwieństwie do łatwości stawiania głupich ptytań tutaj trzeba przysiąść i po prostu przeczytać.
Ale nie sądzę, żebyś zadał sobie tak niewyobrażalny trud.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#52
Sofeicz napisał(a): W przeciwieństwie do łatwości stawiania głupich ptytań tutaj trzeba przysiąść i po prostu przeczytać.
Ale nie sądzę, żebyś zadał sobie tak niewyobrażalny trud.


Gdyby Dawkins zaistniał z przypadku ( bez udziału rodziców) być może zmobilizowałbym się do przeczytania jego dzieła. Niestety życie powstaje tylko i wyłącznie z istniejącego życia.
Odpowiedz
#53
Litek napisał(a): zefciu pozostań przy swoim, nie chcę się przepychać
Jesteś na forum dyskusyjnym. Naturalnym na forum dyskusyjnym jest to, że ludzie dyskutują, „przepychają się”. Jeśli przedstawiasz „dowód na istnienie Stwórcy”, a gdy pojawia się polemika stwierdzasz „pozostań przy swoim, nie chcę się przepychać”, to tylko dowodzi, że Twój „dowód” ma moc przekonywać jedynie przekonanych. A zatem nie jest żadnym dowodem. Jest sztuczką, dzięki której już wierzący nadają swojej wierze pozoru racjonalności.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#54
zefciu napisał(a):
Litek napisał(a): zefciu pozostań przy swoim, nie chcę się przepychać
Jesteś na forum dyskusyjnym. Naturalnym na forum dyskusyjnym jest to, że ludzie dyskutują, „przepychają się”. Jeśli przedstawiasz „dowód na istnienie Stwórcy”, a gdy pojawia się polemika stwierdzasz „pozostań przy swoim, nie chcę się przepychać”, to tylko dowodzi, że Twój „dowód” ma moc przekonywać jedynie przekonanych. A zatem nie jest żadnym dowodem. Jest sztuczką, dzięki której już wierzący nadają swojej wierze pozoru racjonalności.
 Jeżeli na czarne ktoś mówi białe, czy jest sens z nim dyskutować ? Chyba że jest daltonistą i nie odróżnia kolorów. Albo po prostu jest przekorny i chce postawić na swoim. W takim przypadku nie zamierzam tracić czasu.
Odpowiedz
#55
zefciu napisał(a): Jesteś na forum dyskusyjnym. Naturalnym na forum dyskusyjnym jest to, że ludzie dyskutują, „przepychają się”. Jeśli przedstawiasz „dowód na istnienie Stwórcy”, a gdy pojawia się polemika stwierdzasz „pozostań przy swoim, nie chcę się przepychać”, to tylko dowodzi, że Twój „dowód” ma moc przekonywać jedynie przekonanych. A zatem nie jest żadnym dowodem. Jest sztuczką, dzięki której już wierzący nadają swojej wierze pozoru racjonalności.
Ateiści żądają od wierzących dowodu na to, że Bóg jest, no ale sami nie są w stanie przedstawić żadnego dowodu, że Boga nie ma. Ateizm to też jest tylko wiara. No a wiara na dowodach się nie opiera.
Odpowiedz
#56
Litek napisał(a): Jeżeli na czarne ktoś mówi białe, czy jest sens z nim dyskutować ?
A może jakiś konkret zamiast mętnych metafor?

Ponieważ moja uwaga dotycząca stawiania spacji przed znakiem zapytania mogła być uznana za luźną uwagę od użytkownika, powtarzam ją.

Cytat:W takim przypadku nie zamierzam tracić czasu.
Ale że to jest prośba o bana? Jeśli tak, to proszę bardziej wprost.

krzysiekniepieklo napisał(a): Ateiści żądają od wierzących dowodu na to, że Bóg jest
Ale ja przecież od nikogo niczego nie żądałem. Litek przedstawił swój „dowód” sam z siebie, a ja jedynie skomentowałem, czemu on mnie nie przekonuje.

Cytat:no ale sami nie są w stanie przedstawić żadnego dowodu, że Boga nie ma.
To zależy oczywiście od tego, jak sobie tego Boga zdefiniujemy. Jak najbardziej da się przedstawić dowody nieistnienia konkretnych koncepcji Boga i konkretnych działań Bogu w różnych koncepcjach przypisywanych. Udowodnienie że nie istnieje żaden byt, który hipotetycznie można by nazwać „Bogiem” jest oczywiście niemożliwe. Ale to wynika z niejasności definicji, a nie z braku argumentów ateistów.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#57
zefciu napisał(a):
Cytat:no ale sami nie są w stanie przedstawić żadnego dowodu, że Boga nie ma.
To zależy oczywiście od tego, jak sobie tego Boga zdefiniujemy. Jak najbardziej da się przedstawić dowody nieistnienia konkretnych koncepcji Boga i konkretnych działań Bogu w różnych koncepcjach przypisywanych. Udowodnienie że nie istnieje żaden byt, który hipotetycznie można by nazwać „Bogiem” jest oczywiście niemożliwe. Ale to wynika z niejasności definicji, a nie  z braku argumentów ateistów.
Nie bardzo znam argumenty ateistów. Dla mnie dowodem pośrednim, że Bóg jest, jest to, że ten świat materialny w którym żyjemy jest tak perfekcyjnie funkcjonującym światem z punktu widzenia matematyki i fizyki. Teoria, że świat powstał z chaosu, jest mało przekonywująca, bo chaos rodzi chaos. Powstaje tylko pytanie o Boga. No a jeśli Nie ma Boga, to można pytań stawiać tysiące.
Odpowiedz
#58
Cytat:Teoria, że świat powstał z chaosu, jest mało przekonywująca, bo chaos rodzi chaos.
Cytat:Teoria
Poproszę wzory tej teorii. Tudzież obserwacje leżące u jej podstaw, wnioskowania z tych obserwacji wsparte poprawnym rachunkiem, prognozy przez nią stawiane i opis eksperymentów, jakimi można sprawdzić, czy nic na świecie jej nie przeczy
Odpowiedz
#59
krzysiekniepieklo napisał(a): Dla mnie dowodem pośrednim, że Bóg jest, jest to, że ten świat materialny w którym żyjemy jest tak perfekcyjnie funkcjonującym światem z punktu widzenia matematyki i fizyki.  
Jak wiadomo jesteś w stanie to doskonale ocenić gdyż Twoja wiedza z zakresu matematyki i fizyki jest na iście homerycznym poziomie. Pokazałeś to szczególnie wybitnie w dyskusji na temat tego, czym jest teoria naukowa. Ponadto, po co doskonale funkcjonującemu wszechświatowi potrzebny jest Bóg?

Cytat:No a jeśli Nie ma Boga, to można pytań stawiać tysiące.
A jeśli Bóg jest (znaczy się w niego wierzy) to też można pytań stawiać tysiące. I im więcej tych pytań się zadaje tym więcej niewiadomych się pojawia gdyż odpowiedzi często są delikatnie mówiąc, nieprecyzyjne.
Odpowiedz
#60
Osiris napisał(a):
krzysiekniepieklo napisał(a): Dla mnie dowodem pośrednim, że Bóg jest, jest to, że ten świat materialny w którym żyjemy jest tak perfekcyjnie funkcjonującym światem z punktu widzenia matematyki i fizyki.  
Jak wiadomo jesteś w stanie to doskonale ocenić gdyż Twoja wiedza z zakresu matematyki i fizyki jest na iście homerycznym poziomie. Pokazałeś to szczególnie wybitnie w dyskusji na temat tego, czym jest teoria naukowa. Ponadto, po co doskonale funkcjonującemu wszechświatowi potrzebny jest Bóg?
Z każdym dniem jest coraz bardziej potrzebny żeby ignoranci tego świata nie zniszczyli. (to o naszym lokalnym świecie)
Według Ciebie, jak już Bóg zrobił swoje i według ciebie nie jest już potrzebny, to według Ciebie nie ma powodu żeby istniał? I na tym opierasz swój ateizm?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości