Liczba postów: 22,440
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,336 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
W wiadomościach jest za dużo śmierci i zniszczenia. Chciałbym usłyszeć jakieś dobre wieści, a nie powtarzaną jak mantrę chujnię. Wszędzie u wszystkich chujnia. Już mam tego dosyć. Niech ten temat będzie odskocznią od tego co serwują nam na co dzień media.
Cytat:A team of researchers have successfully grown a beating human heart in the laboratory using stem cells. [...]
Previous research has shown how 3D printers can be used to manufacture 3D heart segments using biological material. Although vacant of any actual heart cells, these structures provided the "scaffold" on which heart tissue could be grown. Now, a team from both Massachusetts General Hospital (MGH) and Harvard Medical School has taken this scaffolding concept and combined it with stem cells for some truly spectacular results.
The main problem with heart transplants, other than a lack of donors, is that there’s a chance that the receiver’s body will reject the new organ.
For this study, 73 human hearts deemed unsuitable for transplantation were carefully immersed in solutions of detergent in order to strip them of any cells that would provoke this self-destructive response. What was left was a matrix (or “scaffold”) of a heart, complete with its intricate structures and vessels, providing a new foundation for new heart cells to be grown onto.
This is where stem cells come in.
After just two weeks, the networks of lab-grown heart cells already resembled immature but intricately structured hearts. The team gave them a burst of electricity, and the hearts actually started beating.
"Among the next steps that we are pursuing are improving methods to generate even more cardiac cells," said Jacques Guyette, a biomedical researcher at the MGH Center for Regenerative Medicine and lead author of the study, in a statement. Although this study manufactured a whopping 500 million stem cell-derived heart cells for the procedure, regrowing a whole heart would actually take "tens of billions," Guyette added.
So despite falling short of growing an entire, mature human heart in a laboratory from a patient's own cells, this is the closest anyone has come to date to reaching this goal – and that in itself is a breathtaking achievement.
Naukowcy są coraz bliżej wyhodowania sztucznego serca przy użyciu komórek macierzystych. Serca, które nie będzie odrzucane przez organizm biorcy. To jest tylko kwestia czasu kiedy ludzie nie będą już musieli czekać w kolejce na przeszczep.
Cytat:Japoński koncern Panasonic przedstawił egzoszkielet AWN-03, który będzie mógł przede wszystkim zwiększyć możliwości pracowników fabryk, ale także osób zajmujących się pielęgniarstwem i opieką nad innymi ludźmi.
Cytat: Polskie firmy coraz częściej kierują się ku sektorowi kosmicznemu: współpracują m.in. z Europejską Agencją Kosmiczną, zyskując dostęp do najnowszych technologii. O realizowanych projektach i perspektywach rynku mówią PAP Technologie przedstawiciele firm zajmujących się robotyką kosmiczną
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 5,097
Liczba wątków: 27
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
32
Iselin,
są jeszcze dobrzy ludzie na świecie.
Co mi przypomniało o podobnym zdarzeniu z mojej przeszłości - będąc młodziakiem, wlazłem do zimnej wiosennej wody stawu na Moczydle, by uwolnić rybitwę zaplątaną w korzenie jakiejś rośliny.
Zwykle takie odruchy przychodzą automatycznie, gorzej z pomaganiem bliźniemu.
Ale to miały być przecież dobre wiadomości, więc.... wygląda na to, że znów odwiedził Polskę papież formatu Jana Pawła II. Papież Franciszek w Polsce
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Niemiecka gazeta Donau Kurier zachwala Polskę jako dobre miejsce do spędzenia urlopu. Fajnie. Niech Niemiaszki przyjeżdżają : )
Cytat:"Polska zaskakuje, jest nowoczesna i ma dobrą infrastrukturę" - pisze Melissa Ludstock, redaktorka regionalnego dziennika "Donau Kurier", która postanowiła wybrać się na urlop do Polski. Swoimi doświadczeniami podzieliła się z czytelnikami. Jak zaznaczyła na wstępie swojej relacji, tym razem miał to być "urlop inny niż wszystkie". Polska wydała jej się odpowiednia do tego celu.
Już na początku chwali "wygodne pociągi dalekobieżne", które na dodatek są jeszcze "tanie, nowoczesne i czyste". Szczególnie najnowsza oferta PKP - Premium InterCity Express (EIP) to uczta dla ciała i ducha: darmowe napoje, wygodne siedzenia, lampki do czytania, a w tle muzyka poważna. "Takiego komfortu na próżno szukać w Niemczech" - konstatuje autorka, która wypróbowała nie tylko połączenia między Warszawą a południem Polski, ale i pociągi regionalne.
Za dziwne uznała jednak obecność niewielu automatów biletowych na polskich dworcach. "Większość podróżujących wystaje w kolejkach", ale tam, gdzie w ogóle nie ma automatów, kasy są czynne przez 24 godziny na dobę - zapewnia.
Dziewicza natura, serdeczni Polacy
To nie jedyne plusy Polski. "Dziewicza natura, wieżowce i serdeczni ludzie" - wylicza Melissa Ludstock. A do tego na poznanie zasługują nie tylko stolica, ale i Kraków, Wrocław czy Gdańsk. Wszystkie większe miasta obfitują w "urocze pensjonaty" o niskich cenach, a wolny pokój znajdzie się nawet bez wcześniejszej rezerwacji. "Kto chce podróżować bez planowania w domu, powinien wybrać się do Polski" - namawia dziennikarka regionalnej gazety.
Angielski wystarczy
Nie omieszka też zachęcić Niemców do skorzystania z barów mlecznych, w których mogą zasmakować polskiej kuchni. Ale to nie wszystko: w dużych miastach z bogatą ofertą barów i restauracji muszą się uporać miłośnicy kuchni wegetariańskiej i wegańskiej.
Jak donosi "Donau Kurier", kto nie mówi po polsku, "nie musi się martwić". Wystarczy opanować podstawowe zwroty grzecznościowe, a potem spokojnie porozumiewać się w języku angielskim, którym - przynajmniej w dużych polskich miastach - "niemal każdy włada".
Jak w Nowym Jorku
"Odwiedzający Warszawę mogą odnieść wrażenie, że znajdują się na ulicach Nowego Jorku" - stwierdza dziennikarka. Wrażenie takie wywołują wieżowce, wielkie centra handlowe, nowoczesne stacje metra i wielopasmowe ulice. Ale w metropolii można znaleźć też ślady poprzedniej epoki - typowe osiedla mieszkaniowe.
"Polska ma także wiele do zaoferowania tym, którzy nie mają ochoty na metropolie, wieżowce i zwiedzanie" - zaznacza Melissa Ludstock. Namawia do odwiedzenia bałtyckich plaż, Półwyspu Helskiego i Mazur.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 22,440
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,336 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Zawsze mi się wydawało, że Niemcy o tym wszystkim wiedzą. No ale może nie wszyscy. O ile mi wiadomo Polska jest często miejscem wakacji dla wielu Niemców, ale tych biedniejszych - z NRD, a nie z RFNu. Ci z RFNu śmigają raczej tam gdzie im się żywnie podoba. Teraz jak byłem nad morzem (w Trójmieście), to bardzo często widziałem (a raczej słyszałem, bo z wyglądu to raczej trudno odróżnić ich od Polaków) Skandynawów. No i Anglików. Potem dopiero trochę Niemców. Takie moje subiektywne odczucia
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Część wie, a sporo pewnie się nie interesuje. Od kilku osób, którym udało się nakłonić znajomych Niemców do odwiedzin Polski usłyszałem, że na ustach mieli zachwyty pełne niedowierzania, że Polska wygląda tak nowocześnie. Brakuje takiej wymiany, która pomogłaby urealnić obopólne postrzegania sąsiada. Ale przyjeżdżają w coraz większych ilościach i bardzo dobrze.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 9,321
Liczba wątków: 80
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
491 Płeć: nie wybrano
W Kołobrzegu jest pełno niemieckich turystów. W hotelach wszystko po polsku i niemiecku, a obsługa na widok kogoś wyglądającego zagranicznie mówi po niemiecku i z trudem przechodzi na angielski, kiedy okazuje się, że to Skandynaw
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 2,382
Liczba wątków: 36
Dołączył: 09.2008
Reputacja:
16 Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a): Ale to dobrze czy źle?
Zależy czy lubisz Niemców. W każdym razie założę się, że niemiecka kasa nie przeszkadza polskim hotelom.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Liczba postów: 9,232
Liczba wątków: 42
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
991 Płeć: nie wybrano
Z tego co kojarzę to Pomorze Zachodnie od dawna jest celem mniej zamożnych urlopowiczów z landów wschodnich. Fajnie byłoby gdyby ściągnąć również innych niemieckich turystów w pozostałe regiony kraju. Zwłaszcza, że sporo z nich wciąż widzi Polskę jako jakiś kraj trzeciego świata.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 11,584
Liczba wątków: 80
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
249 Płeć: nie wybrano
Całe mazury obsiane są niemieckimi turystami. Co roku ich widzę. W hotelach częściej widać napisy po niemiecku niż po angielsku. Trochę specyficzni ludzie, śmieję się że to wampiry, ponieważ wychodzą głównie po zmierzchu. Słońce i plaża to nie dla nich, natomiast hotelowa reatauracja czy piwo w pubie wieczorem już jak najbardziej.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dlaniej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 1,589
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a): Całe mazury obsiane są niemieckimi turystami. Co roku ich widzę. W hotelach częściej widać napisy po niemiecku niż po angielsku. Trochę specyficzni ludzie, śmieję się że to wampiry, ponieważ wychodzą głównie po zmierzchu. Słońce i plaża to nie dla nich, natomiast hotelowa reatauracja czy piwo w pubie wieczorem już jak najbardziej.
W tym roku odwiedziłam Mazury po, uwaga, 35 latach i odniosłam takie samo wrażenie. Podobnie to, co zauważyła Iselin, obsługa restauracyjek szprecha aż miło (no, komu miło temu miło ), natomiast gdy raz jeden Francuz chciał się grzecznie dogadać po angielsku to nie za bardzo miał z kim.
Liczba postów: 1,589
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
Niewykluczone, że masz rację. Myślę, że nie byłabym w stanie odróżnić szwajcarskiego francuskiego od francuskiego paryskiego.
Mimo wszystko taka osobliwość jak Francuz władający angielskim jednak w przyrodzie występuje, nie twierdzę że "mają ochotę dogadywać się po angielsku" ale jednak się dogadują. Zwłaszcza jeśli chcą istnieć w pewnych zawodach.