[Mar]

W ostatnich dniach popularny w polskich, ale i również zagranicznych mediach temat o odnalezionym zaginionym pociągu, który miał pod koniec wojny wywieźć z Berlina majątek w złocie czy inne kosztowności (różne są wersje) i zapaść się pod ziemię między Wałbrzychem a Wrocławiem.
Chwytliwy i pobudzający wyobraźnie temat.
Co o na ten temat uważacie?
Jest coś na rzeczy czy to sprytna kampania promocyjna miasta Wałbrzych?

[białogłowa]

Jeśli kampania promocyjna to trzeba przyznać - świetna. Ci goście, co to (niby?) domagają się 10 proc. znaleźnego... Bardzo wiarygodnie to brzmi. Te 300 ton czystego złota może już trochę mniej ale to już media dośpiewały.

[Grim]

Jeśli kampania promocyjna to trzeba przyznać - świetna. Ci goście, co to (niby?) domagają się 10 proc. znaleźnego... Bardzo wiarygodnie to brzmi. Te 300 ton czystego złota może już trochę mniej ale to już media dośpiewały.

E tam złoto, tam ma być Bursztynowa Komnata, a jak dobrze poszukają, to pewnie skarby z El Dorado też się znajdą, nie mówiąc o skarbie Templariuszy.
Zamiast to najpierw znaleźć, odkopać, przede wszystkim sprawdzić czy ten pociąg w ogóle tam jest, to robi się szopkę i wmawia ludziom cuda. A ludzie, jak to ludzie, za bardzo wzięli sobie do serca słowa Jezusa: "błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli", ja wolę być niewiernym Tomaszem i poczekam na twarde dowody.

[El Commediante]

Lepiej żeby nie odkopywali tego pociągu. Niech go od razu sprzedają i w ogóle zakazują kopania w tamtym miejscu.

[Mar]

Niektóre marki wzięły przykład z Wałbrzycha i odkryły swoje pokłady złota  

[fiasko]

Jeśli naprawdę znajdą złoto i cokolwiek kosztownego to same z tego będą kłopoty. Rada Żydów już na wszelki wypadek złożyła roszczenia, że tam mogą być rzeczy, które im się należą. To samo Rosjanie. A i Niemcy, Francja i Anglia się odezwą w swoim czasie, gdyby rzeczywiście skarb znaleziono. Skończyłoby się to tak, że Polska ze swoim służalczym rządem wszystko oddałaby pseudo-prawowitym spadkobiercom a sama tylko poniosłaby koszty wydobycia tego żelastwa spod kamieni na powierzchnię ziemi.

Taki jakiś pesymizm mnie ogarnia...
To już wolę, żeby tam znaleźli same sterty papierów, ewentualnie archiwa demaskujące zbrodniarzy wojenych, którzy do dziś nie ponieśli konsekwencji. Wszyscy by na tym skorzystali. A tam gdzie gorączka złota, tam brat bratu gardło poderżnie.

[GPR]

Prawdopodobnie jest to kaszanka wyborcza  czyli marchewka która ludzi mają sie interesować nie wściubiając nosa w referendum. Pociągu od samego początku mogło nie być.
Z drugiej strony jeśli jednak istnieje to wiadomym jest że rząd bedzie robił wszystko by udowodnic że go nie ma.

[pilaster]

jeśli jednak istnieje to wiadomym jest że rząd bedzie robił wszystko by udowodnic że go nie ma.

Dlaczego jest to wiadomym i to akurat GPRowi?

[białogłowa]

Skończyłoby się to tak, że Polska ze swoim służalczym rządem wszystko oddałaby pseudo-prawowitym spadkobiercom a sama tylko poniosłaby koszty wydobycia tego żelastwa spod kamieni na powierzchnię ziemi.

Szpoko, szpoko. Wątpię aby wartość potencjalnego skarbu przerosła docelowe wpływy z turystyki Tylu zagramanicznych dziennikarzy to już się dawno u nas nie kręciło. Temat jest chyba bardziej gorący niż u nas, starczy spojrzeć na komentarze pod artykułami w popularnych dziennikach.

[Machefi]

Jakbym miał wierzyć w historie spiskowe, to posądzałbym raczej władze lokalne Wałbrzycha i tutejszy biznes turystyczny, nawet termin dobrze dobrany, tradycyjny okres urlopów właśnie się kończy, co zrobić by odsunąć w czasie martwy sezon? Puścić plotkę o lokalnej odmianie Loch Ness, złoto działa na wyobraźnię.