Sofeicz napisał(a): Dziwne, bo jak swego czasu pomieszkiwałem w schronisku nad Morskim Okiem, to mnie alpiniści co chwilę wysyłali po "maciorkę" i te 10 km w te i nazad jakoś bez koni zaliczałem śpiewająco.Co dziwne? Wyobraź sobie, że niektórzy nie mają noclegu nad Morskim Okiem i planując wyprawę na pobliskie szczyty muszą uwzględnić tę szałową trasę w jedną i drugą stronę. Jak ktoś chce faktycznie pochodzić po górach, a nie po prostu sobie pomieszkać w schronisku i latać po "maciorki", to jest to ogrom (szczególnie jesienią, gdy dzień jest krótki) niepotrzebnie straconego czasu, podczas którego człowiek zużywa energię niezbędną do szybszego pokonania faktycznych gór.
Ale młody byłem.
lumberjack napisał(a): No ale zawsze to Elah, a nie Allah. Czyli jak ubliżam bogowi ciapajczyków, to każdy będzie wiedział, że obrażam ich boga, a nie Eloha od Abrahama.A czym to się tak Allah wyróżnił, że tylko jego chcesz obrażać? W innych pismach świętych inni bogowie wcale nie są lepsi. A to, że jeszcze się islam tak nie zeświecczył jak chrześcijaństwo, to inna para kaloszy. Z biegiem czasu pewnie też przeinterpretują Koran i się ucywilizują.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)