[lumberjack]

Podobnie jak w Chrześcijaństwie. ""Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!"

No to sobie głoszą, ale w taki sposób, że mi nie zagrażają.

Skoro istnieje wielu islamistów, którzy nie mają zapędów totalitarnych to owe rzekome dążenie do totalitaryzmu wcale nie jest w Islamie niezbędne.

Spójrz na Turcję.

Jak Ataturk pałami wytłukł im to dążenie z głowy to był spokój na kilkadziesiąt lat, ale na przykładzie Turcji Erdogana widać właśnie jak się zachowują islamiści, którym się pofolguje. Znowu zaczynają te swoje pojebane zapędy do podporządkowania wszystkiego islamowi.

Zresztą widać to również po państwach w których dominuje Islam - mamy tu różne podejście od Iranu przez Arabię Saudyjską po praktycznie demokratyczny Senegal.

Ile jest państw z wyluzowanym islamem, a ile ze spiętym? I co to znaczy "praktycznie demokratyczny Senegal"?

Rozsądniej byłoby jednak wyłuskać tych totalitarnych i oddzielić od całej reszty.

Ale mi się nie chce tracić na to czasu. I nie trzeba na to tracić czasu w kraju, w którym ich nie ma.

Co to znaczy fakać bąka?

Jak nie wiesz co to znaczy fakać bąka, to po prostu nie kumasz czaczy i nie ogarniasz tegesów z dynksami

Pisz po polsku, bo coraz częściej ciężko cię zrozumieć.

Przecież cały czas trzymam leksykalny fason (pomijając wszystko to, czym się skompromisowałem).

Wg. różnych badań od 30 do 40% Polaków nie wierzy w ewolucję. Tyle w temacie. No chyba, że potrafisz wykazać, że ten brak wiary nie ma żadnego związku z chrześcijańską i uznawaną przez katolików Księgą Rodzaju.

No i wierzą we wróżby, horoskopy itp. odlotowe sprawy. A mój były szef, naprawdę ekstra inteligentny specjalista od elektryki, co chwila wtłacza w siebie "leki" homeopatyczne. No i cóż ja na to poradzę? Tam gdzie się da, tam się staram odwodzić ludzi od takich rzeczy. Ponadto spory odnośnie tych kwestii są pokojowe. Są to też drobnostki w porównaniu do tego co muzułmanie w sposób zorganizowany, finansowani przez dzianych szejków z Kuwejtów, starają się propagować tu w Europie.

Oglądam. I South Park zachowuje w tym obrażaniu pewien poziom w przeciwieństwie do tego co widzę coraz częściej u nas w kraju u domorosłych ekspertów od Islamu wykształconych na Uniwersytecie Youtube.

A ja znam epizody z SP tak ostre, że moje nazywanie muzułmanów ciapajczykami jest przy nich po prostu niczym.

Zwyczajnie pierdolisz głupoty. Gdyby Islam był tak samo szkodliwy jak nazizm to wszędzie gdzie dominuje przynosiłby tak samo szkodliwe skutki

Nie jest tak samo szkodliwy jak nazizm. Muzułmanie są zbyt głupi by stwarzać takie machiny zagłady jakie tworzyli Niemcy. Gdyby tylko mieli taką możliwość to by z niej chętnie skorzystali (vide dążenia Iranu do posiadania broni atomowej i deklaracje, że chcą zdmuchnąć Izrael z powierzchni ziemi) Islam jest szkodliwy na przeróżne, inne sposoby.

Tymczasem skoro mamy różnie zorganizowane państwa islamskie oraz różnie zachowujące się odłamy Islamu to nie można go traktować jak naizmu, który wszędzie gdzie się pojawiał doprowadzał do takich samych skutków jak np. eksterminacja Żydów.

Parafrazując i korygując twoją wypowiedź: "faszyzmu, w skład którego wchodzi też i nazizm, nie można traktować w całości źle, gdyż istniały państwa faszystowskie (Włochy, Hiszpania), które nie prowadziły polityki eksterminacji Żydów. Zatem na faszystów należy patrzeć z przymrużeniem oka i wyłuskiwać tylko tych złych, a resztę zostawić w spokoju, gdyż nie są tacy źli jak ci się wydaje, zaślepiony nienawiścią antyfaszysto"

Tak samo z Islamem - nie da się udawać, że nie ma gości z takiego ISIS a ISIS nie ma związku z Islamem, ale jeżeli ktoś uważa, ze gość z ISIS = przeciętny muzułmanin to jest to pewnego rodzaju indolencja poznawczo-intelektualna.

Ja po prostu uważam, że islam, czy bardziej wyluzowany czy bardziej spięty i nadęty, to szajs. Mogę być antyislamski czy jest to zabronione? Mogę nie szanować Allaha i Mahometa czy może tylko klerem i kościołem można w Polsce gardzić? Antyklerykałów jest już wielu; ja sobie będę antyciapajczykiem.

---

http://fakty.interia.pl/swiat/news-bild-...Id,2459860

Na świadczenia dla cudzoziemców ubiegających się w Niemczech o azyl wydano z budżetu państwa w 2016 r. 9,2 mld euro - podał w środę "Bild". W porównaniu do 2015 r. wydatki wzrosły o 73 proc., choć liczba osób pobierających świadczenia zmalała.

Niemiecki tabloid powołuje się na dane Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden. Wynika z nich, że w ubiegłym roku świadczenia pobierało 728 tys. osób oczekujących na rozpatrzenie wniosku o azyl. Rok wcześniej było ich 975 tys.

Wzrost kosztów - mimo spadku liczby migrantów - spowodowany jest m.in. wzrostem czynszu w ośrodkach dla uchodźców, oraz wynikającą z długoterminowych umów koniecznością pokrywania kosztów za puste miejsca w ośrodkach. Ze względu na przeciążenie niemieckiej administracji, zaskoczonej w 2015 r. falą migrantów, część kosztów zaksięgowano z rocznym opóźnieniem - wyjaśnia redakcja.

Z tego co wiem Niemcy mieli teraz niby odnotowane 7 mld euro nadwyżki budżetowej. Teraz wszystko układa się w jedną spójną logiczną całość - nie wiedzieli co zrobić z pieniąchami, to postanowili wydać na migrantów