Dwa Litry Wody napisał(a): których nie sposób traktować inaczej, jak kolejnego przypadku wykorzystania polityki zagranicznej do rozgrywania partykularnych, partyjnych interesów, tudzież pompowania sondażowych słupków.
Nie jestem pewien, czy to faktycznie jest pod pisowski elektorat, którego spora część jest na tyle "ciemna", że tą retorykę kupi ale należy rozważyć też, że te pomysły to zwyczajna głupota lub wręcz działanie na szkodę naszego państwa. Pomijam rozważania czy działania te odbywają się w ramach bycia pożytecznym idiotą, czy też ktoś jest świadomym lub nieświadomym realizatorem interesów państw nam wrogich. Forma w jakiej ten pomysł został przedstawiony wskazuje jednak na to, że komuś jednak zależy abyśmy na płaszczyznie polityki zagranicznej mieli opinię tak złą jak to tylko możliwe i absolutnie nie byli traktowani jako poważny partner do rozmowy.
Na szczęście z TAKIM ministrem obrony narodowej żadna wroga siła nam nie straszna:
http://innpoland.pl/136347,juz-to-przera...agandowych
"MON planuje zakup pocisku rakietowego, przypominającego konstrukcją PRL-owski pocisk FLG-5000 Agit. Jego zakup jest o tyle zaskakujący, że kojarzy się z przestarzałą formą docierania do obywateli. Obecnie do ich informowania i prowadzenia propagandy wykorzystuje się nowe technologie.
Nowy pocisk rakietowy przeleci 12 km i rozrzuci 1400 ulotek formatu A6 lub 2800 formatu A7. W wypadku miotacza ręcznego jest to zasięg na poziomie 2 km – wystrzeliwuje on 300 ulotek formatu A6 lub 420 ulotek w formacie A7.
Pociski rakietowe (1400 sztuk) zostałyby pozyskane w latach 2019-2022. Zakup miotacza ręcznego (2000 sztuk) resort przewiduje z kolei na 2026 rok."
Niech jeszcze za treść tych propagandowych ulotek odpowiada Jacek Kurski i będzie już zupełnie ok
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"