lumberjack napisał(a):magicvortex napisał(a): No dobra, ale widzę na przykład że ludzi choćby wizualnie da się podzielić na białych, czarnych i azjatów a nie uważam abym był z tego powodu rasistą bo nie uważam że to powód aby kogoś gorzej traktować. Kobiety też można podzielić na blondynki, brunetki i rude i co? Jest się wtedy "włosokolorystą"? No chyba że chodzi ci o semantykę słowa "rasa" i że kolor skóry to za mało, ok, ale wtedy nadal pozostaje "rasa" rozumiana potocznie a nie naukowo.
No właśnie. Co ciekawe nie tylko wizualnie da się ich podzielić. Testy na IQ są np. najlepiej rozwiązywane przez żółtych, średnio przez białych i kiepsko przez czarnych. Czarni mają za to lepsze predyspozycje do sportowych dyscyplin. Biali są zaś umiarkowani - lepsi od żółtych, a gorsi od czarnych.
No i teraz - jeśli rasizm to: "pogląd oparty na przekonaniu o nierównej wartości biologicznej, społecznej i intelektualnej ras ludzkich, łączący się z wiarą we wrodzoną wyższość jednej rasy", to czy jestem rasistą skoro podzielam przekonanie o nierównej wartości biologicznej i intelektualnej ras ludzkich? Zaznaczam przy tym, że żadna rasa z powodu swych wad i zalet nie ma wrodzonej wyższości/niższości nad innymi rasami. Nie ma lepszych czy gorszych ras - są różne rasy i tyle. Jeśli chodzi o wyższość cywilizacji czy też kultur, to uważam, że Zachód stoi wyżej niż świat islamu. I tu dla mnie nie ma znaczenia kwestia rasy, bo zarówno do świata Zachodu jak i islamu wchodzą osobniki wszystkich, wcześniej wymienionych ras.
Tutaj akurat problem w tym, że różnice miedzy poszczególnymi osobnikami mogą być większe niż różnice między "rasami". Pomijając już fakt, że ciężko powiedzieć, że ktoś jest "czarnej rasy", skoro murzyni z różnych obszarów świata mogą się między sobą znacznie różnić. Podobnie jest z Azjatami i Białymi przecież. Nie wspominając tutaj już o ludziach o mieszanym pochodzeniu, gdzie to wszystko ogólnie się sypie.
Pomijając już zresztą, że badania nad takimi rzeczami są raczej kiepsko rozwijane z racji na ich oczywistą niepoprawność polityczną. Oni potrafią już nawet noblistów atakować, bo są niepoprawni politycznie.
Co do drugiej części wypowiedzi, to się ogólnie zgadzam. Rozróżnienie z racji na kulturę jest znacznie bardziej praktyczne.
Choć często tak się składa, że Polacy są raczej biali, a element obcy islamistyczny z np. Turcji często bywa śniady. O ile nie jest to ostateczny test na to czy ktoś jest islamistą, to może być pomocne, gdy nie masz zbytnio czasu na zastanowienie się nad tym, czy on faktycznie jest nim czy też nie, bo ktoś np. napierdala do ludzi krzycząc allahu akbar, a ty musisz uciekać.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.