exeter
Fajno, tylko kilka lat temu to Kaczyński miał dwajścia parę procent poparcia. Narodowcy mają problem z przebiciem procenta. Kaj Rzym, kaj Krym.
Brak też odpowiedniego typu frustracji w społeczeństwie, ani milionowego getta jakiejś kłopotliwej mniejszości jak muzułmanie czy Romowie, ani jakiejś traumy nad utraconymi terenami, podstawowym wrogiem jest inny Polak, nie jakiś obcy czy zaborca.
Żarłak
Cytat:Jest znikoma w Twojej ocenie, ja uważam inaczej. Kilka lat temu przestrzegałem przed kliką Kaczyńskiego, co było komentowane jako:
Fajno, tylko kilka lat temu to Kaczyński miał dwajścia parę procent poparcia. Narodowcy mają problem z przebiciem procenta. Kaj Rzym, kaj Krym.
Cytat:Podobnie może być z prawicowym nacjonalizmem, który już wielokrotnie pokazał jak destrukcyjny potencjał tkwi w tej ideologii. Na razie jest w fazie raczkowania, ale jeśli go nie będziemy systematycznie "przycinać", to rozpleni się bujnie.Wątpliwe, brak dobrego kulturowego podłoża. Nazizm w Niemczech takie miał - społeczeństwo zaprawione w pruskim militaryzmie, Hakacie, Kulturkampfie, etc. Hitler to właściwie ten tok myślenia doprowadzony do skrajności. Polskie podłoże to sięgający baroku ludowy katolicyzm w ksenofobicznej odmianie zmiksowany z sentymentami za PRLem. Z tego się będą rodzić Kaczyńskie, Macierewicze, Kukizy i Leppery, nie Bosaki i Holochery. Z narodowców z tym kulturowym podłożem najbliżej miał Bubel, i gdyby nie był w tak oczywisty sposób popieprzony to kto wie.. Ale ani homonormatywny inteligencik Winnicki zadumany nad dziełami zebranymi Dmowskiego, ani Marian Wpierdol Kowalski nie nawojują tu za wiele, za daleko od tego stoją.
Brak też odpowiedniego typu frustracji w społeczeństwie, ani milionowego getta jakiejś kłopotliwej mniejszości jak muzułmanie czy Romowie, ani jakiejś traumy nad utraconymi terenami, podstawowym wrogiem jest inny Polak, nie jakiś obcy czy zaborca.
Żarłak
Cytat:Spekuluję, ale raczej nie może być inaczej oceniając jak różne są skrajne środowiska, a jaka jest reakcja liderów Ruchu Narodowego. Odkąd odnieśli pewien sukces i mają coś do stracenia to jednak to co mówią i z czym są kojarzeni ma dla nich większe znaczenie (przynajmniej w sytuacji, gdy spotykają się z jasnym piętnowaniem złych postaw). Być może niektórym skrajnym grupom w tym środowisku to może się nie spodobać. Swoją drogą fakt, że te środowiska nie funkcjonują już w "podziemiu", że tak to określę, świadczy, że ich narracja o tłamszeniu Polski, polskości i Polaków, była błędna. Mniej lub bardziej im się udało, nawet swoją telewizję tworzą, ale to nie przeszkadza w posługiwaniu się starymi sloganami.Nie tyle sukces co fart, trafiła im się władza, która ich nie goni z muchozolem tylko instrumentalnie używa jak dmuchaną lalę. Tu owszem, poza pewną granicę lepiej im się nie wychylać. Choć układ nie musi wszystkim odpowiadać, więc rozłamy mogą zachodzić.