To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wykłady mecenasa Bartosiaka
#1


Jacek Bartosiak jest członkiem Fundacji Narodowe Centrum Studiów Strategicznych. Jego wykłady są niesłychanie ciekawe. Podaje same konkrety, fakty, oszczędnie wygłasza opinie, czyli odwrotnie niż widzimy na co dzień w telewizji. Po przesłuchaniu kilku jego wykładów uznałem, że ciekawie będzie przedyskutować je na forum. Główne zagadnienia, które mecenas porusza na powyższym filmie lub innych w odnośnikach to:

- geopolityka "dzisiaj" (w przeciwieństwie do tej z TV, geopolityki "z wczoraj")
- "Nowy Ład", który się wykuwa właśnie na oczach świata, i to co robią wielkie mocarstwa, żeby zaproszono je do stołu, przy którym będzie ustalany
- czym jest wojna na Ukrainie
- czym jest dzisiejsza Rosja - dlaczego tak trudno obliczyć jej siłę, jakie ma problemy
- czy Rosja się rozpadnie, czy też Amerykanie na to nie pozwolą
- czy będzie "nowa Jałta"
- jakie szanse przed Polską stawia ekspansja Chin wgłąb Azji i do Europy (jedwabny szlak)

Oglądał ktoś i ma jakieś przemyślenia?

Jestem ciekaw czy znajdzie się kiedyś ekipa polityczna, która będzie w stanie podnieść głowę ponad politykę krajową i "zagrać" coś wbrew Amerykanom: na Chiny albo na Niemcy. Szczególnie, że ponieważ Amerykanie wycofują się z Europy Środkowej, to można ich przycisnąć i powiedzieć że jak jeszcze chcą kiedyś mieć bazy tak blisko Moskwy, to muszą nam coś dać. 

Niestety nasze ekipy są tak skupione na utrzymaniu się przy władzy, że chyba nie starają się nawet zrozumieć wielkiej gry jaka się właśnie toczy. Ciekawe czy Schetyna ma do tego głowę.
Odpowiedz
#2
Schetyna z powodu tego, że jest szefem MSZ?

No fajnie opowiada. Podoba mi się pragmatyczne podejście, obnażające wszelkie sentymentalizmy. Polecam żeby każdy otworzył sobie naturalną mapę Europy i zobaczył jakie szanse ma Polska pod względem kumulacji kapitału. Bartosiak takie podejście podkreśla.
Ekipa polityczna w Polsce "kiedyś" się znajdzie. Kiedy tylko kręgi postsolidarnościowe odejdą na emeryturę. Jeszcze 10-15 lat i Polska będzie zupełnie innym państwem. Znacznie racjonalniejszym. Obym się nie mylił. Ale raczej jestem o to spokojny, bo niejako społeczeństwo "zmierza" w tym kierunku. Najważniejsze jest to, co Bartosiak podkreśla, żeby nie dać się wplątać w głupie wojenki, ale twardo walczyć o swoją rację stanu. Zgadzam się z nim w wielu punktach.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#3
Żarłak napisał(a): No fajnie opowiada. Podoba mi się pragmatyczne podejście, obnażające wszelkie sentymentalizmy. Polecam żeby każdy otworzył sobie naturalną mapę Europy i zobaczył jakie szanse ma Polska pod względem kumulacji kapitału. Bartosiak takie podejście podkreśla.
No właśnie ja nie podzielam tego entuzjazmu. Wiele na świecie powstało i znikło szlaków handlowych bardziej lukratywnych niż te nasze dwa z północy na południe i ze wschodu na zachód. Ten nasz niby jest, ale tylko w teorii. Powód jest chyba taki, że  o wiele tańszy jest transport morski niż lądowy, szczególnie jeśli szlak lądowy nie jest zbytnio zadbany. Może gdyby tak wszystkie oceany opanowały sztormy stulecia mielibyśmy jakieś szanse.

Chociaż nawet jeśli by były, to co z tego? Do kumulacji kapitału trzeba mieć co sprzedawać. Ile to kolonii leżało na szlakach handlowych, ale nie rozwinęło się, bo wszelkie próby rozwinięcia tam przedsiębiorczości były hamowane przez nadzór? Konkurować mogły jedynie masową produkcją taniochy dzięki niskim kosztom pracy. Wypisz wymaluj Rzplita 2015.
Odpowiedz
#4
Nasze szlaki są tylko w teorii? Na razie Chińczycy są zainteresowani inwestowaniem w swój szlak. Ostatnia wypowiedź Schetyny i premiera Izaraela świadczą, ze Polska przy odpowiedniej postawie może grać znaczącą rolę. Do licha, ten kraj generuje gospodarkę wielkości plasującej się w trzeciej dziesiątce na prawie dwieście państw, to jednak o czymś świadczy, a przy reformach i dalszym rozwoju spokojnie możemy być w "20" i to bez wielkich wysiłków.
Nie mam w tej chwili danych nt. szlaku północ-południe, wiec nie wypowiadam się.

Wiadomo, że od samego entuzjazmu i patrzenia w mapę nic nie wyniknie. Możliwości są, trzeba umiec je dostrzec i zagrać tym, czego w jednym miejscu brakuje, biorąc z miejsca gdzie to jest. Sprzedać lepszą alternatywę itp. Bartosiak ma rację mówiąc o ciążeniu Skandynawów na południe. Bałtyk jako akwen jest elementem łączącym, a nie dzielącym. W ten sposób trzeba myśleć - przez pryzmat możliwości. Różnica potencjałów wprowadza element, dzięki któremu można odnieśc zysk. Kluczowe jest dostrzeżenie tego czynnika. Nie tylko ślepe zapatrywanie się, że "Moskwa zła, USA nasz wieczny najlepszy sojusznik, a Bruksela spuszczy nam mannę z nieba". Samemu trzeba wypracować zmianę bez oglądania się na innych. Da się to zrobić.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#5
Tutaj masz dane z dwóch ostatnich lat wymiany handlowej pomiędzy Szwecją a Polską. Importujemy mniej, a więcej eksportujemy. Pierwsze światłeko potwierdzające tezę o szlaku handlowym "północ-południe" jest.

Cytat:Wartość eksportu w 2014r. wyniosła 4,7 mld EUR, co w porównaniu do roku 2013r. oznacza 11% wzrost. Wartość importu była na poziomie 3 mld EUR i odnotowała  2% wzrost. Został podtrzymany  dodatni dla Polski wynik salda wymiany handlowej na poziomie ok. 1,7 mld EUR. Wielkość obrotów pomiędzy Polską a Szwecją w 2014r. szacowała się na poziomie prawie 7,7 mld EURr. Obroty handlowe wzrosły o 530 mln EUR, czyli  o 7,4 %  w porównaniu do roku ubiegłego.

Z państw Skandynawskich tylko Norwegia jest tym, gdzie wymiana handlowa się zmiejszyła.

Cytat:Według danych obsługującej transakcje walutowe firmy Akcenta, w ciągu III kwartału 2014 roku polski eksport do Islandii zwiększył się o 70,2 proc., w ujęciu rocznym, do Finlandii wzrósł o 20,7 proc., do Szwecji o 10,5 proc. natomiast do Danii zwiększył się o 2,4 proc.

Jedynym skandynawskim kierunkiem ze spadkiem sprzedaży polskich towarów była Norwegia: eksport do tego kraju zmniejszył się o 11 proc.

Źródło.

Zwróć też uwagę na tabelę i zauważ, że na podobnym poziomie kształtuje się wymiana handlowa z Węgrami i Słowacją, znacznie ważniejsze są Czechy, a Rumunia i Litwa zamykają stawkę państw naszego regionu. To pokazuje jak powinna działać polska dyplomacja. Jakimi kierunkami powinna się kierować i gdzie dbać o podtrzymywanie korzystnej współpracy dla firm ulokowanych w Polsce.

Teraz zadanie dla zwolenników "strategicznego sojuszu z Amrykanami" o pokazanie korzyści handlowych wiążących się z tym sojuszem. No, będzie trudno i jedyne co zostanie wykazane to fakt, że ten "strategiczny sojusz" jest fikcyjny, a jego głównym zadaniem jest robienie dobrze Amerykanom. Moje powyższe zdanie nie oznacza, że jestem przciwny jakimkolwiek kontaktom. Z Amerykanami trzeba dobrze żyć, ale umieć wykorzystać ich cele dla nas samych. Jedynym realnym obszarem gdzie sojusz z Amerykanami faktycznie zachodzi to współpraca wojskowa. Szkolenia, wymiana doświadczeń, rotacja kadry, wspólne manewry. To jest OK. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku sprzętu. Tutaj Polska nie jest na liście najbliższych sojuszników otrzymujacych dostęp do najnowocześniejszego sprzęt (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę). I to jest dobry weryfikator tego sojuszu. Ostatnia decyzja dotycząca stacjonowania sprzętu amerykańskiego to pokazuje. Amerykańce nie dają nam nic, a "my" oferujemy tanią bazę logistyczną dla obcych wojsk. To trochę jest głupie. Państwem, który dało dobry przykład jak zyskać na sojuszu z Amerykanami, jest Turcja i Izrael, a w ciągu ostatnich kilkudziesięciu miesięcy także Iran.

Jeśli chodzi o wymianę z USA to pewnie ona się zwiększy w najbliższych latach i pewnie nadal znacznie więcej będziemy importować, niż eksportować, a porozumienie TTIP to przyspieszy, co zapewne bardzo Jankesów ucieszy.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#6
Zastanawialiście się ostatnio w co gra Schetyna? Pozycjonuje się antyrosyjsko. Nawiązuje kontakty w Izraelu, ale nie przeszkadza mu to w krytykowaniu postawy części amerykańskich kongresmenów opowiadających się za roszczeniami środowisk żydowskich wymierzonym w Polskę. Przy tym sprawia wrażenie aktywnego (może już zaczął kampanię przedwyborczą), co kontrastuje z pasywną postawą do jakiej przyzwyczaił Sikorski.
Ewidentnie nie bierze udziału w przedwyborczych przepychankach pomiędzy partiami. Wyglada to interesująco.

Holandia jest dobrym partnerem. Grecja, Włochy, Austria dobrymi partnerami dla Polski nie będą. Gdyby Rosja "zachwiała się" to osoba, która będzie szefem dyplomacji w Polsce w takiej chwili powinna zrobić wszystko żeby stworzyć unię handlową pomiędzy Polską, a Kaliningradem...



Cytat:
Szefowie dyplomacji Polski i Holandii chcą wspierać niezależne rosyjskojęzyczne media


Wsparcie niezależnych rosyjskojęzycznych mediów zadeklarowali ministrowie spraw zagranicznych Polski Grzegorz Schetyna i Holandii Bert Koenders. Ma być to przedmiotem posiedzenia Rady do Spraw Zagranicznych w Brukseli.

Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Holandii spotkali się przy okazji odbywającej się w Warszawie dorocznej Narady Ambasadorów, której Koenders jest w tym roku gościem honorowym.

Po spotkaniu szefowie dyplomacji poinformowali, że rozmawiali m.in. o wsparciu niezależnych mediów rosyjskojęzyczny i postanowili - jak to określił Schetyna - że "będą dobrymi patronami tej inicjatywy". "Będziemy wspierać te działania i będziemy gotowi, by otwierać je na innych" - mówił. Rozmowa na poziomie ministrów spraw zagranicznych UE w tej sprawie ma - według szefa polskiej dyplomacji - się odbyć 20 lipca w Brukseli.
- Infotainment i propaganda (rosyjska - red.) musi znaleźć odpowiedź" - podkreślił Koenders. "Nie chcę przez to powiedzieć, że my chcemy siać propagandę, ale chodzi o to, by nowoczesne media rosyjskie mogły być także niezależne - dodał. W jego ocenie jest bardzo ważne, by Polska i Holandia "wypracowały konkretny projekt, który mógłby być przedłożony na następnej Radzie do Spraw Zagranicznych". - Przyklaskujemy inicjatywie polskiej i mamy nadzieję, że możemy pomóc i przyczynić się do rozpoczęcia tego projektu także za pomocą Europejskiego Funduszu na Rzecz Demokracji - dodał Koenders.
Europejski Fundusz na rzecz Demokracji (EED) kierowany przez Jerzego Pomianowskiego opracował i zaprezentował w maju br. raport zatytułowany "Przywrócenie pluralizmu i równowagi w rosyjskojęzycznej przestrzeni medialnej". Proponuje on głównie lepszą koordynację istniejących już mediów rosyjskojęzycznych w krajach UE, państwach Partnerstwa Wschodniego, ale także niezależnych mediów w samej Rosji. Wcześniej brana pod uwagę było także powstanie rosyjskojęzycznej telewizji.

Jednym z pomysłów jest utworzenie agencji informacyjnej dla obszaru rosyjskojęzycznego. Eksperci sugerują też np. stworzenie "fabryki treści", która zajmowałaby się produkcją medialną, a także funduszu, z którego wspierano by różne przedsięwzięcia i inicjatywy, takie jak np. działająca w Rydze gazeta internetowa Meduza, utworzona przez byłych dziennikarzy portalu rosyjskiego Lenta.ru.
Schetyna i Koenders podczas spotkania rozmawiali także o współpracy w ramach UE i NATO, w tym kontekście mówili głównie o przyszłorocznym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie i priorytetach holenderskiej prezydencji w UE w pierwszym półroczu 2016 r.
W ocenie Schetyny Polskę i Holandię łączy "wspólne spojrzenie na wiele spraw". Szef polskiego MSZ przypomniał o polsko-holenderskiej Konferencji Utrechckiej zainicjowanej w 1999 r. i dążącej wówczas do przyspieszenia polskich negocjacji z Unią Europejską. - Holandia była tym krajem, który otwierał europejskie przestrzenie. Mieliśmy dobrego nauczyciela - podkreślił.

W jego ocenie "dobrze odrobiliśmy tę lekcję", bo miejsce Polski - jak uznał minister spraw zagranicznych - jest bardzo dobre i dzisiaj Polska dzieli się swoimi doświadczenia z Gruzją w ramach tzw. Konferencji Tbiliskiej. "Otworzyliśmy Konferencję Tbiliską, pracujemy z naszym przyjaciółmi z Gruzji, by tą samą drogą mogli podążać i dołączać do europejskiej rodziny" - mówił Schetyna.

Koenders podkreślił, że Polska była w stanie wypracować sobie ważne miejsce w UE i "właściwie jest jednym z państw wielkiej szóstki". Ocenił, że współpraca z Polską pokazuje, że każdy kraj może osiągnąć sukcesy w sposób łagodny.

Obaj ministrowie podkreślili, że mają wspólne zdanie w sprawach sankcji nałożonych na Rosję, wyegzekwowania porozumień mińskich, podjęcia decyzji o zakończeniu konfliktu zbrojnego na Ukrainie i przejściu do rozmów pokojowych.

Szef polskiej dyplomacji przypomniał też, że 17 lipca minie pierwsza rocznica katastrofy samolotu Malaysia Airlines na Ukrainie, w której zginęło blisko 200 obywateli holenderskich. - Gorąco wspieramy wszystkie aktywności naszych przyjaciół z Holandii, by tę sprawę wyjaśnić. Przyglądamy się, wspieramy ideę międzynarodowego śledztwa i liczymy na szybkie dojście do konkretnych ustaleń co do przyczyn tego wypadku, tej katastrofy - podkreślił.

Źródło
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#7
Artykuł trochę wyjaśniający kaliningradzki element gospodarczej układanki Polski.


Cytat:Polskie firmy coraz śmielej inwestują w obwodzie kaliningradzkim otwierając tam swoje zakłady i uruchamiając produkcję np. w przemyśle rolno-spożywczym. Polskich inwestorów do obwodu przyciąga m.in. dużo wolnych terenów, na których można zakładać uprawy.

I radca Konsulatu RP w Kaliningradzie Aleksander Milota w rozmowie z PAP przyznał, że w ostatnim czasie doszło do sfinalizowania kilku toczących się od dawna rozmów polskich przedsiębiorców z rosyjskimi partnerami.

Nie podał jednak szczegółów argumentując, że upublicznianie takich informacji należy do zainteresowanych firm. Kaliningradzkie media informowały jednak ostatnio, że jedna z polskich firm produkująca m.in. kształtki otworzy w obwodzie zakład i zainwestuje tu 3 mln euro.

Według Miloty, w tej chwili w obwodzie kaliningradzkim działa ok. 40 firm z polskim kapitałem. - Przed laty było takich spółek nawet i 500 przy czym były to głównie spółki handlowe - przyznał.

Wśród firm z polskim kapitałem, które już działają na kaliningradzkim rynku są takie, które zajmują się warzywnictwem (np. mają w obwodzie szklarnie, w których rosną pomidory). Z informacji PAP wynika, że kolejne firmy z tego sektora myślą o wejściu na kaliningradzki rynek.

- W tej chwili rozpatrywanych jest kilka kolejnych projektów, na razie trudno przewidzieć, czy rozmowy te zakończą się wejściem inwestorów z Polski na rynek w obwodzie kaliningradzkim - przyznał Milota. Nie wskazał jednak, jaki sektor miał na myśli. Jak dodał, ochotę na wejście na ten rynek maja przede wszystkim polskie firmy z terenów przygranicznych woj. warmińsko-mazurskiego i pomorskiego.
więcej
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#8
Cytat:Polski czempion z Płocka sprowadzi ropę naftową od Saudi Aramco. To pierwsza w historii naszego kraju umowa długoterminowa z Saudyjczykami, która może zachwiać pozycją Rosjan na rynku Europy Środkowo-Wschodniej.

PKN Orlen podpisał umowę z Saudi Aramco na dostawę ropy naftowej do rafinerii Koncernu. Kontrakt przewiduje zaopatrzenie w surowiec na poziomie około 200 tysięcy ton miesięcznie. Umowa będzie obowiązywała od 1 maja do 31 grudnia 2016 r. i zakłada opcję automatycznego przedłużenia na kolejne lata. Surowiec będzie trafiał do przerobu w rafineriach koncernu w Polsce, Czechach i na Litwie - czytamy w komunikacie spółki.

To potwierdzenie informacji opublikowanych przez BiznesAlert.pl w kwietniu tego roku.

To pierwsza umowa długoterminowa z dostawcą z regionu Zatoki Perskiej w historii Polski i pierwsza tego typu zawarta przez firmę z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Pozwoli rozprowadzić ropę Saudyjczyków na cały region. Orlen będzie ją dostarczał na początek do Czech i na Litwę. Rozwoju tej współpracy obawia się rosyjski Rosnieft, którego prezes przyznał w październiku zeszłego roku, że Arabowie rzucili Rosji wyzwanie na europejskim rynku ropy. Dowodem miały być próbne dostawy ropy do polskiego naftoportu.

Orlen nie porzuca umowy długoterminowej z Rosjanami. Nadal będzie ona stanowiła główne źródło dostaw. Korzysta z okazji, że ma dostęp do oferty saudyjskiej i jest ona obecnie korzystna dla Polaków. Zmienia to jego pozycję negocjacyjną. Z tego względu następna umowa z Rosnieftem i innymi dostawcami będzie być może jeszcze bardziej opłacalna. Renegocjacja z grudnia 2015 roku pozwala PKN Orlenowi na dostawy od 18 mln ton do 25,2 mln ton ropy naftowej rocznie z elastycznymi punktami odbioru.

Ź/Onet
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości