To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens?
Hans Żydenstein napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Jak nie można, jak można?

Przecież to jest gra o sumie ujemnej.

No tak, bo są koszty obsługi, ale dalej jest to redystrybucja, bezdzietny traci, rodzic zyskuje

Więc w sumie wzrosła bieda u bezdzietnych Uśmiech

Wzrosła też u pracujących dzietnych Duży uśmiech Dostają 500 w miejsce zabranych 700. Są dzięki temu o dwie stówy w plecy. Tylko bezrobotni, bezdzietni bezapelacyjnie zyskują.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Wzrosła też u pracujących dzietnych Duży uśmiech Dostają 500 w miejsce zabranych 700. Są dzięki temu o dwie stówy w plecy. Tylko bezrobotni, bezdzietni bezapelacyjnie zyskują.


Skąd wzięło się to 700 złotych? W Polsce PIT płaci około 16,5 mln osób. Jeżeli każdy z nich miesięcznie płaciłby 700 złotych w podatkach na 500+ (PIT, VAT itp) to w ciągu roku mamy 138, 5 mld złotych. Czyli ponad 3 razy tyle ile wynosi koszt 500plusa. A przecież pomijamy tu wszystkich innych podatników, wpływy z akcyzy itp.


500+ kosztuje 40 mld złotych wraz z obsługą programu. W przeliczeniu na jednego podatnika PIT daje to średnio 202 złote miesięcznie.
Rodzina w której 2 osoby pracują zapłaci średnio zatem 404 złote. Oczywiście do tego należy dodać wpływ inflacji wygenerowanej przez 500+ (ciężki do oszacowania) ale z drugiej strony od tego należy odjąć wpływy podatkowe nie pochodzące z PIT i VAT płaconych przez osoby fizyczne. Można zatem śmiało założyć, że nawet przy jednym dziecku i dwójce pracujących rodziców przeciętna rodzina wyjdzie na plus.
Oczywiście to ujęcie średnie - osoby bardziej zamożne dużo konsumujące (VAT) i zarabiające (PIT) faktycznie mogą więcej do 500+ dorzucać niż zyskują, ale zdecydowana większość będzie jednak na plus już przy jednym dzieciaku - tym więcej na plus im mniejsze są ich dochody a przez to podatki, które płacą.

Sprawa zupełnie inaczej wygląda dla wszystkich, którzy dzieci w wieku 500plusowym nie mają. Oni są ostro w plecy przez ten program. I nie ma nawet znaczenia, że przecież gdyby nie 500+ to te podatki musieliby zapłacić. Bo owszem musieliby ale mogliby z nich uzyskać jakieś świadczenia, które ich dotyczą - np lepszą służbę zdrowia itp.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Mea culpa. Podzieliłem koszt 500+ przez liczbę pracujących. Faktycznie rachunek zbyt uproszczony, nie pomyślałem.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Chciałbym, żeby zabrano mi 500+, a w zamian żebym miał ZUS 500 zł/miesiąc. To byłoby fajne nagrodzenie pracowitych i zachęta/impuls dla wszystkich do zakładania własnych działalności. Ale takie coś nie kupiłoby PiSowi tylu głosów co bezmyślne rozdawnictwo.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cobrasie, skup się!


Cytat:Rządowy program 500 plus pozytywnie wpłynął na aktywność zawodową Polaków, głównie kobiet

„GUS zapytał 300 tys. osób o to, jak fakt pobierania świadczenia na dzieci wpłynął na ich życie zawodowe. 76 tys. przyznało, że dzięki temu zaczęło pracę, a kolejne 75 tys. rozpoczęło poszukiwania. Z kolei tylko 33 tys. korzystających z dodatkowych pieniędzy zrezygnowało z zatrudnienia, a 34 tys. przestało go szukać” - czytamy.

/forbes

Sensacja!  Duży uśmiech Pińcet to sukces, bo dzięki niemu 76 tys. podjęło pracę, a 67 tys. przestało pracować. Jesteśmy 9 tys. na plusie za jedyne kilkadziesiąt miliardów złotych.  Zdziwko


Cytat:według BAEL w gospodarstwach domowych otrzymujących 500 plus między I a II kwartałem zeszłego roku liczba matek biernych zawodowo zwiększyła się z 877 tys. do 918 tys.

Znowu sukces! Im gorzej, tym lepiej.


Cytat:W pierwszym kwartale br. bezrobocie w Polsce wynosiło tylko 4,2 proc. To o 1,2 pkt proc. mniej niż przed rokiem i najniżej od ćwierć wieku - wynika z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) przeprowadzanego przez GUS. Oznacza to, że na przestrzeni 12 miesięcy ponad 200 tys. osób przestało szukać pracy. Fakt jednak, że ktoś nie szuka zatrudnienia, wcale nie oznacza, że je znalazł.

Intuicyjnie wydaje się, że jeżeli bezrobocie spada, to zatrudnienie rośnie o tyle samo. To niestety nieprawda. Liczba pracujących w ciągu roku wzrosła jedynie o 63 tys., a bezrobotnych spadła o 217 tys. Co może jeszcze bardziej niepokoić, to fakt, że ten niewielki wzrost został całkowicie wygenerowany przez sektor publiczny. Zatrudnienie w prywatnych firmach spadło w ciągu roku o ponad 40 tys. osób i wyniosło jedynie nieco ponad 12,4 mln.

/BI


Cytat:12% budżetu 500+ wystarczyłaby na zniwelowanie skrajnego ubóstwa dzieci

Według GUS zmniejszenie ubóstwa rodzin z dziećmi następuje w znacznie mniejszej skali niż zakładano to przy wprowadzaniu programu. Zaledwie 37 proc. pieniędzy wydawanych w ramach programu trafia do rodzin ubogich, a tylko nieco ponad 12 proc. środków przeznaczanych przez państwo na „500+” wystarczyłoby na zniwelowanie skrajnego ubóstwa dzieci. Natomiast obecnie ok. 1,5 mld złotych z programu trafia do rodzin najbogatszych, a dzięki rozszerzeniu „500+” także na każde pierwsze dziecko trafi do nich kolejnych 5 mld złotych.


To 500+ jest główną przyczyną wzrostu wydatków na transfery socjalne z 14,3% PKB w 2015 roku do zakładanych przez rząd 15,3% PKB w 2020 roku. W efekcie, pomimo ograniczenia wydatków na inne cele, wydatki ogółem mają wzrosnąć z 41,7% PKB w 2015 roku do 42,8% PKB w 2020 roku. Pociąga to za sobą wzrost obciążenia gospodarki podatkami, które mają wzrosnąć z 33,2% PKB do 37,5% PKB w 2020 roku, w tym takich jak wymienione powyżej.

/FOR
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): 500+ kosztuje 40 mld złotych wraz z obsługą programu. W przeliczeniu na jednego podatnika PIT daje to średnio 202 złote miesięcznie.

Ale podatnicy PIT-37 to nie wszyscy podatnicy. Także nie wiem czemu liczyć tylko 16,5 milionów.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/MF-doch...03946.html
Odpowiedz
Na wp.pl piszą że mają być głodowe emerytury, a na bobasy może dalej będą dotacje. Ja za bobasami nie przepadam, piętro niżej pod moim mieszkaniem   dwoje młodych  ona i on chyba rencistów nie chodzących nigdzie do pracy popieszcza 2 bobasów i dokazują z nimi od świtu do nocy, bobasy piszczą, tuptają i ryczą. A 2 piętra niżej niepracująca młoda mamuśka popieszcza ( mąż pracuje) 3 bobasów i ryki od bobasów muszę wysłuchiwać w łazience bo jest przestrzeń wentylacyjna w ścianie łazienki i ryki z 2 piętra niżej dobrze się niosą.
Odpowiedz
Nie narzekaj gąsko, mi kiedyś przez szyb wentylacyjny Radio Maryja w kiblu leciało.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
A czy sens ma zabranie Tobie 700 zł - oddanie potem 500 z tekstem masz tutaj na dzieci?
Socjalizm to nigdy nie działało i nie będzie działać bogactwo bierze się z pracy a nie z kosmosu
Okrada się tak tych bezdzietnych ludzi pracujących na rzecz tych jacy mają dzieci - to program złodziejstwa i paserstwa
A ludziki bo to nie ludzie głosują na pis jaki przekupił ich własnymi pieniędzmi + kradzionymi od bezdzietnych pracujących.
Strona ToTemat.pl - artykuły i filmy tematyczne.
Odpowiedz
tomeh napisał(a): A czy sens ma zabranie Tobie 700 zł - oddanie potem 500 z tekstem masz tutaj na dzieci?
Socjalizm to nigdy nie działało i nie będzie działać  bogactwo bierze się z pracy a nie z kosmosu
Okrada się tak tych bezdzietnych ludzi pracujących na rzecz tych jacy mają dzieci - to program złodziejstwa i paserstwa
A ludziki bo to nie ludzie głosują na pis jaki przekupił ich własnymi pieniędzmi + kradzionymi od bezdzietnych pracujących.
Polacy mają to co chcą. Piskające dzieci nasadzone na plecy po 3 sztuki lub więcej. Mogą sobie jeszcze zażyczyć dofinansowania krzyży na każdej drodze jezdnej do samochodów, co 0,5 km krzyż, przecież to katolicy, a co 3 km kapliczka z Matką Boską w Koronie.



Mogli by dać te pieniądze na podwyżkę rent i emerytur bo ludzie chorzy - renciści nie są w stanie pracować lub mają trudności w znalezieniu takiej pracy na jaką pozwala ich zły stan zdrowia a ludzie starzy emeryci też nie mają już siły pracować.
Ja się na przykład do takiej pracy jak sprzątanie nie nadaję bo to dla mnie za bardzo wysiłkowa praca, nie nadaję się też do pracy jako kasjerka w markecie bo po 2 miesiącach pracy wysiadł mi bark od prawej ręki od przerzucania zakupów na taśmie. Barku tego już się nie da wyleczyć mimo zabiegów rehabilitacyjnych.
Jak 10 lat temu pracowałam jako informatyk w małej firmie zatrudniającej chore sprzątaczki z grupą inwalidzką  na wynajem i startowanie w przetargach na sprzątanie  to pracodawczyni skarżyła się że zwolni chore sprzątaczki i zatrudni zdrowe bo chore noszą wiadro z wodą po 2 sprzątaczki jedno wiadro.

No ale kwitną jak grzyby po deszczu firmy zatrudniające chore sprzątaczki najlepiej średnio czyli bardziej chore z drugą grupą inwalidzką bo na chore sprzątaczki w takich firmach jest wysokie dofinansowanie z PFRON do wynagrodzeń, pracodawcy tym sprzątaczkom niewiele dopłacają z własnej kieszeni i mogą startować w przetargach na wynajem sprzątaczek z niskimi cenami.

Ponieważ zdrowi ludzie w firmach, pracodawcy i pracownicy najczęściej katolicy chcą mieć sprzątanie prawie za darmo więc rzucają się z ofertami wcale nie lekkiej pracy jaką jest sprzątanie  przez 8 godzin dziennie prawie codziennie do ludzi chorych.
Lekką pracę umysłową ludziom chorym którzy mają jeszcze jakieś kwalifikacje nie jest łatwo znaleźć, bo w większych firmach nie ma dofinansowania z PFRON na pracę ludzi chorych a i pracodawcy nie zatrudnią chętnie do lżejszej pracy umysłowej osoby chorej bo powiedzą że ich okrada bo mniej efektywnie pracuje albo, że przez taką osobę plajtną bo taka osoba się nie nadaje do pracy ( oprócz nadawania się do pracy w miarę ciężkiego sprzątania z firmy outsourcingowej dla ludzi chorych bo zdrowi nie chcą pracować w takiej poniżającej i mało płatnej pracy)
Tym sposobem kwitnie miłość bliźniego głównie u katolików połykających "Pana Jezusa", żeby pójść do Nieba.



Dali pieniądze zdrowym młodym ludziom, żeby zamiast pracować pieścili  się z bobasami bo im już małżeńskie pieszczoty nie wystarczają i normalna zdrowa rodzina w której na dzieci pracuje się.

Ja sama jestem rencistką i wiem coś na temat stanu zdrowia ludzi z rentą, możliwości posiadania dzieci przez osoby chore ( u osób chorych dzieci mogą urodzić się z ciężkimi wadami rozwojowymi, ciężkimi chorobami co w niektórych przypadkach wynika z zażywanych leków w okresie ciąży a w niektórych przypadkach z dziedziczenia genetycznie)  i przeciwwskazań do zachodzenia w ciążę i braku siły do wychowywania dzieci, mam natomiast pod swoim mieszkaniem parę młodych rosłych dobrze zbudowanych i agresywnych ludzi po 30tce, którzy najpierw hałaśliwie i z rozmachem uprawiali seks przez 2 lata a teraz pieszczą 2 dzieci i nigdzie nie wychodzą z domu, nie wychodzą do pracy, dzieci cały dzień piszczą i ryczą i tupią. Znalazłam raz w swojej skrzynce na listy 2 listy jeden do kobiety a drugi do mężczyzny zaadresowane na ich mieszkanie z ZUSu więc chyba są na rencie ale stan zdrowia do pieszczenia dzieci i hałasowania z nimi mają dobry.
Odpowiedz
Cytat:Rząd pierwszy raz przyznaje: dzięki 500 plus urodzenia diametralnie nie wzrosły i nie wzrosną


- [Urodzenia diametralnie] nie wzrosły i nie wzrosną - mówiła w kontekście skuteczności programu 500 plus Barbara Socha, wiceszefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej i pełnomocniczka rządu ds. demografii w Radiu Wnet. To pierwsza tak jasna deklaracja obozu rządzącego w tej kwestii. Do tej pory między innymi Beata Szydło przekonywała, że jest to program, który zwiększy liczbę urodzeń dzieci. Eksperci i demografowie byli innego zdania.

/hehehe - BI

Niemożliwe. Oczko
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
No bo powodami niskiej dzietności są: wysoki wiek starania się o pierwsze dziecko i zawarcia małżeństwa i w ogóle za mało małżeństw (to się wszystko łączy, małżeństwa cechują się wyższą dzietnością niż konkubinaty) oraz de facto antynatalistyczna kultura. Oczywiście że rozdawanie kasy nic na to nie pomoże, nie ma po prostu takiej możliwości, w drugim przypadku zaś nawet pogorszyło.
Odpowiedz
Raczej stawiałbym na „oczywistsze” przyczyny - postępującą zmianę modelu rodziny (w skutek emancypacji kobiet) i rozwój kapitalizmu, pociągającego za sobą tendencje do konsumpcyjnego i materialistycznego trybu życia.
Cóż, wolność musi mieć swoją cenę. Uśmiech
Odpowiedz
No ale zauważ, że jeśli masz rację w swoim obstawianiu, to ja właśnie wskazałem tego objawy, przyczyny bezpośrednie którym można jakoś zaradzić. Jak najbardziej jest możliwe istnienie niewymierającego społeczeństwa skażonego materializmem i konsumpcjonizmem - przykładem Izrael, gdzie nawet po odjęciu ortodoksów dzietność jest powyżej granicy zastępowalności pokoleń.
Odpowiedz
Cytat:No bo powodami niskiej dzietności są: wysoki wiek starania się o pierwsze dziecko i zawarcia małżeństwa i w ogóle za mało małżeństw (to się wszystko łączy, małżeństwa cechują się wyższą dzietnością niż konkubinaty) oraz de facto antynatalistyczna kultura. Oczywiście że rozdawanie kasy nic na to nie pomoże, nie ma po prostu takiej możliwości, w drugim przypadku zaś nawet pogorszyło.

No tak, dlatego Polki w takiej UK rodzą więcej dzieci, to na pewno te powody Uśmiech Dzietność u nas jest słaba, bo kto by w tym kraju chciał robić sobie kolejny problem i wydatki - mieszkania drogie, dostęp do żłobków i przedszkoli ograniczony, szkoła rozpierdolona przez reformę, praca często na śmieciówce, która nie gwarantuje żadnej stabilności. A jak ktoś by chciał, a nie może, to zamiast in vitro rząd proponuje mu kościółkową naprotechnologię, która jest bujdą na resorach. Kulturowo też słabo, bo Polacy nienawidzą dzieci :c
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Politycy powinni zrozumieć,  że to nie spadająca dzietność jest problemem ale problemem jest system emerytalny niedopasowany do współczesnych trendów demograficznych.


Edit:
Choć za próby zrozumienia tego nie powinni brać się raczej ludzie nie mający do tego predyspozycji:
https://www.money.pl/emerytury/emerytura...5809a.html

Dawno większego kretynizmu nie widziałem.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
cobras napisał(a):No tak, dlatego Polki w takiej UK rodzą więcej dzieci, to na pewno te powody

To przez JOW-y xD

A poważnie: tak, to jak najbardziej m. in. te powody. Jakoś jednak kobiety zamieszkałe w UK ogółem wcale nie rodzą dostatecznie dużej liczby dzieci.

Cytat:Dzietność u nas jest słaba, bo kto by w tym kraju chciał robić sobie kolejny problem i wydatki - mieszkania drogie, dostęp do żłobków i przedszkoli ograniczony, szkoła rozpierdolona przez reformę, praca często na śmieciówce, która nie gwarantuje żadnej stabilności.

Przedstawiłeś standardową lewicową analizę tego problemu, a przynajmniej jej część. I o ile ona w pewnych punktach ma dużo racji, to ogółem wzięta donikąd nie prowadzi. Zobacz sobie ten artykuł, przedstawiający które kraje realizują najwięcej z tego, co lewica uważa za politykę prorodzinną. A na Twitterrze reality check. Jak to możliwe, że Izrael ma tak wysoką dzietność, mimo że jest tak nisko w rankingu? Jak to możliwe, że USA, tak krytykowane przez ojkofoba co napisał ten artykuł były do niedawna jedynym krajem zachodnim (Izrael to Izrael) z zastępowalnością pokoleń? Przecież w USA w ogóle nie ma publicznych żłobków i przedszkoli ani płatnych urlopów macierzyńskich!

Cytat:mieszkania drogie

Oczywiście że tak! Niemożność uwicia sobie gniazdka opóźnia wiek starania się o dziecko i zawarcia małżeństwa, bo trzeba najpierw zaoszczędzić i rozwinąć się zawodowo (zwiększyć zarobki) żeby zdobyć mieszkanie, i to odpowiednio duże mieszkanie. 100% racji, i te wszystkie wielkie programy budowania mieszkań przez państwo mogą jak najbardziej temu zaradzić. Tylko że jest jedna rzecz, której dostrzec nie możesz, bo tak zaprogramowała Cię ideologia: przyczynowość jest tu w obie strony! Liberalizująca się kultura powoduje, że coraz więcej ludzi żyje samemu, mniej jest małżeństw i mniej jest nawet konkubinatów - więc ceny mieszkań i czynsze rosną, bo zamiast jednego mieszkania potrzeba dwóch. To, że 25-letnia kobieta nie myśli o sobie jak o starej pannie, a już szczególnie to, że coraz więcej kobiet osiąga ultymatywny cel życia feministki, czyli sukces w karierze i mężczyzna niepotrzebny do niczego, bycie przebojową menago po 30 mieszkającą sobie samotnie w wielkim mieszkaniu ma gigantyczny wpływ na ceny od strony popytu. Za każdym razem gdy potrzeba dwóch mieszkań zamiast jednego biedni studenci płaczą. O rozwodach to ja już nawet nie wspominam, bo to oczywiste.

Cytat:praca często na śmieciówce, która nie gwarantuje żadnej stabilności

Oczywiście że tak! Tylko że jest jedna rzecz, której nie widzisz, bo tak zostałeś zaprogramowany przez ideologię. Mianowicie głównym sposobem na jaki niestabilność zatrudnienia wpływa na dzietność jest zmniejszenie atrakcyjności młodych mężczyzn w oczach kobiet. Brak stabilnej i w miarę dobrze płatnej pracy u kobiet w przypadku nie wpływa za bardzo na ich szansę na małżeństwo/stały związek. U mężczyzn tę szansę rujnuje (przykład). Jeśli chcemy zwiększyć dzietność, to w sprawie zwiększania stabilności zatrudnienia i zarobków musimy się skupić przede wszystkim na mężczyznach.

Cytat:dostęp do żłobków i przedszkoli ograniczony, szkoła rozpierdolona przez reformę

To akurat nie ma (prawie) żadnego wpływu.

Cytat:A jak ktoś by chciał, a nie może, to zamiast in vitro rząd proponuje mu kościółkową naprotechnologię, która jest bujdą na resorach.

No i znowu, nie ma żadnej epidemii bezpłodności, po prostu ludzie zaczynają starać się o dzieci o wiele za późno, więc to normalne że u niektórych pojawiają się problemy z płodnością. Rozwiązaniem tego problemu nie jest fundowanie tej czy innej metody. Rozwiązaniem tego problemu są takie reformy, które sprawią że ludzie będą próbować kiedy jeszcze są w pełni płodni.

DziadBorowy napisał(a): Politycy powinni zrozumieć,  że to nie spadająca dzietność jest problemem ale problemem jest system emerytalny niedopasowany do współczesnych trendów demograficznych.

Tylko że przecież nie tylko system emerytalny opiera się na (słusznej) redystrybucji od młodych do starych. Jak niby chcesz dostosować do wymierania i starzenia się społeczeństwa finansowanie opieki zdrowotnej?

Cytat:Edit:
Choć za próby zrozumienia tego nie powinni brać się raczej ludzie nie mający do tego predyspozycji:
https://www.money.pl/emerytury/emerytura...5809a.html

Dawno większego kretynizmu nie widziałem.

Przeciwnie, bardzo dobry pomysł.
Odpowiedz
Łazarz napisał(a):
Cytat:Edit:
Choć za próby zrozumienia tego nie powinni brać się raczej ludzie nie mający do tego predyspozycji:
https://www.money.pl/emerytury/emerytura...5809a.html

Dawno większego kretynizmu nie widziałem.

Przeciwnie, bardzo dobry pomysł.



Rewelacyjny. Nie dość, że bezdzietni składają się już na 500+ to teraz jeszcze ukradnie się im część odprowadzonych przez nich składek na emeryturę.  Ja po prostu nie mogę się nadziwić skąd różnorakie socjaluchy biorą takie kapitalne pomysły.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Ale to że dostają emeryturę za nic to już żadną niesprawiedliwością nie jest?
Odpowiedz
Jak dostają emeryturę za nic? Czy Ty w ogóle masz pojęcie jak działa polski system emerytalny? Jak nic do systemu nie włożyłeś to nic nie dostaniesz. Koniec kropka.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości