To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rosja i inne cegły
Bardzo dobry tekst Kazacha na temat mentalności ruskich.

https://twitter.com/azamatistan/status/1...vuamw&s=19

Im więcej ludzi na świecie sobie to wszystko uświadomi tym lepiej dla świata.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Bardzo dobry tekst Kazacha na temat mentalności ruskich.

https://twitter.com/azamatistan/status/1...vuamw&s=19

Im więcej ludzi na świecie sobie to wszystko uświadomi tym lepiej dla świata.
Ciekawy tekst.
Od jakiegoś czasu mam pomysł na temat tego, skąd Rosjanie uważają rosyjskość za wywyższony dar z niebios, który koniecznie trzeba innym dawać i szerzyć, nawet brutalną, ohydną siłą.
Idzie o to, że Rosjanie od setek lat żyją w syfie. O ile jakiś Brytyjczyk, Francuz, Polak, Japończyk, Amerykanin itd. mogą być dumni ze swoich własnych osiągnięć życiowych (np. ekonomicznych), to Rosjanin ma tylko gówno. Ciągłe gówniane życie. Człowiek ma jednak prawie zawsze ma w sobie wbudowany instynkt samozachowawczy. I ten instynkt mówi Rosjanom:
"Nie! Wcale nie jestem gównem historii rzuconym w wichry losy, by tylko capić na całą Europę. Ja mam wartość... Ja mam... (pijany patrzy na swoje w połowie zjedzone, jedyne buty, a potem na dziurawy wychodek, a potem na krzyż pod płotem, gdzie symbolicznie leży jego rodzina padnięta w gułagu) eee. Mam prawdziwą wiarę, że jestem częścią wywyższonego, wielkiego, potężnego narodu, który zmienia losy świata! Zmieniał już w końcu nie raz. Tak. To sprawia, że jestem wielce wartościowy. Bycie częścią tego większego. I tę boską wartość trzeba szerzyć niczym misjonarze. Każdym sposobem."
No i wychodzi z tego chujnia. Dopóki Rosjanie nie zaczną mieć jakichś normalnych sukcesów w indywidualnym życiu, dopóty będą sobie rekompensować wszystko wiarą w wielki swój naród podbijający świat dobrem, bo tylko ta wiara jakoś ratuje im samoocenę i sprawia, że odczuwają sens i szczęście w swych marnych żywotach.
Poza wiarą w wielki naród Rosjanie rekompensują sobie niskie żywoty wiarą religijną, co widać choćby w dziełach Dostojewskiego i wielu innych pisarzy rosyjskich. No a wiara religijna się przeplata z wiarą w wielki naród i wychodzi z tego wiara w wielki i święty naród, który musi nawracać innych na rosyjskość.
Kiedyś przeczytałem gdzieś jedną metaforę o treści:
"Gdy jesteś na dnie studni, widzisz tylko gwiazdy".
Chodzi w niej pewnie o to, że gdy masz fatalne życie, to zaczynasz szukasz gdzieś nowego, innego, lepszego życia. A gdy wokół świat doczesny to tylko syf, kiła i mogiła, na który to świat patrzeć nie warto, to spojrzenie wędruje ku gwiazdom. Tam się widzi ratunek. Oczywiście taka ruska religijność mądra nie jest. Jest egzaltowana w swej desperacji. Ruscy siebie widzą jako lepszych, niosących dary do niewdzięczników, bo tylko ta wiara ratuje im upodlaną przez wieki samoocenę, wskazuje cel w ich marnym życiu i daje jakieś desperacko łaknione szczęście w mordędze wokół.
Jak zaczną żyć na lepszym poziomie, to się tego oduczą. Zaczną mieć zdrowsze cele. Nie będą wierzyć w "zbawczość" swego "wielkiego narodu", bo sami będą wierzyć w swoje osobiste cele i będą dumni ze swoich własnych sukcesów. Tak się skończy ich głupi kolektywizm tworzący abstrakcyjnego bożka - wielki, święty naród, którego jest się niedoprecyzowaną składową w żywiole podboju.
Odpowiedz
Eee, sądzę że wątpię. Dwa tysiące lat temu wszyscy żyli w takim samym syfie, jeśli nie gorszym, i tylko garstka ultrabogaczy przykrywała sobie ten syf marmurami. Nie przeszkodziło to w powstaniu wielkich nurtów w filozofii, wliczając w to etykę, na których do dzisiaj jedzie cała planeta (nie tylko spadkobiercy Sokratesa). W Rosji po prostu człowiek traktował człowieka jak gówno tak długo, całymi pokoleniami, aż się ludziom w głowach zapięło perpetuum gównomobile. W uścisku takiego mentalnego aparatu o lepszym świecie można owszem, pomarzyć - literatura jest właśnie taką wyspą marzeń - ale przy konfrontacji z realiami mózg podpowie ci tylko (i dobitnie to uzasadni), że możesz albo się skundlić, albo skundlić się bardziej. Da się to zwalać na Mongołów, da się zwalać na klimat, da się zwalać na geografię szlaków handlowych (Rosja ostatecznym zadupiem planety Ziemia). Co natomiast siedzi w głowach lokatorów Kremla, że wciąż sobie roją własną podmiotowość i potęgę, kiedy świat im odjeżdża coraz dalej - tego pojąć nie mogę. Chyba nikt im jeszcze tego nie zakwestionował porządnie, to sobie roją, bo mogą.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
qwertyuiop napisał(a): "Nie! Wcale nie jestem gównem historii rzuconym w wichry losy, by tylko capić na całą Europę. Ja mam wartość... Ja mam... (pijany patrzy na swoje w połowie zjedzone, jedyne buty, a potem na dziurawy wychodek, a potem na krzyż pod płotem, gdzie symbolicznie leży jego rodzina padnięta w gułagu) eee. Mam prawdziwą wiarę, że jestem częścią wywyższonego, wielkiego, potężnego narodu, który zmienia losy świata! Zmieniał już w końcu nie raz. Tak. To sprawia, że jestem wielce wartościowy. Bycie częścią tego większego. I tę boską wartość trzeba szerzyć niczym misjonarze. Każdym sposobem."
No i wychodzi z tego chujnia. Dopóki Rosjanie nie zaczną mieć jakichś normalnych sukcesów w indywidualnym życiu, dopóty będą sobie rekompensować wszystko wiarą w wielki swój naród podbijający świat dobrem, bo tylko ta wiara jakoś ratuje im samoocenę i sprawia, że odczuwają sens i szczęście w swych marnych żywotach.
O Rosyjskiej Duszy można bez końca.
Trochę wódeczki swego czasu z nimi wypiłem i pamiętam, jak w Moskwie w typowej komunałce (dla niewtajemniczonych to takie podzielone na male klitki stare, wielopokojowe mieszkania) wśród niesłychanego syfu oglądaliśmy kosmonautów na śnieżącym telewizorze wznosząc toasty za mołodców.
Jest w ich jakaś dziwna mieszanina wzniosłości i prymitywizmu.
Rosjanin jest rozdarty pomiędzy dwoma biegunami:
- "Wolia" czyli chęć wielkich czynów, cwałowania po bezkresnym stepie, przenoszenia gór,
- "Dolia" czyli wieczne niespełnienie, duszoszczypatielnyje pieśni przy wódeczce do zatracenia.

PS. Kiedyś autentycznie lubiłem tę ich dziwaczną naturę (trochę podobną do naszej) ale mi przeszło.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Trochę wódeczki swego czasu z nimi wypiłem i pamiętam, jak w Moskwie w typowej komunałce (dla niewtajemniczonych to takie podzielone na male klitki stare, wielopokojowe mieszkania)

Lol, teraz to samo robią deweloperzy w Polsce. Kupują jakieś stare wielgachne kamienice i robią w nich pierdyliard mikroapartamentów.

Sofeicz napisał(a): Rosjanin jest rozdarty pomiędzy dwoma biegunami:

A powinien być po prostu - rozdarty.

https://twitter.com/Maks_NAFO_FELLA/stat...FG8dw&s=19

Kazachstan śle na granicę z rosją czołgi.

Druga sprawa - nie wiem czy rosja zamierza eskalować i zrobić jakąś większą rozróbę ale właśnie wysłała mobilny kontyngent obronny na jakąś wyspę o którą spiera się z Japonią.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
https://twitter.com/Rail_splitter1/statu...nqnuA&s=19

Gościu opisał fajnie krótko i zwięźle historię tego co rosja odwalała przez ostatnie 20 lat i reakcje zachodu na każdą jedną krzywą akcję ruskich.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
W punkt.

https://www.onet.pl/informacje/nowaeurop...w,30bc1058
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
https://twitter.com/visegrad24/status/16...S2LUA&s=19

Kolejnemu oligarchowi umarło się. Niefortunnie spadł ze schodów.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
W ogóle to miałem ostatnio pomysł, że Putin wcale nie ma kontroli nad bronią atomową. O co mi chodzi? Zgodnie z rosyjskim prawem atomówkę można użyć po zgodzie 2 z 3 osób. Te osoby to:
- Prezydent rosji (teraz Putin),
- Minister Obrony (teraz Szojgu),
- Generalny Dowódca Sił Zbrojnych (teraz Gierasimow).
Co jest bardzo dziwne? To że Putin przez dwie dekady, mimo "dyktatorzenia", nie dał sobie samemu uprawnienia do użycia atomówek. Przecież choćby tylko od woli Prezydenta USA zależy użycie atomówek.
Dlaczego Putin nie dał władzy tylko sobie?
Ja mam wrażenie, że Putin nie może tego zrobić, co oznacza, że.... nie ma władzy nad bronią atomową. Myślę, że Stany Zjednoczone podczas rządów Jelcyna bały się, że ogromny arsenał nuklearny rosji może trafić pod but "człowieka-maupy", więc wymusiły na Jelcynie, żeby władzę nad arsenałem atomowym odesperować od Prezydenta rosji i przyznać ją części wojska, by istniał taki bezpiecznik dla bezpieczeństwa globalnego. Część wojska ta miała być powiązana jakoś z USA. I stąd ta dziwna, krępująca Putina, procedura użycia atomówki.
Co jeszcze wskazuje, że Szojgu i Gierasimow kontrolują atomówki i są w pewnej mierze niezależni od Putina?
1. Wagnerowcy (czyli ludzie Putina i jego pieska Prigożyna) nieraz starają się podkopać pozycje Szojgu i Gierasimowa.
2. Szojgu i Gierasimow także dość często rozmawiają z Lloydem Austinem.
3. Pod koniec lutego Putin zorganizował publicznie wydanie rozkazu o wprawienie "wojsk atomowych w stan gotowości" przy długim stole wobec Szojgu i Gierasimowa. Putin chciał tak pokazać im obu i całej armii, że to jego się tylko powinno słuchać w sprawie użycia atomu. Chciał faktami dokonanymi narzucić tu swoją władzę. Szojgu był widocznie wkurzony taką sceną.
https://wmeritum.pl/szojgu-reakcja-grozby-putina/368352
4. To że Putin nie zdymisjonował Szojgu i Gierasimowa mimo porażek armii. Widocznie nie może tego zrobić.
5. Parę razy Putin pojechał na wspólne wakacje do Tuwy razem z Szojgu. Putin pojechał do Szojgu w gości pewnie dlatego, by próbować go przekabacić na swoją stronę, by w momencie próby słuchał się Putina. Wspólne wędkowanie i inne "męskie przygody" miały też pokazać Siegiejowi, że Putin to silny twardziel, którego lepiej się słuchać. Poza tym podróże Putina do Tuwy to pokazanie szacunku wobec Szojgu i jego rodzinnych stron, by tym bardziej go przekabacić.
6. Amerykanie próbowali uratować życie Gierasimowa:
https://wiadomosci.wp.pl/zaskakujace-don...676285152a
Być może Putin wysłał Gierasimowa na front, licząc, że ten zostanie zabity przez Ukraińców.
7. USA przez całą inwazję są bardzo odważne wobec rosji, mimo atomowych gróźb Putina i Miedwiediewa. Dlaczego aż tak bardzo? Zapewne wiedzą, że to nie Putin kontrolują atomówki.
8. Bodajże w marcu Szojgu miał zawał. Być może Putin próbował go zabić lub co najmniej nastraszyć, by się podporządkował jemu.
9. Szojgu nie pasuje do kliki Putina. To w zasadzie postkomunista. Jego ojciec był wysoko postawionym tuwińskim komuchem, a on sam wiele lat spędził w partii komuszej. W dodatku Szojgu był ministrem rosyjskim od 1992 roku, więc to nie jest żaden człowiek Putina wygrzebany z dna i wszystko Putinowi zawdzięczający. Szojgu to był postkomuch i człowiek Jelcyna. Zatem Szojgu przypomina różnych nierosyjskich etnicznie postkomuchów z Azji Centralnej w rodzaju Nazarbajewa. Gdyby Putin mógł go wyciąć, to już dawno powinien to zrobić, ale jest widocznie zbyt słaby.
10. Szojgu i Gierasimow to nie są zapewne etniczni Rosjanie. Szojgu to bardziej Tuwińczyk (ojciec Tuwińczyk, wychowany w Tuwie i wygląda dość azjatycko). Gierasimow może być Tatarem o zruszczonym nazwisku (urodzony w Kazaniu, stolicy Tatarstanu, trochę śniada karnacja). Dlaczego Putin taką władzę miałby dać nieetnicznym Rosjanom? W końcu jego krucjata jest wybitnie nacjonalistyczna, a mniejszości traktuje jak mięso armatnie. Tuwa kilka pokoleń temu była niepodległym krajem jako Tannu Tuwa. Z kolei Tatarstan po upadku ZSRR nieskutecznie próbował się wybić na niepodległość. Tu potencjał buntowniczy jest.
11. Putin nie do końca ufa Ministerstwu Obrony. Nie bez powodu tworzy armię w dużej mierze poza strukturami tego ministerstwa (kadyrowcy, wagnerowcy, te całe "pospolite ruszenie"). Widocznie Ministerstwo Obrony nie jest w całości pod butem Putina, lecz w pewnej mierze pod butem Szojgu.
12. Gdy patrzyłem lata temu na wierchuszkę rosji, to tylko w dwóch ludziach widziałem coś więcej, jakiś potencjał niemafijny. Byli to Abramowicz i Szojgu. Co do tego pierwszego miałem rację, bo zaczął się oddalać od Putina i nawet został otruty.
https://www.money.pl/gospodarka/nowe-inf...1040a.html
Może co do Szojgu też miałem rację. Po prostu mają trochę więcej w oczach niż ta cała mafijna klika wokół. To nic wybitnego, ale się wyróżniają na tle putiniady.

Wynika z tego, że jest pewna wewnętrzna frakcja, która już teraz sprawia, że Putin nie rządzi całym krajem i frakcja ta ma pod sobą kluczowy arsenał nuklearny. Myślę, że warto tę frakcję wspierać w walce o schedę po Putinie. Na pewno "Szojgunat" jest dużo lepszy niż np. wizja Prezydenta Prigożyna, bo Prigożyn to ordynarny kryminalista. W razie podziału rosji "Szojgunat" też mógłby coś dostać w nagrodę za współpracę.
Co ciekawe, "Szojgunat" nie jest zbytnio rosyjski etnicznie. Jeżeli uznamy Gierasimowa za Tatara i włączymy tam Abramowicza, to tam są co najmniej: Tuwińczyk, Tatar i Żyd. Trochę ten miszmasz etniczny przypomina... bolszewików, gdzie było sporo Żydów, a na czele długo stał Gruzin Stalin. Jeżeli uznamy Putina za schyłkowego cara, który doprowadzi kraj do zapaści gospodarczej przez tępą wojnę, to jakaś "multi-etniczna neo-bolszewia" może tu władzę przejąć. Tym bardziej, że jak już ktoś się buntuje, to buntują się głównie mniejszości etniczne traktowane przez "kolonizatorów" rosyjskich jak mięso armatnie. Etniczni Rosjanie są bierni i mierni.
Odpowiedz


Rosjanin przez duże "R". Warto posłuchać, polecam.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Dzięki. Obejrzę zaraz.
Andromeda! Świetny kanał. Piwniczne monologi i debaty coraz bardziej załamanego i wkurzonego na Kreml, ultranacjonalistycznego Girkina to cudo. Taki ruski "Drive" z ruskim Goslingiem. Oby mu odwaliło i niech razem z Duginem zaciuka paru kremlistów.
EDIT
https://mobile.twitter.com/rwapodcast/st...8204219394
Eh. To jakaś samoświadomość zła. To jakiś prorosyjski profil na Twitterze. Chwalą się tym.

EDIT:
Obejrzałem ten filmik z Niewzorowem. Fajny i mądry gość. Mam nadzieję, że najeżdża tak na opozycję rosyjską, bo sam chce i może ją po części zastąpić, by zdobyć choć trochę władzy w poputinowskim rozdaniu.
Odpowiedz
Przedwczoraj najbogatszemu ruskiemu oligarchowi spadło się śmiertelnie z trzeciego piętra:

https://twitter.com/nexta_tv/status/1607...ml0ft2X-yQ

Cytat:One of the richest deputies of Russia died in India

This was reported by the NDTV. According to them, Antov died after falling from the third floor of the hotel on December 25.

Antov was twice included in the Forbes list in 2019. His fortune was estimated at $150 million.

Chujowo być oligarchą. Powinno się wprowadzić nową jednostkę chorobową. Oligarchizm - śmiertelna choroba polegająca na byciu obrzydliwie bogatą osobą spadającą ze schodów lub okien. Albo oligarchizm, choroba znana również pod terminem "grawitacyjna niefortunność".
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): His fortune was estimated at $150 million.

Że co? Chyba coś im się pokręciło - 150 milionów, to on wydawał na waciki.
Chyba powinno być '150 billions' czyli 150 naszych miliardów.

[Obrazek: Fk7EwdiXoAAYkah?format=jpg&name=small]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Oligarchowie powinni sobie żyć na parterach i w piwnicach tylko. Okna i schody są wtedy niegroźne. Choć to nie neutralizuje zagrożenia herbacianego. Dacza - 10000 metrów kwadratowych, sam parter lub piwnica. Ostatni krzyk mody. Moda się już nie podniesie.
Odpowiedz
Cytat:Podczas wczorajszego nieformalnego szczytu państw WNP Putin rozdał obecnym na nim przywódcom pierścienie z symbolem organizacji i życzeniami szczęśliwego Nowego Roku.

Pierścieni jest 9 XD Normalnie ruscy idą w symbolikę wyjętą wprost z Władcy Pierścieni. Najpierw Mordor, teraz Nazgule... Jak społeczeństwo ruskie oficjalnie kupi i przyswoi tą symbolikę jako własną to będzie jasny znak, że mają świadomość, iż to co robią jest złe. To tak jak z satanistami. Niby pierdolą dookoła o jakichś filozofiach niemniej świadomość tego, że ma być to odwrotność tego co propaguje chrześcijaństwo jak najbardziej jest.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a):
Cytat:Podczas wczorajszego nieformalnego szczytu państw WNP Putin rozdał obecnym na nim przywódcom pierścienie z symbolem organizacji i życzeniami szczęśliwego Nowego Roku.

Pierścieni jest 9 XD Normalnie ruscy idą w symbolikę wyjętą wprost z Władcy Pierścieni.

A właśnie. Też to wyłapałem. Dla mnie news dnia. Pojebuństwo.

Gawain napisał(a): Najpierw Mordor, teraz Nazgule... Jak społeczeństwo ruskie oficjalnie kupi i przyswoi tą symbolikę jako własną to będzie jasny znak, że mają świadomość, iż to co robią jest złe. To tak jak z satanistami. Niby pierdolą dookoła o jakichś filozofiach niemniej świadomość tego, że ma być to odwrotność tego co propaguje chrześcijaństwo jak najbardziej jest.
To może być postawa rodem z Anakina Skywalkera na Mustafar, gdy mówi, że "z jego punktu widzenia Jedi są źli". No to putinistom wyszło, że z ich punktu widzenia Jedi, elfy i inne podobne stwory są złe, a Mordor jest dobry. W sumie Szojgu na początku inwazji coś tam gadał o wycięciu wszystkich drzew w Ukrainie. Mordor jak ulał. Nawet w rosji jest Mordow(n)ia jako część składowa i w niej jest szczególnie wiele kolonii karnych.
Odpowiedz
Depardieu przez chwilę był Mordwinem Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Tak wyglądają rzeczone pierścienie

[Obrazek: 5nUk9kuTURBXy9kYjg5MTkzMC04NjZhLTRjOWItO...LD3gABoTAF]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
kmat napisał(a): Depardieu przez chwilę był Mordwinem Uśmiech

Mordowcem.
Dla mnie tak to się odmienia. Język
Odpowiedz
https://twitter.com/JayinKyiv/status/161...6448074752

trochę o tym jak się zmienia stosunek do rosjan w Meksyku Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości