To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Emitując CO2, albo zagadka roku 2002
#61
pilaster napisał(a): Oczywiście na to "strzelanie chuja" nie ma absolutnie żadnych dowodów a nawet przesłanek - poza medialnymi histerycznymi wrzaskami.

Dowodów jest bez liku, a konsensus naukowy jest na tyle silny że doszło do podpisania porozumienia klimatycznego przez 200 krajów.

No ale dla Pilastra to za mało, dalej twierdzi że to wymysł medialny.

Zostawmy go, najwyraźniej ma problem ze samym sobą. Nie potrafi zaakceptować swojej pomyłki.
Odpowiedz
#62
pilaster napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Żeby cały świat był bogaty musiałby produkować 600 mln samochodów rocznie.

Doprawdy? A kto by kupował tyle samochodów?

Przeczytaj dalej zamiast strzelać niepotrzebnym sarkazmem.

Napisałem, że to niemożliwe, i dlatego Świat nie będzie bogaty.
Raz się zgadzamy Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#63
Sofeicz napisał(a):
pilaster napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Żeby cały świat był bogaty musiałby produkować 600 mln samochodów rocznie.

Doprawdy? A kto by kupował tyle samochodów?

Przeczytaj dalej zamiast strzelać niepotrzebnym sarkazmem.

Napisałem, że to niemożliwe, i dlatego Świat nie będzie bogaty.

Bogactwo nie bierze się z samej produkcji. Samochodów czy czegokolwiek innego. Tak samo jak nie bierze się ze złóż surowców, ani z posiadania ziemi

Na razie wbrew proroctwom sofeiczów świat robi się coraz bogatszy. Nie dlatego że produkuje coraz więcej liczydeł, albo maszyn parowych  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#64
Mamona Ci przesłoniła oczy,

Chuj Ci z mamony jak będziesz musiał pić zanieczyszczoną wodę i wpieprzać skażone żarcie i wdychać zanieczyszczone powietrze.

W Chinach już powoli doświadczają powyższego bo liczyła się tylko mamona.
Odpowiedz
#65
Oczywiście, że bogactwo nie bierze się tylko z produkcji czy z surowców. Bogactwo bierze się z postępu technologicznego, postępu nauki. A do tego potrzebna jest wolność. Dlatego takie Chiny nigdy nie dogonią USA w bogactwie. Bo zawsze nowe odkrycie może być sprzeczne z panującą ideologią.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
#66
pilaster napisał(a): Na razie wbrew proroctwom sofeiczów świat robi się coraz bogatszy. Nie dlatego że produkuje coraz więcej liczydeł, albo maszyn parowych  Cwaniak

A czego? Kryptonitu? Śiódmej gęstości?
A może z produkcji samych pustych pieniędzy, których FED, Bank Japonii i EBC wypuszczają miesięcznie całe wagony?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#67
Sofeicz napisał(a): A może z produkcji samych pustych pieniędzy, których FED, Bank Japonii i EBC wypuszczają miesięcznie całe wagony?
Zrób eksperyment. Weź drukarkę i wydrukuj sobie skrzynkę własnej waluty. Zobaczymy, czy się staniesz od tego bogatszy.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#68
Sofeicz napisał(a): A czego? Kryptonitu? Śiódmej gęstości?
A może z produkcji samych pustych pieniędzy, których FED, Bank Japonii i EBC wypuszczają miesięcznie całe wagony?

Sofeicz wykazujesz straszne braki w wiedzy na temat funkcjonowania gospodarki. 
Zalecana lektura Gregory Clarka "Pożegnanie z jałmużną"

Czy Sofeicz może odpowiedzieć na pytanie dlaczego ludzkość dopiero po 1800 roku wyzwoliła się z tzw. pułapki maltuzjańskiej? 

[Obrazek: 23h0uw8.jpg]
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
#69
zefciu napisał(a):
Sofeicz napisał(a): A może z produkcji samych pustych pieniędzy, których FED, Bank Japonii i EBC wypuszczają miesięcznie całe wagony?
Zrób eksperyment. Weź drukarkę i wydrukuj sobie skrzynkę własnej waluty. Zobaczymy, czy się staniesz od tego bogatszy.
Oczywiście, gdyby to były dobrze zrobione pieniądze, takie jak z mennicy, to jak najbardziej.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#70
pilaster napisał(a): Bogactwo nie bierze się z samej produkcji. Samochodów czy czegokolwiek innego. Tak samo jak nie bierze się ze złóż surowców, ani z posiadania ziemi

Na razie wbrew proroctwom sofeiczów świat robi się coraz bogatszy. Nie dlatego że produkuje coraz więcej liczydeł, albo maszyn parowych  Cwaniak

Jak dla mnie bogactwo bierze się z natury ludzkiej, chęci zysku, gdzie zysk to przejście ze stanu mniej pożądanego, do bardziej pożądanego. Oczywiście zysk jest subiektywny, dla narkomana zyskiem będzie zakup nowej działki, ale nawet ten narkoman jest częścią całego systemu. Czyli po prostu zgadzam się z ASE
Odpowiedz
#71
Sofeicz napisał(a): Oczywiście, gdyby to były dobrze zrobione pieniądze, takie jak z mennicy, to jak najbardziej.
Sof, Ty chyba powinieneś wcześniej chodzić spać. Bogactwo bierze się z typograficznej jakości nośników pieniądza?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#72
zefciu napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Oczywiście, gdyby to były dobrze zrobione pieniądze, takie jak z mennicy, to jak najbardziej.
Sof, Ty chyba powinieneś wcześniej chodzić spać. Bogactwo bierze się z typograficznej jakości nośników pieniądza?

Spytaj FEDu, Japońskiego Banku Centralnego, EBC - oni tak twierdzą (bo mają mennice) i drukują na potęgę, a nazywa się to luzowaniem ilościowym.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#73
Sofeicz napisał(a): Spytaj FEDu, Japońskiego Banku Centralnego, EBC - oni tak twierdzą (bo mają mennice) i drukują na potęgę, a nazywa się to luzowaniem ilościowym.
A ja się pytam, czemu nie bierzesz z nich przykładu?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#74
"...dlaczego ludzkość dopiero po 1800 roku wyzwoliła się z tzw. pułapki maltuzjańskiej? "

Dwa czynniki:
1. Masowe otwieranie w XVIII wieku szkół
2. Odkrycie ropy naftowej w XVIII wieku
Odpowiedz
#75
Świetny wykład Elona Muska na Sorbonie o zmianie klimatu.

Zaczyna się od 3:20

https://www.youtube.com/watch?v=iavquu6PP9g
Odpowiedz
#76
zefciu napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Spytaj FEDu, Japońskiego Banku Centralnego, EBC - oni tak twierdzą (bo mają mennice) i drukują na potęgę, a nazywa się to luzowaniem ilościowym.
A ja się pytam, czemu nie bierzesz z nich przykładu?

Bo mam za słabe drukarki - nawet ślepa kasjerka pozna.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#77
Za zabójstwo kilku ludzi dostaniesz mniejszy wyrok jak za drukowanie kasy. Duży uśmiech
Odpowiedz
#78
Sofeicz napisał(a): Bo mam za słabe drukarki - nawet ślepa kasjerka pozna.
Co pozna? Ja Ci proponuję drukowanie własnej waluty, a nie fałszowanie walut jakichś krajów. Skoro takiej Japonii, czy USA według Ciebie wystarczy drukowanie kasy, żeby zdobyć bogactwo i nie musi za tym iść żadna realna siła gospodarcza, to również Sofeiczowi powinno wystarczyć wydrukować dowolnego wzoru papierki. Jeśli nie - niech Sofeicz to uzasadni.

@pitbbru producenci ekonomicznych gier planszowych idą do więzienia?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#79
zefciu napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Bo mam za słabe drukarki - nawet ślepa kasjerka pozna.
Co pozna? Ja Ci proponuję drukowanie własnej waluty, a nie fałszowanie walut jakichś krajów. Skoro takiej Japonii, czy USA według Ciebie wystarczy drukowanie kasy, żeby zdobyć bogactwo i nie musi za tym iść żadna realna siła gospodarcza, to również Sofeiczowi powinno wystarczyć wydrukować dowolnego wzoru papierki. Jeśli nie - niech Sofeicz to uzasadni.

W tym temacie chyba żyjemy we wszechświatach równoległych. Ja swoje, ty swoje.

Uporządkujmy.
W klasycznej ekonomii kreacja pieniądza fiducjarnego następuje przez bank centralny w odpowiedzi na zapotrzebowanie banków komercyjnych w celu zapewnienia ciągłości wymiany pieniężnej.
Jak jest hossa, to zapotrzebowanie jest wieksze, jak bessa mniejsze.
To jak utrzymywanie poziomu oleju w silniku.
Za mało - źle, za dużo - tez źle.
Tyko tyle.

Ale w roku 2007, kiedy pierdyknał amerykański system bankowy, FED zastosował kreatywną metodę luzowania ilościowego, zasypując rynek miliardami dolców w nadziei, ze to ożywi rynek.
Ponieważ dolar jest główną walutą światową pełniącą role waluty rezerwowej, to wbrew oczekiwaniom nie spowodowało to zapaści rynku.
W obliczu recesji wszystkim się ta metoda spodobała, a szczególnie w Japonii, gdzie nowy premier Abe zastosował to na wielką skale pod postacią tzw. 'abenomiki'.
Europejczycy byli z początku sceptyczni i raczej preferowali klasyczne, protestanckie podejście - zaciskaj zęby i nie zadłużaj się.
Ale i ten bastion klasycznego podejścia padł.
Obecnie drukarki EBC zasypują rynki 60 miliardami euro miesięcznie bez pokrycia.

Sen trwa - kiedy pierdolnie, nie wiadomo, bo te góry pieniędzy przelewają się chaotycznie i wiszą nad realnymi gospodarkami, jak miecz Damoklesa.

Czy to tłumaczenie z mojej strony uznasz za wystarczające?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#80
Dobry wywiad z Marcinem Popkiewiczem.

http://www.tvn24.pl/inny-punkt-widzenia,...08683.html
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości