Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03.2015
Reputacja:
0
Niedawno byłem w kinie na seansie "Bóg nie umarł". Film opowiada o studencie prawa, który na zajęciach z filozofii jest proszony o napisanie na kartce hasła "Bóg nie żyje", co znaczy, że go po prostu nie ma. Oczywiście się nie zgadza i profesor daje mu trzy lekcje, w których ma przekonać klasę do swojego zdania.
Być może już do kina wszedłem negatywnie nastawiony i nie potrafię ocenić obiektywnie, ale film jako film, nie uwzględniając tematyki, a wykonanie, grę aktorską, muzykę itp., zasługuje najwyżej na średnią ocenę.
Natomiast jeśli chodzi o sposób przedstawienia samej wiary, to wydał mi się tak stronniczy, że aż brakuje słów.
Czy ktoś z Was go oglądał? Jakie są Wasze odczucia?
Liczba postów: 8,803
Liczba wątków: 62
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
51
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Athmos napisał(a):Niedawno byłem w kinie na seansie "Bóg nie umarł". Film opowiada o studencie prawa, który na zajęciach z filozofii jest proszony o napisanie na kartce hasła "Bóg nie żyje", co znaczy, że go po prostu nie ma. Oczywiście się nie zgadza i profesor daje mu trzy lekcje, w których ma przekonać klasę do swojego zdania.
Być może już do kina wszedłem negatywnie nastawiony i nie potrafię ocenić obiektywnie, ale film jako film, nie uwzględniając tematyki, a wykonanie, grę aktorską, muzykę itp., zasługuje najwyżej na średnią ocenę.
Natomiast jeśli chodzi o sposób przedstawienia samej wiary, to wydał mi się tak stronniczy, że aż brakuje słów.
Czy ktoś z Was go oglądał? Jakie są Wasze odczucia? Tak w rzeczy samej jest. Ten profesor przed śmiercią też wyznaje wiarę w Boga, co jest w ogóle śmieszne, bo nie pokazano całego procesu dochodzenia tego osobnika do Boga.
Dostałeś czerwone kwadraty za napisanie prawdy o filmie. Tu są kościółkowcy. Na tym forum pseudoateistycznym chrześcijaństwo trzeba chwalić, a kto je krytykuje ten dostaje czerwone kwadraty. Ot, taka aberracja!
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03.2015
Reputacja:
0
Najwyraźniej trudno jest dyskutować z teistami
W filmie przynajmniej była rozmowa, a tutaj tylko czerwone kwadraty
A śmierć profesora - umarł 30 sekund później, i to jest łaska? I to jeszcze jak pędził do swojej ukochanej, żeby ją przeprosić.
Dodatkowo, w seansie padło mądre zdanie "najbardziej zagorzali ateiści byli kiedyś chrześcijanami". To zdecydowanie prawda.
Liczba postów: 16,001
Liczba wątków: 393
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,085
Płeć: mężczyzna
Nonkonformista napisał(a):Dostałeś czerwone kwadraty za napisanie prawdy o filmie. Jak Ty to zawsze wiesz, co inni mieli na myśli. Dostał czerwone kwadraty za spam. Wchodzi taki na forum i w pierwszym poście już coś reklamuje.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 4,845
Liczba wątków: 57
Dołączył: 09.2009
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a):Wchodzi taki na forum i w pierwszym poście już coś reklamuje.
Najpierw naucz się odróżniać reklamowanie od krytykowania.
Po takiej "reklamie" nikt normalny tego filmu nawet nie obejrzy.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Liczba postów: 16,001
Liczba wątków: 393
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,085
Płeć: mężczyzna
piotr35 napisał(a):Po takiej "reklamie" nikt normalny tego filmu nawet nie obejrzy. Gdyby tak było (oczywiście nie jest), to ten wątek już w ogóle nie miałby sensu.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03.2015
Reputacja:
0
Naprawdę nie pojmuję Twojego rozumowania, zefciu.
Po prostu chciałem zacząć merytoryczną dyskusję nad filmem, który, według mnie, był niesamowicie stronniczy i nijak nie odnosił się do prawdziwego życia.
Nie mam również żadnego interesu w tym, aby pozycję reklamować. Nie jestem jego dystrybutorem, a nawet jeśli bym był, to i tak te ew. dwie osoby, które mógłbym zachęcić, opisując film w superlatywach, obejrzałyby go w Internecie, nie zaś poszły do kina.
Liczba postów: 16,001
Liczba wątków: 393
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,085
Płeć: mężczyzna
Oglądasz w Internecie chujowy film. Zakładasz konto na forum tylko po to, aby powiedzieć, że obejrzałeś chujowy film. Piszesz, że moje rozumowanie jest dziwne.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 03.2015
Reputacja:
0
Jak już mówiłem, byłem w kinie.
Nie, nie zakładam tematu tylko po to. Chcę dyskusji z tymi, którzy obejrzeli ten film. Obejrzałeś go? Raczej nie. Proszę więc, nie wypowiadaj się w tym temacie, a swój ból dupy zostaw dla kogoś innego
Liczba postów: 16,001
Liczba wątków: 393
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,085
Płeć: mężczyzna
Athmos napisał(a):swój ból dupy zostaw dla kogoś innego Jaki znowu ból dupy? Uniwersalna odpowiedź na każdy negatywny komentarz do jakiegokolwiek zjawiska (nawet tak oczywistego spamu jak powyżej) "masz ból dupy".
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Czy jest ktoś na forum kto obejrzał ten film i może pomóc w katuszach psychicznych jakie przezeń cierpi Athmos?
Nie sądzę, ale warto spytać...
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
Ja nie widziałem co prawda, ale sam opis fabuły jest bezdennie głupi. Nie znam profesora filozofii, i nie potrafię sobie go wyobrazić, który mówi (jak w trailerze powyższego filmu), że konkluzja "Bóg umarł" jest oczywista i niepodważalna. Takie stwierdzenie zaprzecza w ogóle całej historii filozofii. A już pomysł, że na zajęciach z filozofii ktoś coś takiego każe zapisać jako niepodważalny wniosek to już kuriozum wszystkich kuriozów. Skoro samo źródło jest zatrute, to raczej dobry film z tego chyba nie wyjdzie.
Liczba postów: 4,845
Liczba wątków: 57
Dołączył: 09.2009
Reputacja:
9
Płeć: nie wybrano
Wookie napisał(a):Nie znam profesora filozofii, i nie potrafię sobie go wyobrazić, który mówi (jak w trailerze powyższego filmu), że konkluzja "Bóg umarł" jest oczywista i niepodważalna. Takie stwierdzenie zaprzecza w ogóle całej historii filozofii.
Wypadało by się sporo poduczyć, bo właśnie "bezdennie głupio" wymazałeś z historii filozofii słynnego Fryderyka Nietsche, który swoim słynnym "bóg umarł! bóg nie żyje!" stwierdził, że idea boga przestała być źródłem jakiegokolwiek kodeksu moralnego. Człowiek musi sam poszukać wartości moralnych, bo sacrum przestało istnieć.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Problem w tym, że autorytet Nietzschego to slaby argument, a innych nie podał.
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
piotr35 napisał(a):Wypadało by się sporo poduczyć, bo właśnie "bezdennie głupio" wymazałeś z historii filozofii słynnego Fryderyka Nietsche, który swoim słynnym "bóg umarł! bóg nie żyje!" stwierdził, że idea boga przestała być źródłem jakiegokolwiek kodeksu moralnego. Człowiek musi sam poszukać wartości moralnych, bo sacrum przestało istnieć.
Wypadałoby żebyś przeczytał ze zrozumieniem o co chodziło w poprzednim poście. Wiesz, można uważać "stwierdzenie" Nietzschego za jakiś dogmat wiary, ale to wówczas akt religijny, a nie działalność filozoficzna. Filozofia tak nie działa.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
piotr jest przecież wyznawcą tego dogmatu.
Liczba postów: 2,322
Liczba wątków: 50
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
13
Płeć: nie wybrano
Niech sobie będzie wyznawcą czego chce, warto jednak by odróżnił swoją wiarę przedmiotową od filozofii tejże.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
A ja bym chciała balonik...
Liczba postów: 2,142
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
54
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateista 100%, jebać masonów i swieckich humanistów
piotr35 napisał(a):Wypadało by się sporo poduczyć, bo właśnie "bezdennie głupio" wymazałeś z historii filozofii słynnego Fryderyka Nietsche, który swoim słynnym "bóg umarł! bóg nie żyje!" stwierdził, że idea boga przestała być źródłem jakiegokolwiek kodeksu moralnego. Człowiek musi sam poszukać wartości moralnych, bo sacrum przestało istnieć.
Piotr trzydzieści pięć w całej okazałości i świetności.
Oczywiście nie wiele ma to wspólnego z Nietzschem i jego filozofią gdyż:
- my jesteśmy zabójcami Boga,
- chrześcijaństwo się "zdesakralizowało" podobnie jak inne religie, ale wartości nie spadają sobie ot tak z kosmosu, by można było ich sobie potem po prostu poszukać
- nihilizm (negacjonizm) nie jest wartością,
itd, ale akurat w tym temacie dobrze się lokuje ta wypowiedź jakże znakomitego piotra 35.
Z bardzo prostej przyczyny - o tym właśnie jest film "Bóg nie umarł".
"O tym" czyli o apologii wiary dość po prostacku ujetej i przeciwstawionej kulturowemu ateizmowi, który orłem oczywiscie nie jest i nie wylatuje ponad góry szczyty.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Keep calm and blame Russia
Liczba postów: 1,854
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
94
Płeć: mężczyzna
Film jest bardzo prosty, jak wyżej zauważył Marlow. Nie jest przeznaczy na rozrywkę intelektualną wyższych lotów, tylko dla laików w temacie "filozofii Boga".
piotr35 napisał(a):"bóg umarł! bóg nie żyje!" Nawet zacytować nie umiesz poprawnie?
Cytat:stwierdził, że idea boga [jakiego boga?? - przyp.] przestała być źródłem jakiegokolwiek kodeksu moralnego. Człowiek musi sam poszukać wartości moralnych, bo sacrum przestało istnieć.
Czyli nie stwierdził, że Boga nie ma, tylko stwierdził coś innego, jedynie posługując się taką formą wyrazu. Zatem nijak nie przeczy to wypowiedzi Wookiego.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
|