To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
Bardzo ciekawa analiza próbująca wyjaśnić podejście Kaczyńskiego do ładu 3RP. Pokazuje też to, dlaczego pisowcy tak bardzo okopują się na pozycji, że "mamy mandat społeczny" (czego nikt nie neguje, choć przez swoje "zafiksowanie" nie dostrzegają tego) oraz wyjaśnia to dlaczego gardzą ideą tzw. "państwa prawa".
Jest to też dobry punkt wyjścia do zastanowienia się nad krokami i kształtem sceny politycznej, kiedy "ostatni rewolucjonista" zejdzie ze sceny. Wtedy PiS się zreformuje albo rozdrobni dryfując w niebyt.

Cytat:(...)
   Zamiast tworzyć dobre standardy młodej demokracji, tak naprawdę doktryna „demokratycznego państwa prawnego” petryfikowała wpływy dawnej nomenklatury komunistycznej. Dlatego prezes PiS-u przeciwstawia naiwnemu podejściu do praworządności myślenie realistyczne, uwzględniające nie tylko model teoretyczny, ale również całą złożoność społeczno-ekonomiczną.

„Praworządność́, czy też państwo prawa są atrybutami określonej formy organizacji społeczeństwa. Nie jest to coś, co można uchwalić́, narzucić́ lub arbitralnie zadekretować́”, stwierdza Kaczyński.

Wszystko zaczęło się w drugiej połowie lat 80., gdy uruchomiono „proces jurydyzacji systemu komunistycznego. Zostało uregulowanych wiele spraw, które przedtem pozostawały bez regulacji, wprowadzono pewne instytucje, takie jak Trybunał Konstytucyjny, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, sady administracyjne. Proces ten zaszedł bardzo daleko” – powie Kaczyński. Nie chodziło wyłącznie o tworzenie fasady demokracji i rozpaczliwą próbę ratowania reputacji państwa komunistycznego chylącego się ku upadkowi. Chodziło raczej o przygotowanie gruntu dla dalszych przemian. Kolejnym krokiem było bowiem przyjęcie przez Sejm kontraktowy w ostatnich dniach grudnia 1989 roku ustawy „o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Kontrowersje budziło dokonanie tego przez Sejm, który nie został wybrany w wolnych wyborach, zatem nie miał pełnego mandatu społecznego. Doniosłe były również konsekwencje tej decyzji. Przez pierwsze osiem lat wolnej Polski obowiązywały artykuły Konstytucji z 1952 roku (tzw. konstytucja stalinowska). Co jednak najważniejsze, ta ustawa w art. 1 stanowiła, że odtąd „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym”. Ten fakt został zadekretowany z góry, nie poprzedził go jakikolwiek demontaż struktur państwa komunistycznego.

Jakie były tego skutki? Kaczyński wskazuje na dwa zasadnicze. Po pierwsze, nowelizacja Konstytucji mocno ograniczyła pole działania przyszłym reformatorom. Wszelkie dalsze posunięcia dekomunizujące państwo miały się odbywać na gruncie zastanego reżimu prawnego. Po drugie, w teorii prawa i w orzecznictwie przyjęto taką interpretację „demokratycznego państwa prawnego”, która koncentrowała się na ochronie praw nabytych. Wprowadzenie tej szczytnej idei w życie miało zatem na celu, w opinii Kaczyńskiego, „petryfikację stosunków społecznych, tak aby beneficjentom poprzedniego systemu nie groziła utrata nabytych dzięki niemu praw”.

U początków współczesnej Polski rozegrał się zatem spór żywcem wyjęty z teoretycznych rozważań Ehrlicha. Co w chwili reformy ustrojowej państwa jest ważniejsze: wyrażona przez naród w wyborach czerwcowych chęć odrzucenia dawnego ustroju czy wierność dorobkowi prawnemu PRL-u? Wola polityczna czy legalizm? Podobnie jak w latach 50. i 60. elity prawnicze wybrały legalizm, a Ehrlich ze swoimi koncepcjami po raz kolejny przegrał.
(...)
Trybunał odegrał bowiem ważną rolę w procesie kształtowania obecnego ustroju. Jego zmieniającą się funkcję bardzo sprawnie rekonstruuje Jacek Sokołowski, wskazując na trzy wyraźne etapy: rolę instytucji „rozszczelniającej” dyktaturę komunistyczną (1986-1989); rolę „współtwórcy ustroju” (1989-1999); rolę „moderatora polityki publicznej” (1999-2015). Dla naszego wywodu szczególnie interesujący jest okres środkowy. W tym czasie, wobec rozdrobnienia reprezentacji sejmowej oraz bardzo nieprecyzyjnych norm prawnych, Trybunał wszedł w rolę „współustrojodawcy”. „TK dookreślał system, dookreślał ustrój w wielu orzeczeniach, w których dokonywał bardzo daleko idących interpretacji norm”. Często korzystając z przywołanego już bardzo lakonicznego artykułu, iż „RP jest demokratycznym państwem prawnym” dokonał „wielu interpretacji czysto światopoglądowych, których uzasadnienia były filozoficzne, a nie prawne”. Sokołowski podsumowuje: „W ten sposób Trybunał został współtwórcą ustroju, bo wyznaczył granice działania państwa nie w zakresie prawnym, ale aksjologicznym, światopoglądowym”.

Wnioski nasuwają się same. Skoro Kaczyński głosi, że w III RP „nie zaistniały przesłanki dla istnienia państwa prawa”, a aktywną rolę w procesie kształtowania tego porządku prawnego odegrał Trybunał, to jego rolę musi oceniać negatywnie. I to była główna stawka obserwowanej przez ostatnie tygodnie „bitwy o Trybunał”. Chodziło o systemowe ograniczenie roli instytucji, która – zdaniem Kaczyńskiego – zamiast stać na straży praworządności, swoimi orzeczeniami sankcjonowała swoisty imposybilizm państwa.
(...)
Kaczyński jest bardzo przenikliwy w swoich diagnozach dotyczących kształtu transformacji ustrojowej. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że ta krytyka ma charakter w dużej mierze historyczny i jest spóźniona o 15 lat.
(...)
Jarosław Kaczyński ostatecznie nie poszedł w ślady swojego intelektualnego mistrza. Pomimo licznych zachęt prof. Stanisława Ehrlicha nie pozostał wierny karierze akademickiej. Gdzieś w połowie lat 70. zaczął o sobie mówić, że wybrał drogę „samotnego rewolucjonisty”. W „wojnie o Trybunał” widać całą siłę, a zarazem słabość, tamtego wyboru. „Samotny rewolucjonista” ma wystarczająco dużo odwagi, by zakwestionować cały porządek prawny III RP. Ma wystarczająco dużo siły i determinacji, by zaskakującymi działaniami zmniejszyć rolę instytucji, którą środowisko prawnicze uznawało dotąd za nienaruszalny fundament. „Samotny rewolucjonista” nie ma jednak wystarczająco dużo siły, by zaproponować nowy ład instytucjonalny, który na kilkadziesiąt lat zmieni Polskę. Jarosław Kaczyński jest w ten sposób ostatnim rewolucjonistą III RP. Wystarczająco przenikliwym, silnym i konsekwentnym, by wygrać historyczną wojnę z Adamem Michnikiem. Chyba jednak zbyt słabym, by zbudować wymarzoną IV RP.

Tutaj więcej.
Kto chce poznać tylko fragmenty analizy może sięgnąć po tekst z onetu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Mar - 09.11.2015, 19:59
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Mar - 24.11.2015, 16:41
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Żarłak - 23.01.2016, 00:22
Powtórka z 2005-2007 - przez Wron NIEmiecki - 15.04.2016, 12:21
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez GPR - 17.04.2016, 01:42
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez GPR - 17.04.2016, 14:55
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez GPR - 18.04.2016, 14:23
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez GPR - 18.04.2016, 16:29
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 29.09.2016, 08:41
Reforma emerytalna? - przez DziadBorowy - 08.11.2017, 23:11
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez ETA - 27.02.2019, 12:25
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez ETA - 28.02.2019, 10:53
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez ETA - 27.02.2019, 12:50
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez ETA - 27.02.2019, 13:04
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 08.09.2019, 09:44
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 18.09.2019, 06:23
PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Sebrian - 08.03.2023, 21:26
PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Sebrian - 24.06.2023, 09:42
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 14.01.2024, 22:50
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 15.01.2024, 17:44
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 15.01.2024, 19:26
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 19.01.2024, 13:56
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 21.01.2024, 07:13
RE: PiS, co zrobił a nie co powiedział - przez Tgc - 21.01.2024, 18:41
RE: Co was facepalmi - przez lumberjack - 01.05.2023, 06:32
RE: Co was facepalmi - przez DziadBorowy - 02.05.2023, 15:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości