To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czym jest wolna wola?
#61
Ech...
Dobra, a teraz bez lania mętnej wody: jak rozumiem dopóki wola wynika ze świadomości to jest wolna? Próbuję wyłowić z tego co mówisz jakąś klarowną definicję. Możesz ewentualnie podać jakiś przyklad ograniczenia wolnej woli tak ze już nie możemy jej nazwać wolną.
Odpowiedz
#62
Najpierw trzeba być pewnym, że to co świadome jest rzeczywiście świadome. Już wcześniej o tym pisałem. Dlatego z góry zakładam, że jest to moją świadomą interpretacją (cel jako życie widziane w całości bez rozdrabniania się na drobne). Kłamstwem jak najbliżej zbliżonym nawet może nie do prawdy ale raczej do własnego przekonania (czy nawet wiary). Poddaję tu w wątpliwość każdą postać "świadomości" w to, że jest świadoma, pozostaje jedynie świadoma interpretacja.  Któż zna do końca zakamarki naszej duszy i prawdziwe powody nami kierujące? 
Już wcześniej pisałem, że wolna wola nie jest "wolnością od", czyli wyswobadzaniem się z czegoś. Wolna wola to moc, która pozwala jednostce nie być zatrutym przez determinizmy i osiągnąć zamierzony cel - tu wyżej wymienione życie jako pomysł obmyślony w całości. Nie traci czasu i nie marnuje energii na zewnętrzne bodźce o charakterze pasożytniczym.
Odpowiedz
#63
Cytat: .... tu wyżej wymienione życie jako pomysł obmyślony w całości.
Jak się obmyśla życie w całości?
Ja obmyślam, obmyślam i tak chyba mi zostanie do usranej śmierci.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#64
Ech...
A jednak jest lanie mętnej wody, więc ponowię pytanie.
1) Z tego co piszesz wola = chcenie/nie chcenie.
2) Jak rozumiem dopóki wola wynika ze świadomości (czy tam świadomej interpretacji, zakładając ofkors ze świadomość istnieje skoro własna percepcja ci nie starcza) to wola jest uznawana przez ciebie za wolną?
3) Masz jakiś przykład niewolenia wolnej woli?

Ponumerowałem żeby było łatwiej odpowiedzieć Tak/Nie na pierwsze pytanie i drugie pytanie. I poproszę tym razem bez esejów o dążeniu do celu itp. No chyba że uzasadnisz jak to jest związane z definicją wolnej woli.
Odpowiedz
#65
A dla mnie to są paragrafy a nie lanie mętnej wody.
1) Niechcenie też jest wyborem woli, jest objawem woli. Nie traktuj tego, że wolę można opisać tylko w ten sposób. 
2) Wola jest uznawana przeze mnie za wolną, gdy nie jest związana z bodźcami zewnętrznymi. Powątpiewam we wszelką świadomość. Można źle obmyślić własne życie, zmienić plany ale czy to nie dowodzi, że wolna wola jest związana z wiedzą o nas samych i o konsekwencji naszych wyborów. Więc wolna wola jest mocą jednostki a zarazem wiedzą o tej mocy. Musimy wiedzieć co jesteśmy w stanie zrobić, wytrzymać.
3) przykład niewolenia wolnej woli: zmuszanie kogoś do samoobrony.

Mało kto potrafi wymyślić sobie życie i osiągnąć ten cel.

 
Odpowiedz
#66
1) czyli wola jest chceniem i nie chceniem czy nie jest? nie można opisać tylko w ten sposób bo...? w skład wchodzi coś jeszcze?
2a) Czyli jeśli jesteś głodny i chcesz kanapkę to jest to wolna wola? (głód nie jest bodźcem zewnętrznym zdaje się, a przynajmniej nie pochodzi spoza organizmu) .
2b) Jesteś w stanie podać przykład wolnej woli w działaniu?
3) Czy jeśli słońce zaświeci ci w twarz zmuszając do zamknięcia oczu jest to zniewoleniem wolnej woli?
Odpowiedz
#67
magicvortex napisał(a): 1) czyli wola jest chceniem i nie chceniem czy nie jest? nie można opisać tylko w ten sposób bo...? w skład wchodzi coś jeszcze?
2a) Czyli jeśli jesteś głodny i chcesz kanapkę to jest to wolna wola? (głód nie jest bodźcem zewnętrznym zdaje się, a przynajmniej nie pochodzi spoza organizmu) .
2b) Jesteś w stanie podać przykład wolnej woli w działaniu?
3) Czy jeśli słońce zaświeci ci w twarz zmuszając do zamknięcia oczu jest to zniewoleniem wolnej woli?
1) Żeby nie wydziwiać mógłbym przytoczyć formułę z wikipedii np.:
"Wola – cecha jednostek przeważnie samoświadomych, umożliwiająca i wspomagająca reagowanie, ogólne działanie i podejmowanie świadomych decyzji.

Byty niesamoświadome mogą posiadać wolę, jednak, z natury rzeczy nie są świadome jej posiadania (np. zwierzęta). Inne byty niesamoświadome (np. rośliny) nie posiadają woli, mogą jedynie reagować na zmiany."

Wola u Schopenhauera jest  przemożną chęcią dążenia w określonym kierunku, który jest uwarunkowany podstawowymi popędami. 

 Przedstawiłem ci dwie inne definicje, które opisują to samo ale innymi słowami. Przy czym trzeba zaznaczyć, że definicje filozofów są przedstawiane w kontekście do danych systemów. Wyjątkiem był Nietzsche, który stosował aforyzmy, które były samo stanowiącymi bytami, nie potrzebującymi uzasadnienia w jakimś ogromnym rozbudowanym systemie.

2a), 3) Zjedzenie kanapki, zamknięcie oczu pod wpływem silnego światła jest dla mnie wgranym software'em. Wpisane reakcje na te bodźce są prawidłowe. 
Musisz spojrzeć na siebie jak na maszynę, wtedy dopiero jesteś w stanie coś w niej zmienić, np. przejść na dietę solarną.
2b) Przykład wolnej woli w działaniu: w przypadku ataku psychopaty, który na mnie się rzuca czynię wyuczony unik bez zastanowienia, zadaję cios i ucinam głowę przeciwnikowi by już nigdy więcej mi nie zagroził, ponieważ mam wgrany przeze mnie w sobie program dążenia ku życiu i ku zdrowiu, po drugie wiem, że psychopata nie jest człowiekiem, którego by wzruszył nadstawiony policzek; nie mszczę się na sąsiedzie ponieważ uwikłało by mnie to pieniężnie i czasowo w konflikt ale za to ruszam w drogę aby zdobyć pieniądze. Pieniądze są mi potrzebne na skończenie studiów.
3) zmrużenie oczu świadczy tylko o prawidłowym działaniu software'a i hardware'a. Zniewoleniem wolnej woli nazywam uwikłanie kogoś w resentyment: chęć odwetu, nienawiść, żółć itd. czyli moje myśli zostają zagarnięte przez innych. Wtedy np. trzeba sobie wypisać na kartce ile razy myślę o danej osobie negatywnie w ciągu doby. Czy to pomaga w koncentracji w realizowaniu marzeń? A może przestajemy nawet już marzyć i myśleć o realizacji życiowych celów z powodu uwikłania w cudze sprawy? Przychodzi wojna i odkładamy wszystko co nasze osobiste na bok, czy kiedykolwiek powrócimy do siebie?
Odpowiedz
#68
1) Aha, myślałem ze używasz jakiejś własnej definicji woli
2a) Na jakiej podstawie stwierdzasz że spojrzenie na samego siebie jak na maszynę nie wynika z software'u w mózgu?
2b) Czyli decyzje odruchowe lub krótkoterminowe =/= wolna wola ale dłuższe planowanie = wolna wola?
3) Jak ktoś ci zaszczepi nienawiść to nie jest to wolna wola, ale jak ktoś ci zaszczepi miłość do czegoś (co wpłynie na twoje cele życiowe) to jest to wolna wola?
Odpowiedz
#69
magicvortex napisał(a): 1) Aha, myślałem ze używasz jakiejś własnej definicji woli
2a) Na jakiej podstawie stwierdzasz że spojrzenie na samego siebie jak na maszynę nie wynika z software'u w mózgu?
2b) Czyli decyzje odruchowe lub krótkoterminowe =/= wolna wola ale dłuższe planowanie = wolna wola?
3) Jak ktoś ci zaszczepi nienawiść to nie jest to wolna wola, ale jak ktoś ci zaszczepi miłość do czegoś (co wpłynie na twoje cele życiowe) to jest to wolna wola?

  1. 1) Nie rozumiem...to co napisałem o woli różni się nieco od  definicji z wikipedii czy Schopenhauerowskiej.2a) Muszę przyznać, że może to być wgrane w software, co by było dowodem na predestynację, a z drugiej strony jak mało spośród ludzi doznaje takiego „przebudzenia”2b) Czyli decyzje odruchowe lub krótkoterminowe zostały poddane kontroli instynktu przez siebie stworzonemu, nie jest to instynkt zwierzęcy. Wszystko ma służyć osiągnięciu celu – czyli życiu jako całości. Wszystkie odruchy są tu podporządkowane dłuższemu planowi.
    1. 3) zależy jak wpłynie, istnieją różne definicje miłości, chociaż raczej jest ona pozytywnie odbierana. Może też być potraktowana (miłość) jako choroba. Może być włączona w plan jako składnik spełnienia się jednostki. Jeśli wpłynie na moje plany w sposób destrukcyjny nie jest wolną wolą. Ale może miłość okazać się czymś cenniejszym..

Przypominam, że resentyment jest tu pojęciem kluczowym, które determinuje wolną wolę i jest jej największym wrogiem.
Za wikipedią:
"Resentyment - pojęcie filozoficzne, oznaczające zjawisko tworzenia iluzorycznych wartości oraz ocen moralnych jako rekompensaty własnych niemocy i ograniczeń. Teorię resentymentu sformułował niemiecki filozof Fryderyk Nietzsche.
Pojęcie resentymentu jest najczęściej ilustrowane znaną bajką Ezopa o lisie i kwaśnych winogronach. Lis, który nie zdołał dosięgnąć winogron, odchodzi mówiąc, że I tak były kwaśne. W psychologii tego typu zachowanie jest nazywane dziecięcą reakcją na motywy, których realizacja została zablokowana.
W filozofii Nietzschego resentyment jest cechą charakterystyczną moralności niewolniczej. Wiąże się on z urazą wobec świata, żalem do życia, które nie spełnia oczekiwań. Moralność niewolnicza jest reaktywna, gdyż za dobre uznaje własne cnoty moralne, a za złe cnoty, których nie może osiągnąć. W ten sposób pozwala ona słabym uszlachetnić swoją słabość i zemścić się na silnych jednostkach. Jej wcieleniem jest, według Nietzschego, moralność chrześcijańska.
Słowo resentyment pochodzi od francuskiego ressentiment. Słownik Wyrazów Obcych PWN definiuje je jako niezadowolenie, niechęć, uraza."
Odpowiedz
#70
Tomasz z Bielawy napisał(a): 2b) Przykład wolnej woli w działaniu: w przypadku ataku psychopaty, który na mnie się rzuca czynię wyuczony unik bez zastanowienia, zadaję cios i ucinam głowę przeciwnikowi by już nigdy więcej mi nie zagroził, 

Co to w ogóle za przykład?  " ucinam głowę przeciwnikowi by już nigdy więcej mi nie zagroził " naprawdę? To z jakiegoś kursu samoobrony w Syrii?Smutny W sumie nie wiem dlaczego mnie takie rzeczy jeszcze szokują.
Odpowiedz
#71
kocur_95 napisał(a):
Tomasz z Bielawy napisał(a): 2b) Przykład wolnej woli w działaniu: w przypadku ataku psychopaty, który na mnie się rzuca czynię wyuczony unik bez zastanowienia, zadaję cios i ucinam głowę przeciwnikowi by już nigdy więcej mi nie zagroził, 

Co to w ogóle za przykład?  " ucinam głowę przeciwnikowi by już nigdy więcej mi nie zagroził " naprawdę? To z jakiegoś kursu samoobrony w Syrii?Smutny W sumie nie wiem dlaczego mnie takie rzeczy jeszcze szokują.

Chrześcijanin dałby się zarżnąć.  14 lipca Richard Speck porwał, a następnie zgwałcił i zamordował 8 studentek w akademiku w Chicago. Zadziwiające, że nie stawiały żadnego oporu. Jak owieczki dały się związać i po kolei zostały zarżnięte. Jak zaczarowane, jakby srogi ojciec bóg przyszedł do swoich niegrzecznych córeczek aby . Myślę, że osiem dziewcząt, młodych, zdrowych z powodzeniem dałoby sobie radę nawet z silnym mężczyzną. Jest wręcz niewiarygodne, że tak dały się zabić. Myślę, że miało na to duży wpływ ich wychowanie, w specyficznej, spokojnej, łagodnej chrześcijańskiej kulturze.

Ucina się głowę ponieważ we wszystkich horrorach takie niedobite dranie zawsze wstają i kończą swoje ponure dzieło nad niezdecydowaną ofiarą. Pół żartem pół serio.
Odpowiedz
#72
Tomasz z Bielawy napisał(a):  w specyficznej, spokojnej, łagodnej chrześcijańskiej kulturze.
To jakiś żart? Chyba odbiegamy od tematu.
Odpowiedz
#73
Tomasz z Bielawy napisał(a): 1) Nie rozumiem...to co napisałem o woli różni się nieco od  definicji z wikipedii czy Schopenhauerowskiej.

dlatego pytałem jak definiujesz wolę a to ty mnie odesłałeś do definicji, to stosujesz jakąś własną? czy stosujesz się do ogólnych definicji? Jeśli własną to podaj ją tutaj.

Tomasz z Bielawy napisał(a): 2a) Muszę przyznać, że może to być wgrane w software, co by było dowodem na predestynację, a z drugiej strony jak mało spośród ludzi doznaje takiego „przebudzenia”

jak jedna osoba ma coś wgrane w software to muszą mieć wszyscy?

Tomasz z Bielawy napisał(a): 2b) Czyli decyzje odruchowe lub krótkoterminowe zostały poddane kontroli instynktu przez siebie stworzonemu, nie jest to instynkt zwierzęcy. Wszystko ma służyć osiągnięciu celu – czyli życiu jako całości. Wszystkie odruchy są tu podporządkowane dłuższemu planowi.

czyli jeśli coś jest podporządkowane dłuższemu planowi to wolna wola?

Tomasz z Bielawy napisał(a): 3) zależy jak wpłynie, istnieją różne definicje miłości, chociaż raczej jest ona pozytywnie odbierana. Może też być potraktowana (miłość) jako choroba. Może być włączona w plan jako składnik spełnienia się jednostki. Jeśli wpłynie na moje plany w sposób destrukcyjny nie jest wolną wolą. Ale może miłość okazać się czymś cenniejszym..

nie rozumiem, a jeśli nie masz planów, nie wiesz co robić ze swoim życiem, a ja ci powiem ze medytacja jest cacy i ty potem zostaniesz pustelnikiem i obierzesz sobie za życiowy cel osiągnięcie nirvany to masz wolną wolę mimo ze cię wmanipulowałem w coś? dopóki manipulacja jest pozytywna to jest wolna wola?

Tomasz z Bielawy napisał(a):
Przypominam, że resentyment jest tu pojęciem kluczowym, które determinuje wolną wolę i jest jej największym wrogiem.
Za wikipedią:
"Resentyment - pojęcie filozoficzne, oznaczające zjawisko tworzenia iluzorycznych wartości oraz ocen moralnych jako rekompensaty własnych niemocy i ograniczeń. Teorię resentymentu sformułował niemiecki filozof Fryderyk Nietzsche.
Pojęcie resentymentu jest najczęściej ilustrowane znaną bajką Ezopa o lisie i kwaśnych winogronach. Lis, który nie zdołał dosięgnąć winogron, odchodzi mówiąc, że I tak były kwaśne. W psychologii tego typu zachowanie jest nazywane dziecięcą reakcją na motywy, których realizacja została zablokowana.
W filozofii Nietzschego resentyment jest cechą charakterystyczną moralności niewolniczej. Wiąże się on z urazą wobec świata, żalem do życia, które nie spełnia oczekiwań. Moralność niewolnicza jest reaktywna, gdyż za dobre uznaje własne cnoty moralne, a za złe cnoty, których nie może osiągnąć. W ten sposób pozwala ona słabym uszlachetnić swoją słabość i zemścić się na silnych jednostkach. Jej wcieleniem jest, według Nietzschego, moralność chrześcijańska.
Słowo resentyment pochodzi od francuskiego ressentiment. Słownik Wyrazów Obcych PWN definiuje je jako niezadowolenie, niechęć, uraza."
[/quote]

tylko ze resentyment tutaj mówi o wartościowaniu i uzasadnianiu, jest to reakcja na coś co jest poza zasięgiem, nie wiem co to ma do wolnej woli szczerze mówiąc. Lis nie miał wolnej woli bo był za niski? Czy lis nie miał wolnej woli bo się poddał? A jak ktoś zaszczepi lisowi ze jest wolny tylko jak się nie podda i ten zdechnie z głodu pod tymi winogronami to miał wolną wolę bo próbował czy nie miał bo ktoś go wmanipulował w sytuację bez wyjścia?

Weź podaj jakąś klarowną definicję wolnej woli bo cały czas nie wiem o co ci chodzi. A cały czas mi wychodzi że wg ciebie nawet największa manipulacja, jeśli tylko pozytywna, będzie oznaczała wolną wolę.
Odpowiedz
#74
Tomasz z Bielawy napisał(a): W filozofii Nietzschego resentyment jest cechą charakterystyczną moralności niewolniczej. Wiąże się on z urazą wobec świata, żalem do życia, które nie spełnia oczekiwań. Moralność niewolnicza jest reaktywna, gdyż za dobre uznaje własne cnoty moralne, a za złe cnoty, których nie może osiągnąć. W ten sposób pozwala ona słabym uszlachetnić swoją słabość i zemścić się na silnych jednostkach. Jej wcieleniem jest, według Nietzschego, moralność chrześcijańska.

Kilka uwag w kontekście chrześcijaństwa:

Uszlachetnić swoją słabość? To mogłaby być prawda, jeśliby słabość występowała.

Zemścić się na silnych jednostkach? Zemsta jest wartością pozachrześcijańską.

Krótko mówiąc, część tych definicja, a co za tym idzie i wywodów, jest obarczona błędami.


Cytat:Wiąże się on z urazą wobec świata, żalem do życia, które nie spełnia oczekiwań.

Sugerowanie "urazy" i "żalu" to zwykła manipulacja. Jej celem jest wywołanie wrażenia, jaki to ktoś jest słaby. Można dyskutować, czy silniejszy jest indywidualista czy jednostka będąca częścią społeczności. Ale to nie ten wątek. W każdym razie, świat ma dobre i złe strony. Jeżeli jesteś pogodzony z tym jak wygląda to to jest siła? Czy chęć poprawienia złych stron to słabość?


Cytat:14 lipca Richard Speck porwał, a następnie zgwałcił i zamordował 8 studentek w akademiku w Chicago.

Tu jest istotna kwestia oceny osób, które przywołujesz. Czy wygranym jest degenerat, czy normalne dziewczyny? Życie dłużej zachował Speck, ale czy to może być podstawą oceny moralnej?
Odpowiedz
#75
Jaques napisał(a): Uszlachetnić swoją słabość? To mogłaby być prawda, jeśliby słabość występowała.

Lis nie mógł sięgnąć winogron. Jest to słabość w sensie, słaba strona czegoś, wada.

Jaques napisał(a): Zemścić się na silnych jednostkach? Zemsta jest wartością pozachrześcijańską.

Oj niebardzo.
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=806
Cytat:Zazdrosnym i mszczącym się Bogiem jest Pan;
mścicielem jest Pan i Władcą [pełnym] gniewu;
Pan mści się nad swymi wrogami i
długo się gniewa na swoich nieprzyjaciół.

No ale niech no zgadnę, nie liczy się. Oczko

Jaques napisał(a): Sugerowanie "urazy" i "żalu" to zwykła manipulacja. Jej celem jest wywołanie wrażenia, jaki to ktoś jest słaby. Można dyskutować, czy silniejszy jest indywidualista czy jednostka będąca częścią społeczności. Ale to nie ten wątek. W każdym razie, świat ma dobre i złe strony.

W kwestii słabości chodziło o to ze na przykład biedak który nie ma pomysłu na biznes może patrzeć zazdrośnie na bogacza który pomysł miał i nazwać go złodziejem.

Jaques napisał(a): Jeżeli jesteś pogodzony z tym jak wygląda to to jest siła?

Siła jako moc? Nie
Siła jako wytrzymałość? Tak

Niestety łatwo tu o nieprecyzyjne użycie słowa.

Jaques napisał(a): Czy chęć poprawienia złych stron to słabość?

W przykładzie z lisem nie było chęci poprawienia złych stron.
Odpowiedz
#76
Zaczęło się od bajki o lisie, a skończyło na moralności chrześcijańskiej. Do tego się odnoszę, nie do lisa.

Tak, siła jako moc. Tego właśnie nie dostrzegam.

A co do cytatu ze Starego Testamentu... Przytoczyłeś zdania będące odbiciem historii starożytnej. Nijak się to ma do współczesnego świata. Przypowieści chrześcijańskie są uniwersalne. Nie dotyczą starożytnych królów i wojen. Można się oczywiście zastanawiać, czy są idealistyczną utopią, czy czymś realnym, co dopiero przed nami.
Odpowiedz
#77
Jaques napisał(a): Zaczęło się od bajki o lisie, a skończyło na moralności chrześcijańskiej. Do tego się odnoszę, nie do lisa.

A co do cytatu ze Starego Testamentu... Przytoczyłeś zdania będące odbiciem historii starożytnej. Nijak się to ma do współczesnego świata. Przypowieści chrześcijańskie są uniwersalne. Nie dotyczą starożytnych królów i wojen. Można się oczywiście zastanawiać, czy są idealistyczną utopią, czy czymś realnym, co dopiero przed nami.

STANISŁAW ŁOJEK:
"Wedle Zaratustry  (Nietzschego), powodem takiego stanu rzeczy jest słabość tych, którzy nie są w stanie „ponad samych siebie tworzyć”, niemożność wypływająca z braku woli i uniemożliwiająca zapanowanie nad „tworzywem”. Słabość taka wyklucza przyjęcie odpowiedzialności za samego siebie, gdyż oznacza niezdolność do troszczenia się o to, co jest przyczyną naszego z siebie niezadowolenia, niezdolność do twórczego przekształcania namiętności w cnoty. Ponieważ, jednak niezadowolenie z siebie nie pozwala nam „poprzestać na sobie”, czujemy się zmuszeni do podjęcia jakiegoś działania, do wywarcia wpływu na to, nad czym nie potrafimy zapanować. Musimy stworzyć sobie pozór odpowiedzialności, tak ustosunkować się do tego, co nas przerasta, by móc odczuwać słabość jako władzę i siłę. Inaczej mówiąc, musimy pomimo i wbrew słabości próbować zapanować nad własnym życiem."

Przykład ze starożytności jest jedynie pokazaniem tego, że dana moralność nie jest czymś wiecznym. Wraz z czasem zło czy dobro były kojarzone z różnymi  podmiotami. I tak ma to się do współczesnego świata, że obecnie dobry to xuj, a zły to frajer, albo xwel  (przepraszam za brzydkie wyrażenia, ma to po prostu lepiej odzwierciedlić zdewaluowanie współczesnych wartości). Pewnie niedługo nadejdzie bunt poniżanych frajerów i dojdzie do tak zwanej "zemsty frajerów". Dawniej nie każdy żołnierz chciał być kapralem ale teraz nie ma takiego xwela co by xujem nie chciał być.

LEW SZESTOW -" Człowiek młody, silny, urodziwy, wewnętrznie spokojny wzbudzał w wierzącym katoliku uczucie nieufności i wrogości. Sam jego wygląd obrażał, sam jego wygląd obalał religię. Nie ma go już po co badać. Jeżeli nawet chodzi do kościoła i nigdy ani w słowach, ani w myśli nie wątpił o prawdziwości dogmatów katolickich, jest jednak heretykiem, którego trzeba nawrócić przy pomocy wszystkich dostępnych sposobów. A katolickie sposoby są znane: nędza, asceza, umartwienia. Najbardziej normalny człowiek, jeżeli się go potrzyma przez pewien czas na rygorze zakonnym, straci równowagę psychiczną i wszystkie te cnoty, które zazwyczaj żyją w zdrowym duchu i zdrowym ciele. Katolicyzmowi tylko tego było trzeba. Wymagał od ludzi najwyższego napięcia całej ich istoty."

Niewolnik (lis) nie mogąc zmienić swojego stanu w tym życiu doczesnym (nie mogąc zdobyć tajemniczego pożywienia) przyjmuje z ochotą religię, która mówi mu, że "ostatni będą pierwszymi". Czyż nie działa tu uraza? Ukryta chęć zemsty pod maską miłości? 
Czyż nie ma różnicy pomiędzy  wykształconym chrześcijaninem a chrześcijaninem "prostakiem" nieukiem? Jak będą interpretować te słowa: [i]"ostatni będą pierwszymi". Czyż nie zachodzi tu w rzeczywistym świecie w zachowaniach codziennych ogromna sprzeczność w tej religii? Ja mogę wytrzymać tylko chrześcijan "oczytanych".[/i]

Moim zdaniem Stary i Nowy Testament jest pełen archaicznego prawa jak i wartości ponadczasowych i uniwersalnych. Pytanie jakie się tu wyłania to: czy mamy podążać za Chrystusem czyniącym cuda, zmieniającym wyroki Boskie czy mamy iść na krzyż i dać się miłości?
 
Co do wartości czy prawd uniwersalnych i wiecznych i nawiązując do wątku o woli przytoczę fragment z LWA SZESTOWA, odnoszący się do przemyśleń SORENA KIERKEGAARDA:
"Wiedza zniewoliła ludzką wolę, podporządkowując ją odwiecznym prawdom, które już z samej swej istoty są wrogie dla tego wszystkiego, co żyje oraz jest zdolne do zademonstrowania własnej niezależności, i które nie mogą znieść niczego, co by im dorównywało, nawet Boga." 
,i dalej nawiązując do tego:
"Ponieważ jeśli człowiek musi wybierać pomiędzy dobrem a złem oznacza to, że wolność została już utracona; (...)"
, i dalej:
SOREN KIERKEGAARD:
"Możliwość wolności nie jest mocą wyboru dobra lub zła. Taka bezmyślność nie znajduje oparcia ani w Piśmie Świętym, ani w myśleniu. Możliwość jest mocą."

Obejście dualizmów staje się możliwością mocy, jeśli nie całkowicie wolnej woli to chociaż silnej woli, czego przeciwieństwem jest opętanie:
TOMASZ OLCHANOWSKI:
"Ale w pełni świadomy człowiek zawsze stoi poza dobrem i złem, ponieważ zło czyni się z niewiedzy, z której wypływają chciwość, nienawiść i złudzenia. Dobro jako przeciwnik zła bywa jedynie złudzeniem, skutkiem tropienia wypartego Cienia. Bo czyż sztywną, bezwzględną moralność nieliczącą się z warunkami i okolicznościami nazwiemy dobrem?"

Przepraszam, że nie odpowiadałem byłem w pracy.
Odpowiedz
#78
Jaques napisał(a): A co do cytatu ze Starego Testamentu... Przytoczyłeś zdania będące odbiciem historii starożytnej. Nijak się to ma do współczesnego świata. Przypowieści chrześcijańskie są uniwersalne. Nie dotyczą starożytnych królów i wojen. Można się oczywiście zastanawiać, czy są idealistyczną utopią, czy czymś realnym, co dopiero przed nami.

Zdecyduj się, albo są uniwersalne albo nijak się nie mają się do współczesnego świata. Nie możesz mieć obu naraz.
Odpowiedz
#79
Cytat:dlatego pytałem jak definiujesz wolę a to ty mnie odesłałeś do definicji, to stosujesz jakąś własną? czy stosujesz się do ogólnych definicji? Jeśli własną to podaj ją tutaj.


Próbuję korzystać ze wszystkich definicji, wszystkie biorę pod uwagę. Moja definicja jest związana z resentymentem  i w tym kontekście jest rozpatrywana.
Wolna wola jest związana z niepodległością jednostki względem bodźców zewnętrznych w dążeniu osiągnięcia celu jakim jest życie jako niefragmentaryczna całość. Chodzi o "dążność" i o to aby była ona utrzymana w celu afirmacji i autentycznego przeżywania życia, czyli "dążność " o wykresie rosnącym a nie stałym lub malejącym. Muszę z drugiej jednak strony przyznać, że taka "Pełnia" nigdy chyba się jeszcze nie zdarzyła i raczej nie istnieje. 
 Sam Nietzsche definiuje człowiecze istnienie jako "nigdy nie dopełnione imperfectum". W człowieku istnieje stan wiecznego niezadowolenia i zarazem dążność do zaspokajania tego stanu, czyli do przekraczania samego siebie i do pokonywania przeszkód aby osiągnąć cel albo stan wiecznego niezadowolenia determinuje psychikę jednostki aby uciekała w jakieś wytłumaczenia usprawiedliwiające jej niedoskonałość, w samozakłamanie a najczęściej jest to ucieczka w standardowy, uniwersalny "zaświat", gdzie odpowiedzialność przed samym sobą za własne życie zostaje magicznie przemieniona w odpowiedzialność przed "Zewnętrznym Trybunałem". Jednostka według takiego trybunału musi dostosować swoje działania do wzoru "poprawnego wyznawcy" rezygnując ze swoich talentów, cnót, pasji aby uzyskać miano "doskonałego wyznawcy"według wyrobionego już szablonu poprzez na przykład dogmaty. Nagrodą jest życie w Niebie, czyli w Raju.

Odpowiedz
#80
Tomasz z Bielawy napisał(a): STANISŁAW ŁOJEK:
"Wedle Zaratustry  (Nietzschego), powodem takiego stanu rzeczy jest słabość tych, którzy nie są w stanie „ponad samych siebie tworzyć”, niemożność wypływająca z braku woli i uniemożliwiająca zapanowanie nad „tworzywem”. Słabość taka wyklucza przyjęcie odpowiedzialności za samego siebie, gdyż oznacza niezdolność do troszczenia się o to, co jest przyczyną naszego z siebie niezadowolenia, niezdolność do twórczego przekształcania namiętności w cnoty. Ponieważ, jednak niezadowolenie z siebie nie pozwala nam „poprzestać na sobie”, czujemy się zmuszeni do podjęcia jakiegoś działania, do wywarcia wpływu na to, nad czym nie potrafimy zapanować. Musimy stworzyć sobie pozór odpowiedzialności, tak ustosunkować się do tego, co nas przerasta, by móc odczuwać słabość jako władzę i siłę. Inaczej mówiąc, musimy pomimo i wbrew słabości próbować zapanować nad własnym życiem."

Filozofie są różne. Taki przykład:

Tetsugen, wyznawca zen, postanowił wydać sutry, które w owym czasie były dostępne jedynie po chińsku. Książki miały zostać wydrukowane za pomocą drewnianych matryc w nakładzie siedmiu tysięcy egzemplarzy - ogromne przedsięwzięcie.
Zaczął od podróży i gromadzenia darowizn na ten cel. Kilku sympatyków dało mu wprawdzie po sto sztuk złota, ale zazwyczaj otrzymywał jedynie drobne monety. Każdemu darczyńcy dziękował z taką samą wdzięcznością. Po dziesięciu latach Tetsugen miał już wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zrealizować swoje plany.
Akurat wtedy wylała rzeka Uji. Nastąpił głód. Tetsugen przeznaczył fundusze zebrane na książki na uchronienie innych od głodu. Potem zaczął gromadzić pieniądze od nowa.
Kilka lat później cały kraj ogarnęła epidemia. Tetsugen ponownie oddał to, co zebrał, żeby pomóc ludziom.
Po raz trzeci zaczął swoją pracę i po dwudziestu latach jego marzenie się spełniło. Drukarskie matryce, za pomocą których powstało pierwsze wydanie sutr, można dzisiaj oglądać w klasztorze Obaku w Kioto.
Japończycy opowiadają swoim dzieciom, że Tetsugen przygotował trzy zestawy sutr i że dwa pierwsze, niewidzialne, swoim poziomem przewyższają nawet ten ostatni.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości