To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Paszkwil Lisa: motywy, kształt, konsekwencje.
#1
Dobra, zaczynamy od początku, czyli się wydzielam.

Podstawowym problemem jest tu wiedza Lisa wrzucającego artykuł. Wiedział on, że puszcza nieprawdę co chyba jest jasne dla każdego?

Skutki społeczne też powinny być jasne: jak się okazało, że Lis obrzuca błotem to Duda wychodzi na ofiarę i nad groszami nikt nie będzie się doktoryzował. Pouczyłem was o tym, wskazując, że Lisłik tak sformułował wypowiedź, żeby bezproblemowe kwoty przykryły resztę. Podstawowe zarzuty są bowiem tak głupie i kretyńskie, że ni ma mowy o poważnym potraktowaniu. A dający wiarę im wyszli na gupków.

2. Zarzuty dodatkowe nie są aż tak kretyńskie, są za tu nieuzasadnione. Lis nie przedstawił żadnych dowodów, że noclegi nie były związane z wykonywaniem mandatu. Znowu bredzący o wykonywaniu mandatu wyszli na gupków nie mających pojęcia.

3. Sytuacja jest tu na tyle beznadziejna a umiłowanie krzywdomóstwa na forum tak silne, że ogłaszam akcję TŁUMACZ SIĘ:


Sofeiczu, w czasie między pisaniem postów tłuczesz żonę kablem od żelazka. Jest tu uprawdopodobnione tym, że są przerwy między Twoimi postami i wtedu tłuczesz. WYTŁUMACZ SIĘ z tego ja sie tylko pytam! Czemu do tej pory unikasz odpowiedzi na to pytanie!


4. I kilka zdań komentarza:

[b]Opozycyjni dziennikarze jakoś bez trudu dotarli do informacji, których Krzymowski z Cieślą zdobyć nie byli w stanie (raz było to posiedzenie Akademickiego Klubu Obywatelskiego, innym razem narada nad przygotowywanym projektem ustawy etc.), ale to zły kierunek. Tomasz Lis, wytrawny manipulator i propagandysta dobrze wie, że w oczach niezorientowanej widowni, jeśli ktoś się zaczyna tłumaczyć, to tak, jakby przyznawał się do winy. Niby wyjaśnił, ale... zawsze można powiedzieć, że ",musiał się tłumaczyć", prawda?

Dlatego cywilizowane normy stanowią, że to nie człowiek o coś oskarżany ma się tłumaczyć z plotek i insynuacji, ale oskarżenie musi być poparte dowodami. Innymi słowy - ciężar dowodu spoczywa na stronie oskarżającej. Jeśli - taki zupełnie teoretyczny przykład - chciałbym poinformować masową publiczność, że Tomasz Lis ma w środowisku reputację nie tylko mobbującego podwładnych chama, ale także damskiego boksera i kolejne jego kobiety widywano często z sińcami na twarzy, to nie mam prawa powołując się na niekonkretne plotki ogłaszać (załóżmy, że miałbym w tej robocie za sprzymierzeńców podobnie jak on życzliwych wajchowych) we wszystkich masowych mediach dzień po dniu: "Tomaszu Lisie, dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na proste pytanie, czy bijesz kobiety?" Gdybym tak zrobił, sąd skazałby mnie, cywilnie, albo nawet karnie, za naruszenie jego dóbr osobistych. I miałby rację.

Dopóki Tomasz Lis nie znajdzie dowodów, że Andrzej Duda naruszył prawo, dopóty jego ponawiane niemal codziennie na społecznościówkach "pytania" do Dudy są czystą insynuacją (o kabotyństwie nie wspominając). Na "pytanie lepperowskie" - czy to prawda, że brał pan łapówki i dopuszczał się czynów pedofilskich, ja tylko pytam? - po prostu się nie odpowiada. Chyba że pozwem.

Każdy dziennikarz, nie tylko ten wytrawny, przeczytawszy publikację "Newsweeka", której nadano tak wielki rezonans, na pytanie, co z niej wynika, odpowiedzieć musi słowem Cambronne’a. Dokładnie tyle.

I owo, pardon pour le mot, było przez cały tydzień agregowane w masowych mediach, tych, które słowem się nie zająknęły o mieszkaniowych nadużyciach poprzedniego prezydenta, czy jego pętackich złośliwościach w rodzaju zarządzenia po przegranych wyborach remontu Pałacu, aby następca nie miał się, gdzie wprowadzić, tudzież wyczyszczenia kasy, aby nie miał za co tworzyć swojej kancelarii.



Czytaj więcej na [url=http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-lis-czyli-anatomia-smrodu,nId,1876010#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox][/url][/b]http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-lis-czyli-anatomia-smrodu,nId,1876010#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#2
Wie ktoś o co tu chodzi - a szczególnie to tłuczenie przeze mnie żony kablem ?????
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#3
Wytłumaczone masz w wytłuszczonym texcie.

Zareagowałeś z instynktownym oburzeniem na sposób działania Lisa. Manipulacyjny i paszkwilancki. I o to chodziło.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#4
Duda bierze państwową kasę, więc mogą go sprawdzać wszerz i wzdłuż i zasypywać prokuraturę doniesieniami codziennie.
Tak samo jak robi to na przykład Macierewicz w przypadku Smoleńska, czyli śle i wysyła doniesienia mimo że nie ma twardych dowodów.

Jak Lis zacznie hurtowo wymyślać gówndoniesienia bez żadnego oparcia w faktach, to skończy jak ten cyrk Macierewicza, który nawymyślał tyle teorii, że nikt nie zwraca na nich uwagi, nawet jak gdzieś tam mogą mieć rację.
Odpowiedz
#5
byczydzien napisał(a): Duda bierze państwową kasę, więc mogą go sprawdzać wszerz i wzdłuż i zasypywać prokuraturę doniesieniami codziennie.

Przecież chodzi o niesprawdzenie a nie o sprawdzenie.

2. doniesienie musi mieć przynajmniej pozór i paragraf
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#6
Newsweek przedstawił faktury z poznańskiego hotelu, w których poseł Duda nocował zawsze wtedy, gdy miał wykłady na uczelni w niedalekim Nowym Tomyślu.
Duda odpowiedział, ze nigdy nie miał wykładów w ... Poznaniu.

Po wielodniowych poszukiwaniach udało się znaleźć w Poznaniu kilka partyjnych spotkań, które pasują mniej więcej do wymienionych dat. Podobno Duda mógł również brać w nich udział, jeśli akurat nie wykładał w Nowym Tomyślu, gdzie widziało go wielu studentów.

Kto musi, może nawet uwierzyć. W inne partyjne brednie również.
To wolny kraj jest, póki co.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#7
zawsze?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości