To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sutenerstwo - czy warto je zalegalizować
#1
łowca napisał(a): No nie wiem, seks bywa bardziej niebezpieczny od najbardziej wyniszczających narkotyków.

Kiła, rzeżączka, czy grzybice nie wspominając o czymś niosącym tak dalekosiężne konsekwencje jak przypadkowa ciąża, a to wszystkie atrakcje mogą czekać człowieka po jednym już seansie z prostytutką. Nawet krokodyl lub mocarz jest bezpieczniejszy.

Prostytutki i tak będą, a tak przynajmniej państwo mogłoby zapewnić/wymusić odpowiednie badania/szczepienia albo zalecać określone praktyki.

lumberjack napisał(a): Nie seks tylko puszczanie się jest niebezpieczne.

Wierność to najlepszy środek zapobiegawczy przeciwko AIDS i chorobom wenerycznym.

w ten sposób to i abstynencja jest świetnym środkiem Oczko no i nie każde posiadanie wielu partnerów = puszczanie się

lumberjack napisał(a): Czytoć nie umisz? Prostytucja nie jest w Polsce nielegalna. Albo podasz sprawozdania policyjne opisujace ile kobiet zostalo aresztowanych za prostytucje albo skoncz powtarzac klamstwo.

Teraz dziwka moze sobie nawet kupic dom, a jak sie do niej zwali urzad skarbowy o to jakie ma zrodlo dochodu, to mowi, ze jest dziwka, daje namiary do sponsorow, US to sprawdza i jesli jest to prawda, to wszystko jest ok.

spoko, gdzieś słyszałem coś podobnego, ale czy jest to wszystko ładnie uregulowane? czy chodzi tylko o to ze do pudła nie pójdzie? sutenerstwo nie musi być takie złe, ktoś kto zapewnia lokal, dba o sprawy papierkowe, dba o czystość pomieszczeń oraz wysyłanie prostytutek do lekarza gdyby ta o tym zapomniała, wysyła na przymusowy płatny urlop te chore, itp itd. Lepsze to niż mafia.
Odpowiedz
#2
Cytat:spoko, gdzieś słyszałem coś podobnego, ale czy jest to wszystko ładnie uregulowane?

Nie wiem.

Cytat:czy chodzi tylko o to ze do pudła nie pójdzie?

To nie jest takie znowu "tylko" Oczko

Cytat:sutenerstwo nie musi być takie złe, ktoś kto zapewnia lokal, dba o sprawy papierkowe, dba o czystość pomieszczeń oraz wysyłanie prostytutek do lekarza gdyby ta o tym zapomniała, wysyła na przymusowy płatny urlop te chore, itp itd. Lepsze to niż mafia.

Sutenerstwo mogłoby być legalne - może byłoby mniej patologii w tej branży. Chociaż jest ona dla mnie już z definicji patologiczna.

Myślę, że to ciekawy temat do przedyskutowania.

Legalizacja sutenerstwa mogłaby przyczynić się do poprawy warunków pracy prostytutek. Z drugiej strony - zakładając, że sutenerstwo już jest legalne - jak zweryfikować kiedy dziewczyna się na takie coś godzi, a kiedy jest przymuszana? Przecież naiwnością jest wyobrażać sobie, że nagle wszystkie mafie porzucą swoje źródło dochodów i pozwolą zwykłym ludziom, niepowiązanym z mafiami, na robienie konkurencji.

W parze z legalizacją sutenerstwa powinno iść ostre zwalczanie przymuszania do prostytucji. Tylko jak to zrobić konkretnie?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#3
lumberjack napisał(a): Z drugiej strony - zakładając, że sutenerstwo już jest legalne - jak zweryfikować kiedy dziewczyna się na takie coś godzi, a kiedy jest przymuszana?

Jak sobie takie cuś tatuuje, to chyba się godzi?

[Obrazek: 1329610.jpg]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#4
lumberjack napisał(a): Sutenerstwo mogłoby być legalne - może byłoby mniej patologii w tej branży. Chociaż jest ona dla mnie już z definicji patologiczna.

Moim zdaniem jest patologiczna bo społeczeństwo tępi i odrzuca a patologiczna być nie musi. To trochę jak z piciem, można wypić kieliszek wina na wernisażu, a można chlać wódę non stop i lać przy tym wszystkich w rodzinie. Niestety zmiana mentalności to nie jest takie hop siup więc nie spodziewam się aby dekada starczyła, może prędzej wiek. Prostytucja oraz narkotyki i tak będą, jest popyt, znajdzie się podaż. Czasem akceptacja na określonych zasadach jest mniej patogenną drogą.

lumberjack napisał(a): Myślę, że to ciekawy temat do przedyskutowania.

Legalizacja sutenerstwa mogłaby przyczynić się do poprawy warunków pracy prostytutek. Z drugiej strony - zakładając, że sutenerstwo już jest legalne - jak zweryfikować kiedy dziewczyna się na takie coś godzi, a kiedy jest przymuszana? Przecież naiwnością jest wyobrażać sobie, że nagle wszystkie mafie porzucą swoje źródło dochodów i pozwolą zwykłym ludziom, niepowiązanym z mafiami, na robienie konkurencji.

W parze z legalizacją sutenerstwa powinno iść ostre zwalczanie przymuszania do prostytucji. Tylko jak to zrobić konkretnie?

Rejestrowanie prostytutek oraz burdeli jest już pierwszym ważnym krokiem w tej sprawie. Policja mogłaby odwiedzać takie miejsca rutynowo, prostytutki mogłyby mieć obowiązkowe spotkania z kuratorem czy policjantem któremu mogłyby powiedzieć jak sprawa stoi. Mógłby istnieć program ochrony takich wykorzystywanych dziewczyn. Na pewno dużo łatwiej robić takie rzeczy w świetle dnia niż w momencie kiedy wszyscy się chowają. Nawet jeśli mafie nie porzucą źródła dochodu to będą musiały wyjść z nory, a niektóre grupy może przestaną być przestępcze skoro nie będą musiały się już chować. Pojawi się też nowy problem z sytuacją kiedy to prostytutka będzie szantażować burdel "bo inaczej powie że ją przetrzymują siłą" ale to już w kwestii dochodzenia odpowiedniego i dowodów. Podobny problem już istnieje w kwestii gwałtu i zeznań zgwałconej.
Odpowiedz
#5
Liberalizacja prawa wcale nie musi oznaczać ograniczenia przestępczości, może wręcz zadziałać przeciwnie.
Tak jak w Niemczech, "burdelu Europy" i jednocześnie eldorado handlarzy żywym towarem.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata...32604.html

"Niemieckie prawo regulujące kwestie płatnego seksu jest uważane za jedno z najbardziej liberalnych na świecie. Zostało wprowadzone przez poprzednią koalicję rządzącą. Socjaldemokraci i Zieloni tłumaczyli, że chcą wzmocnić prawa prostytutek i zagwarantować im dostęp do opieki zdrowotnej i przywilejów socjalnych. Ponad 10 lat od uchwalenia nowego prawa, jego krytycy mają jednak coraz więcej argumentów przeciw. Wskazują choćby na ciemną stronę rozkwitu sektora prostytucji - towarzyszący temu rozwój handlu żywym towarem. Rośnie liczba kobiet z Europy Wschodniej zmuszanych siłą do płatnego seksu. Z szacowanych 400 tys. prostytutek w Niemczech, aż 2/3 to cudzoziemki. Kobiety, które nie znają języka, są uzależnione od ludzi, którzy je tu przywożą - mówi Roshan Heiler, szefowa Solwodi w Akwizgranie, organizacji pomagającej kobietom zmuszanym do prostytucji."

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1...kiej_.html

"Reforma polegała na przyjęciu założenia, że prostytucja jest takim samym zawodem jak każdy inny. Co za tym idzie, prostytutki miały się rejestrować, płacić podatki, uzyskać świadczenia emerytalne i opiekę zdrowotną oraz ewentualnie świadczenia dla bezrobotnych na takich samych zasadach jak każdy inny obywatel Niemiec. Teoria nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ze wszystkich tych przywilejów wyłączone są dziesiątki tysięcy prostytutek zmuszonych do nierządu przez bandy alfonsów, rockersów czy etniczne organizacje przestępcze, które zajmują się handlem żywym towarem.

- Z naszych ocen wynika, że 90-95 proc. prostytutek nie zajmuje się nierządem dobrowolnie. Sytuacja ta wymaga nowej analizy i korekty ustawodawczej - przekonuje szef LKA w Hanowerze Christian Zahel."


Sofeicz.

"Braciak" i kilka innych osób to pomorska grupa, której postawiono jakiś czas temu zarzuty tyczące się między innymi zmuszania do prostytucji więc nie byłbym taki pewny twych przemyśleń. Tutaj różnie mogło być, w zależności od przypadku. Tam było wiele prostytutek.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#6
Baptiste napisał(a): Liberalizacja prawa wcale nie musi oznaczać ograniczenia przestępczości, może wręcz zadziałać przeciwnie.
Podaj oficjalne statystyki.
Artykuły są leciwe. Jakie są najnowsze doniesienia w temacie prostytucji w Niemczech?

Problem prostytucji wzrósł czy ujawnił swoją skalę po legalizacji?

Baptiste napisał(a): Tak jak w Niemczech, "burdelu Europy" i jednocześnie eldorado handlarzy żywym towarem.

Ciekawa jest końcówka wypowiedzi tej kobiety:
Cytat:Heiler nie jest zaskoczona liczbą mężczyzn korzystających z płatnego seksu w Niemczech: - Myślę, że to po prostu rezultat legalizacji prostytucji. Mężczyźni nie są karani i ceny poszły w dół. (http://www.tvn24.pl)

Tylko dlaczego jakiś mężczyzna miałby być karany za korzystanie z usług prostytutki albo za płacenie komuś za seks?

Dalej, jak to się dzieje, że rośnie liczba cudzoziemek zmuszanych do prostytucji, a Niemek jest coraz mniej? Niemki są silniejsze (łatwiej im stawić opór i uciec)? Brzydsze? Nie ma na nie popytu z innego powodu? Bo poniższe jest głupim tłumaczeniem:

Cytat:Kobiety, które nie znają języka, są uzależnione od ludzi, którzy je tu przywożą (http://www.tvn24.pl)

Bo kiedy ktoś kogoś niewoli to znajomość języka nie pomoże w niczym.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#7
Cytat:Ciekawa jest końcówka wypowiedzi tej kobiety:
Wcale nie jest ciekawa, sugeruje, że wcześniej niby klientów karano, a wcale nie karano.
Cytat:Dalej, jak to się dzieje, że rośnie liczba cudzoziemek zmuszanych do prostytucji, a Niemek jest coraz mniej?
Naprawdę zastanawia Cię coś aż tak banalnego? Dlatego, że Niemki są znacznie bardziej zamożne niż np. kobiety z Ukrainy czy Bułgarii?
A może dlatego, że łatwiej zniewolić kogoś z innego kraju? Bez znajomości prawa, realiów, języka, ludzi?

Zaraz po liberalizacji z 2002 roku zbiegło się to z kolejną liberalizacją (no a jakże inaczej Duży uśmiech ), tym razem prawa imigracyjnego i tzw. aferą wizową z 2005 roku.
http://www.psz.pl/91-europa/niemcy-czy-a...fischerowi
http://www.spiegel.de/international/fisc...43160.html

Warto też zwrócić uwagę na symboliczne wręcz kary za handel ludźmi w Niemczech. Ciekawe czy już zdołali coś zmienić, ale nawet jeśli to nie sądzę iż w znacznym zakresie.
http://wiadomosci.onet.pl/wyzsze-kary-w-...dzmi/lh64h

Moje prywatne zdanie jest takie, że takie coś powinno skutkować sznurem. Niczym innym tylko sznurem na gałęzi.
Cytat:Bo kiedy ktoś kogoś niewoli to znajomość języka nie pomoże w niczym.
Może pomóc w ucieczce (skontaktowanie się z innymi), w negocjacjach z sutenerem, itd. Ohh, pardon. Jakim sutenerem, zapomniałem, że w liberalnych krajach pokroju Holandii czy naszego sąsiada, nie jest to już jakiś sutener tylko poważny, albański biznesmen. Smutny
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#8
Baptiste napisał(a):
Cytat:Dalej, jak to się dzieje, że rośnie liczba cudzoziemek zmuszanych do prostytucji, a Niemek jest coraz mniej?
Naprawdę zastanawia Cię coś aż tak banalnego? Dlatego, że Niemki są znacznie bardziej zamożne niż np. kobiety z Ukrainy czy Bułgarii?


Aha. Czyli przyznajesz, że to nie tylko wynika z przepisów legalizujących prostytucję.
Twierdzisz, że problemem nie jest legalizacja sutenerstwa, tylko ubóstwo. Zamożnej kobiety nie mogę zmusić do prostytucji, ale tę biedną już tak.  Duży uśmiech  Wiesz, nawet "potwierdza" to artykuł z onetu do jakiego się odwołujesz.

Cytat:ofiary, szczególnie z tzw. krajów trzecich, najczęściej boją się składać zeznania przeciwko sutenerom i właścicielom domów publicznych. A to dlatego, że jeśli złożą doniesienie i zeznania przed sądem, to po zakończeniu procesu grozi im najczęściej wydalenie z Niemiec do kraju pochodzenia, gdzie musiałyby żyć w ubóstwie, izolacji i poczuciu zagrożenia przed handlarzami żywym towarem.

Baptiste napisał(a): A może dlatego, że łatwiej zniewolić kogoś z innego kraju? Bez znajomości prawa, realiów, języka, ludzi?


I znowu. Ofierze austriackiego zjeba Fritzla znajomość jej ojczystego języka, realiów i podstawowych praw nie pomogła w odzyskaniu wolności. Została zniewolona pomimo kilkunastoletniego życia pośród lokalnej społeczności. Zapadła się pod ziemię i chuj. Był człowiek i nie ma człowieka.

Baptiste napisał(a): Zaraz po liberalizacji z 2002 roku zbiegło się to z kolejną liberalizacją (no a jakże inaczej Duży uśmiech ), tym razem prawa imigracyjnego i tzw. aferą wizową z 2005 roku.
http://www.psz.pl/91-europa/niemcy-czy-a...fischerowi
http://www.spiegel.de/international/fisc...43160.html

Afera wizowa była pierwsza, z tego co widzę. To ile jest przyczyn tego problemu? Legalizacja prostytucji, zliberalizowanie przepisów wizowych i ubóstwo niewolnic ze wschodu. Okazuje się, że przyczyny problemu są bardziej skomplikowane, niż na początku sugerowałeś. Który czynnik jest najważniejszy?

Baptiste napisał(a): Warto też zwrócić uwagę na symboliczne wręcz kary za handel ludźmi w Niemczech. Ciekawe czy już zdołali coś zmienić, ale nawet jeśli to nie sądzę iż w znacznym zakresie.
http://wiadomosci.onet.pl/wyzsze-kary-w-...dzmi/lh64h

Ważniejsza jest nieuchronność poniesienia kary, a nie tylko jej dotkliwość.

Cytat:Bo kiedy ktoś kogoś niewoli to znajomość języka nie pomoże w niczym.

Baptiste napisał(a): Może pomóc w ucieczce (skontaktowanie się z innymi)


Tak, zwłaszcza jak cię zakneblują albo wyruchają tak, że nie masz na nic innego siły i ochoty, a przy tym żadnych środków i możliwości żeby się z kimkolwiek skontaktować.
Baptiste napisał(a): , w negocjacjach z sutenerem,

Już widzę jak negocjujesz... Cwaniak

To też jest interesujące:

Cytat:Dla prostytutek ich anonimowość nie podlega dyskusji. - Nie prowadzimy działalności gospodarczej, ale oferujemy usługi - mówi Ulrike. Ona i wiele jej koleżanek sprzeciwiają się rządowym planom nałożenia na prostytutki obowiązku rejestrowania. - Anonimowość nas chroni - mówią.


Ponawiam:

Cytat:Podaj oficjalne statystyki.
Problem prostytucji wzrósł czy ujawnił swoją skalę po legalizacji?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#9
A policja nic z tym nie robi mimo że to w świetle dnia pod ich nosem? Nie można zrobić inspekcji burdelu, znaleźć zmuszaną prostytutkę, ją odesłać do domu a na burdel zamknąć oraz nałożyć olbrzymie kary na sprawców zarówno grzywny jak i pozbawienia wolności? Można też prawnie pozwolić na prostytuowanie tylko obywatelkom danego kraju, nie rozwiąże to problemu ale rzuci kłodę ale trochę ukróci "import towaru".

Nie twierdzę że sprawę należy zostawić samopas bo są tu aspekty których pilnować należy, zarówno dla bezpieczeństwa kobiet (przymuszanie) jak i bezpieczeństwa konsumentów (choroby). Dokładniejsza kontrola burdeli jest też szczególnie ważna po legalizacji kiedy rynek już jest patologiczny i trzeba dopiero tej patologii się pozbyć. Bardziej lajtowe podejście będzie można mieć dopiero za kilka pokoleń kiedy pozycja prostytucji jako normalnego zawodu byłaby ugruntowana w społeczeństwie. Do tego nam daleko.
Odpowiedz
#10
Przede wszystkim, gdyby prostytutki były rejestrowane jak pozostałe osoby zatrudnione, to wpływ na prostytuowanie nieletnich byłby znaczny. Jak dla mnie odpowiednio wyśróbowane prawo, w miarę jednolite w UE mogłoby w tym pomóc, Belgowie próbują sobie z tym radzić i w większych miastach legalna prostytucja wyklucza tą szemraną. Niemcy mogą mieć też problem skali, skoro u nich to już cała gałąź turystyki.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#11
Jednym z aspektów jest to czy instytucje społeczne powinny reagować na to, że dwie wolne osoby robią coś sobie nawzajem za obopólną zgodą nie ingerując przy tym w świadomość (celowo piszę świadomość) osób trzecich. Drugim jest to, że kupczenie swoimi wdziękami nigdy nie będzie postrzegane jako coś zbliżonego do "normy", ponieważ narusza to elementarne poczucie człowieczeństwa związane z uczuciami wyższymi. Jesteśmy w stanie, jako rozumne jednostki, zaakceptować taką formę społecznych intereakcji (w wyjątkowych sytuacjach nawet zrozumieć), ale w głębi ducha nigdy nie pogodzimy się, że jest to stan optymalnego rozwoju danej osoby, a co najwyżej nieodzowny element w życiu danej społeczności przydarzający się niektórym jednostkom.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#12
Cytat:Aha. Czyli przyznajesz, że to nie tylkobiorka z przepisów legalizujących prostytucję.
Cytat:Twierdzisz, że problemem nie jest legalizacja sutenerstwa, tylko ubóstwo. Zamożnej kobiety nie mogę zmusić do prostytucji, ale tę biedną już tak.   

Biedne z biedy jada na zachod. Pseudoagencje obiecuja kariere modelki, a dziewczyna idzie do burdlu.

Bogate Niemki nawet nie maja okazji wpieprzyc sie w takie cos. Sory za dziwne cytowanie ale na telefonie forum dziala do dupy.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#13
Dlaczego tu wszyscy pisza o tych dziewczynach jak o stworzeniach mitycznych? Wejdzcie na forum Garsoniera i z nimi pogadajcie.

Osobiscie znam tylko masazystki erotyczne i tancerki, a to legalne zawody z legalnymi salonami i klubami, ale po "znajomych znajomych" moge stwierdzic, ze historie o zmuszaniu sa ekstremalnie rzadkie. Czesciej maja miejsce wymuszenia oplat i kartele cenowe; ale to jak twierdzic, ze mafioso domagajacy sie od restauratora procentu z przychodu zmusza go do bycia restauratorem.

90% statystyki "zmuszania" sa tak skrajnie absurdalne, z punktu widzenia osoby wiedzacej o branzy cokolwiek, ze nie wiadomo czy sie smiac.

Opowiadania o "pseudoagencjach modelek" tez rozwalaja, bo to czesciej przykrywka dla rodziny/wladz niz oszukiwanie dziewczyny. Panny jadace masowac, tanczyc i inne do krajow Zatoki Perskiej - zazwyczaj jada jako modelki, wyraznie ostrzezone o bliskosci z panami w arabskiej odmianie tego zawodu. Nie polecam, w Dubaju mozna zarobic 40tys/miesiac, ale to niebezpieczne ganianie sie z arabska policja, nawet jako oficjalnie "modelka".

Zamiast teoretyzowac, pogadajcie z pannami i przejrzyjcie oferty pracy:
http://www.roksa.pl/lpl/praca.php
Pewnie w czesci przypadkow dziewczynie nie zaplaca lub zaplaca za malo, a ta oskarzy ich o gwalt i zmuszanie xd Plus jeszcze coby mniejszy wstyd przed rodzina byl...

Pewnie inaczej maja Ukrainki, Rosjanki, Filipinki czy Nigeryjki. One sa czesciej wykorzystywane, mowie o Polkach.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#14
Żarłak napisał(a): Drugim jest to, że kupczenie swoimi wdziękami nigdy nie będzie postrzegane jako coś zbliżonego do "normy", ponieważ narusza to elementarne poczucie człowieczeństwa związane z uczuciami wyższymi. Jesteśmy w stanie, jako rozumne jednostki, zaakceptować taką formę społecznych intereakcji (w wyjątkowych sytuacjach nawet zrozumieć), ale w głębi ducha nigdy nie pogodzimy się, że jest to stan optymalnego rozwoju danej osoby, a co najwyżej nieodzowny element w życiu danej społeczności przydarzający się niektórym jednostkom.

No nie wypowiadałbym się za wszystkich ludzi bo znajdą się tacy co podobnych obiekcji nie mają.
Odpowiedz
#15
lumberjack napisał(a):
Cytat:Aha. Czyli przyznajesz, że to nie tylkobiorka z przepisów legalizujących prostytucję.
Cytat:Twierdzisz, że problemem nie jest legalizacja sutenerstwa, tylko ubóstwo. Zamożnej kobiety nie mogę zmusić do prostytucji, ale tę biedną już tak.   

Biedne z biedy jada na zachod. Pseudoagencje obiecuja kariere modelki, a dziewczyna idzie do burdlu.

Bogate Niemki nawet nie maja okazji wpieprzyc sie w takie cos. Sory za dziwne cytowanie ale na telefonie forum dziala do dupy.

Temu nie zaprzeczam.

magicvortex napisał(a):
Żarłak napisał(a): Drugim jest to, że kupczenie swoimi wdziękami nigdy nie będzie postrzegane jako coś zbliżonego do "normy", ponieważ narusza to elementarne poczucie człowieczeństwa związane z uczuciami wyższymi. Jesteśmy w stanie, jako rozumne jednostki, zaakceptować taką formę społecznych intereakcji (w wyjątkowych sytuacjach nawet zrozumieć), ale w głębi ducha nigdy nie pogodzimy się, że jest to stan optymalnego rozwoju danej osoby, a co najwyżej nieodzowny element w życiu danej społeczności przydarzający się niektórym jednostkom.

No nie wypowiadałbym się za wszystkich ludzi bo znajdą się tacy co podobnych obiekcji nie mają.

Spoko.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#16
Przypomniala mi sie jeszcze jedna kwestia: dlaczego pomija sie mezczyzn? Osobiscie znam geja ktory jest meska prostytutka za przyzwoite pieniadze. To rzadsze zjawisko, bo popyt mniejszy a wymagania wieksze (dziewczyna musi byc po prostu wzglednie ladna/przecietna, facet raczej musi miec ekhm imponujacy sprzet) jednak wystepuje.

Ah i nie przecze, jakies panny/chlopcy z pewnoscia byli i sa wykorzystywani i zmuszani. Na pewno jednak nie 90%! Podobnie jak w kazdej innej dziedzinie zycia, choc w tej branzy przestepstwa zdarzaja sie czesciej, o rzad wielkosci prawdopodobniejsze jest bycie okradziona niz porwana. Takze w tej branzy sto razy bardziej mozliwe jest bycie ofiara wybicia szyby w aucie niz morderstwa.

Jezeli juz jest wykorzystywanie i grozby, co moim zdaniem rzadkie, to tez czesciej soft ("twoj ojciec sie dowie") niz hard w stylu "zajebiemy cie" - co jest marginesem marginesu. Jakies zapewne porwano, bito i trzymano w kajdankach, ale to moze jedna na tysiac. Rozmawialem z ludzmi obracajacymi sie w takich klimatach, slyszalem opowiesci o oszustwach i kradziezach; ale o porwaniach i pobiciach to tylko w prasie czytywalem.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).

-----------------------------------
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
#17
Mężczyzn się pomija, bo nie zwykło się ich traktować jako niewinnych ofiar. Cały czas wyobrażenia społeczeństwa wyrzucają poza nawias takie sytuacje jak ta, że mężczyzna może być ofiarą. A męska prostytutka to już jakaś abstrakcja dla przeciętnego człowieka. ; ]
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#18
Rolę "sutenera" powinno przejąć państwo.
Legalizacja prostytucji ma wiele zalet. Uwalnia państwo od "szarej strefy", której to państwo staje się beneficjentem. Prostytucja to cały obszar działalności gospodarczej, która w tej chwili nie jest objęta podatkami. Cóż złego jest bowiem w samej prostytucji?
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz
#19
Prostytucja nie jest czyms fajnym. Jesli uwazasz inaczej to idz zarabiac dajac dupy i robiac lache facetom.

Chcesz zeby panstwo stalo sie alfonsem. Nie jest to moralne. Najlepszym rozwiazaniem jest aby panstwo tego sektora nie ruszalo. Mozna zalegalizowac sutenerstwo. Mozna dazyc do tego zeby kurwy byly przebadane, zeby chronila je normalna agencja ochroniarska - zeby ta profesja stala sie jak najmniej patologiczna. Ale zeby czerpac z tego zysk... no nie wiem.

Z drugiej strony panstwo czerpie wchuj kasy z tego ze ludzie sie uchlewaja i nikt nie widzi w tym nic zlego...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#20
Oczko 
lumberjack napisał(a): Prostytucja nie jest czyms fajnym. Jesli uwazasz inaczej to idz zarabiac dajac dupy i robiac lache facetom.

Chcesz zeby panstwo stalo sie alfonsem. Nie jest to moralne. Najlepszym rozwiazaniem jest aby panstwo tego sektora nie ruszalo. Mozna zalegalizowac sutenerstwo. Mozna dazyc do tego zeby kurwy byly przebadane, zeby chronila je normalna agencja ochroniarska - zeby ta profesja stala sie jak najmniej patologiczna. Ale zeby czerpac z tego zysk... no nie wiem.

Z drugiej strony panstwo czerpie wchuj kasy z tego ze ludzie sie uchlewaja i nikt nie widzi w tym nic zlego...

Prostytuowanie się to praca jak każda inna. To, że odbieramy ją pejoratywnie, to efekt podejścia, że to "zło wcielone". Prostytucja istniała, istnieje i istnieć będzie. Jest to społeczne zjawisko, które co najwyżej można "oprawić" w prawne ramy. Jeżeli się tego nie zrobi, to prostytucja będzie istnieć w "szarej strefie"; jeżeli stanie się legalna, to państwo uzyska wpływy z całej tej gałęzi działalności usługowej.

Nadto, prostytucja jest moralna, związana z obszarem seksualności człowieka, a wiedza, w polskim społeczeństwie na ten temat, jest prawie żadna, stąd te negatywne społeczne konotacje. Z tych przyczyn szanse na uregulowanie tej sfery są właściwie zerowe.  Oczko
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości