znaLezczyni napisał(a): Nie chodzi tylko o wulgarność (choć o nią też), ale i propagowanie nienawiści (wręcz chlubienie się nienawiścią).
Nie jestem pewien. Chlubienie się nienawiścią do faszystów i nazistów jest ok. Oraz niechęć nie musi od razu oznaczać nienawiści.
Wyobraź sobie że wierzysz w taki scenariusz: Albo wpuścisz imigrantów i doprowadzisz do wyraźnego pogorszenia relacji społecznych w państwie, albo nie wpuścisz imigrantów i zapobiegniesz temu pogorszeniu. (to czy to prawda czy nie to oczywiście zupełnie inna dyskusja, ale mówię o pewnej postawie). Czy chęć zamknięcia granic jest tu koniecznie nienawiścią? Nienawiść zdaje się implikuje że chcemy aby coś złego spotkało obiekt nienawiści, więc jeśli chce się po prostu być z dala od czegoś to ma się tylko niechęć.
Pytam bo mam wrażenie że bardzo łatwo rozdaje się łatki "nienawiści" ludziom którzy myślą inaczej. A to przecież też odczłowieczanie.