[minotaurus]

"Azaliwżdy. Nakłaniam Ciebie do pomyślenia, zanim coś napiszesz.
Bo inaczej zamiast dynamitu słów puszczasz tylko bąki słowotoku.
OK, nie przeszkadzaj sobie. Ale potem nie płacz. "

Dzieki
I na wzajem kolego, i na wzajem

Czy z tym płakaniem to taka ostrzeżenio-groźba? Czy sprawiedliwość wymierzy mi bog czy Ty znajdziesz mnie po IP i przyjedziesz dac mi klapsa?
Wolałbym pierwszy wariant, bo wiesz, wtedy mi to na sucho ujdzie

[zefciu]

@białogłowa - przepraszam, że Cię pominąłem na mojej liście. Od niedawna tutaj pisujesz.
@minotaurus - czy czujesz się przeze mnie nawracany? Jeśli tak - jest to odczucie błędne (podobnie jak wcześniejsze, jakobym się obraził). Apeluję ponownie o nieopieranie się na odczuciach i podjęcie dyskusji z treścią postów.

[bert04]

I na wzajem kolego, i na wzajem

Czy z tym płakaniem to taka ostrzeżenio-groźba?

Ani ja Ci nie grożę, ani zefciu nie nawraca. Jeżeli się sam ośmieszysz, to później nie lataj po innych forach płacząc "Katoliki mnie biją". Tylko tyle.

Obiecuję, już więcej "upominania błądzących" dla Ciebie nie będzie, jeżeli Ci to tak przeszkadza.

[minotaurus]

Sowa fajna.
"Bo inaczej zamiast dynamitu słów puszczasz tylko bąki słowotoku." (?) klasa odpowiedzi pasuje do klasy argumentu
Czy teraz jak napisze dlaczego mam nie latać po innych forach płacząc "Katolki mnie bija" to odpowiesz że jak chce to moge, ale zebym nie załował bo cos tam i tylko tyle? Taki wysublimowany pstryczek w nosek

[minotaurus]

Chodzi mi o to kolego że to by znaczyło że raz to samo dobro uważa że zabicie członków innego plemienia jest ok, a kilkaset stron dalej uważa ze zabijanie jednak ok nie jest.

Wiesz, to zależy od jednej kwestii. Tzn. czy przyjście Jezusa coś zmieniło, czy nie.

A jeżeli zmieniło, to dlaczego. Ale to już kwestia druga, interpretacja natury i postaci Jezusa.

Ta jasne. Co niby by zmieniło przyjście Jezusa? Ciśnienie atmosferyczne? Zawartość azotu w gazach z tyłu małpy? A może bog pomyslal "dobra teraz juz zabijanie mi nie pasuje, bo mam syna, to niech mu tam, na nwoa droge zycia, juz nie bede popierał mordowania"?

Została udowodniona nieciągłość i niekonsekwencja pism biblii. Istnieją fragmenty, które (podobnie jak w koranie) zaprzeczają sobie wzajemnie lub są niezgodne z tym co kościół głosi. Jest z tego wniosek że biblia nie jest natchnioną księgą tylko tworem grupy "nawiedzonych nauczycieli" którzy niezbyt sie nawet przyjrzeli temu co pisali ich poprzednicy. No bo skoro bog zawsze ma racje to chyba mozna oczekiwac ze zdania nie zmienia

Teraz księża/kapłani mieli problem jak by to tu usprawiedliwić takie różnice w księgach . A usprawiedliwić jakimś tam wywodem można wszystko. Taki jeden biskup niedawno usprawiedliwiał pedofilie księży tym ze dzieci się garna do księży. Taki poziom jest tych kapłańskich wywodów. Najlepsze są wywody teologiczne - czyli bogo-logiczne. Oparte na logice boga, ergo nielogiczne lub jak kto woli bicie piany o niczym

Tylko że wywód usprawiedliwiający te różnice w księgach byłby tak idiotyczny że nikt by go nie zaakceptował, więc wstawki o wydźwięku - "to długa i trudna kwestia, nie będe ci jej tłumaczył" musi wystarczyć tym którzy pytają

No dalej, przedstaw ten swój niesamowity skomplikowany wywód, na pewno przyniesie mi mnóstwo radości.
Albo napisz że nie będziesz rzucał pereł przed świnie zgodnie z powyższym.

[bert04]

Chodzi mi o to kolego że to by znaczyło że raz to samo dobro uważa że zabicie członków innego plemienia jest ok, a kilkaset stron dalej uważa ze zabijanie jednak ok nie jest.

Wiesz, to zależy od jednej kwestii. Tzn. czy przyjście Jezusa coś zmieniło, czy nie.

A jeżeli zmieniło, to dlaczego. Ale to już kwestia druga, interpretacja natury i postaci Jezusa.

Ta jasne. Co niby by zmieniło przyjście Jezusa? Ciśnienie atmosferyczne? Zawartość azotu w gazach z tyłu małpy? A może bog pomyslal "dobra teraz juz zabijanie mi nie pasuje, bo mam syna, to niech mu tam, na nwoa droge zycia, juz nie bede popierał mordowania"?

Rodzice napisali zwolnienie z katechezy? Czy przesypiałeś? Jezus był zawsze.

Została udowodniona nieciągłość i niekonsekwencja pism biblii. Istnieją fragmenty, które (podobnie jak w koranie) zaprzeczają sobie wzajemnie lub są niezgodne z tym co kościół głosi. Jest z tego wniosek że biblia nie jest natchnioną księgą tylko tworem grupy "nawiedzonych nauczycieli" którzy niezbyt sie nawet przyjrzeli temu co pisali ich poprzednicy. No bo skoro bog zawsze ma racje to chyba mozna oczekiwac ze zdania nie zmienia

Ten ciąg myślowy ma jedną lukę. Jest poprawny tylko przy założeniu, że człowiek się nie zmienia w czasie.

Biblia natomiast, w przeciwieństwie do Twoich emanacji, pokazuje najpierw upadek człowieka a potem stopniowe odnawianie jego natury przez kolejne przymierza. To, co było dobre za czasów Noego, nie wystarczało już za czasów Mojżesza. A co było dobre za czasów Mojżesza nie wystarczało za czasów Jezusa.

Zresztą ten proces trwa do dziś. Przyjście Jezusa było tylko/ aż punktem zwrotnym w tej historii.

Teraz księża/kapłani mieli problem jak by to tu usprawiedliwić takie różnice w księgach . A usprawiedliwić jakimś tam wywodem można wszystko. Taki jeden biskup niedawno usprawiedliwiał pedofilie księży tym ze dzieci się garna do księży. Taki poziom jest tych kapłańskich wywodów. Najlepsze są wywody teologiczne - czyli bogo-logiczne. Oparte na logice boga, ergo nielogiczne lub jak kto woli bicie piany o niczym

Bla bla bla, nie rozumiem katechety, bla bla bla, księża pedofile, bla bla bla.

Tylko że wywód usprawiedliwiający te różnice w księgach byłby tak idiotyczny że nikt by go nie zaakceptował, więc wstawki o wydźwięku - "to długa i trudna kwestia, nie będe ci jej tłumaczył" musi wystarczyć tym którzy pytają

Na całe szczęście minotaurus jest pierwszym, który zauważył różnice między księgami. 2000+ lat normalnie nikt nie zwracał na to uwagi, nikt się nie zajmował, nikt nie podejmował tematu...

No dalej, przedstaw ten swój niesamowity skomplikowany wywód, na pewno przyniesie mi mnóstwo radości.
Albo napisz że nie będziesz rzucał pereł przed świnie zgodnie z powyższym.

Biblia to Słowo Boga spisane przez ludzi. Albo trochę prościej, Biblia to świadectwa osób, które doświadczyły obecności Boga. Przykładowo ewangelie są relacjami czterech świadków takiej obecności, że tak powiem, osobistej.



Na razie starczy.


PS: Byłbym wdzięczny, gdybyś nie dyskutował sam ze sobą, snując przypuszczenia, czego to ja nie powiem. Bo to średnio dowcipnie Ci wychodzi. A raczej wcale.

[Jaques]

Czy tytuły dodane do niektórych cytatów nie wydają wam się lekko naciągane? Np.

Śmierć za przeklinanie rodziców
 
Księga Przysłów 20:20
Temu, kto ojcu i matce złorzeczy,
w noc ciemną lampa zagaśnie.

Wszystkie mają pokazać okrucieństwo, choć średnio to wychodzi. Np.

Potraktuj żarem wrogów
 
Księga Przysłów 25:21-22
Gdy wróg twój łaknie, nakarm go chlebem, gdy pragnie, napój go wodą - żar ognia zgromadzisz na nim, a Pan ci za to zapłaci.

Niektóre są zagadkowe

Usta koleżanek mężatych
 
Księga Przysłów 22:14
Usta żon cudzych są dołem głębokim:
na kogo Pan się gniewa, ten tam wpadnie.

Daleko posunięte w interpretacji...

Bóg dyskryminuje niepełnosprawnych
 
Księga Powtórzonego Prawa 23:2
Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana.

Praktyczne

Duży apetyt jest zły
 
Księga Przysłów 23:2
nóż sobie przyłóż do gardła,
jeśli masz gardło żarłoczne.

Albo takie z prawa starożytnego:

Śmierć za przeklinanie rodziców
 
Księga Kapłańska 20:9
Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią: złorzeczył ojcu lub matce, ściągnął śmierć na siebie.

Śmierć za cudzołóstwo
 
Księga Kapłańska 20:10
Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica.

Albo takie, które nie mają do czego być zastosowane:

Niewolnicy bądźcie posłuszni waszym panom
 
List do Efezjan 6:5
Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi,

Zbyt dosłownie interpretowane (palenie a gniew):

Nieposłuszni szabatu będą się palić

Księga Jeremiasza 17:27
A jeżeli Mnie nie posłuchacie, by święcić dzień szabatu, by się powstrzymać od noszenia ciężaru, wchodząc bramami Jerozolimy w dzień szabatu, zapalę gniew w jej bramach i pochłonie pałace Jerozolimy, i nie zgaśnie».

Tendencyjnie źle dobrane

Śmierć dla wyznawców innych religii
 
Księga Wyjścia 22:19
Ktokolwiek by składał ofiary innym bogom , podlega "klątwie".

Bez związku:/

Nie przycinać brody

Księga Kapłańska 19:27
Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie. Nie będziesz golił włosów po bokach brody.

Wyrwane z całości (Jezus nakazuje powiedzieć właścicielowi, że zwróci zwierzęta, ale o tym sza!)

Jezus kradnie zwierzęta

Ewangelia wg św. Mateusza 21:1-2
Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów i rzekł im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie!

Mylące wsparcie ludzi z astronomią

Ziemia jest nieruchoma
 
Księga Psalmów 104:5
Umocniłeś ziemię w jej podstawach: na wieki wieków się nie zachwieje.

Nieprzemawiające do lewicowców

Więcej chrześcijańskiego komunizmu
 
Dzieje Apostolskie 2:41-45
Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz. Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby

Spełnione - jakby ktoś był ciekaw, skąd celibat:

Zostań eunuchem dla boga

Ewangelia wg św. Mateusza 19:12
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»

Przypowieści interpretowane dosłownie (gdzie ten miecz?)

Książe pokoju?

Ewangelia wg św. Mateusza 10:34-36
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.

Cytowane bez kontekstu historycznego (kto zna Aszdodytów, Moabitów i ich czasy?):

Bić dzieci z małżeństw mieszanych

Księga Nehemiasza 13:23-27
W owym czasie widziałem też Żydów, którzy poślubili kobiety aszdodyckie, ammonickie i moabickie. A co do synów ich - to połowa mówiła po aszdodycku czy językiem takiego lub innego narodu, a nie umieli mówić po żydowsku. Wtedy zgromiłem ich i złorzeczyłem im, i niektórych z nich biłem, i targałem ich za włosy, i zaklinałem ich na Boga: «Nie wydawajcie córek swoich za ich synów! Nie bierzcie córek ich dla synów swoich ani dla siebie za żony! Czyż nie przez to zgrzeszył Salomon, król izraelski? A przecież między wielu narodami nie było króla jak on. Był on miły Bogu swemu, i ustanowił go Bóg królem nad całym Izraelem: nawet jego skusiły do grzechu cudzoziemskie kobiety. Czy mimo tej przestrogi ma się słyszeć o was, że popełniacie zupełnie to samo wielkie zło, sprzeniewierzając się Bogu naszemu przez poślubianie kobiet cudzoziemskich?»

Jeżeli miałbym rozmawiać o "przerażających cytatach", to wymagałbym ich doboru z większą starannością, a nie pójście na ilość...

---------------------------------------------------------

Temat jest ciekawy i jeżeli ktoś chce o tym pomyśleć przez chwilę to proponuję rozważenie kilku możliwych sytuacji:

a) ateista nie może twierdzić, że Bóg jest okrutnym mordercą. Jak ktoś kto nie istnieje może być okrutny???

b) wątpiący i dziwiący się, jak wierzący mogą uznawać okrutnego Boga, powinien przeczytać pkt c)

c) wierzący wie, że znakomita większość Biblii to nauka przeciwna zabijaniu. Zaczynając od przykazania "Nie zabijaj!" aż do Jezusowego największego przykazania: "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego". Czy to Bóg jest okrutny i zmienia zdanie? Można powiedzieć, że Żydzi żyjący tysiące lat temu inaczej interpretowali "nie zabijaj" - że "nie zabijaj ziomków, a inne plemiona to już można". Pewnie tak było. Teraz już wiemy, że nie zabijaj dotyczy wszystkich ludzi. Eureka! Tylko wojny nadal się toczą... A więc to Bóg zmienia zdanie czy ludzie ciągle robią co innego

[magicvortex]

Ja ktoś nie rozumie równań Hamiltona w mechanice klasycznej to one są głupie, czy raczej głupi ten co ich nie rozumie. Bez znaku zapytania.

Nie chodzi o to, co z jakiego gatunku, tylko czy masz prawo nazwać głupim coś, o czym nie masz pojęcia i czego nawet nie udało Ci się przeczytać.

1. Napisz koszmarnie długą i bezsensowną książkę.
2. Jeśli ktoś ją krytykuje a nie przeczytał całości nazywaj go głupcem.
3. Win (czy jak kto tam woli Profit)

[białogłowa]

1. Napisz koszmarnie długą i bezsensowną książkę.

Skąd wie, że bez sensu ten co nie przeczytał?

2. Jeśli ktoś ją krytykuje a nie przeczytał całości nazywaj go głupcem.

[/quote]

Nie, to już Twoje własne zalecenie. Ja spytałam adwersarza czy głupie są w takiej sytuacji równania, czy niefrasobliwie krytykujący.
Nikogo do wyzywania od głupców nie namawiałam, co sugerujesz w swoim zmanipulowanym podsumowaniu.

[magicvortex]

1. Napisz koszmarnie długą i bezsensowną książkę.

Skąd wie, że bez sensu ten co nie przeczytał?

To odmiana:

2. Jeśli ktoś ją krytykuje a nie przeczytał całości nazywaj go głupcem.

2b. Jeśli ktoś ją krytykuje a nie przeczytał całości twierdź że nie ma prawa się wypowiadać.

Nie, to już Twoje własne zalecenie. Ja spytałam adwersarza czy głupie są w takiej sytuacji równania, czy niefrasobliwie krytykujący.

Gdyby analogia była prawdziwa to faktycznie krytykujący nie byłby najmądrzejszy. Tylko że najpierw analogia do równań musiałaby być zgodna z prawdą.

Nikogo do wyzywania od głupców nie namawiałam, co sugerujesz w swoim zmanipulowanym podsumowaniu.

To podsumowanie nie tylko o Tobie ale o reakcjach wierzących na krytykę biblii jako ogółu. Nie twierdzę że namawiałaś.

[zefciu]

magicvortex - czytałem kilka Twoich wypowiedzi, wiem, że jesteś inteligentny. Więc wstępowanie do klubu "gówno wiem, ale jestem z tego dumny" to dla Ciebie pójście na łatwiznę. Naprawdę uważasz, że dobrowolne bycie idiotą to fajna "kariera"?

[bert04]

1. Napisz koszmarnie długą i bezsensowną książkę.
2. Jeśli ktoś ją krytykuje a nie przeczytał całości nazywaj go głupcem.
3. Win (czy jak kto tam woli Profit)

1. Weź dowolną książkę, ale im grubsza tym lepsza.
2. Wyrwij z kontekstu fragment o seksie/zabijaniu/ekologii/pedagogii (lista niekompletna) (Ctrl+F)
3. Napisz "A ja jestem przeciw".
4. Win.

[białogłowa]

[...]  wstępowanie do klubu "gówno wiem, ale jestem z tego dumny" ...

Gdybyż jeszcze jego członkowie zechcieli swą dumę zachować dla siebie, niestety właściwie motto brzmi: "g...o na ten temat wiem, ale i tak się wypowiem. Ktoś mi zabroni?".

Szczytem wszystkiego jest reakcja na zwrócenie uwagi, że "krytyka" nie trzyma się kupy. Bo o co właściwie chodzi? Czy jest w ogóle jakiś przymus i obowiązek "orientować się w tych kosmicznych nonsensach?"
Nie ma. Tylko zwykła przyzwoitość nakazuje ogarnąć się odrobinę, zanim się coś na forum wyrzyga.

[magicvortex]

magicvortex - czytałem kilka Twoich wypowiedzi, wiem, że jesteś inteligentny. Więc wstępowanie do klubu "gówno wiem, ale jestem z tego dumny" to dla Ciebie pójście na łatwiznę. Naprawdę uważasz, że dobrowolne bycie idiotą to fajna "kariera"?

A jakieś argumenty? Możesz tak napisać po każdej mojej wypowiedzi.

1. Weź dowolną książkę, ale im grubsza tym lepsza.
2. Wyrwij z kontekstu fragment o seksie/zabijaniu/ekologii/pedagogii (lista niekompletna) (Ctrl+F)
3. Napisz "A ja jestem przeciw".
4. Win.

Gdyby to jeszcze był tylko jeden fragment. Oraz oczywiście dopóki cytat będzie nieprzychylny dla wierzących dopóty będzie wyrwany z kontekstu. Wygodne. No i zresztą co jest złego w stwierdzaniu że jest się przeciw wymaganiu od kogoś zabicia własnego syna?

Gdybyż jeszcze jego członkowie zechcieli swą dumę zachować dla siebie, niestety właściwie motto brzmi: "g...o na ten temat wiem, ale i tak się wypowiem. Ktoś mi zabroni?".

Szczytem wszystkiego jest reakcja na zwrócenie uwagi, że "krytyka" nie trzyma się kupy. Bo o co właściwie chodzi? Czy jest w ogóle jakiś przymus i obowiązek "orientować się w tych kosmicznych nonsensach?"
Nie ma. Tylko zwykła przyzwoitość nakazuje ogarnąć się odrobinę, zanim się coś na forum wyrzyga.

Spoko spoko, jak widzę jedyne co leci w moją stronę to stwierdzenie że jestem głupi i się nie znam. Jedynie bert04 przynajmniej postarał się na coś w rodzaju argumentu.

[zefciu]

A jakieś argumenty? Możesz tak napisać po każdej mojej wypowiedzi.

Jakieś argumenty na co? Na to, że obciachem jest wypowiadać się w temacie, o którym się nie ma pojęcia? A jeszcze większym obciachem otwarcie twierdzić, że się nie ma zamiaru uzupełnić luk, a dalej będzie się wypowiadać?

Spoko spoko, jak widzę jedyne co leci w moją stronę to stwierdzenie że jestem głupi i się nie znam.

Łżesz. Nie napisałem, że jesteś głupi, a wręcz przeciwnie.

[magicvortex]

Jakieś argumenty na co? Na to, że obciachem jest wypowiadać się w temacie, o którym się nie ma pojęcia? A jeszcze większym obciachem otwarcie twierdzić, że się nie ma zamiaru uzupełnić luk, a dalej będzie się wypowiadać?

Znowu rzecz którą można powiedzieć o wszystkim. Konkretny zarzut poproszę, gdzie coś złego piszę.

Łżesz. Nie napisałem, że jesteś głupi, a wręcz przeciwnie.

No dobra, to prawda, napisałeś tak. Ale jednocześnie twierdzisz że "gówno wiem, ale jestem z tego dumny" czyli to takie stwierdzenie że jestem głupi tylko innymi słowami.

[zefciu]

Znowu rzecz którą można powiedzieć o wszystkim.

Nie. Nie można. Bardzo mało osób na forum jest aż tak bezczelnych, żeby usprawiedliwiać ignorancję w sprawach, o których dyskutują.

Konkretny zarzut poproszę, gdzie coś złego piszę.

Powyżej. Tam gdzie usprawiedliwiasz niewiedzę biblijną u osób dyskutujących o Biblii.

No dobra, to prawda, napisałeś tak. Ale jednocześnie twierdzisz że "gówno wiem, ale jestem z tego dumny" czyli to takie stwierdzenie że jestem głupi tylko innymi słowami.

Nie. Jest to zupełnie inne stwierdzenie. Boję się jednak, że jeśli będę drążył, to pójdziesz w zaparte, tak jak szedłeś, gdy popierdoliły Ci się pojęcia "kapłan" i "prorok". A ja chyba nie mam na to nerwów.

[bert04]

Gdyby to jeszcze był tylko jeden fragment.

No to oczywiste, że im grubsza książka, tym więcej odnajdziesz. Z takiego Antka to zasadniczo tylko scena umieszczania siostry głównego bohatera w piecu na trzy zdrowaśki się w pamięci ostaje. A i to starcza na straumatyzowanie wielu pokoleń dzieci dręczonych tą lekturą.

Oraz oczywiście dopóki cytat będzie nieprzychylny dla wierzących dopóty będzie wyrwany z kontekstu.

Bzdura. Jakby nie było kontrowersyjnych zawartości Biblii w kontekście.

Natomiast nabijanie takich fejsbukowych list to kolejne zastosowanie techniki wora. Parę tłustych kęsków na wierchu a pod spodem sporo niezrozumiałych, dwuznacznych lub zasadniczo całkiem neutralnych.

Wygodne. No i zresztą co jest złego w stwierdzaniu że jest się przeciw wymaganiu od kogoś zabicia własnego syna?

I co, dodajmy jeszcze "wpisujcie miasta?".

Ja też jestem przeciw. Ale wiadomy ustęp w kontekście biblijnym ma inne znaczenie, niż sugeruje taki sprzeciw.

[zefciu]

Zaczyna się zawłaszczanie przyzwoitości jak cechy ludzi wyłącznie religijnych.

Bzdura wierutna. bert niczego takiego nie napisał, ani nawet nie zasugerował. Zastrzeżenie berta można odnieść tak samo do niewierzących, jak i do wierzących. Osoba wierząca też może przecież być ignorantem w kwestii Biblii, a mimo to brać się za apologetykę.

Bardzo przyzwoite jest wciskanie kitow religijnych malym dzieciom, które nie mają odpowiednich narzędzi, żeby sens zweryfikować.

Ależ oczywiście. Np. wciskanie dziecku, że nie wolno wkładać metalowych przedmiotów do kontaktu mimo że nie jest w stanie tego samo zweryfikować. Albo wciskanie dziecku, że powinno myć zęby etc.

Szczytem bezczelnosci jest wymaganie od niewierzacego, że będzie poświęcał swój cenny życiowy czas na szukaniu różnic między jedną fikcją a drugą.

Czy szczytem bezczelności jest też wymaganie od osoby, która wypowiada się autorytatywnie nt. np. ballad Mickiewicza, aby te ballady przeczytał?

[zefciu]

Bert nie ale Bialoglowa tak.

Oczywiście że nie napisała (przepraszam za pomyłkę, myślałem że to cytat z berta).

Szczytem bezczelnosci jest twoje bezczelne założenie, że nie znam Biblii na tyle, żeby stwierdzić, iż goowno o niej wiem

Ale ja przecież nie poczyniłem takiego założenia. To Ty sama napisałaś, że odróżnianie Maryi i Chrystusa jest niepotrzebne osobie krytykującej chrześcijaństwo. I to tę wypowiedź skrytykowałem.

EDIT: Jeszcze z pięć minusów mi walnij. Pokaż, jak dojrzale znosisz krytykę.