02.02.2016, 17:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.02.2016, 19:40 przez lumberjack.)
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
-19
[tu był cytat]
Dość.Dla mnie to i tak za dużo.Uważam się za dobrego i wrażliwego człowieka i dlatego tyle potworności w tak małej ilości cytatów to dla mnie dowód ,że to nie może być prawda
Liczba postów: 22,739
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,333
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Sajgon, po co cytujesz taki kawał tekstu? Nie umiesz korzystać z forum? Pomyśl trochę zanim coś zrobisz.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
białogłowa napisał(a): Nie będzie kolejnego badania, bo takie są konsekwencje prawdy wiary, która mówi o pełnym i ostatecznym objawieniu Boga w Jezusie Chrystusie.
mhm, podobne rzeczy mogą gadać muzułmanie o mahomecie, oni mają swoje "prawdy" wiary, chrześcijanie mają swoje "prawdy". Szkoda tylko że wszystko trzeba brać na wiarę.
wybacz ale na powyższe można co najwyżej prychnąć i pokręcić głową, tu nie ma argumentu
białogłowa napisał(a): Jest natchniony, ale patrz analogia, bo zdaje się nic nie zrozumiałeś.
Wiesz, możemy się tak przerzucać kto czego nie rozumie więc sobie daruj. Nie uznaję twojej analogii.
W punkcie czasu, zanim pojawił się jezus i nowy testament, stary testament obowiązywał i był wyznacznikiem moralności. Tak czy nie?
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
magicvortex napisał(a): wybacz ale na powyższe można co najwyżej prychnąć i pokręcić głową, tu nie ma argumentu
No jak nie ma argumentu to faktycznie tylko prychanie i kręcenie głową pozostaje.
Cytat:Wiesz, możemy się tak przerzucać kto czego nie rozumie więc sobie daruj. Nie uznaję twojej analogii.
Ale chciałbyś by wierzący tak odczytywali ST jak Tobie pasuje, na jakiej podstawie wtrącasz się do czyjejś wiary i mówisz mu w co ma wierzyć i co go obowiązuje?
08.02.2016, 14:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.02.2016, 15:14 przez magicvortex.)
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
białogłowa napisał(a): Ale chciałbyś by wierzący tak odczytywali ST jak Tobie pasuje,
nieprawda, wytykam tylko niekonsekwencje, ale w gruncie rzeczy cieszę się że wierzący są niekonsekwentni i nie kamienują ludzi za głupoty
białogłowa napisał(a): na jakiej podstawie wtrącasz się do czyjejś wiary i mówisz mu w co ma wierzyć i co go obowiązuje?
na tej samej na jakiej wierzący wtrącają się do mojego życia / kraju / prawa / szkolnictwa itp itd i mówią skąd muszę czerpać moralność, jakich zabiegów kobiety wykonywać nie mogą, czego muszą się uczyć "moje" dzieci (w cudzysłowu bo jeszcze nie mam). No ale cóż, religia to ideologia ekspansywna więc nie spodziewam się niczego innego.
08.02.2016, 14:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.02.2016, 14:59 przez białogłowa.)
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
magicvortex napisał(a):Cytat:Ale chciałbyś by wierzący tak odczytywali ST jak Tobie pasuje
nie prawda, wytykam tylko niekonsekwencje, Prawda, prawda, Ty już sam nie pamiętasz co napisałeś:
magicvortex napisał(a): uważam jednak że wierzący nie mogą sobie wybierać które fragmenty książki są dla nich ważne a które nie a resztę uznać za nieistniejącą i nieobowiązującą.
Cytat:na tej samej na jakiej wierzący wtrącają się do mojego życia / kraju / prawa / szkolnictwa
Polityka to zupełnie inna sfera życia, takie są konsekwencje systemu tfu demokratycznego, każdy ma prawo głosować na taki kształt państwa jak mu pasuje.
Ty się wtrącasz w wewnętrzne regulacje, a niech stracę, konkretnej organizacji, zupełnie jakbym ja mówiła działaczom LGBT co sobie mogą, a co nie napisać w statucie.
Znaczy, wiesz, mówić to sobie każdy może, tylko dobrze to byłoby jakoś uargumentować. Ty za swoją interpretacją mojej świętej księgi nic nie masz, poza "Ja uważam, że wierzący nie mogą". Co poza wątpliwym autorytetem anonimowego usera niszowego forum masz do zaoferowania?
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
białogłowa napisał(a): Prawda, prawda, Ty już sam nie pamiętasz co napisałeś:
magicvortex napisał(a): uważam jednak że wierzący nie mogą sobie wybierać które fragmenty książki są dla nich ważne a które nie a resztę uznać za nieistniejącą i nieobowiązującą.
można na przykład przyznać się że fragmenty książki są tragiczne i porzucić ich obronę, to powyższe nie jest wcale nakłanianiem do kamienowania ludzi tylko do przyznania że biblia taka moralna nie jest
no i to wy się upieracie ze ważne jest co tam bóg mówi, można też uznać że jednak bóg się czasem myli i nie wszystkie jego nakazy obowiązują
ale wy musicie mieć moralną biblię i nieomylnego boga, więc jest stawanie na rzęsach żeby niemoralne rzeczy wychodziły na moralne
a to że ty wkładasz mi do głowy myśli których nie mam to już nie moja wina
białogłowa napisał(a):
Polityka to zupełnie inna sfera życia, takie są konsekwencje systemu tfu demokratycznego, każdy ma prawo głosować na taki kształt państwa jak mu pasuje.
Ty się wtrącasz w wewnętrzne regulacje, a niech stracę, konkretnej organizacji, zupełnie jakbym ja mówiła działaczom LGBT co sobie mogą, a co nie napisać w statucie.
wtrącam bo czasem te regulacje dotyczą mnie niestety
białogłowa napisał(a):
Znaczy, wiesz, mówić to sobie każdy może, tylko dobrze to byłoby jakoś uargumentować. Ty za swoją interpretacją mojej świętej księgi nic nie masz, poza "Ja uważam, że wierzący nie mogą".
swoje argumenty przedstawiłem, nie uznajesz ich, nie umrę od tego
białogłowa napisał(a):
Co poza wątpliwym autorytetem anonimowego usera niszowego forum masz do zaoferowania?
o, argument dotyczący autorytetu
08.02.2016, 15:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.02.2016, 15:54 przez białogłowa.)
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
Cytat:... wy musicie mieć moralną biblię i nieomylnego boga, więc jest stawanie na rzęsach żeby niemoralne rzeczy wychodziły na moralne
Ja nie jestem adwokatem tych, co "stają na rzęsach", więc mnie guzik obchodzą Twoje do nich "ale". Stawałam gdzieś na rzęsach żeby niemoralne przedstawić jako moralne?
Cytat:wtrącam bo czasem te regulacje dotyczą mnie niestety
W jaki sposób dotyczy Cię to, że Kościół interpretuje ST w świetle NT?
Cytat:swoje argumenty przedstawiłem, nie uznajesz ich, nie umrę od tego
Gdzie? Cytacik można prosić? Co poza Twoim widzimisię przemawia za pomijaniem ksiąg NT w interpretacji Pisma św. czyli de facto dosłowną interpretacją ST?
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
białogłowa napisał(a): Ja nie jestem adwokatem tych, co "stają na rzęsach", więc mnie guzik obchodzą Twoje do nich "ale". Stawałam gdzieś na rzęsach żeby niemoralne przedstawić jako moralne?
Ty może nie, nie szukałem, ale wtrąciłaś się do dyskusji a mówię o wierzących jako grupie. A co? uważasz że biblia jednak nie jest taka moralna ani że bóg taki dobry?
białogłowa napisał(a): W jaki sposób dotyczy Cię to, że Kościół interpretuje ST w świetle NT?
To że potem na przykład politycy gadają o swądach szatana Too, soon? Ok, to może tak że wierzący często uważają że ateiści nie mogą mieć moralności i ta pochodzi od boga/biblii to wtedy mnie bardzo interesuje interpretacja. I wpływ na prawo typu, nie dla aborcji, nie dla in-vitro, nie dla edukacji seksualnej, nie dla par homoseksualnych itp itd. No ale jak rozumiem nie mogę się wypowiadać w sprawie homoseksualistów dopóki nie będę gejem ani w sprawie aborcji dopóki nie będę kobietą
białogłowa napisał(a): Gdzie? Cytacik można prosić? Co poza Twoim widzimisię przemawia za pomijaniem ksiąg NT w interpretacji Pisma św. czyli de facto dosłowną interpretacją ST?
O tu na przykład w pytaniu na które nie odpowiedziałaś:
"W punkcie czasu, zanim pojawił się jezus i nowy testament, stary testament obowiązywał i był wyznacznikiem moralności. Tak czy nie?"
Ale białogłowo, marnujesz tu nasz czas.
1) Mówisz że to nie ty bronisz niemoralności co jest nieistotne bo nie pisze o Tobie
2) Mówisz że w ogóle to nie powinienem się odzywać i sprawa mnie nie dotyczy. Oboje wiemy że religia stara się dotyczyć wszystkiego, od indoktrynacji dzieci, przez wpływa na prawo i państwo po wmawianie zaświatów.
3) Masz przed sobą kilka stron dyskusji i wtrącasz się na koniec i ja mam być twoją wyszukiwarką i się powtarzać. Odnoś się do konkretnych wypowiedzi to będę mógł odpowiadać na konkretne pytania i zagadnienia.
Bo jeśli mamy się przerzucać "nie zgadzam się i nie obchodzi mnie co o tym myślisz" to możemy nie pisać dalej bo to już wiemy.
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
magicvortex napisał(a):Cytat:W jaki sposób dotyczy Cię to, że Kościół interpretuje ST w świetle NT?
To że potem na przykład politycy gadają o swądach szatana Duży uśmiech Too, soon? Ok, to może tak że wierzący często uważają że ateiści nie mogą mieć moralności i ta pochodzi od boga/biblii to wtedy mnie bardzo interesuje interpretacja...
W jaki sposób interpretacja ST w świetle NT wpływa na to, że "wierzący często uważają że ateiści nie mogą "mieć moralności"? W jaki sposób taka interpretacja wpływa na "nie" dla in vitro wierzących? Czy gdyby interpretowali ST dosłownie wtedy by uważali, że ateiści mogą "mieć moralność", lub zmieniliby zdanie na inne tematy, które wymieniłeś?
Cytat:O tu na przykład w pytaniu na które nie odpowiedziałaś:
"W punkcie czasu, zanim pojawił się jezus i nowy testament, stary testament obowiązywał i był wyznacznikiem moralności. Tak czy nie?"
To ma być niby argument za pomijaniem NT w całościowej interpretacji Biblii? Co to ja jestem starozakonna, żeby się zastanawiać jak sobie z tym radzić bez NT? Weź zabroń Socjopapie odwoływać się do nowych regulacji prawnych, bo zanim się pojawiły to stare były dobre i był dobrym wyznacznikiem, zobaczymy co Ci powie.
Cytat:Ale białogłowo, marnujesz tu nasz czas.
Ojeeej, to ilu Was tam magicvortex siedzi? Nie odpisuj jak masz poczucie straty czasu, proste.
Cytat:Masz przed sobą kilka stron dyskusji i wtrącasz się na koniec i ja mam być twoją wyszukiwarką i się powtarzać.
Odniosłam się do konkretnego zagadnienia a Ty jak dotąd nic (NIC) na ten temat nie napisałeś, więc nie wciskaj kitu że musisz się powtarzać.
Liczba postów: 2,261
Liczba wątków: 25
Dołączył: 09.2014
Reputacja:
164
Płeć: mężczyzna
białogłowa napisał(a): W jaki sposób interpretacja ST w świetle NT wpływa na to, że "wierzący często uważają że ateiści nie mogą "mieć moralności"?
skoro moralność pochodzi TYLKO od boga...
białogłowa napisał(a): W jaki sposób taka interpretacja wpływa na "nie" dla in vitro wierzących?
"in vitro wierzących"? nie no, jak nie chcą to niech nie robią tylko niech innym nie zabraniają twierdząc że to niemoralna zabawa w boga itp
białogłowa napisał(a): Czy gdyby interpretowali ST dosłownie wtedy by uważali, że ateiści mogą "mieć moralność", lub zmieniliby zdanie na inne tematy, które wymieniłeś?
gdyby interpretowali dosłownie byłoby tylko gorzej, tym bardziej trzeba edytować książkę lub przyznać że taka cacy nie jest
białogłowa napisał(a): To ma być niby argument za pomijaniem NT w całościowej interpretacji Biblii? Co to ja jestem starozakonna, żeby się zastanawiać jak sobie z tym radzić bez NT? Weź zabroń Socjopapie odwoływać się do nowych regulacji prawnych, bo zanim się pojawiły to stare były dobre i był dobrym wyznacznikiem, zobaczymy co Ci powie.
Nie chodzi o to że prawo się nie zmienia, albo że ludzkie podejście do moralności się nie zmienia, właśnie chodzi o to że się zmienia. Ludzie przyznają sami przed sobą że kiedyś myśleli inaczej ale teraz patrzą na coś w innym świetle i zmieniają zdanie. Biblia zdaje się twierdzić że bóg zmienił zdanie ze okrutnego na dobre oraz jednocześnie utrzymywać że bóg miał zawsze zdanie dobre. To zmienił czy zawsze miał. ST obowiązywał przed NT czy nie? To że teraz NT zmienia niektóre złe rzeczy ze ST jest nieistotne dla dyskusji, bo gdyby bóg miał być zawsze dobry to ST nigdy by nie powstał w takiej formie. A że powstał to wierzący starają się wyjaśniać że to co teraz jawi się okrutne wtedy było dobre, bo relatywizm moralny, jednocześnie starając się utrzymać że istnieje boski obiektywizm moralny. Albo jedno, albo drugie, nie można mieć obu naraz. I tu nie chodzi o to że coś nakazuję wierzącym, co najwyżej twierdzę że ich historyjka się nie trzyma kupy. Są jeszcze tacy którzy twierdzą że nieważne co bóg powie jest to dobre z definicji, tylko że to kończy dyskusje bo nieważne czy bóg nakaże mordowanie własnych dzieci czy mordowanie sąsiadów zawsze to będzie "dobre".
Zresztą pamiętaj że nie piszę o Tobie bo nie znam Twojego zdania na tyle dobrze żeby się do niego odnosić. Więc nieistotne jest czy Ty jesteś starozakonna czy nie. Natomiast problem dotyczy Ciebie jeśli uważasz że bóg był/jest zawsze dobry. Wtedy ciekawi mnie to jak to uzasadniasz w świetle ST. Jeśli nigdy nie obowiązywał to po co istnieje? Jeśli kiedyś obowiązywał to jak bóg mógł być zawsze dobry?
białogłowa napisał(a): Ojeeej, to ilu Was tam magicvortex siedzi? Nie odpisuj jak masz poczucie straty czasu, proste.
Żeby to takie łatwe było, bo to raz się zdarzyło że po nieodpisaniu oponent deklarował zwycięstwo To oczywiście ma swoje problemy.
Albo się wycofam z dyskusji i będzie to wyglądało jakbym przegrał.
Albo będę odpowiadał i ryzykował na odbijanie piłeczki w nieskończoność.
I tak źle i tak nie dobrze.
białogłowa napisał(a): Odniosłam się do konkretnego zagadnienia a Ty jak dotąd nic (NIC) na ten temat nie napisałeś, więc nie wciskaj kitu że musisz się powtarzać.
Ech, zarzuciłaś mi że nie przedstawiam swoich argumentów co jest zwyczajnym kłamstwem i nie mam jak się do tego odnieść nawet. Nawet w tym poście który właśnie piszę masz argumenty przeciwko "bogu zawsze dobrym" więc zarzut że nie przedstawiam swoich argumentów jest jawnie błędny. Ale kto wie, może pytałaś o co innego tylko źle Cię zrozumiałem. Dla pewności, prześledziłem ten podwątek i idzie to tak (od tyłu):
- Ty zarzucasz mi że nic nie napisałem
- ja mówię że nie jestem wyszukiwarką
- Ty żądasz ode mnie cytatu
- ja twierdzę że przedstawiam argumenty
- Ty twierdzisz ze mówię tylko "Ja uważam, że wierzący nie mogą" i zarzucasz mi że nie mogę się wypowiadać bo jestem tylko userem
- ja twierdzę że " uważam jednak że wierzący nie mogą sobie wybierać które fragmenty książki są dla nich ważne a które nie a resztę uznać za nieistniejącą i nieobowiązującą.". W ramach prostowania mogę powiedzieć że nie chodzi mi stricte o aktualne obowiązywanie bo oczywiście NT anuluje niektóre rzeczy z ST. Ale jak napisałem wyżej nie jest to istotne dla sedna dyskusji o zawsze dobrym bogu. Istotne jest czy były punkty w czasie kiedy ST obowiązywał.
Jak wnioskuję nieporozumienie wynika z tego że Tobie wydaje się że nakazuję wierzącym trzymać się ST teraz. Zaprzeczyłem temu kilka razy.
Jeżeli nie o to zagadnienie Ci chodzi możesz mnie poprawić.
11.02.2016, 10:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.02.2016, 10:52 przez freeman.)
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
6
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
Niech poniższe słowa z Biblii posłużą za komentarz do wpisów niektórych użytkowników.
Cytat: Bo to jest pewne,że Bóg nie popełnia bezprawia i Najwyższy nie łamie prawa.
Bo jego oczy patrzą na drogi człowieka i On widzi wszystkie jego kroki.
Oto Bóg jest potężny,lecz nikim nie gardzi;poteżny siłą i sercem.
Oto Bóg jest wzniosły w swym działaniu,gdzież jest taki wychowawca jak On?
Wszechmocny jest niedostępny,jest potężny siłą i bogaty w sprawiedliwość,ale nie podepcze prawa.
Dlatego niechże boją się go ludzie;wszak On nie zważa na tych,którzy o swojej mądrości wiele myślą.
Któż to zaciemnia mój plan słowami bezmyślnymi?
Czy chcesz rzeczywiście podważyć moją sprawiedliwość,
pomówić mnie o krzywdę,aby okazać,że masz słuszność?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01.2018
Reputacja:
0
niefachowiec napisał(a): Taka uwaga trochę ogólna. Ja wiele razy próbowałem przeczytać biblię. I nie mogę. Z trzech powodów. Po pierwsze jest to BARDZO nudne. I to ciągłe zaczynie od "I"...
Po drugie jest to (jak widać na powyższych przykładach) wypełnione okrucieństwem (zazwyczaj bezsensownym według naszych miar) - źle to znoszę.
Po trzecie (a może od tego powinienem zacząć) ogólnie jest to po prostu GŁUPIE.
Nie pojmuję jak to możliwe, że tylu ludzi widzi w tym jakąś głębie i zbiornicę wskazówek. Biblię (jak i inne "święte" księgi) powinno się zasadniczo po prostu ignorować. Oczywiście w granicach rozsądku tzn np w świetle aktywności czytelników koranu trudno jest zupelnie zignorować tę ksiegę.
Pomyśleć tylko jakie życie by było piękne gdyby nie "święte" księgi a w szczególności ich wyznawcy....
Do niefachowca;
"Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą" Bożą. 1 Kor 1.18.
Bóg jest stwórcą człowieka i od Niego zależy każdy dzień człowieka. Człowiek tak się unosi ,a nie ma mocy spuścić z nieba nawet jednej kropli deszczu.
Bóg brzydzi się bałwochwalstwem i przed Nim nie może czuć się bezkarnie żaden grzesznik. Tylko krew Pana Jezusa chroni człowieka przed strasznym gniewem Wszechmogącego Boga.
Liczba postów: 2,457
Liczba wątków: 17
Dołączył: 09.2007
Reputacja:
74
Płeć: mężczyzna
myślący napisał(a): Człowiek tak się unosi ,a nie ma mocy spuścić z nieba nawet jednej kropli deszczu.
Jodek srebra.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor
Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Liczba postów: 12,161
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
904
Płeć: mężczyzna
Nie bardzo mam pojęcie o co w tym temacie biega. Podstawowym prawem logiki jest możliwość uzasadnienia dowolnego twierdzenia gdy zbiór, z którego się czerpie jest odpowiednio duży.
W Biblii w psalmie 53 jak wół stoi: "Boga nie ma". No i co? Wydało się? Udowodniłem, że judeo-chrześcijańska tradycja to spisek żydowski? A może palce maczali w tym Masoni albo Reptilianie?
Sebastian Flak
17.01.2018, 01:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.01.2018, 01:20 przez Neuro.)
Liczba postów: 1,122
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
71
Płeć: nie wybrano
Cytat:Jezus kradnie zwierzęta
Ewangelia wg św. Mateusza 21:1-2
Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów i rzekł im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie!
Nie sądzę, żeby to była kradzież...prawdopodobnie oślica i źrebię zostały wcześniej przygotowane...
Co do ST, to nie widzę większego sensu się nim zajmować, bo raczej się przymyka dzisiaj na niego oko...
Cytat:Piotr zabija dwóch ludzi
Piotr czy Bóg?
Do Dziejów Apostolskich również podchodziłbym z pewnym dystansem...
Cytat:Ewangelia wg św. Mateusza 19:12
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»
No i co tu jest przerażającego?
Liczba postów: 16,621
Liczba wątków: 404
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,060
Płeć: mężczyzna
nerwica napisał(a): Nie sądzę, żeby to była kradzież... A tu nie ma nic do sądzenia. Wystarczy przeczytać cały tekst, a nie tylko to, co paszkwilant raczył wyciąć:
Cytat:30 Mówiąc: Idźcie do miasteczka, które jest przeciwko; do którego wszedłszy, najdziecie źrebię oślice uwiązane, na którem żaden człowiek nigdy nie siedział: odwiążcie je i przywiedźcie.
31 A jeźliby was kto spytał: Przecz odwięzujecie? tak mu rzeczecie: Iż posługi jego Pan chce.
32 I odeszli, którzy byli posłani, i znaleźli, jako im powiedział, oślę stojące.
33 Gdy tedy odwięzowali oni oślę, rzekli panowie jego do nich: Przecz odwięzujecie oślę?
34 A oni powiedzieli: Iż go Panu potrzeba.
I tyle fejsbukowe autorytety GPR są warte.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
17.01.2018, 01:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.01.2018, 01:32 przez Neuro.)
Liczba postów: 1,122
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
71
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): Wystarczy przeczytać cały tekst, a nie tylko to, co paszkwilant raczył wyciąć: "Wyciąć"? Ale przecież Ty przytoczyłeś fragment Ewangelii wg św. Łukasza, a GPR fragment Ewangelii wg św. Mateusza...
Liczba postów: 16,621
Liczba wątków: 404
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,060
Płeć: mężczyzna
nerwica napisał(a): zefciu napisał(a): Wystarczy przeczytać cały tekst, a nie tylko to, co paszkwilant raczył wyciąć: "Wyciąć"? Ale przecież Ty przytoczyłeś fragment Ewangelii wg św. Łukasza, a GPR fragment Ewangelii wg św. Mateusza... Cytat:2 Mówiąc im: Idźcie do miasteczka, które jest przeciwko wam, a natychmiast najdziecie oślicę uwiązaną i oślę z nią; odwiążcie i przywiedźcie mi.
3 A jeźliby wam kto co rzekł, powiedzcie, iż Pan ich potrzebuje: a zarazem puści je.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
17.01.2018, 02:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.01.2018, 02:09 przez Neuro.)
Liczba postów: 1,122
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
71
Płeć: nie wybrano
Cytat:2 Mówiąc im: Idźcie do miasteczka, które jest przeciwko wam, a natychmiast najdziecie oślicę uwiązaną i oślę z nią; odwiążcie i przywiedźcie mi.
3 A jeźliby wam kto co rzekł, powiedzcie, iż Pan ich potrzebuje: a zarazem puści je.
Teraz ok.
|