lumberjack napisał(a): Dzięki za super radę.
A da się nie popadać ze skrajności w skrajność? Czemu mają być do wyboru tylko dwie opcje (albo zapierdzielaj całymi tygodniami albo nic nie rób całymi tygodniami)? Powinno się znaleźć arystotelesowski złoty środek.
No właśnie. I zamiast wpierniczać się Polakom w to co mogą robić w co drugą niedzielę, lub jęczeć jaka ta praca dziewczyny jest niedobra można by np. poszukać innej pracy. Jak nie ma w tej miejscowości to w sąsiedniej. I dalej nie wiem czemu Wasz wypoczynek niedzielny ma być ważniejszy od wypoczynku tych, którzy w niedzielę pracują poza handlem?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"