To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Paradoks Fermiego
#21
magicvortex napisał(a): Mamy też sporo założeń np życie jest powszechne.

To co wiemy o chemii początków życia uprawnia do takiego założenia. Jednak w ciągu najbliższych kilkunastu lat uzyskamy w tej materii pewność, po uruchomieniu nowych ponad 30 metrowych teleskopów.


Nie znamy też rozmiarów całego wszechświata, może istnieje teraz 10 000 cywilizacji które istnieją w różnych galaktykach

Jeżeli w całym Wszechświecie jest 10 000 cywilizacji, to znaczy że jest ich ekstremalnie mało, mniej niż jedna na 10 milionów galaktyk

El commediante


Cytat:Chodzi ci o to, że bakterie wybite z Ziemi wraz z jej kawałkami podczas uderzeń meteorytów, czy też ich pozostałości mogły paść na planetę, na której w jakiś sposób powstałoby z nich życie?

Dokładnie o to chodzi. Uśmiech


Cytat:Chyba nie można dopuścić do twojego modelu hipotezy, że życie powstało bez jakiejkolwiek atmosfery.


Można. Do powstania życia potrzeba wg dzisiejszej wiedzy trzech rzeczy: pierwiastków biogennych (głównie CHON), źródła energii i rozpuszczalnika, w którym roztwory mogłyby reagować. Tym rozpuszczalnikiem najpewniej może być woda, ale można sobie wyobrazić w tej roli również np amoniak. Dlatego uważa się że życie mogłoby powstać także we wnętrzu lodowych księżyców, Europy, Ganimedesa, czy Enceladusa, bo tam są te wszystkie trzy rzeczy. Atmosfera nei jest konieczna.


Cytat:Prom kosmiczny wchodzi w atmosferę przy temperaturze 1650st.C. Meteor wystrzelony z Ziemi o masie promu będzie musiał odlatywać co najmniej w takiej temperaturze.

Taka temperatura będzie panować na jego powierzchni. Ale już nie we wnętrzu.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#22
Cytat:Gdyby cywilizacje były powszechne w Galaktyce, gdyby było ich co najmniej kilkadziesiąt, już dawno powinniśmy COŚ wykryć.

Wyjść jest kilka. Pierwsza to taka że cywilizacje rozwijają się coraz szybciej po przekraczaniu kolejnych progów i tak cywilizacji typu zero możemy nie wykryć z racji odłeglosci i ich niewielkich możliwości komunikacyjnych. Tych stopnia I i II np. z racji krótkiego bytowania na tym poziomie i rewolucji, osobliwości czy innych skoków technologicznych wynoszących je szybko na wyzsze poziomy rozwoju. Natomiast cywilizacje stopnia III mają juz pełen asortyment możliwości aby się tym niższym nie ujawniać kiedy tego nie chcą. A kilkaset lat ewolucji to w kowmicznej skali mgnienie. Dwa to komunikacja, ciężko uwierzyć by zaawansowane cywilizacje nadawały komunikaty za pomocą łatwo wykrywalnych technologii które informowalyby niczym dzwon czy sygnały dymne każdą nawet niższą technologicznie cywilizację o ich obecności. Jeżeli założyć że takie radio jest najszybciej dostępnym środkiem szybkiej komunikacji to po opracowaniu technologii lepszych a zwłaszcza szybszych w końcu się od nich odchodzi. Galaktycznym imperium ciężko dowodzić przez radiostacje. Nawet miedzygwiezdnym to już prawie niewykonalne a już na pewno nie jest praktyczne No i po trzecie to wyższe cywilizacje mają i 'przewagę boiska' i technologii. Radary z drugiej wojny nie są w stanie wykryć współczesnych myśliwców a minęło ledwie kilkadziesiąt lat, przy przewadze choćby kilkuset możliwości kamuflazu są prawie nieograniczone. A po czwarte istnieje możliwość że COŚ już odkryliśmy i to modele do tego faktu czy faktów probujemy dopasować. No a po piąte istnieje też możliwość że cywilizacje stopni wyższych czerpią energię ze źródeł egzotycznych i dla nas nieobserwowalnych np. z oddziaływań grawitacyjnych (?) więc nawet nieukrywajac swojej obecności możemy po prostu gapic się na nie i niczego nie widzieć. Po szóste widzimy przeszłość. Jakie jest prawdopodobienstwo że w jakiejs obserwowanej okolicy znajduje się cywilizacja, która akurat jest w punkcie posiadania na tyle prymitywnej technologii i takim dogodnym dla nas miejscu żebyśmy mogli sobie ją oglądać? Przeciez nawet równie młoda jak nasza cywilizacja mogła robic szybsze postępy technologiczne i jeżeli znajduje się choćby 300 lat świetlnych od nas a przeszła odpowiednik naszej rewolucji przemysłowej 1000 lat temu to teoretycznie wszystkie etapy przejścia od Cyw. 0 do I a być może i do kolejnych poziomów mogły sobie spokojnie Ziemię minąć przez nikogo nie zauważone. Patrzymy przez lufcik na Wszechświat i raczej ciężko oczekiwać że w tym lufciku zmieszczą się wszystkie najistotniejsze wydarzenia.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#23
El Commediante napisał(a): Prom kosmiczny wchodzi w atmosferę przy temperaturze 1650st.C. Meteor wystrzelony z Ziemi o masie promu będzie musiał odlatywać co najmniej w takiej temperaturze. 

Najbardziej tolerancyjne na hic bakterie na Ziemi, Szczep 121, w formie sporu nie przetrwają temperatury 900st.C., czyli niemal dwa razy niższej.

To temperatura powierzchni, jest jeszcze wnętrze.
Odpowiedz
#24
Nerwomancjusz napisał(a):
Cytat:Pierwsza to taka że cywilizacje rozwijają się coraz szybciej po przekraczaniu kolejnych progów i tak cywilizacji typu zero możemy nie wykryć z racji odłeglosci i ich niewielkich możliwości komunikacyjnych. 

Niedokładnie. Naszą własną emisję wewnętrzną (telewizja, telefony komórkowe, łączność VHF, a zwłaszcza radary, odkrylibyśmy z odległości ok 1000 lat świetlnych. Dlatego też pilaster przyjął taką granicę. Ale pozostają jeszcze emisje celowe, tzw METI. One, chociaż występują rzadko (do dzisiaj z Ziemi wysłaliśmy ich ok 10) mogą zostać odebrane przez nasz poziom technologiczny wszędzie, w całej Galaktyce. A w miarę rozwoju cywilizacyjnego i spadku cen radioteleskopów, emisje METI będą się mnożyć. Dodatkowo wszędzie mogą być odebrane emisje radaru planetarnego, takiego do badania planetoid i powierzchni innych planet. Też na Ziemi funkcjonują takie urządzenia.


Cytat:Tych stopnia I i II np. z racji krótkiego bytowania na tym poziomie i rewolucji, osobliwości czy innych skoków technologicznych wynoszących je szybko na wyzsze poziomy rozwoju. 


Tak jak pilaster napisał - nawet w przypadku istnienia jakiegoś progu, czy osobliwości, powinniśmy odbierać emisje cywilizacji przed tym progiem, czyli cywilizacji poziomu 0,6-1


Cytat:Natomiast cywilizacje stopnia III mają juz pełen asortyment możliwości aby się tym niższym nie ujawniać kiedy tego nie chcą. 


Po pierwsze, dlaczego mają tego nie chcieć. Po drugie istnienie cywilizacji typu III, czyli galaktycznego, wyklucza istnienie innych, niższych cywilizacji w tej samej galaktyce, tak samo jak istnienie cywilizacji naukowo technicznej na Ziemi wyklucza istnienie na planecie kultur łowców zbieraczy. Mogą się utrzymać tylko jako lokalny folklor, a i tak są częścią cywilizacji planetarnej, używając wytworzonych przez nią narzędzi, np stalowych maczet, czy plastikowych kanistrów. Gdyby w Drodze Mlecznej była cywilizacja typu III bylibyśmy jej częścią.



Cytat:A kilkaset lat ewolucji to w kowmicznej skali mgnienie. 


Kilkaset lat zajmuje przejście do stopnia I. Od stopnia I do II upływają już tysiące i dziesiątki tysięcy lat Od drugiego do trzeciego potrzeba już koło miliona lat. Ale owszem, w skali galaktycznej to wciąż niewiele.




Cytat:Dwa to komunikacja, ciężko uwierzyć by zaawansowane cywilizacje nadawały komunikaty za pomocą łatwo wykrywalnych technologii które informowalyby niczym dzwon czy sygnały dymne każdą nawet niższą technologicznie cywilizację o ich obecności.


Po pierwsze dlaczego miałoby to ich obchodzić. A po drugie nawet rozwój wyższych, lepszych środków łączności nigdy nie eliminuje całkowicie starych, bo zawsze się znajdą zastosowania w których będą one lepsze. Trudno sobie np wyobrazić, żeby nawet bardzo rozwinięta cywilizacja zrezygnowała ze stosowania radarów do kontroli ruchu w atmosferze. Zresztą nawet na Ziemi każdy statek jest już wyposażony w GPS, a jednak latarni morskich i pław torowych nikt nie likwiduje. 



Cytat: Galaktycznym imperium ciężko dowodzić przez radiostacje. 


Dlatego galaktyczne scentralizowane imperium nie może istnieć.  Uśmiech Oczywiście, jeżeli teoria względności jest teorią ostateczną i nie są możliwe żadne wyjątki.


Cytat:Radary z drugiej wojny nie są w stanie wykryć współczesnych myśliwców 


Tylko tych specjalnie zaprojektowanych i zbudowanych typu "Stealth" Zwykłe cywilne samoloty byłyby w stanie wykryć bez trudu.


Cytat: A po czwarte istnieje możliwość że COŚ już odkryliśmy i to modele do tego faktu czy faktów probujemy dopasować.


To jest, przyznaję, najbardziej fascynująca możliwość. Że jakieś ślady obcej działalności zostały już wykryte, ale niewłaściwie zinterpretowane.


Cytat: No a po piąte istnieje też możliwość że cywilizacje stopni wyższych czerpią energię ze źródeł egzotycznych i dla nas nieobserwowalnych 


To nie ma znaczenia. Skądkolwiek czerpią energię, muszą ją jakoś zużywać i wydalać w postaci podczerwieni. Termodynamiki nie przeskoczysz, niezależnie od poziomu rozwoju


Cytat:. Po szóste widzimy przeszłość. Jakie jest prawdopodobienstwo że w jakiejs obserwowanej okolicy znajduje się cywilizacja, która akurat jest w punkcie posiadania na tyle prymitywnej technologii i takim dogodnym dla nas miejscu żebyśmy mogli sobie ją oglądać?


Jak widać Nerwomancjusz nie przeczytał eseju pilastra.  Uśmiech  W obrębie Galaktyki opóźnienie czasowe nie ma znaczenia, bo jest znikome w porównaniu z jej wiekiem.  A jest Galaktyka na tyle stara, że już miliardy lat temu powinna osiągnąć stan wysycenia cywilizacjami (osiągnięcie stanu równowagi trwa ok miliona lat) i liczba odbieranych sygnałów od takich cywilizacji powinna być stała w czasie, niezależnie, które cywilizacje upadają, a które powstają.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#25
pilaster napisał(a): Do powstania życia potrzeba wg dzisiejszej wiedzy trzech rzeczy: pierwiastków biogennych (głównie CHON), źródła energii i rozpuszczalnika, w którym roztwory mogłyby reagować. Tym rozpuszczalnikiem najpewniej może być woda, ale można sobie wyobrazić w tej roli również np amoniak. Dlatego uważa się że życie mogłoby powstać także we wnętrzu lodowych księżyców, Europy, Ganimedesa, czy Enceladusa, bo tam są te wszystkie trzy rzeczy. Atmosfera nei jest konieczna.
Tam atmosfera nie jest konieczna, bo ciśnienia do utrzymania ciekłej wody dostarcza skorupa lodowa. Tylko że ta sama skorupa blokuje dopływ promieni słonecznych. Energia jaką podejrzewa się o "zasilanie" życia pochodzi z silnego pola magnetycznego pobliskich Saturna i Jowisza, które porusza jonami w lodzie, krusząc jego strukturę, skraplając go w ten sposób i wprawiając w ruch. Hipoteza jest taka, że te pływy w jakiś sposób mogą dostarczać energii hipotetycznym żywym organizmom.
Trudno zastosować ten model do Ziemi. Jej pole magnetyczne jest mikre w porównaniu z polami Jowisza lub Saturna. O wiele silniej od pól magnetycznych na środowisko pierwszych tutejszych organizmów działało promieniowanie słoneczne. 
[quote pid='628737' dateline='1438712611']
Cytat:Prom kosmiczny wchodzi w atmosferę przy temperaturze 1650st.C. Meteor wystrzelony z Ziemi o masie promu będzie musiał odlatywać co najmniej w takiej temperaturze. 

Taka temperatura będzie panować na jego powierzchni. Ale już nie we wnętrzu.
[/quote]

Nie chce mi się liczyć jaka byłaby przenikalność cieplna takiego meteoru...
Choć nie wiem czy jest sens. Jestem biotechnologiem zresztą, rozkminię to po biotechnologicznemu. Każdy organizm ma pewne optimum proliferacji. Można nawet założyć, że pierwsze organizmy ziemskie tolerowały ekstremalnie wysokie temperatury, bo młoda Ziemia była gorąca. Niestety organizmy miały swoje nawiasy tolerancji. Podróż w kosmos to dwa ekstrema - najpierw temperatura powierzchni gwiazdy, potem zero absolutne. To że jakiś organizm przetrwał coś podobnego jest mało prawdopodobne. Jak znajdę jakieś liczby na ten temat to napiszę więcej.
Odpowiedz
#26
Astronomers anticipate 100 billion Earth-like planets

A Guide to Detecting an Alien Apocalypse
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
#27
Soul33 napisał(a): A Guide to Detecting an Alien Apocalypse

Ciekawa koncepcja. Ale gotów jestem założyć się, że nic z tego nie będzie. Gdyby faktycznie cywilizacje powstawały, a zaraz potem się niszczyły (L = +/- 100) to i tak powinniśmy jakieś ich sygnały radiowe odbierać. Niewiele, ale jednak.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#28
Wg mnie jesteśmy sami... i jakoś mi to nie wadzi Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#29
Sofeicz napisał(a): Wg mnie jesteśmy sami... i jakoś mi to nie wadzi Uśmiech

Czemu nikt nie wziął pod uwagę kontrowersyjny pomysł, ze odbieramy sygnały, ale możni tego świata oszukują nas, a sygnały zostały odebrane.
Jeśli zostałaby wysłana do nas wiadomość, że zostaniemy wymordowani w n.p. w 2050 roku sam byłbym za tym, by ta wiadomość była tajna.
Odpowiedz
#30
Mustafa Mond napisał(a): Czemu nikt nie wziął pod uwagę kontrowersyjny pomysł, ze odbieramy sygnały, ale możni tego świata oszukują nas, a sygnały zostały odebrane.
Jeśli zostałaby wysłana do nas wiadomość, że zostaniemy wymordowani w n.p. w 2050 roku sam byłbym za tym, by ta wiadomość była tajna.

Nie mogę dostrzec jaki interes miałaby potencjalna obca rasa w informowaniu nas o potencjalnej inwazji. Przecież najlepszą taktyką przy jakimkolwiek inwazji jest atak z zaskoczenia, a nie informowanie wszem i wobec o swoich planach, aby obrońcy mogli się przygotować.
Poza tym nie widzę wielu powodów, dla których rząd miałby ukrywać przychodzące z kosmosu sygnały. Jeśli nawet to robi, to wraz ze wzrostem bogactwa społeczeństwa, coraz większą liczbę prywatnych inwestorów będzie stać na zakup radioteleskopu i rozpoczęcie inicjatywy podobnej do SETI. Kontrolowanie ich wszystkich będzie trudnym zadaniem.
Odpowiedz
#31
Mustafa Mond napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Wg mnie jesteśmy sami... i jakoś mi to nie wadzi Uśmiech

Czemu nikt nie wziął pod uwagę kontrowersyjny pomysł, ze odbieramy sygnały, ale możni tego świata oszukują nas, a sygnały zostały odebrane.
Jeśli zostałaby wysłana do nas wiadomość, że zostaniemy wymordowani w n.p. w 2050 roku sam byłbym za tym, by ta wiadomość była tajna.

Wątpie aby wszystkie kraje z radioteleskopami zachowały milczenie w takiej sprawie. Gdzieś jakieś przecieki by były.

Poza tym od odebrania sygnału do jego rozszyfrowania jeszcze długa droga a już sam fakt odebrania takiego sygnału pewnie by odkorkował szampany na całym świecie. I potem co? Ktoś się pyta: "to co w końcu było w tym sygnale?" i rząd wciska kit "eee... galaktyczny spam, wiecie oferta solar-pizzy z Syriusza"
Odpowiedz
#32
łowca napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a): Czemu nikt nie wziął pod uwagę kontrowersyjny pomysł, ze odbieramy sygnały, ale możni tego świata oszukują nas, a sygnały zostały odebrane.
Jeśli zostałaby wysłana do nas wiadomość, że zostaniemy wymordowani w n.p. w 2050 roku sam byłbym za tym, by ta wiadomość była tajna.

Nie mogę dostrzec jaki interes miałaby potencjalna obca rasa w informowaniu nas o potencjalnej inwazji. Przecież najlepszą taktyką przy jakimkolwiek inwazji jest atak z zaskoczenia, a nie informowanie wszem i wobec o swoich planach, aby obrońcy mogli się przygotować.
Poza tym nie widzę wielu powodów, dla których rząd miałby ukrywać przychodzące z kosmosu sygnały. Jeśli nawet to robi, to wraz ze wzrostem bogactwa społeczeństwa, coraz większą liczbę prywatnych inwestorów będzie stać na zakup radioteleskopu i rozpoczęcie inicjatywy podobnej do SETI. Kontrolowanie ich wszystkich będzie trudnym zadaniem.
Popełniasz błąd patrzenia z perspektywy ludzkiej. W naszym rozumieniu informowanie o ataku jest głupie, ale kosmici mogą być tak różni od nas i mieć tak idiotyczne, według nas cele, że nie będziemy w stanie ich pojąć choćbyśmy bardzo chcieli.
Jest też kwestia ultimatum. Mogą nas informować byśmy n.p. zmienili swoje zachowanie. Możni mogliby nie ujawniając tego (by zapobiec panice) i wprowadzać żądania w życie.

A co do przecieków. Tacy nazbyt wygadani mogli zostać uznani za idiotów, albo mogliby zniknąć... od tak.
Cytat:magicvortex
Poza tym od odebrania sygnału do jego rozszyfrowania jeszcze długa droga a już sam fakt odebrania takiego sygnału pewnie by odkorkował szampany na całym świecie. I potem co? Ktoś się pyta: "to co w końcu było w tym sygnale?" i rząd wciska kit "eee... galaktyczny spam, wiecie oferta solar-pizzy z Syriusza"
Sygnał Wow

Odebrana informacja mogłaby być bardzo konkretna. Nietrudno rozszyfrować nasz język z wiadomości wysłanych w eter z Ziemi.
Odpowiedz
#33
pilaster napisał(a): Niedokładnie. Naszą własną emisję wewnętrzną (telewizja, telefony komórkowe, łączność VHF, a zwłaszcza radary, odkrylibyśmy z odległości ok 1000 lat świetlnych.

To lekko mówiąc zbyt optymistyczne założenie. Na stronie SETI jest, że nie daliby rady wykryć takiej emisji nawet z odległości najbliższej gwiazdy: http://www.seti.org/faq#obs12
Już niedługo jednak sytuacja może się zmienić jak do użytku zostanie oddany teleskop SKA. Wtedy będzie można wykryć odpowiednik nadajnika telewizyjnego z odległości kilkudziesięciu lat świetlnych.
Odpowiedz
#34
Mustafa Mond napisał(a):  W naszym rozumieniu informowanie o ataku jest głupie, ale kosmici mogą być tak różni od nas i mieć tak idiotyczne, według nas cele, że nie będziemy w stanie ich pojąć choćbyśmy bardzo chcieli.

Kimkolwiek by obcy nie byli, byliby albo produktem ewolucji, albo zostaliby skonstruowani przez produkty ewolucji. W obu przypadkach behawior nie odbiegałby od naszego aż tak drastycznie.



Cytat:Jest też kwestia ultimatum. Mogą nas informować byśmy n.p. zmienili swoje zachowanie.


Z jakiego na jakie? I po co?


Cytat:Możni mogliby nie ujawniając tego


Możni czyli kto? Jakby nie liczyć to minimum milion ludzi na całym świecie. Tajemnica nie utrzymałaby się zbyt długo.

 (by zapobiec panice) i wprowadzać żądania w życie.



Cytat:A co do przecieków. Tacy nazbyt wygadani mogli zostać uznani za idiotów,


Nie wtedy, kiedy przedstawiliby dowody.

seraphim


Cytat:Na stronie SETI jest

Proszę uważnie przeczytać. Zresztą w źródłach które przytoczyłem jest szczegółowe wyliczenie, że przeciwnie, można (zwłaszcza jeżeli chodzi o radary lotniskowe i wojskowe). Wygląda na to, że SETI zaczęło manipulować informacjami, żeby zaklajstrować swoje niepowodzenie. Nieładnie  Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#35
pilaster napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a):  W naszym rozumieniu informowanie o ataku jest głupie, ale kosmici mogą być tak różni od nas i mieć tak idiotyczne, według nas cele, że nie będziemy w stanie ich pojąć choćbyśmy bardzo chcieli.

Kimkolwiek by obcy nie byli, byliby albo produktem ewolucji, albo zostaliby skonstruowani przez produkty ewolucji. W obu przypadkach behawior nie odbiegałby od naszego aż tak drastycznie.




Cytat:Jest też kwestia ultimatum. Mogą nas informować byśmy n.p. zmienili swoje zachowanie.


Z jakiego na jakie? I po co?



Cytat:Możni mogliby nie ujawniając tego


Możni czyli kto? Jakby nie liczyć to minimum milion ludzi na całym świecie. Tajemnica nie utrzymałaby się zbyt długo.

 (by zapobiec panice) i wprowadzać żądania w życie.




Cytat:A co do przecieków. Tacy nazbyt wygadani mogli zostać uznani za idiotów,


Nie wtedy, kiedy przedstawiliby dowody.
1. Popełnił pan, panie Pilastrze podobny błąd w felietonie Bóg, Wszechświat i cała reszta. Tam też uznając, że abstrakcyjne myślenie matematyczne u ludzi nie daje żadnych korzyści ewolucyjnych, automatycznie przeniósł pan ludzkie wyobrażenia na potencjalnych kosmitów, którzy mogą równie dobrze walczyć o partnerki w jakimś galaktycznym talent show ,,podaj coś co jest skomplikowane, ale nie daje korzyści w życiu poza konkursem". Samice oczarowane Newtonowskimi równaniami, mogą widzieć w samcu cenny materiał genetyczny. Kosmici mogą być strasznie niepojęci dla nas.
2. A co tam, mam bogatą wyobraźnię.  Ultimatum typu: dbajcie o środowisko, bo kierujemy się ahimsą. Zredukujcie gazy cieplarniane, albo my wam zredukujemy populację w humanitarny sposób.
Robimy to, bo kochamy słabe żyjątka.
3. Możni to dla mnie ci, którzy jakby tylko chcieli, wiedzieliby gdzie byłem 1 lipca 2007. Ci co znają wszystkie odebrane sygnały lub mogliby wiedzieć jakby chcieli. Możliwe jest oczywiście, że wszystkie dane są do wglądu dla wszystkich, ale stawiając definitywne tezy trzeba liczyć się ze wszystkim.
Tajemnica mogłaby się utrzymać. Jest to mało prawdopodobne, ale możliwe.
4. Dowody? Czyli co? Co można uznać za dowód?
Odpowiedz
#36
Mustafa Mond napisał(a): Mustafa Mond
. Popełnił pan, panie Pilastrze podobny błąd w felietonie Bóg, Wszechświat i cała reszta. Tam też uznając, że abstrakcyjne myślenie matematyczne u ludzi nie daje żadnych korzyści ewolucyjnych, automatycznie przeniósł pan ludzkie wyobrażenia na potencjalnych kosmitów, którzy mogą równie dobrze walczyć o partnerki w jakimś galaktycznym talent show ,,podaj coś co jest skomplikowane, ale nie daje korzyści w życiu poza konkursem". Samice oczarowane Newtonowskimi równaniami, mogą widzieć w samcu cenny materiał genetyczny.

 Umiejętności matematyczne jako odpowiednik pawiego ogona w doborze płciowym mogłyby się na upartego rozwinąć u jednego czy dwóch gatunków inteligentnych. Ale nie u wszystkich, ani nawet nie u większości. U ludzi to z całą pewnością nie działa. Laski wyrywa się dużo łatwiej na (pseudo)głębie fi...ficzne, literaturę, muzykę, malarstwo, etc... Ale na pewno nie na równania różniczkowe, hamiltoniany, i geometrię analityczną. Już biochemia ma większe powodzenie.  Smutny




Cytat:  Ultimatum typu: dbajcie o środowisko, bo kierujemy się ahimsą. 


Cywilizacja oparta o idee nieracjonalne nigdy nie osiągnie nawet poziomu 0,6, który pozwala na zaistnienie w kosmosie.


Cytat:Zredukujcie gazy cieplarniane, albo my wam zredukujemy populację w humanitarny sposób.

No to redukujcie, byle nie mnie i moją rodzinę.



Cytat: Dowody? Czyli co? Co można uznać za dowód?

Dowód w sensie naukowym. W tym konkretnym przypadku informacja, która bez żadnych wątpliwości musiałaby mieć pozaziemskie pochodzenie.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#37
pilaster napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a): Mustafa Mond
. Popełnił pan, panie Pilastrze podobny błąd w felietonie Bóg, Wszechświat i cała reszta. Tam też uznając, że abstrakcyjne myślenie matematyczne u ludzi nie daje żadnych korzyści ewolucyjnych, automatycznie przeniósł pan ludzkie wyobrażenia na potencjalnych kosmitów, którzy mogą równie dobrze walczyć o partnerki w jakimś galaktycznym talent show ,,podaj coś co jest skomplikowane, ale nie daje korzyści w życiu poza konkursem". Samice oczarowane Newtonowskimi równaniami, mogą widzieć w samcu cenny materiał genetyczny.

 Umiejętności matematyczne jako odpowiednik pawiego ogona w doborze płciowym mogłyby się na upartego rozwinąć u jednego czy dwóch gatunków inteligentnych. Ale nie u wszystkich, ani nawet nie u większości. U ludzi to z całą pewnością nie działa. Laski wyrywa się dużo łatwiej na (pseudo)głębie fi...ficzne, literaturę, muzykę, malarstwo, etc... Ale na pewno nie na równania różniczkowe, hamiltoniany, i geometrię analityczną. Już biochemia ma większe powodzenie.  Smutny





Cytat:  Ultimatum typu: dbajcie o środowisko, bo kierujemy się ahimsą. 


Cywilizacja oparta o idee nieracjonalne nigdy nie osiągnie nawet poziomu 0,6, który pozwala na zaistnienie 


Cytat: Dowody? Czyli co? Co można uznać za dowód?

Dowód w sensie naukowym. W tym konkretnym przypadku informacja, która bez żadnych wątpliwości musiałaby mieć pozaziemskie pochodzenie.
1.Czy taka cywilizacja mogłaby stworzyć ludzi z ich umiejętnościami analitycznymi? Zaprzeczasz pan sobie z artykułu o Bogu, wsz. i c. reszcie czy może jakiś upgrade poglądów? 
2. Kim pan jest by mówić co jest racjonalne, a co nie? 
3. Konkretniej. Zdjęcia z zapiskami, owe zapiski? Co na nich powinno być, by uniknąć nawoływań o mistyfikacji?
Odpowiedz
#38
pilaster napisał(a):  Umiejętności matematyczne jako odpowiednik pawiego ogona w doborze płciowym mogłyby się na upartego rozwinąć u jednego czy dwóch gatunków inteligentnych. Ale nie u wszystkich, ani nawet nie u większości. U ludzi to z całą pewnością nie działa. Laski wyrywa się dużo łatwiej na (pseudo)głębie fi...ficzne, literaturę, muzykę, malarstwo, etc... Ale na pewno nie na równania różniczkowe, hamiltoniany, i geometrię analityczną. Już biochemia ma większe powodzenie.  Smutny


Ano właśnie. I może cywilizacji inteligentnych jest na wszędzie na kopy a tych zdolnych do przejścia od matematyki intuicyjnej do abstrakcyjnej nie ma prawie wcale? We wszystkich rozważaniach na temat istnienia inteligencji poza Ziemią zakłada się jako pewną oczywistość, że musi ona doprowadzić do cywilizacji technicznej. Tylko, że może być to jednak rzadkość. Z jednej strony tłumaczy to dość wygodnie ciszę radiową z drugiej stawia nas w roli wyjątkowości - co mi trochę zgrzyta.

No i nasza matematyczność to raczej na pewno nie pawi ogon. Wolter był jednak bardziej popularny wśród lasek niż Newton i raczej nic się tutaj do dzisiaj nie zmieniło.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
#39
pilaster napisał(a): Proszę uważnie przeczytać. Zresztą w źródłach które przytoczyłem jest szczegółowe wyliczenie, że przeciwnie, można (zwłaszcza jeżeli chodzi o radary lotniskowe i wojskowe). Wygląda na to, że SETI zaczęło manipulować informacjami, żeby zaklajstrować swoje niepowodzenie. Nieładnie  Smutny

Które dokładnie źródła? Możesz podać bo nie widzę żadnego odwołania  z wyjątkiem stwierdzenia, że SETI wykryłoby z odległości 1000lat świetlnych. Przy czym samo SETI twierdzi zgoła coś innego.
Poza tym rozumiem, że na stronie SKA także manipulują?: https://www.skatelescope.org/cradle-life/:


Cytat:What about signals from a technologically advanced extraterrestrial civilisation? The SKA will be so sensitive that it will be able to detect signals comparable in strength to television transmitters
operating on planets around the closest stars to the Sun out to dozens of light years. The SKA will be able to search for these “leakage” signals from other civilisations for the first time.
Odpowiedz
#40
Wyobraźmy sobie, że 'obcy' opanowali komunikację za pomocą ukierunkowanej emisji i detekcji neutrin.
Są one idealnym nośnikiem, bo przenikają bez oporu przez nawet masywne obiekty materialne.
Jest to całkiem możliwe, co wyszło przy okazji afery z rzekomym przekroczeniem szybkości światła, a skończyło się źle wpiętym kabelkiem.

Wtedy wszelkie nasze nasłuchy fal elektromagnetycznych można o kant potłuc.
Jest niezerowe prawdopodobieństwo, że tak może być.

Wyszlibyśmy, jako cywilizacja, jak ludzie średniowieczni wypatrujący koni rozstawnych z posłańcem albo sygnałów dymnych.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości