Fajno, tylko u nich za chwilę może być gorzej niż we Włoszech. Uprzedzając argument, że tam niezbyt wielu dożywa wieku, w którym wirus jest groźny - przy ichnim trybie życia ten wiek może być sporo niższy. W końcu to nie jest tak, że przeciętny Rosjanin rozpija się i łapie gruźlicę dopiero po 70-ce.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.